Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ale muzułmanie i chrześcijanie mają ze sobą coś wspólnego. Mam na myśli to, że zawsze znajdą argumenty, które "obalą", przynajmniej w ich oczach, argumenty przeciwników. Czy to nie zabawne? 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
So kwi 25, 2009 18:48 |
|
|
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
R6 napisał(a): Ale muzułmanie i chrześcijanie mają ze sobą coś wspólnego. Mam na myśli to, że zawsze znajdą argumenty, które "obalą", przynajmniej w ich oczach, argumenty przeciwników. Czy to nie zabawne? 
Normalnie co za błyskotliwy wywód można go przeredagować i tez będzie tak samo prawdziwy jak twój: Wszyscy ateiści mają ze sobą coś wspólnego. Mam na myśli to, że zawsze znajdą argumenty, które "obalą", przynajmniej w ich oczach, argumenty przeciwników. Czy to nie zabawne? 
_________________ http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces
|
So kwi 25, 2009 19:19 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
Wojujący ateizm powstał w Polsce tylko z powodu wojującego katolicyzmu.
A wojującego katolicyzmu jest bardzo wiele ostatnio.
W porównaniu do wojującego katolicyzmy to wojującego ateizmu jest bardzo mało. 
|
So kwi 25, 2009 20:16 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jak świadczy o naturze ludzkiej to że potrafimy uzasadnić największą bzdurę jeśli tylko pasuje nam w nią wierzyć?
Można twierdzić, że się ma racje ale nie trzeba tego robić w tak prowokatorski sposób jak Ty. Trzymaj się swojej wersji ale nie traktuj rozmówców jak wrogów. Kiedy czytam twoje wypowiedzi to mam wrażenie że masz ochotę mi przyłożyć.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
So kwi 25, 2009 20:23 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Oczywiście nie ma nawet jednego elementu w którym mógłbym się z Tobą zgodzić jakoś mnie to nie dziwi. Co to znaczy "pasuje nam" wierzyć w "bzdurę" ? Co niby ma być tą pasującą bzdurą , nie wiara - w stylu "hulaj dusza piekła nie ma" ?
Osoby , które kłamią są wrogami prawdy i same skazują się na ciemność nie mam zamiaru im przyklaskiwać może przynajmniej dzięki oburzeniu będą skłonni na chwilę przemyśleń , refleksji.
Cytuj: Kiedy czytam twoje wypowiedzi to mam wrażenie że masz ochotę mi przyłożyć.
Za dużo oglądasz głupich filmów lub grasz w gierki przesiąknięte przemocą nie mam pojęcia skąd to się bierze. Przemoc jest oznaką słabości (ale dla ateisty który widzi tylko ciało to jest nie do pojęcia).
_________________ http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces
|
So kwi 25, 2009 22:07 |
|
|
|
 |
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
O kto klamie? Jak dla mnie Ty klamiesz - ja (i wiele innych ludzi) opieram sie na faktach, opieram sie na znanych wszystkim prawom fizyki, na logice itd. Nawet gdybym sie mylil, nie jest to w zadnym wypadku klamstwo. Ty natomiast, nazywasz nas klamcami, oskarzasz nas o zlo, TYLKO dlatego, bo Twoja ksiazka wie lepiej! Na kij cala nauka, wszystkie prawa fizyki, wszystko co ludzkosc dokonala, cala nasza wiedza, skoro wszystkiemu przeciwstawia sie jedna ksiazka. I ot wszystko szlag trafia, bo ktos napisal, ze dzialy sie rzeczy fantastyczne itd. I teraz Ty, opierajac sie o ta ksiazke, nazywasz nas klamcami!
To tak ja bym Cie nawyzywal od idiotow i oskrazyl o klamanie, bo w basniach tysiaca i jednej nocy pisza rzeczy, ktorym zaprzeczasz. Moze czas wreszcie to pojac? Sorry, ale fakty stoja po naszej stronie. Ty mowisz o wszystkim co dzialo sie w Biblii a ja mowie, ze fizyka sie na to nie zgadza.
Fizyka, logika, wszystkie prawa znane ludzkosci, otaczajacy nas swiat itd
vs
ksiazka
Czy to takie zlo, ze wybieramy pierwsza wersje? Czy to glupie? Nielogiczne? Czy za to mamy byc potepieni? Czy dlatego uwazasz nas za idiotow?
