Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr wrz 10, 2025 6:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1784 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88 ... 119  Następna strona
 Tydzień apostazji 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):

JedenPost napisał(a):
Błądzisz w kiepskich porównaniach. Po pierwsze, zostanie obywatelem Polski nie jest w pełni dobrowolne, ponieważ nie opiera się o inicjatywę zainteresowanego (czy jego rodziców), a działanie z automatu. Po drugie, pozostawanie (lub nie) obywatelem też nie jest w pełni dobrowolne, ponieważ w sprawie rezygnacji składasz skierowaną do urzędnika państwowego prośbę.


Jak widzisz, porównanie pasuje wypisz wymaluj do procedury apostazji. Trzeba tylko zamiast "państwowego" wstawić "kościelnego".


A pasować nie powinno, ponieważ pytanie brzmiało: jaki akt prawny gwarantuje wolność obywatelstwa na tej samej zasadzie, na jakiej konstytucja oraz pewna ustawa gwarantują wolność wyznania?

Jak widać zasada jest zupełnie inna, a KRK musi stosować się do prawa powszechnego (tu: Kostytucji), a nie uzurpować sobie prawo do działania analogicznego do działania państwa. Państwo ma prawo ograniczać naszą dobrowolność (i robi to), KRK takiego prawa nie ma.

bert04 napisał(a):
Ale porównanie nie pasuje do pewnych wyobrażeń o "apostazji moich marzeń".


Jedna uwaga: moim zdaniem problem wynika po części z odmiennego rozumienia znaczenia apostazji/wypisania się z KRK. KRK w każdym wypadku nadaje wypisaniu się wymiar duchowy, wypisujący się niekoniecznie. Stąd może brak porozumienia: jedna strona widzi ingerencję w sprawy religijne, druga formalność, kora powinna być prosta.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Ostatnio edytowano Pn gru 08, 2014 9:54 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz



Pn gru 08, 2014 9:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):
A ktoś to wpisał do konstytucji?
No tu mnie masz - faktycznie nikt nie wpisał do Konstytucji wolności rodziców do nauczania o krasnoludkach i jednorożcu. 1:0 dla ciebie... :(
Z drugiej strony również nikt nie wpisał do Konstytucji wolności rodziców do nauczania dzieci o Bogu w Trójcy Jedynym...
I co teraz będzie? :shock:
Cytuj:
Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi...
Prawda?
Cytuj:
PS: Uważaj z cytatami, bo widząc pierwszą wersję już myślałem, że to przekręcanie mi słów...
Gdybym nie uważał, to bym nie poprawił.

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Ostatnio edytowano Pn gru 08, 2014 9:49 przez czuowiek, łącznie edytowano 1 raz



Pn gru 08, 2014 9:48
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):
JedenPost napisał(a):
został przyniesiony nie w celu formalnego włączenia do wspólnoty


A że rozgrzeszenie dostał przed uzdrowieniem to tylko taka otoczka mistyczna bez znaczenia?



Nie wiem czy ma to znaczenie czy nie, istotne, że mowy o zapisywaniu paralityka do wspólnoty tam nie ma.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn gru 08, 2014 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a):
Nie wiem czy ma to znaczenie czy nie, istotne, że mowy o zapisywaniu paralityka do wspólnoty tam nie ma.


Jak chcemy tak się szczegółów czepiać, to owych "dzieci", co to miały mieć pozwoleństwo przyjścia, Jezus też nie przyjął. Więc oba przykłady pokazują tylko zasady ogólne, a nie sam proceder przyjmowania.

---

JedenPost napisał(a):
Jak widać zasada jest zupełnie inna, a KRK musi stosować się do prawa powszechnego (tu: Kostytucji), a nie uzurpować sobie prawo do działania analogicznego do działania państwa. Państwo ma prawo ograniczać naszą dobrowolność (i robi to), KRK takiego prawa nie ma.


W Konstytucji, na którą się powołujesz, jest zapisane prawo rodziców do wychowywania dzieci według swoich przekonań. Art 48, pkt 1.

