| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu napisał(a): A seks ma być wyrazem miłości - a nie samą realizacją popędu czysto cielesnego.
To czemu nie możemy wyrażać tej swojej miłości kiedy tylko chcemy? Skoro kochamy.
|
| So maja 03, 2008 11:02 |
|
|
|
 |
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Raziel napisał(a): ToMu napisał(a): A seks ma być wyrazem miłości - a nie samą realizacją popędu czysto cielesnego. To czemu nie możemy wyrażać tej swojej miłości kiedy tylko chcemy? Skoro kochamy.
Bo druga osoba może nie chcieć.
|
| So maja 03, 2008 12:53 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
hitman napisał(a): Bo druga osoba może nie chcieć.
Niezbyt precyzyjna odpowiedź. Bo druga osoba może też chcieć. Czy wtedy wolno im współżyć? Wg katolicyzmu - nie. Winni zachować czystość. Inną sprawą jest to, że niewiele par , nawet wśród katolików dochowuje tej czystości...
|
| So maja 03, 2008 13:33 |
|
|
|
 |
|
reczula
Dołączył(a): Śr lut 06, 2008 2:10 Posty: 133
|
Bo są to staroświeckie zalecenia, ograniczające i tak już niski przyrost naturalny.
_________________ Tak, najlepiej zakazać samodzielnego myślenia, zorganizować Policję Myśli, albo nową inkwizycję i karać ewaporacją wszystkich, którzy się przeciwstawią. To rozwiąże wszystkie problemy.
http://nie-ma-darmowych-obiadow.mylog.pl/
|
| So maja 03, 2008 21:19 |
|
 |
|
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
monika001 napisał(a): hitman napisał(a): Bo druga osoba może nie chcieć. Niezbyt precyzyjna odpowiedź. Bo druga osoba może też chcieć. Czy wtedy wolno im współżyć? Wg katolicyzmu - nie. Winni zachować czystość. Nie prawda. Katolicyzm mowi, ze jak on chce, ona chce, oboje sa dosc dorosli (nie mysla tylko o krotkotrwalych uciechach, w koncu seks wiaze sie z powstaniem nowego zycia, to nie jest w kij dmuchal kiziu-miziu), to nie powinni zachowywac czystosci, tylko jak najszybciej sie pobrac i wspolzyc ile dusza zapragnie. reczula napisał(a): Bo są to staroświeckie zalecenia, ograniczające i tak już niski przyrost naturalny.
A zwlaszcza przestroga przed uzywaniem srodkow antykoncepcyjnych ogranicza przyrost naturalny. Przed nastepnym postem pomysl dwa razy.
_________________ ---
teh podpiss
|
| N maja 04, 2008 2:00 |
|
|
|
 |
|
reczula
Dołączył(a): Śr lut 06, 2008 2:10 Posty: 133
|
cau_kownik napisał(a): reczula napisał(a): Bo są to staroświeckie zalecenia, ograniczające i tak już niski przyrost naturalny. A zwlaszcza przestroga przed uzywaniem srodkow antykoncepcyjnych ogranicza przyrost naturalny. Przed nastepnym postem pomysl dwa razy.
Tak? Środków antykoncepcyjnych używa się chyba dlatego, że nie chce się mieć dziecka? Po co mają się rodzić niechciane i niekochane dzieci?
_________________ Tak, najlepiej zakazać samodzielnego myślenia, zorganizować Policję Myśli, albo nową inkwizycję i karać ewaporacją wszystkich, którzy się przeciwstawią. To rozwiąże wszystkie problemy.
http://nie-ma-darmowych-obiadow.mylog.pl/
|
| N maja 04, 2008 6:36 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
hitman napisał(a): Raziel napisał(a): ToMu napisał(a): A seks ma być wyrazem miłości - a nie samą realizacją popędu czysto cielesnego. To czemu nie możemy wyrażać tej swojej miłości kiedy tylko chcemy? Skoro kochamy. Bo druga osoba może nie chcieć.
Jeżeli oboje chcą to czemu nie mogą? Jeśli się kochają i planują ślub to czemu nie mogą? Skoro ma być wyrazem miłości.
Co do antykoncepcji to wychodzi na to, że kościół pozwala na tylko tyle seksu, żeby zrobić dzieci.