Nie wierzymy w Biblie z dokladnie tego samego powodu dla ktorego Ty nie wierzysz w mitologie grecka. Dokladnie z tego smaego powodu. Jesli Ty nazwiesz Allaha bzdura, nazwiesz Zuesa bzdura, nazwiesz Mitre bzdura, to dlaczego my mielibysmy nie nazwac bzdura Twojego Boga? Co w tym dziwnego? Myslisz, ze Twoja wiara ma wiecej sensu niz inne? Moze dla Ciebie, ale nie dla kogokolwiek innego. A widze, ze kompletnie nie mozesz tego pojac.
A co do tego wszystkiego maja "glupie filmy i gierki"? Czy ja tez ich naduzywam jesli w 100% popieram R6?
Wybacz troche ostry ton, ale sam sie o to prosisz.
|
So kwi 25, 2009 23:08 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
kanap napisał(a): Osoby , które kłamią są wrogami prawdy i same skazują się na ciemność nie mam zamiaru im przyklaskiwać może przynajmniej dzięki oburzeniu będą skłonni na chwilę przemyśleń , refleksji.
Dlaczego mowisz, że ktoś kłamie? Jesli ktoś przedstawia swój światopogląd, to znaczy, że mowi Ci prawdę na swój temat, tak mysli, więc tak pisze, nie zarzucaj nikomu bezpodstawnie kłamstwa, bo taka postawa na pewno nie skłoni do przemysleń, a odstręczy być może od Twojej prawdy.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
So kwi 25, 2009 23:12 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
GrubaOsmiornica napisał(a): O kto klamie? Jak dla mnie Ty klamiesz - ja (i wiele innych ludzi) opieram sie na faktach, opieram sie na znanych wszystkim prawom fizyki, na logice itd. Nawet gdybym sie mylil, nie jest to w zadnym wypadku klamstwo. Ty natomiast, nazywasz nas klamcami, oskarzasz nas o zlo, TYLKO dlatego, bo Twoja ksiazka wie lepiej! Na kij cala nauka, wszystkie prawa fizyki, wszystko co ludzkosc dokonala, cala nasza wiedza, skoro wszystkiemu przeciwstawia sie jedna ksiazka. I ot wszystko szlag trafia, bo ktos napisal, ze dzialy sie rzeczy fantastyczne itd. I teraz Ty, opierajac sie o ta ksiazke, nazywasz nas klamcami! To tak ja bym Cie nawyzywal od idiotow i oskrazyl o klamanie, bo w basniach tysiaca i jednej nocy pisza rzeczy, ktorym zaprzeczasz. Moze czas wreszcie to pojac? Sorry, ale fakty stoja po naszej stronie. Ty mowisz o wszystkim co dzialo sie w Biblii a ja mowie, ze fizyka sie na to nie zgadza. Fizyka, logika, wszystkie prawa znane ludzkosci, otaczajacy nas swiat itd
Proszę zwrócić uwagę na ton tej wypowiedzi . Nie chodzi tutaj o jakąś głębię przemyśleń ,czy jakąkolwiek analizę tematu , ale na ujęcie problemu bardzo ogólnikowo , przy okazji wmawiając ludziom kłamstwo . Niech obiektywny użytkownik forum , przeczyta sobie cytowaną przeze mnie wypowiedz i odpowie na pytania pomocnicze , pozwalającą ukazać całą obłudę i pełnię napuszonych frazesów . Czy są jakiekolwiek dowody naukowe na nie istnienie Boga (nie piszmy o hipotezach i przypuszczeniach nie udowodnionych , nie potwierdzonych w rzeczywistości np teoria Darwina , same niezaprzeczalne dowody proszę)? Jakim to prawom fizyki zaprzecza Pismo Święte? Czy BIBLIJNY OPIS ZIEMI jest kłamstwem ? Czy ateizm z punktu logiki nie jest logiczny (czy jakiekolwiek bezdowodowe twierdzenia , w logicznym spojrzeniu , owej logiki są pozbawione)? W jaki sposób otaczający nas świat zaprzecza stwórcy (a zapomniałem , że wszystko powstaje na skutek wybuchu , w obecnym świecie ludzie zrzucają bomby i nic z nich nie powstaje wszystko ginie a ateistyczny świat jest dziełem przypadku) ? Czy życie rodzi się z wybuchu , uderzenia piorunem ? Czym dla ateisty jest cierpienie , śmierć , życie (posłuchajmy jaki sens ma egzystencja bez Boga , cierpienie dla cierpienia) ?