KRK chrzcząc dzieci według woli rodziców postępuje zgodnie z konstytucją.

JedenPost napisał(a):
Jedna uwaga: moim zdaniem problem wynika po części z odmiennego rozumienia znaczenia apostazji/wypisania się z KRK. KRK w każdym wypadku nadaje wypisaniu się wymiar duchowy, wypisujący się niekoniecznie. Stąd może brak porozumienia: jedna strona widzi ingerencję w sprawy religijne, druga formalność, kora powinna być prosta.


Podawałem już wyżej przykład "apostazji niemieckiej": ludzie wyjeżdżali na saksy, wypisywali się z KRK dla "oszczędności"*, a po powrocie do PL nagle powstawał lament, że są uważani za apostatów.

Więc nie, nie zgadzam się, że to tylko formalność, która powinna być tylko prosta. Ta formalność powinna być jednoznaczna, żeby potem nie było jakichś kręceń, zmieniania zdań, piptulenia o nieświadomości konsekwencji, bo się nagle ślubu kościelnego zachciało.

I ja nie twierdzę, że procedura według instrukcji KEP jest idealna. Tyle że ta procedura jest taka, jaka jest, żeby właśnie zabezpieczyć się z tej strony. Żeby apostata nie mógł potem twierdzić, że to koledzy zrobili mu kawał i wysłali jakiś list z kserem dowodu i podrobionym podpisem.

*kto się orientuje w niemieckim systemie podatkowym, ten wie, jak pozorna jest ta oszczędność, zwłaszcza w zakresie zarobkowym dla tej grupy.
-----------------

czuowiek napisał(a):
Z drugiej strony również nikt nie wpisał do Konstytucji wolności rodziców do nauczania dzieci o Bogu w Trójcy Jedynym...
I co teraz będzie?


Konstytucja nie musi wpisywać każdej pojedynczej religii (czy też przekonania), wystarczy zasada. Art 48, pkt 1.

Jeżeli pisząc o krasnoludkach i jednorożcach miałeś na myśli jakieś religie implikujące wiarę w te byty, to są one zawarte w konstytucji.

Jednak Twoje sformułowanie było takie, że nie widziałem w tym odniesienia do religii. Lub światopoglądu.

czuowiek napisał(a):
Gdybym nie uważał, to bym nie poprawił.


Gdybym nie poczekał z odpowiedzią, to by wypadła trochę inaczej... ale dobra, temat z mojej strony zamknięty.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 08, 2014 10:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):
Podawałem już wyżej przykład "apostazji niemieckiej": ludzie wyjeżdżali na saksy, wypisywali się z KRK dla "oszczędności"*, a po powrocie do PL nagle powstawał lament, że są uważani za apostatów.

Więc nie, nie zgadzam się, że to tylko formalność, która powinna być tylko prosta. Ta formalność powinna być jednoznaczna, żeby potem nie było jakichś kręceń, zmieniania zdań, piptulenia o nieświadomości konsekwencji, bo się nagle ślubu kościelnego zachciało.


No przecież zawsze można znienić zdanie i się zapisać z powrotem!


Teraz niestety przydługi cytat, żeby było wiadomo o co biega

bert04 napisał(a):
Jajko napisał(a):
... Ja nadal będę się upierał, że aby w rzeczywistości być katolikiem nie wystarczy się za takiego uważać i przejść w nieświadomym niemowlęctwie rytuału inicjacyjnego. Trzeba "ciut" więcej.