Czemu antykoncepcja "naturalna" (nie wiem jak określić, tę dozwoloną przez kościół) jest dozwolona? Z tego co wiem to jest tak, że kiedy kobieta ma dni nie płodne to można, bo wtedy nei zachodzi w ciążę. Czyli plemniki się "marnują" w jej pochwie i do niczego nie przydają - "umierają", bo nie zapładniają kobiety. W moim mniemaniu można to porównać do kondoma, bo wychodzi na to samo. Dlatego czemu ta metoda jest dozwolona a żadna inna nie? Przecież to też jest "dzieciobójstwo"^^
Jeżeli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu.
|
| N maja 04, 2008 12:52 |
|
 |
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Raziel napisał(a): hitman napisał(a): Raziel napisał(a): ToMu napisał(a): A seks ma być wyrazem miłości - a nie samą realizacją popędu czysto cielesnego. To czemu nie możemy wyrażać tej swojej miłości kiedy tylko chcemy? Skoro kochamy. Bo druga osoba może nie chcieć. Jeżeli oboje chcą to czemu nie mogą? Jeśli się kochają i planują ślub to czemu nie mogą? Skoro ma być wyrazem miłości. Skoro się kochają to czemu nie wezmą ślubu od razu, ale planują go na przyszłość? To, że planują nie znaczy absolutnie nic, bo plany człowieka nic nie znaczą. Dopóki są narzeczonymi, nie są małżonkami i nikt nie zagwarantuje, że będą. Samo chcenie to jeszcze nic. Najpierw ślub, potem seks i jego konsekwencje. Nie tyle "seks po ślubie" co "ślub przed seksem". Z odwracania tej kolejności nic dobrego nie wynikało, nie wynika i nigdy nie będzie wynikało. W tym miejscu od razu mówię: odpowiedź w stylu "znam ludzi, którzy odwrócili tą kolejność i nic złego z tego nie wynikło" ignoruję, bo ja mówię o tym, że wynika coś dobrego a nie złego. Raziel napisał(a): Co do antykoncepcji to wychodzi na to, że kościół pozwala na tylko tyle seksu, żeby zrobić dzieci. Czemu antykoncepcja "naturalna" (nie wiem jak określić, tę dozwoloną przez kościół) jest dozwolona? Z tego co wiem to jest tak, że kiedy kobieta ma dni nie płodne to można, bo wtedy nei zachodzi w ciążę. Czyli plemniki się "marnują" w jej pochwie i do niczego nie przydają - "umierają", bo nie zapładniają kobiety. W moim mniemaniu można to porównać do kondoma, bo wychodzi na to samo. Dlatego czemu ta metoda jest dozwolona a żadna inna nie? Przecież to też jest "dzieciobójstwo"^^
Jeżeli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu.
Dzieciobójstwa tu nie ma bo tu nie ma dzieci.
|
| N maja 04, 2008 19:05 |
|
 |
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Raziel napisał(a): Jeżeli oboje chcą to czemu nie mogą? Jeśli się kochają i planują ślub to czemu nie mogą? Skoro ma być wyrazem miłości. Skoro się kochają to czemu nie wezmą ślubu od razu, ale planują go na przyszłość? To, że planują nie znaczy absolutnie nic, bo plany człowieka nic nie znaczą. Dopóki są narzeczonymi, nie są małżonkami i nikt nie zagwarantuje, że będą. Samo chcenie to jeszcze nic. Najpierw ślub, potem seks i jego konsekwencje. Nie tyle "seks po ślubie" co "ślub przed seksem". Z odwracania tej kolejności nic dobrego nie wynikało, nie wynika i nigdy nie będzie wynikało. W tym miejscu od razu mówię: odpowiedź w stylu "znam ludzi, którzy odwrócili tą kolejność i nic złego z tego nie wynikło" ignoruję, bo ja mówię o tym, że wynika coś dobrego a nie złego. Raziel napisał(a): Co do antykoncepcji to wychodzi na to, że kościół pozwala na tylko tyle seksu, żeby zrobić dzieci. Czemu antykoncepcja "naturalna" (nie wiem jak określić, tę dozwoloną przez kościół) jest dozwolona? Z tego co wiem to jest tak, że kiedy kobieta ma dni nie płodne to można, bo wtedy nei zachodzi w ciążę. Czyli plemniki się "marnują" w jej pochwie i do niczego nie przydają - "umierają", bo nie zapładniają kobiety. W moim mniemaniu można to porównać do kondoma, bo wychodzi na to samo. Dlatego czemu ta metoda jest dozwolona a żadna inna nie? Przecież to też jest "dzieciobójstwo"^^
Jeżeli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu.
Dzieciobójstwa tu nie ma bo tu nie ma dzieci.
|
| N maja 04, 2008 19:09 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie miałem zamiaru przestawiać argumentu, że wielu ludzi po odwróceniu kolejności nadal było szczęśliwych bo taki argument nic nie znaczy.
Ok dzieciobójstwo to za duże słowo, ale kościół przeciwstawia się wytryskowi do kondoma i, nie wiem jakie słowa użyć, ale "niespożytkowaniu" (?) nasienia czyli seks, nie mający na celu prokreacji. W takim razie czemu metoda naturalna jest dozwolona. W efekcie polega na tym samym. Czemu jedno można a drugiego nie? Tego nie potrafię pojąć  Kondom poniża kobietę? Proszę Was...