- wiemy z historii Kościoła, że prawie wszyscy apostołowie umarli śmiercią męczeńską, poświadczając prawdę o zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa. Czy ktoś kto widział , że wszystko jest kłamstwem gotów byłby za to umierać ?
_________________ http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces
|
N kwi 26, 2009 10:43 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
kanap napisał(a): Czy są jakiekolwiek dowody naukowe na nie istnienie Boga Nie ma. I nie musi takowych być. Nawet żeby stwierdzić z całą pewnością, że Boga nie ma. To żeby stwierdzić że on jest, potrzeba dowodów czy wyraźnych, obiektywnych przesłanek. A takich to właśnie nie ma i dlatego twierdzenie że Bóg nie istnieje, jest w pełni uprawnione. Czy są jakiekolwiek dowody naukowe na nieistnienie Zeusa, Ozyrysa, Baala, Latającego Potwora Spaghetti, Kolonii Świstaków Transcendentalnych, Fruwających Ogórków z Kozimi Różkami? Cytuj: (nie piszmy o hipotezach i przypuszczeniach nie udowodnionych , nie potwierdzonych w rzeczywistości np teoria Darwina , same niezaprzeczalne dowody proszę) Teoria Darwina nie jest hipotezą, to po pierwsze. Nie jest również nieudowodnionym i niepotwierdzonym przupuszczeniem, to po drugie. Zasadniczo nie ma również nic wspólnego z istnieniem Boga, to po trzecie. Co najwyżej może zmniejszać jego rolę i odbierać mu stołek projektanta, ale do samego istnienia stwórcy nie ma nic. Cytuj: Jakim to prawom fizyki zaprzecza Pismo Święte? A o tym jak Jozue wstrzymał Słońce, ale nie ruszył Ziemi, to zapomniałeś? Przecież właśnie na podstawie tej bajki Luter kiedyś negował heliocentryzm Biblia, czyli inteligencja nabita w butelkęWymieniamy się tendencyjnymi stronami? Cytuj: W jaki sposób otaczający nas świat zaprzecza stwórcy Na pewno logika przeczy niektórym jego cechom, wewnętrznie sprzeczny "wszechmogący" na przykład. Poza tyym otaczający nas świat raczej nie za bardzo pasuje do wizji tego, jakoby miał być inteligentnie zaprojektowany i to jeszcze specjalnie dla nas (to ostatnie zwłaszcza to kompletna bzdura). Cytuj: (a zapomniałem , że wszystko powstaje na skutek wybuchu , w obecnym świecie ludzie zrzucają bomby i nic z nich nie powstaje wszystko ginie a ateistyczny świat jest dziełem przypadku) Na fizyce się nie znam, więc za dużo ci nie powiem, może poza tym że o Wielkim Wybuchu masz chyba jeszcze mniejsze pojęcie niż ja. To nie był wybuch kupki plastiku tylko jakieś kwantowe reakcja cośtam. To niestety nie jest takie proste. Cytuj: Czy życie rodzi się z wybuchu , uderzenia piorunem ? Czym dla ateisty jest cierpienie , śmierć , życie (posłuchajmy jaki sens ma egzystencja bez Boga , cierpienie dla cierpienia) ? Pytanie: jaki jest sens tego żeby życie miało sens? Bo jak dla mnie do kompletna bzdura. Sensem egzystencji jest sama egzystencja. Jeśli chcesz to możesz jej nadawać jakiegoś sensu, mogą ci go nadawać inni, w końcu żyjesz w społeczeństwie. Ale z samego tego że się urodziłeś nie wynika nic. Zła wiadomość jest taka, że twoje życie nie ma żadnego głębszego sensu i jesteś tylko inteligentną kupą mięsa, w której co chwila zachodzą setki reakcji chemicznych i fizycznych. A dobra jest taka, że to jest kompletnie bez znaczenia. Bo właśnie dzięki temu jesteś tym, czym jesteś. Cytuj: wiemy z historii Kościoła, że prawie wszyscy apostołowie umarli śmiercią męczeńską, poświadczając prawdę o zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa. Czy ktoś kto widział , że wszystko jest kłamstwem gotów byłby za to umierać ?