Hmm... ciut więcej? Niż co konkretniej? Jeżeli weźmiemy "pakiet podstawowy", który każdy katolik musi przejść, to mamy po kolei:

1) Chrzest (jak wyżej nazwałeś, pierwszy rytuał inicjacyjny)
2) Katechizacja, w niektórych krajach jako przedmiot w szkołach, a nawet w przedszkolach
3) Drugi rytuał inicjacyjny: I Komunia, z całym przygotowaniem
4) Trzeci rytuał inicjacyjny: Bierzmowanie, z całym przygotowaniem
...
a ponieważ spora część katolików bierze nadal śluby kościelne, to mamy jeszcze:

5) Ślub. A przedtem przygotowania przedmałżeńskie, na których katolik dowiaduje się o nauczaniu KRK względem małżeństwa. A konkretnie:
5.1) że katolik powinien mieć dzieci (zakaz antykoncepcji oraz, oczywiście, aborcji)
5.2) że powinien te dzieci wychowywać po chrześcijańsku: czyli

GOTO 1)

------------------

To zasadniczo standardowy pakiet obowiązkowy. A jest jeszcze pokrycie całego kraju "placówkami usługowymi", są jeszcze rozgłośnie religijne i obecność w mediach nie-religijnych, jest od liku świąt, przy których przypominane są ramy tak teorii jak i praktyki. Są miesiące maryjne (dwa), są ok. miesięczne okresy oczekiwania na największe święta (też dwa).

------------------

Ale Jajko potem napisze, że Trzeba "ciut" więcej? Co jeszcze? Trzy godziny katechezy tygodniowo? "Okresowe badania religijności", co dwa lata z egzaminami? Może więcej świąt kościelnych, więcej rozgłośni katolickich, więcej procesji w sferze publicznej?

Mówimy o Polsce, o polskich realiach. Jeżeli pod "ciut więcej" masz na myśli coś innego, to napisz konkretnie, o co Ci chodzi. Ale nie próbuj tutaj robić wrażenia, że Kościół tylko polewa niemowlaki H2O, a potem zostawia samych sobie. Jest wprost przeciwnie, i dobrze o tym wiesz.



Dlaczego uważasz, że każdy katolik (znaczy się osoba po rytuale inicjacyjnym) MUSI przejść pozostałe rytuały? Przecież tak nie jest. Owszem, zdecydowana większość przechodzi kolejny rytuał, ale przy tym trzecim odsetek chętnych jest wyraźnie mniejszy. Czy to znaczy, że te osoby NIE SĄ już katolikami?

Nie bardzo rozumiem jak to co napisałeś o "placówkach usługowych" wpływa na bycie czy niebycie katolikiem. Czy jak zamieszkasz w Dubaju, gdzie jest sporo "konkurencyjnych placówek usługowych" to z automatu przechodzisz do konkurencji?

Moim zdaniem jednak trzeba ciut więcej. I wcale nie jestem wymagający. Przynajmniej nie bardziej niż sam Jahwe, który dość jasno wyartykułował swe wymagania ryjąc je w kamieniu. Czyż nie spełniając ich, tych kilku podstawowych zasad, można uważać się za chrześcijanina/katolika (pominę już łaskawie "drobne" katolickie modyfikacje tychże zasad)?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pn gru 08, 2014 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Tydzień apostazji
Jajko napisał(a):
No przecież zawsze można znienić zdanie i się zapisać z powrotem!


No można można. Tylko że większość ludzi chciałaby tak, jak JedenPost: dziś uważam się za nie-katolika, więc niech KRK spali moje metryki chrztu. Jutro uważam się za katolika i przychodzę do księdza "po sakramenty", a ten mi znowu utrudnia.

Tyle że sam wymóg "formalności" to nie jest utrudnianie, tylko chęć zabezpieczenia się. Tak wiernego przed pochopną decyzją chwili, jak i Kościoła przed przyszłymi roszczeniami, jak się nie-wiernemu odechce.

Jajko napisał(a):
Dlaczego uważasz, że każdy katolik (znaczy się osoba po rytuale inicjacyjnym) MUSI przejść pozostałe rytuały?


Ja tak nie uważam, tak uważa KRK, które te wszystkie rytuały oraz, co ważniejsze, przygotowania do rytuałów, wpisał na listę.

Widocznie sam KRK widzi potrzebę dodatkowych przygotowań oraz dodatkowych - używając słownictwa antropologii - inicjacji, w zależności od poziomu wiekowego.