Żeby nie było, osobiście nic nie mam do par utrzymujących czystość przedmałżeńską.
|
| N maja 04, 2008 19:27 |
|
 |
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
Nie wiem.
|
| N maja 04, 2008 21:07 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Jeżeli chodzi o antykoncepcję to sam tego nie rozumiem, ale to, że czegoś nie rozumiem to nie znaczy od razu że jest to złe czy nieprawdziwe.
Odnośnie czystości przedmałżeńskiej.
Jeżeli jest jakiś gościu co miał np 10 babek przed swoją żoną to ma on coś takiego jak kwestie porównawczą swojej żony do tamtych babek i nie będzie już tak szczęśliwy z nią i nie będzie mu tak dobrze jakby było gdyby nie miał tamtych 10 babeczek (a Magda mi robiła tak, A Ewa nawet coś takiego mi robiła a Moja Iza nie chce...). No i domino się przewraca dalej życie seksualne jest bardzo ważne i jeżeli nie będzie się układać to może być bardzo ciężko w małżeństwie - a wcale być nie musiało gdyby zachował czystość.
Jeżeli się kochają to niech się wezmą ślub a jeżeli nie mają ślubu to nie znaczy, że będą ze sobą razem. Ile było par narzeczonych co zaraz przed ślubem się rozeszli?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| Pt maja 16, 2008 12:13 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
0bcy_astronom napisał(a): Jeżeli jest jakiś gościu co miał np 10 babek przed swoją żoną to ma on coś takiego jak kwestie porównawczą swojej żony do tamtych babek i nie będzie już tak szczęśliwy z nią i nie będzie mu tak dobrze jakby było gdyby nie miał tamtych 10 babeczek (a Magda mi robiła tak, A Ewa nawet coś takiego mi robiła a Moja Iza nie chce...). No i domino się przewraca dalej życie seksualne jest bardzo ważne i jeżeli nie będzie się układać to może być bardzo ciężko w małżeństwie - a wcale być nie musiało gdyby zachował czystość.
Jak facet ze związków z kobietami pamięta głównie seks i będąc z żoną, ich normalny seks ma ważyć na ich związku w porównaniu do innych, to zwyczajnie ten facet nie nadaje się nawet do związku partnerskiego, a co dopiero jakichś przysiąg...
Czystość przedmałżeńska jest tu równie rozsądnym wyjściem jak obcięcie mu ptaka - nie będzie miał zmartwienia i porównań i skupi się na tym co wartościowe w związkach.
Jak ktoś ma spaczone podejście do ludzi, związków, życia, seksu to żadne normy temu nie zaradzą. To już jest w takim człowieku, bez względu na to czy miał okazję seksić się przed małżeństwem czy nie.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pt maja 16, 2008 12:28 |
|
 |
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
0bcy_astronom napisał(a): Jeżeli jest jakiś gościu co miał np 10 babek przed swoją żoną to ma on coś takiego jak kwestie porównawczą swojej żony do tamtych babek i nie będzie już tak szczęśliwy z nią i nie będzie mu tak dobrze jakby było gdyby nie miał tamtych 10 babeczek (a Magda mi robiła tak, A Ewa nawet coś takiego mi robiła a Moja Iza nie chce...). No i domino się przewraca dalej życie seksualne jest bardzo ważne i jeżeli nie będzie się układać to może być bardzo ciężko w małżeństwie - a wcale być nie musiało gdyby zachował czystość.
Skąd ta wiedza? Z własnego doświadczenia raczej nie- więc pewnie gdzies przeczytałeś...
Oczywiście każdy człowiek i każdy związek jest inny, jednak ja odpowiem ci na podstawie własnego doświadczenia. Ze mną było dokładnie na odwrót. Miałam różnych facetów zanim poznałam mojego narzeczonego. Ale to jego wybrałam... bo tym razem jest to coś więcej niż wcześniej.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
| Pt maja 16, 2008 19:01 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
No ciesze się, że Ci się układa.
Ale kwestia porównawcza jest zawsze nie tylko w seksie. I nie trzeba być zboczonym żeby porównywać seks z różnymi osobami bo to jest normalne...
Jak pojedziesz do babci na 2 tygodnie i ona zrobi wyśmienite naleśniki takie gdzie nigdzie takich nie jadłeś to później jak wrócisz do domu i mama zrobi Ci naleśniki to już nie będziesz z nich tak zadowolony bo smakowałeś czegoś lepszego. Gdybyś u babci nie zaznał naleśników doskonałych nie miałbyś czego żałować.
Człowiek zawsze porównuje.
No ale sama powiedz... teraz jesteś szczęśliwa z tym twoim całym co nie?
A gdybyś z jakimś poprzednim wpadła to już nie byłabyś z tym co teraz a na pewno nie byłoby tak samo.
Wiesz o co chodzi - ta kwestia porównawcza to tylko 1 argument.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| Pt maja 16, 2008 22:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|