Najwyraźniej...
Poza tym, oni nie umierali dlatego że chcieli, tylko dlatego że ktoś inny chciał ich zabić. Jeśli samuraje potrafili samodzielnie wypruwać sobie flaki tylko dlatego że przegrali pojedynek, to co to dla kogoś dać się zabić komuś innemu?
A oni wcale nie musieli wiedzieć, że jest to kłamstwem. Myślisz, że Jezus był jedynym w historii nauczycielem któremu przypisywano różne cuda? Nawet współcześnie tacy żyją - na ogół się ich nazywa "guru sekty". Tylko że współcześnie, za bycie ich zwolennikami najcześćiej nie zostaje się ukrzyżowanym, spalonym, ani nic z tych rzeczy.
Pewnie za nie jednym ludzie poszli by w ogień.
|
N kwi 26, 2009 11:09 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Witold napisał(a): Pytanie: jaki jest sens tego żeby życie miało sens? Bo jak dla mnie do kompletna bzdura.
Właśnie na gruncie ewolucjonizmu to, by życie miało sens ma jak najbardziej sens. W przypadku gatunku, jak nasz, w którym sterowanie instynktowne uległo tak dalekiemu osłabieniu konieczne jest zastąpienie go czymś, stąd ludzkość - jako gatunek - wymyśliła substytut w postaci religii. Z punktu widzenia ewolucji nie jest ważne, czy jest sensowny, logicznie spójny, ważne, że skłania ludzi do podtrzymywania własnej egzystencji i do rozmnażania się, do tego dochodzi wzmocnienie grupy (ewolucyjnie niezbędne do przeżycia). Można co najwyżej dyskutować, czy chrześcijaństwo spełnia te funkcje lepiej czy gorzej.
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
N kwi 26, 2009 11:25 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Rutilius napisał(a): Witold napisał(a): Pytanie: jaki jest sens tego żeby życie miało sens? Bo jak dla mnie do kompletna bzdura.
Właśnie na gruncie ewolucjonizmu to, by życie miało sens ma jak najbardziej sens. W przypadku gatunku, jak nasz, w którym sterowanie instynktowne uległo tak dalekiemu osłabieniu konieczne jest zastąpienie go czymś, stąd ludzkość - jako gatunek - wymyśliła substytut w postaci religii. Z punktu widzenia ewolucji nie jest ważne, czy jest sensowny, logicznie spójny, ważne, że skłania ludzi do podtrzymywania własnej egzystencji i do rozmnażania się, do tego dochodzi wzmocnienie grupy (ewolucyjnie niezbędne do przeżycia). Można co najwyżej dyskutować, czy chrześcijaństwo spełnia te funkcje lepiej czy gorzej.
Bzdura. Zdefiniuj sens. Jakkolwiek byś nie próbował to w definicji znajdzie się słowo "cel". A ewolucja celu nie ma. Przyczyną jest replikacja, skutkiem replikowanie zdolnych do replikacji form.
Ja w tym sensu nie widzę, jedynie ciąg w którym warunki i mechanizm są przyczynami implikującymi skutek.
Mogę się jednak mylić, jednak w takim razie wyartykuuj lepiej swoje poglądy.
_________________ MÓJ BLOG
|
N kwi 26, 2009 12:35 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Epikuros napisał(a): Bzdura. Zdefiniuj sens. Jakkolwiek byś nie próbował to w definicji znajdzie się słowo "cel". A ewolucja celu nie ma. Przyczyną jest replikacja, skutkiem replikowanie zdolnych do replikacji form. Ja w tym sensu nie widzę, jedynie ciąg w którym warunki i mechanizm są przyczynami implikującymi skutek. Mogę się jednak mylić, jednak w takim razie wyartykuuj lepiej swoje poglądy.
Celem każdego gatunku jest optymalne przystosowanie do otoczenia tudzież zachowanie bytu tegoż gatunku. Jest to cel, którego żadna żywa istota sobie nie wybiera, taki jest, a że wynika on z określonych mechanizmów, nie robi to różnicy. Gdy przypalę osłowi zad gorącym żelazem, to jego celem będzie znaleźć się jak najdalej ode mnie i nie będzie miało znaczenia, skąd mu ten cel przyszedł do głowy. Rzeczywistość, nawet jeśli jest monistyczna, to składa się z różnych poziomów: związki chemiczne wykazują inne właściwości niż pierwiastki na nie się składające, organizmy żywe inne właściwości niż związki chemiczne na nie się składające, a grupy, społeczeństwa, populacje inne właściwości niż organizmy, choć każdy poziom jest uwarunkowany niższym, to do analizy wyższych potrzebujemy nowych narzędzi.