Jajko napisał(a):
Owszem, zdecydowana większość przechodzi kolejny rytuał, ale przy tym trzecim odsetek chętnych jest wyraźnie mniejszy. Czy to znaczy, że te osoby NIE SĄ już katolikami?


Są są, jak pisałem, z KRK nikogo się nie wyrzuca. Ale brak bierzmowania ogranicza już pozwolenie na sakrament ślubu, więc wiąże się z utratą dostępu do pewnych, nazwijmy to, usług.

Niemniej sam widzisz, że KRK robi wszystko (a nawet "ciut więcej") co w jego mocy, żeby okres niepełnoletniości wykorzystać na katechizację.

Jajko napisał(a):
Nie bardzo rozumiem jak to co napisałeś o "placówkach usługowych" wpływa na bycie czy niebycie katolikiem. Czy jak zamieszkasz w Dubaju, gdzie jest sporo "konkurencyjnych placówek usługowych" to z automatu przechodzisz do konkurencji?


Piszemy o polskich realiach. Moja uwaga, a raczej uwagi dotyczyło tylko tego, że każdy katolik w PL ma - oprócz katechez i inicjacji obligatoryjnych - wielki dostęp do "katechizacji powszechnej". Ba, co niektóry antyklerykał nieraz narzekał na wszechobecność KRK w przestrzeni publicznej. Nie wnikając teraz w słuszność i skalę tych zarzutów można stwierdzić, że w PL wiedza na temat KRK i głównych ram jego nauczania jest wiedzą powszechną i publiczną.

Jajko napisał(a):
Moim zdaniem jednak trzeba ciut więcej. I wcale nie jestem wymagający. Przynajmniej nie bardziej niż sam Jahwe, który dość jasno wyartykułował swe wymagania ryjąc je w kamieniu. Czyż nie spełniając ich, tych kilku podstawowych zasad, można uważać się za chrześcijanina/katolika (pominę już łaskawie "drobne" katolickie modyfikacje tychże zasad)?


Wolność wierzeń mamy, więc możesz sobie założyć własny Kościółek, w którym zasady będą jak wyżej. Z rejestracją może być trudno, ale to inna sprawa.

Natomiast KRK, ba, już Kościół Starożytny przed Schizmą jasno określił, że nie wyrzuca sią grzeszników za samo grzeszenie. Poza paroma konkretnymi przypadkami, ale tam też się "tylko" ekskomunikę wlepia.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 08, 2014 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Tydzień apostazji
Jajko napisał(a):
Moim zdaniem jednak trzeba ciut więcej. I wcale nie jestem wymagający. Przynajmniej nie bardziej niż sam Jahwe, który dość jasno wyartykułował swe wymagania ryjąc je w kamieniu. Czyż nie spełniając ich, tych kilku podstawowych zasad, można uważać się za chrześcijanina/katolika (pominę już łaskawie "drobne" katolickie modyfikacje tychże zasad)?

No ja nie wiem, czy 5 przykazań kościelnych, to takie "drobne"... :lol:

Ale jak wynika z tego, co tutaj piszą katolicy, właściwie można mieć całkowicie w nosie wiarę i Kościół, można nie wierzyć w istnienie Boga, nie posyłać dzieci na religię, ba!... można ich nawet nie ochrzcić, a i tak zaszczytny tytuł katolika nam przysługuje - o ile nas ochrzczono.

No chyba że "poskaczemy na jednej nodze" przed proboszczem - bo tego wymaga od nas Kościół, aby łaskawie uznać, że w Kościele nas już nie ma...

Zaistne godną podziwu tolerancją dla swoich zasad kierują się katolicy, jak się okazuje. Właściwie można nie robić kompletnie nic, ba!... można nawet się wyrzec Kościoła na piśmie za pomocą oświadczenia woli, a jest się mimo wszystko niezmiennie dokładnie takim samym katolikiem, jak np. Yarpen Zirgin czy bert04... :lol:

Nic mnie tak nie bawi jak świadomość tego, że jestem takim samym katolikiem jak Yarpen... :mrgreen:
Bo nie przyprowadziłem w zębach dwóch świadków na dywanik do proboszcza.
Jedynie dlatego.
A bynajmniej nie dlatego, że od 25 lat nie byłem u spowiedzi, od tych samych 25 lat nie jadłem Ciała Chrystusa, nie chodzę w niedzielę do kościoła, nie dbam o potrzeby Kościoła (a wręcz przeciwnie - staram się robić to, co w granicach prawa jest dopuszczalne, aby Kościołowi życie utrudniać). Tak... Pięknie jest być katolikiem bez zobowiązań - w razie czego nawet pochowają na cmentarzu parafialnym i krzyżyk wetkną nad trumną...

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Pn gru 08, 2014 11:35
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Tydzień apostazji
czuowiek napisał(a):
Nic mnie tak nie bawi jak świadomość tego, że jestem takim samym katolikiem jak Yarpen...


Kto twierdzi, że jesteś takim samym katolikiem?

Pewnie chciałeś napisać "tak samo katolikiem".

A konkretniej należałoby dodać "tak samo członkiem KRK", ale to już detal.

czuowiek napisał(a):
Pięknie jest być katolikiem bez zobowiązań - w razie czego nawet pochowają na cmentarzu parafialnym i krzyżyk wetkną nad trumną...


Oj, z tym już może być trudno. Przez swoje czyny wyłączyłeś się z komunii (wspólnoty) Kościoła, pozostając nadal formalnie jego członkiem. Księża takie rzeczy sprawdzają.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 08, 2014 11:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):
Wolność wierzeń mamy, więc możesz sobie założyć własny Kościółek, w którym zasady będą jak wyżej. Z rejestracją może być trudno, ale to inna sprawa.

Jeśli urzędnik państwowy, aby zdecydować, czy traktować mnie jako należącego do Kościoła, czy jako nienależącego, pyta Kościół, czy zdaniem Kościoła jestem wierzący, czy niewierzący, to w Twojej ocenie na czym dokładnie polega w tej sytuacji moja wolność wyznania?

I nie przekręcaj - prawo nie mówi o wolności wierzeń, tylko wyznania.
bert04 napisał(a):
Kto twierdzi, że jesteś takim samym katolikiem?

Pewnie chciałeś napisać "tak samo katolikiem".

Czyli można być "bardziej katolikiem" lub "mniej katolikiem"? :shock:

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Pn gru 08, 2014 11:52
Zobacz profil WWW
Post Re: Tydzień apostazji
czuowiek napisał(a):
bert04 napisał(a):
Kto twierdzi, że jesteś takim samym katolikiem?

Pewnie chciałeś napisać "tak samo katolikiem".

Czyli można być "bardziej katolikiem" lub "mniej katolikiem"? :shock:

"Bardziej"? Coraz bardziej przekonuję się, że patrzysz, a nie widzisz, słuchasz, a nie słyszysz.


Pn gru 08, 2014 11:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Tydzień apostazji
Yarpenie...

"Kto twierdzi, że jesteś takim samym katolikiem?" - napisał był bert04.

Jeśli bert04 nie twierdzi, że jestem "takim samym katolikiem", to co nam pozostaje?
Że jestem innym katolikiem niż katolik bert04, prawda?
Więc inny (lub zamiennie: nie taki sam) czyli jaki?

Lepszy? Gorszy? Bardziej katolik? Mniej katolik? Jeszcze jakieś inne opcje bycia innym katolikiem niż bert04 zaproponujesz? Ja jestem otwarty na wszelkiego rodzaju inne możliwości... :lol:

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Pn gru 08, 2014 11:59
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):

JedenPost napisał(a):
Jak widać zasada jest zupełnie inna, a KRK musi stosować się do prawa powszechnego (tu: Kostytucji), a nie uzurpować sobie prawo do działania analogicznego do działania państwa. Państwo ma prawo ograniczać naszą dobrowolność (i robi to), KRK takiego prawa nie ma.