W przypadku człowieka optymalne dostosowanie do otoczenia nazywamy szczęściem - na poziomie jednostkowym (cel klasycznej etyki), albo dobrobytem (szeroko rozumianym) na poziomie populacji/społeczeństwa (cel klasycznej polityki).
Oczywiście nie mam na myśli celu = ostatecznego kierunku ewolucji, tego nawet Bogowie nie znają (może jedna Ananke, a może nawet i ona nie).
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
N kwi 26, 2009 13:07 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Cytuj: Najbardziej ogólnie w sensie powszechnym i systemowym, cel to stan lub obiekt, do którego się dąży.
Rutilius twierdzi że coś ponad ludzką świadomością jest ludzkim celem i co za tym idzie sensem egzystencji. Nawet przyjmując takie dziwne twierdzenie , ten cel nie ma sensu bo nic nie trwa wiecznie (gatunków jakie zniknęły z ziemi są miliony - czyli one nie osiągnęły swojego celu). Naukowcy prześcigają sie w obliczeniach kiedy to życie na ziemi się skończy.
_________________ http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces
|
N kwi 26, 2009 15:09 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jak definiujesz wyraz kłamca?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
N kwi 26, 2009 15:30 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Rutilius napisał(a): Epikuros napisał(a): Bzdura. Zdefiniuj sens. Jakkolwiek byś nie próbował to w definicji znajdzie się słowo "cel". A ewolucja celu nie ma. Przyczyną jest replikacja, skutkiem replikowanie zdolnych do replikacji form. Ja w tym sensu nie widzę, jedynie ciąg w którym warunki i mechanizm są przyczynami implikującymi skutek. Mogę się jednak mylić, jednak w takim razie wyartykuuj lepiej swoje poglądy. Celem każdego gatunku jest optymalne przystosowanie do otoczenia tudzież zachowanie bytu tegoż gatunku. Jest to cel, którego żadna żywa istota sobie nie wybiera, taki jest, a że wynika on z określonych mechanizmów, nie robi to różnicy. Gdy przypalę osłowi zad gorącym żelazem, to jego celem będzie znaleźć się jak najdalej ode mnie i nie będzie miało znaczenia, skąd mu ten cel przyszedł do głowy. Rzeczywistość, nawet jeśli jest monistyczna, to składa się z różnych poziomów: związki chemiczne wykazują inne właściwości niż pierwiastki na nie się składające, organizmy żywe inne właściwości niż związki chemiczne na nie się składające, a grupy, społeczeństwa, populacje inne właściwości niż organizmy, choć każdy poziom jest uwarunkowany niższym, to do analizy wyższych potrzebujemy nowych narzędzi. W przypadku człowieka optymalne dostosowanie do otoczenia nazywamy szczęściem - na poziomie jednostkowym (cel klasycznej etyki), albo dobrobytem (szeroko rozumianym) na poziomie populacji/społeczeństwa (cel klasycznej polityki). Oczywiście nie mam na myśli celu = ostatecznego kierunku ewolucji, tego nawet Bogowie nie znają (może jedna Ananke, a może nawet i ona nie). Inaczej definiuję sens  A to w moim słowniku nazywa się kierunkiem działania  Cytuj: Jak definiujesz wyraz kłamca? Ktoś mówi nieprawdę i jest tego świadom. A jest jakaś inna definicja? Cytuj: Rutilius twierdzi że coś ponad ludzką świadomością jest ludzkim celem i co za tym idzie sensem egzystencji. Nawet przyjmując takie dziwne twierdzenie , ten cel nie ma sensu bo nic nie trwa wiecznie (gatunków jakie zniknęły z ziemi są miliony - czyli one nie osiągnęły swojego celu). Naukowcy prześcigają sie w obliczeniach kiedy to życie na ziemi się skończy.
A Ty uważasz, że celem jest coś w ludzkiej świadomości
Hej witaj bracie ateisto 
_________________ MÓJ BLOG
|
N kwi 26, 2009 15:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|