W Konstytucji, na którą się powołujesz, jest zapisane prawo rodziców do wychowywania dzieci według swoich przekonań. Art 48, pkt 1.

KRK chrzcząc dzieci według woli rodziców postępuje zgodnie z konstytucją.



Naturalnie, zgadzamy się. Nie ma tam natomiast nic o trzymaniu w KRK ludzi, którzy deklarują, że nie są katolikami. Konstytucja jasno mówi, że jest to niedopuszczalne.

bert04 napisał(a):
Więc nie, nie zgadzam się, że to tylko formalność, która powinna być tylko prosta. Ta formalność powinna być jednoznaczna, żeby potem nie było jakichś kręceń, zmieniania zdań, piptulenia o nieświadomości konsekwencji, bo się nagle ślubu kościelnego zachciało.


Prostota nie wyklucza jednoznaczności. Z dobrej woli zaproponowałem tu wcześniej przykładowe proste rozwiązanie:
JedenPost napisał(a):
Gdyby mi zależało poszedłbym do proboszcza, udowodnił, posługując się dowodem osobistym, że ja to ja i podpisałbym przygotowane przez siebie krótkie oświadczenie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn gru 08, 2014 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Tydzień apostazji
czuowiek napisał(a):
Jeśli urzędnik państwowy, aby zdecydować, czy traktować mnie jako należącego do Kościoła, czy jako nienależącego, pyta Kościół, czy zdaniem Kościoła jestem wierzący, czy niewierzący, to w Twojej ocenie na czym dokładnie polega w tej sytuacji moja wolność wyznania?


Urzędnik nie pyta się, czy jesteś wierzący. Czy nie. Urzędnik pyta się, czy zostałeś zarejestrowany i czy się ewentualnie wyrejestrowałeś. GIODO wprawdzie zabiera się za samodzielne ocenianie kwestii członkostwa w KRK. Ale kwestii wiary w dogmaty KRK GIODO ani nie ocenia sam, ani takich zapytań nie kieruje do nikogo.

Czy miałeś na myśli jakichś innych urzędników? To podaj, żeby kontekstu nie stracić.

czuowiek napisał(a):
I nie przekręcaj - prawo nie mówi o wolności wierzeń, tylko wyznania.


No to niech będzie, wyznania. Urzędnik w MAIC może zarejestrować Kościółek Jajka, w którym to ten Kościółek będzie wyrejestrowywał swoich członków za brak podpisu na niedzielnej liście obecności. Jeżeli wyrzuci, przykładowo, czuowieka, to czuowiek może sobie założyć własny Kościółeczek, zarejestrować (lub nie), i zmajstrować własne reguły.

Czekaj, zapomniałem, że czuowiek już należy do KLPS. Sorry...

czuowiek napisał(a):
Czyli można być "bardziej katolikiem" lub "mniej katolikiem"?

Nie.

Może czas przypomnieć sobie różnice między przymiotnikiem a przysłówkiem?

czuowiek napisał(a):
Lepszy? Gorszy? Bardziej katolik? Mniej katolik?


Oczywiście że są lepsi katolicy. I gorsi katolicy. Ci najlepsi są w regularnych odstępach czasu ogłaszani świętymi. Ci najgorsi podpadają w regularnych odstępach czasu pod jakieś ekskomuniki.

Natomiast "Bardziej / Mniej" jest oczywiście błędem na poziomie podstawówki.

----------------------------

JedenPost napisał(a):
Naturalnie, zgadzamy się. Nie ma tam natomiast nic o trzymaniu w KRK ludzi, którzy deklarują, że nie są katolikami. Konstytucja jasno mówi, że jest to niedopuszczalne.


I tak wracamy do punktu wyjścia tego kręcenia się w kółko: jeżeli ktoś złoży oświadczenie o apostazji - zgodnie z wymogami tzw. instrukcji KEP - to czy jest nadal trzymany w KRK?

JedenPost napisał(a):
Prostota nie wyklucza jednoznaczności. Z dobrej woli zaproponowałem tu wcześniej przykładowe proste rozwiązanie:
JedenPost napisał(a):
Cytuj:
Gdyby mi zależało poszedłbym do proboszcza, udowodnił, posługując się dowodem osobistym, że ja to ja i podpisałbym przygotowane przez siebie krótkie oświadczenie
.


No dobra, więc już sam jesteś u proboszcza. I w podanym przykładzie - u proboszcza w parafii chrztu (co często jest drugim końcem Polski). Bez świadków wprawdzie, ale zawsze. Odpowiada to sytuacji sprzed tzw. instrukcji KEP, sytuacji, na którą wtedy powszechnie narzekano.

----------------

Czas na krótkie uzupełnienie poprzednich wpisów. Widzę, że trzeba sprawę trochę doprecyzować. Dyskusji to pewnie nie ukróci (bądźmy realistami), ale może trochę nakreśli ramy tego "być i nie być jednocześnie".

Dam takie porównanie, może trochę infantylne, ale lepsze mi do głowy nie wpada:

    Przy stole siedzi, dajmy na to, żeby nickami nie rzucać, Aluś i Beluś. Oboje mają jeść zupę, ale nie chcą. Aluś nie je zupy i zamyka usta. Beluś nie je zupy i zrzuca talerz. Efekt niby ten sam, ale Aluś teoretycznie zawsze może zjeść (wystygłą) zupę. Beluś już nie.

No dobra, wiem, że porównanie nie jest najwyższych lotów, więc wracamy na pole teologii. Dla KRK apostazja to jest "grzech grzechów", gdyż zamyka możliwość Zbawienia. Katolik, choćby największy grzesznik, może w każdej chwili skorzystać ze spowiedzi. Katolik ekskomunikowany musi się postarać więcej, ale też może rozgrzeszenie uzyskać. Apostata - już nie. Musi się "ponownie zapisać", ale to nie jest wcale taka drobna formalność. Tu potrzebna jest publiczna deklaracja Wyznania Wiary, i nie ma co zasłaniać się konstytucją.

KRK dla zasady nie wyrzuca nikogo, gdyż tym samym zamykałoby danemu człowiekowi drogę do Zbawienia. Dlatego tutaj inicjatywa, a nawet wyraźna deklaracja woli musi być po stronie przyszłego apostaty.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 08, 2014 12:19
Zobacz profil
Post Re: Tydzień apostazji
czuowiek napisał(a):
Yarpenie...

"Kto twierdzi, że jesteś takim samym katolikiem?" - napisał był bert04.

Jeśli bert04 nie twierdzi, że jestem "takim samym katolikiem", to co nam pozostaje?
Że jestem innym katolikiem niż katolik bert04, prawda?
Więc inny (lub zamiennie: nie taki sam) czyli jaki?

Wierzący. Praktykujący.


Pn gru 08, 2014 12:22

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a):
I tak wracamy do punktu wyjścia tego kręcenia się w kółko: jeżeli ktoś złoży oświadczenie o apostazji - zgodnie z wymogami tzw. instrukcji KEP - to czy jest nadal trzymany w KRK?


Nie. Ale jeśli tego nie zrobi, deklarując jednoznacznie nie-bycie katolikiem w inny sposób - tak. Trzeba wówczas uznać, że albo jest trzymany w KRK wbrew swojej woli, albo kościelne dokumenty poświadczają nieprawdę.

bert04 napisał(a):
No dobra, więc już sam jesteś u proboszcza. I w podanym przykładzie - u proboszcza w parafii chrztu (co często jest drugim końcem Polski). Bez świadków wprawdzie, ale zawsze. Odpowiada to sytuacji sprzed tzw. instrukcji KEP, sytuacji, na którą wtedy powszechnie narzekano.


Skoro przychodzę z dokumentem tożsamości to nie widzę powodu, czemu miałaby to być akurat parafia chrztu, poza tą kwestią natomiast nie widzę powodu, by narzekać.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn gru 08, 2014 12:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1784 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL