Dlaczego pożegnałem Kościół
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Cytuj: Wielu ludzi nawet nie ma komputera,a ci co go mają,traktuja go jak przyjaciela.Komputer daje pytania,daje odpowiedzi,relaks,gry ,filmy zabawe itd.Nie daje miłosci,i wtedy nic nie cieszy.W komputerze jest pełno informacji ,obrazków i innych podpowiadaczy ,do zazdrości,mściwości i krytykanctwa. Cytuj: Saruman:)to zły czarodziej(komputer.TV)mozna go łatwo pokonać,wyłącz go.Są jeszcze ludzie,którzy nas nakręcają,mają wszystko,ale jeszcze narzekają.Wciagają nas w te swoje problemiki.Nie pomogą,ale bedą nas ładować negatywnie.Na to też jest rada,poszukaj ludzi z uśmiechem.Wogóle przejdz lepiej na strone dobra:)Otwórz oczy,Saruman,ci je zamknął:)pozdr
Znam wielu ludzi którzy mają komputer a niewielu którzy go nie mają. Hm, w sumie, jak pomyśleć, to chyba nikogo nie znam kto nie miałby komputera. To bardzo przydatne urządzenie, praktycznie teraz nie bardzo można sobie wyobrazić na przykład studiowania bez chociażby niewielkiego laptopa lub tabletu. Nie zapominaj że wiele ludzi korzysta z komputera jako narzędzia pracy. Ja rysuję na komputerze, to świetna rzecz, w sieci można znaleźć wiele dobrych i przydatnych informacji. Nie demonizuj aż tak bardzo tych spraw. Tomek wyłączy komputer i będzie wtedy patrzył w ściany. Myślisz że to takie proste, pstryk, wyjść na powietrze i nagle depresja znika. W sieci także można znaleźć miłość, wiele ludzi poznało się w taki sposób i nawet są w małżeństwach, w związkach i czują się szczęśliwi. W sieci jest wiele stron poświęconych Bogu, nie zapomniaj o tym. Na pewnej stronie także są linki do adoracji w kaplicy u sióstr, jest bezpośrednia wizja 24h z kamerki w grocie Lourdes, Fatima, Częstochowa, Łagiewniki, wszystko na żywo. Transmisje z mszy. Jest dużo dobrej muzyki, filmów, obrazów, wiele dobrych rzeczy. To nie komputer tutaj jest przyczyną stanu Tomka.
|
Wt kwi 29, 2014 7:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Tomek jest chyba w takim wieku że jego znajomi już ożenili się, jakoś poukładali sobie życie, mają dzieci, własne rodziny. I Tomek czuje się samotny. Przecież wspomniał o tym że kiedy miał dziewczynę to chciało mu się więcej. Dobrze więc gdyby komputer dobrze wykorzystał do tego aby mieć w taki sposób kontakt z ludzmi, może nawet mógłby się zalogować gdzieś na jakimś portalu randkowym, lub tam gdzie można kogoś spotkać, poznać, chociażby aby porozmawiać.
Tylko jest jedno ale, Tomek musiałby chcieć się zmienić, zmienić to pesymistyczne spojrzenie bo chyba każda kobieta ucieknie od czegoś takiego prędzej czy później. Ale to wymaga chęci, woli, pracy nad sobą. Bo Tomek tworzy wokół siebie mur i żyje w tej ciemnej twierdzy, a może nawet boi się że ktoś może ten mur zburzyć i wtedy poczuje się niepewnie bez tego narzekania i czarnowidzctwa. On ma sporo racji w tym co mówi, o tej sytuacji w kraju, ale jednocześnie przy tym wszystkim brakuje spojrzenia jakby z boku, bardziej obiektywnego i bardziej jasnego. Mógłby założyć swojego bloga jak sugerowało kilka osób.
|
Wt kwi 29, 2014 7:58 |
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Internet mam od 3 lat dopiero. Mimo że siedziałem już w necie za czasów TPsy. Wcześniej chodziłem do biblioteki na godzinkę, dwie. Ale to były czasy kiedy internet był czysto "naukowy". Strony edukacyjne, informacyjne. Teraz doszedł FB, youtube, mogę sobie posłuchać muzyki, obejrzeć film.
Kiedyś trzeba było nagrywać/kupować kasety, płyty, żeby mieć muzykę. Latać po wypożyczalniach i czekać 2 tygodnie na Terminatora. Siedzieć w bibliotekach żeby zdać egzamin. Młodzież tego nie zrozumie. Teraz wszystko jest za darmo za 50 zł miesięcznie.
Bez komputera zwariuję. Wyjdę na podwórko mam znajomych, wszyscy z dziećmi, albo lecą do męża, żony. Nikt nie ma czasu. Chwilę pogadamy. Kogo interesuje jakiś śmieć. Nic się nie zmieni. Już nie wyjadę za granicę. A nawet gdybym wyjechał i przywiózł kasę co to zmieni. Bez kasy piekło, z kasą też piekło. Na niczym mi już nie zależy. Mogę pójść do pracy tylko po to żeby kupić coś do jedzenia i łazić tak w kółko do pracy bez większego sensu. Dlatego nie rozumiem ludzi biegających na 18 na mszę. Przecież to bez sensu.
|
Wt kwi 29, 2014 20:50 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Nie rozumiesz Tomku tych z godziny 18-stej bo jak sam piszesz Ty nie masz celu, a oni mają. Więc na logikę chyba możesz to przyjąć. Osobiście myślę że masz prawo mieć takie a nie inne patrzenie na rzeczywistość. Nie twierdzę że to jest dobre, bo nie jest, lecz rozumiem że to nie Twoja złośliwość i chęć psioczenia. Pytanie tylko co dalej, bo na tym etapie możesz oczywiście poświęcać czas m.in. na to forum, aby pisać to samo, że życie nie ma sensu. Otoczenie, znajomi, praca, tego podejścia nie zmienią. Zmienić cokolwiek możesz tylko Ty. Być może to jakieś przyzwyczajenie do całej tej sytuacji, karze Ci myśleć że to wszystko sensu nie ma. Nie doceniasz pracy która daje Ci pieniądze, bo nie masz jakich ich wydać. Wielu jednak zazdrości Ci że zarabiasz i chętnie by się zamieniło. Oczywiście nie chodzi o to że masz się cieszyć, bo inni mają gorzej, ale czasem zmiana perspektywy, zejście na poziom niższy niż się jest, pozwala docenić to co się ma. Myślę że przeżywasz swoją tragedię, nawet nie uzależnienie, ale zepchnięcie Cię do roli osoby która siedzi za monitorem i nic więcej oczekiwać nie może. Mam poczucie że dziś wielu ludzi jest tak zepchniętych przez przykre doświadczenia, sytuację życiową czy rodznną, popełnione błędy, czy sytuacje losowe i nie może z tego wyjść. Ale problem nie jest w ich zdolności do działania, pracy, wysiłku, ale braku wiary a to siedzi tylko w głowie. Trzeba by tą głowę jakoś przewietrzyć i to musisz zrobić samodzielnie.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt kwi 29, 2014 22:46 |
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Ale ja się zwolniłem z pracy bo nie widziałem sensu. Bezrobocie to degradacja i brak sensu. Pójdę do pracy też nie będę się z niczego cieszył.
Mam gdzieś to że inni mają ciężej. Ale są tysiące albo miliony które mają super życie. Wakacje, sex, imprezy, tańce, znajomi. Ja może mam się zniżać do poziomu pań po 60tce odmawiających koronki. To nie dla mnie. Ja mam mnóstwo energii. Zaraz mógłbym lecieć do pracy. Byleby była fajna i z fajnymi ludźmi. Mam takie "szczęście" że pracowałem z gośćmi po 50-60tce. Ciągle stetryczałe towarzystwo.
|
Wt kwi 29, 2014 23:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
tomek99 napisał(a): Ale ja się zwolniłem z pracy bo nie widziałem sensu. Jak wspominałam, za dobrze jaśniepanu. Mamusia na piwo daje czy kto tam czuwa nad Tobą? Depresja to choroba nie wymówka, którą można sobie szafować do woli, ogarnij się w końcu i zacznij pracę nad sobą i leczenie. Przestań udawać, przestań się zasłaniać. Zabraknie w końcu kogoś, kto ewidentnie Cię niańczy (dorosłego chłopa, nie mój problem czy to dobrze czy źle) i wtedy to się dobrze nie skończy. Zacznij od teraz, podejmij decyzję czy chcesz być jeszcze w życiu zdrowy/szczęśliwy/zadowolony z życia. tomek99 napisał(a): Ja może mam się zniżać do poziomu pań po 60tce odmawiających koronki. Przegiąłeś, to już jest obraźliwe. tomek99 napisał(a): Ja mam mnóstwo energii. Negatywnej. Jak grochem o ścianę. Jeśli nie poczynisz minimalnego wysiłku w kierunku zmiany swojego nastawienia, zmiany siebie, to jeszcze trochę i święty z Tobą nie wytrzyma. Jeśli jeszcze kiedyś chciałbyś normalnie żyć, mieć pracę i odczuć radość i szczęście - rusz cztery litery do lekarza, poproś o wizytę domową, skonsultuj się z psychologiem i poproś o rady jak pracować nad sobą. Samo się nie zrobi. Zgłoś się po pomoc psychologiczną i psychiatryczną. Gdziekolwiek. Jeśli lubisz takie życie to luz, pogrążaj się bardziej. W końcu i tej osoby, która Ci pomaga teraz zabraknie. Nie będzie już tak łatwo pielęgnować depresji i korzystać z argumentu "drewniana noga". Naprawdę chcesz się doprowadzić do stanu w którym już nie będziesz w stanie iść do ubikacji? Czy po prostu lubisz się tak użalać nad sobą i jarasz się, że ktoś Ci odpisuje? 
|
Śr kwi 30, 2014 2:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Chyba wlasnie to ostatnie...
Pol swiata ma lepiej, ale @tomek99 nie zastanawia sie dlaczego, bo moze to ON musialby cos zrobic? Praca? Od zaraz! Ale tylko fajna i w doborowym towarzystwie.
Wszystko ma sie samo zrobic i to tak jak @tomek99 sobie zyczy. A jak @tomek99 sobie zyczy? Tego nawet on sam nie wie.
Znam to, bo moj syn byl w tej fazie miedzy 1 a 8 rokiek zycia. Az sie przekonal, ze zycie to nie bajka a mamusis to nie dobra wrozka.
|
Śr kwi 30, 2014 6:20 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3112
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
tomek99 napisał(a): ... bo nie widziałem sensu ... To wyjaśnia wszystko. To dobrze, że "porzuciłeś" Kościół i kościół. Do wszystkiego trzeba dojrzeć. Mam nadzieję, że tak się stanie. Pomodlę się, abyć kiedyś poznał wiarę i zdobył wyższe wartości.
|
Śr kwi 30, 2014 9:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Jednak jesteś w Irlandii a nie w polskiej rzeczywistości bez perspektyw. To napisał blondyn ,który zrobił mi rentgena z moich postów,poczułem sie jak na filmie,z Krystyną Jandą tytuł filmu, Przesłuchanie.Powinienem jak Tomek ,przeklinać dziś cały świat,i znowu wygrałaby tamta strona.Są dwie,jedna po lewej jedna po prawej,po lewej ogień,diabeł,kolor czerwony,piekło ,jak kto chce tak nazywa strone zła,lewą.Druga strona prawa, anioł,woda, kościół ,niebieski kolor itd,to strona dobra.To jak układamy sobie w zyciu zależy od wyboru strony.Jesli nie cierpie kościoła i tego co tam mówią,by być dobrym wybieram strone lewą.Bo nafaszerowany jestem ;chciwością,zazdrością,konkurencją,wywyższaniem sie,obgadywaniem,dumą pychą i egoizmem itd.Jesli jednak akceptuje to co mówią w kościele a nie , o kosciele!To stosuje sie do strony prawej,i tego co mówił Jezus i co mówił o Bogu!O miłości , o pomaganiu,przyjażni,tolerancji,pokorze!itd.Jesli zajmuje sie non stop kosciołem i tym co sie tam dzieje,to nie słucham Boga!tylko podpowiadaczy nawołujących do nienawiści.Wybrać Boga ,nie jest łatwo.Zycie jest jakie jest.Ludzie są podli ,chamscy i dobrzy i przjacielscy.Gdybym opublikował teraz list jaki napisałem pare miesiecy temu o kosciele,to by mnie moderator zbanował.Irlandia kraj miodem płynacy.Korupcja,łapówki machloje ,układy nietolerancja nieakceptacja.Unia Europejska?przysiegam wam to tylko papierek.W życiu tu gdzie jestem,nie istnieje żadna Unia Europejska.Dublin to jedna wielka korporacja mafijna.Ludzie biora łapówki,wyrzucaja ludzi z socjalu na bruk ,bo nie tolerują i nieakceptuja obcokrajowców,polaków też!!!!Irlandia kraj miodem płynacy,masa ludzi nabrała kredyty,i przebywaja tu by spłacic to co nabrali.Masa polaków pracuje od do by potem w weekendy urządzać popijawy ,bo psychika wysiada.Tęsknota tez robi swoje.Irlandia kraj miodem płynacy,układy układziki,musiałem sie dobrze zaprzeć butami by nie zdechnać z głodu by nie spać na ulicy.Opłaty takie, ze sie w głowie nie mieści.Getto Dublińskie.Wszyszczy chodzą tymi samymi ulicami jak w obozie.Tyrają jak murzyny by potem polecieć do polski na tydzień i udawać bogaczy.A zakupy robia w najtańszych hipermarketach.Irlandia kraj miodem płynący,owszem zasiłek jest inny jak w polsce,ale ceny!!!tu sa inne.Za pokój płaci sie 85 euro tygodniowo,w polsce 400zł za miesiąc.Bilet do miasta kosztuje mnie 5 euro,w polsce 1 euro itd itd.Zachód to tylko korporacje do zarabiania na naiwnych ludziach.Wogóle jak słysze to słowo korporacja to mnie mdli.Zachodni styl zachodnie słowa.A ludzie bez praw do godnych warunków życia.Jestem na zasiłku .Tomek klnie na kościół i Boga.Bo daje sie drugiej stronie,która go wciąga.Dziś wydarzyło sie coś,co spowodowało ,że miałem powtórzyć to co Tomek.Chodzi o biurokracje.Miałem klnać na kościół ,Boga itd.Wierzcie mi od 7 lat ponad jestem w tym kraju.Żaden człowiek nie czuje sie tu jak w polsce.Rutyna, nuda ,i trzeba sie nieżle nakombinować by nie zwariować w tym wielkim porąbanym świecie,gdzie ja mówie ostatnio do znajomych,w irlandii nie ma Boga,są układy znajomosci pieniądze, korupcja, a pewnie i mafia.Wiekszość ludzi z polski udaje ze tu jest lepiej i ja o tym wiem.Oni zreszta też,tylko duma i pycha nie pozwala im na wybranie wolności!Pieniadz rządzi na całym świecie,tak było i tak pozostanie.Można jak Tomek,pogrążać sie w oceanie nienawiści i zła i pielegnować i podawać dalej do wiadomości innych,że ci lub tamci są tacy a tacy,albo można to wszystko puścić w ch... i wybrać spokój i wolność.Acha coś mi sie jeszcze przypomniało,przez pierwsze 3 lata nie miałem tu komputera,wcześniej też nigdy nie miałem.Jak kupiłem komputer pojawiło sie uzależnienie.To pudełko okazuje sie świetną zabawką dla samotnych,dla tych co poszukują odpowiedzi ,o wszystkim o ekonomii,Bogu ,kościele innych(facebook-plotki),jest świetną zabawka do okazywania pychy i majatku.Im nowszy komputer tym wieksza pycha(cena)Kiedys ,gdy nie miałem komputera kupowałem książki ,miałem wiecej przyjaciół.Komputer sprawia ze sie izolujemy,zamykamy sie ze swoja zabawką ,która dla niektórych nawet ,daje odpowiedzi ,kto to Bóg?jak sobie życie ułożyć itd itd.Opuszczam ten kraj za jakiś czas,nie mam juz ochoty przeklinać Boga i korupcji lub koscioła.Od 2012 roku nachodziłem sie tyle po szpitalach i urzednikach,że chce mi sie rzygać biurokracją.Kiedyś klnąłem ,że Bóg nie ma władzy i mocy na ziemi,że korupcja i łapówki dają władze,dziś prosze Boga o pomoc i Jana Pawła 2 ,by podali mi pomocną dłoń i wyciagneli mnie z tego bagna zachodniego.Byłem już w polsce dwa razy ,miałem zjechać na stałe,nie byłem gotowy i prezydent polski nie gwarantował mi tzw stabilizacji życiowej.Wciąż nie moge pojąć po co polsce konstytucja?i prawa człowieka?PRAWA DO GODNEGO ŻYCIA.
|
Cz maja 01, 2014 19:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
To samo pytanie dotyczy Unii Europejskiej,kto korzysta na tych zasadach ustalonych przez głowy państw,bo chyba nie normalny człowiek?
|
Cz maja 01, 2014 19:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Na zakończenie chce napisać,że ja rozumiem Tomka.Od 11 lat wysłałem wiele prósb do Boga,odpowiedzi nie było.Filmy typu Noe to bajka,wierzyć mi sie nie chce,ze jeśli Bóg istnieje,to był potworem.A jesli idzie o Tomka,no własnie?to twierdze ,że jeśli ty nie możesz,jesli on nie moze ,to Bóg jako przyjaciel powienien mi pomóc,w czymkolwiek co przerasta moje siły,wobec czego jestem bezsilny.A jeśli przez wiele dni ,miesiecy czy lat nadal nie ma odpowiedzi? tu sami sobie odpowiedzcie...
|
Pt maja 02, 2014 13:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
A moze to jest odpowiedż?Tak jak w życiu,odpowiedz kiedyś nadejdzie....Tomek99 pisze-Dwa tygodnie temu definitywnie pożegnałem kościół, do którego i tak już nie chodziłem. Powodów kilka. Nie wysłuchanie modlitw, obłuda, pazerność kleru, doświadczenia swoje i innych ludzi. Oddałem nic nie wartą pamiątkę komunijną do caritasu. 19 lat chodziłem do kościoła i tak mi się Jezus odpłacił. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Rzucałem na tacę, chodziłem do spowiedzi, pomagałem w kościele, bawiłem się w wolontariat. Teraz jestem bezrobotny bez żadnych perspektyw. Tymczasem proboszcz zarabia 10 tys. księża kasują za ślub, pogrzeb, a nawet za egzaminy przed bierzmowaniem i komunią i opłatę za użytkowanie grobów. Wszystko stało się biznesem. Kościół też.
Przykładowo w jednej "kochającej się" rodzinie matka musiała sprzedać za grosze obrączki, by kupić jedzenie na kilka dni. Co potem, zainteresuje to jakiegoś księdza nie mówiąc o posłach partii mieniących się jako katolickie ?
A taka modelka, która miała szczęście urodzić się ładną, zarabia dziesiątki tys. za sam wygląd, nie mówiąc już o tym że robi kasę z reklam.
Dalej skatowano czterolatka, i to po Wigilii, chłopiec nie mówi, nie widzi, nie rusza rękami i nogami. Gdyby Bóg istniał, to by przynajmniej pozwolił mu umrzeć. Czy teraz te kilkadziesiąt lat wegetacji nawet nie wegetacji jest lepsze. Do komunii i bierzmowania ani do szkoły i tak nie pójdzie.
Dalej kościół dużo słów poświęca na "rodzinę i miłość". Tyle że jak ktoś nie ma pieniędzy, albo pracuje i ma marną pensję, lub nawet więcej pieniędzy ale mało prestiżowe stanowisko, to i tak jest samotny. Pozostaje mu pić z rozpaczy. Osobom zadowolonym z życia wiele spraw lepiej się układa. Ktoś musi być zadowolony, bogaty, radosny by ktoś był zgorzkniały i smutny. Wszystko poza zdrowiem można kupić. Cały świat to jeden wielki hipermarket. Wszystko jest na sprzedaż.
Pracownik idąc na rozmowę musi się sprzedać. Przyjaźń jak najbardziej można kupić. Potem oczywiście można ją stracić. Ale można ją zdobyć mając pieniądze. Masz pieniądze lubią cię. Nie masz pieniędzy gardzą tobą. Od wizyty w urzędzie, po szpital, przychodnię, kasyno, i na końcu prosektorium. Miłość można też kupić. Nie znam przypadku by dziewczyna z galerii handlowej zakochała się w bezdomnym żulu żebrzącym pod tą galerią. Raz go zobaczyła i zadziałało prawo pierwszych połączeń. Skreślony na wstępie tak jak i ktoś kto "z wyglądu" wygląda na biednego studenta.
Liczy się pozytywna aura. Ludzie z kasą, a co za tym idzie wyglądem, uśmiechem etc. roztaczają wokół siebie aurę sukcesu, prestiżu, bezpieczeństwa. Są wiec pewni siebie, dobrze pachną. A człowiek żyjący z marnej pensji albo z zasiłku jest przestraszony, chory, brudny, albo bezdomny. Wzbudza odrazę a co najwyżej politowanie. Syty, czysty, pachnący, obeznany ze światem, z wydarzeniami kulturalnymi, nie chodzący do kościoła, obracający się w towarzystwie, od razu jest na lepszej pozycji. Poza tym nawet jak ktoś jest samotny, to jednak jako samotny z kasą też może być szczęśliwy. Może pojechać na Safari, w góry, do Australii. Jesteśmy w końcu zwierzętami, wśród zwierząt te osiągają sukces, które są bardziej syte, zaradne, sprytne i zdeterminowane. Ich odpowiednikami w homo sapiens są ci którzy mają pieniądze.
Czy to się komuś podoba, czy nie pieniądze są najważniejsze w życiu. Pieniądze dają wyżywienie, zamieszkanie, znajomości, kontakty, przyjaźń, albo pseudoprzyjaźń (i tak pod względem psychiatryczno-psychologicznym lepsze to niż spanie w przytułku albo biednym domu i nie wychodzenie nigdzie), podróże, zwiedzanie, nawet te pielgrzymki, zaplanowanie czasu, pracę, bezpieczeństwo, niezależność, kontakt z najlepszymi specjalistami, lekarstwa. Można być biznesmenem, pisarzem, publicystą, politykiem. Biedny będzie zawsze nikim. Robotnikiem za minimalną, niewolnikiem, skazanym na zagładę, bez ubezpieczenia, robiącym na czarno, bez opieki zdrowotnej.
Pieniądze dają możliwość rozwijania się, teatr, książki, kino, spotkania, konferencje, podróże, pogadanki, hobby. Nie mając pieniędzy człowiek toczy bój o to, by przeżyć kolejny beznadziejny dzień, nie ma żadnych pasji. Droga do depresji i trumny.
Ludzie którzy mają pieniądze podróżują, zdobywają nowe doświadczenia i wykształcenie. Są atrakcyjni fizycznie i interesujący. I przez to przyciągają do siebie innych.
Nie mając pieniędzy wpadasz w zamknięte koło. Pracując za najniższą żyjesz z dnia na dzień. Wracasz do domu i siedzisz przed komputerem. Łatwiej dwóm osobom wyżyć za dwie pensje, niż jednej za jedną. Ale mając taką wypłatę zostaniesz zawsze sam. Dziś trzeba być adwokatem, lekarzem, architektem, urzędnikiem, albo właścicielem firmy, żeby mieć prestiż i wartość na rynku matrymonialnym. Nie mówię już o kontaktach i znajomościach, przyjaciołach.
Przykładowo nie mając kasy czyli czekając na ubezpieczenie czekasz trzy lata na operację zaćmy i ślepniesz. Ktoś kto ma firmę albo układy i dojścia idzie leczyć się prywatnie. W Biblii napisano nie pracujesz to nie jesz. Powinno być nie pracujesz w budżetówce to nie masz zdrowia.
Jak na przykład dziecko budowlańca i sprzedawczyni skończy prawo, to i tak nie będzie go stać na pracę w zawodzie. Z takim życiorysem, genami i urodzeniem zawsze zostanie odrzucone ze stada. Gołąb jak wejdzie między wrony musi krakać jak i one.
Czytałem na portalu katolickim jak ludzie modlili się po 30 lat, a to nic nie dało. Modlitwa okazała się kłamstwem. Bogaci jak mieli kasę i zdrowie, tak mają tego więcej. A biednemu wiatr zawsze w oczy.
Jakie to łaski, kiedy otrzymuje człowiek za lata modlitw to samo co bez modlitwy, czyli milczenie ? Codzienny strach, depresja. Biskup generał bierze kilkanaście tysięcy emerytury. Zresztą co komu po jakimś posiłku z caritasu. To nie jest żadna pomoc, i ona nie zmieni życia człowieka.
W dzisiejszych czasach nie istnieje żadna miłość. Trzydzieści lat temu, albo tuż po wojnie to coś takiego istniało, bo wszyscy byli jakby równi i się razem trzymali w wiosce albo na podwórku. A teraz przy tym skurczonym i jednocześnie zamerykanizowanym świecie miłość kupuje się za kasę. To takie kontrakty menedżerskie, np. lekarz i lekarka, albo urzędnik i urzędniczka. Kasty i klany. Nie ma żadnego Boga, to Darwin i nauka ma rację. Pochodzimy od małp, a nie od Adama.
|
Pt maja 02, 2014 15:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
pa pa
|
Pt maja 02, 2014 15:19 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Tomek99 Ktoś już pewnie o to pytał i pewnie odpowiedziałeś, ale specjalnie dla mnie - powiedz czego oczekujesz od ludzi tutaj? Z Twoich wypowiedzi emanuje frustracja, obrażasz ludzi tylko dlatego że nie dostrzegasz wartości modlitwy itp. Żadne poczucie beznadziei nie daje Ci do tego prawa. Jak na razie stetryczały to jesteś tutaj w tym temacie Ty, a masz pretensje do innych ludzi.
Skoro już jesteś jednym z wielu, którzy nie widzą sensu, to może warto byłoby ich szanować, a nie wyrywac się do oceniania wszystkich?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt maja 02, 2014 17:42 |
|
 |
WebCM
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 11:37 Posty: 382
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
tomek99 napisał(a): Nie rozumiem ludzi którzy wałęsają się po takim przybytku przez 3 godziny, a potem jeszcze dzieciak krzyczy kup Skittlesy i rodzice kupują. W USA konsumpcjonizm ma znamiona religii. Cotygodniowe samochodowe pielgrzymki rodzinne do hipermarketu. Zaopatrzenie na cały tydzień. Na wielu osiedlach nie ma sklepów. Niestety amerykański model życia wchodzi do Europy. Już wiele rodzin wsiada do auta, jedzie do kościoła, a po mszy wio do hipermarketu. Gminy lubią markety i zagraniczne obozy pracy, bo mają większe wpływy z podatków. tomek99 napisał(a): Wszystko przez tą biedę. Ludzie mieliby kasę kupowaliby w normalnych małych sklepach. Nie. Ludzie wolą duże sklepy. Zagraniczne molochy wydają więcej pieniędzy na reklamę. Obecnie powstają galerie handlowe, gdzie nie kupisz niczego, jeśli nie podążasz za modą i nie lubisz jedynych słusznych marek. Inne sklepy odchodzą w cień. Przyjezdni idą do galerii, bo nie znają innych miejsc. tomek99 napisał(a): Biegałem po 2-3 km dziennie. W ogóle w młodych latach (18-23) byłem bardzo wyprostowany. Dziś tylko sport przed tv. Z drugiej strony nie ma z kim już biegać czy pograć. Jeśli widzę biegaczy, zawsze biegają sami. Jeśli lubisz biegać, ćwicz i bierz udział w biegach ulicznych. tomek99 napisał(a): Stara ekipa się wykruszyła albo pcha wózki, boiska pozamieniali na parkingi. To problem ogólnopolski. Wymień wszystkie znane ci boiska, które zamieniono na parkingi. Może warto to nagłośnić w mediach? Polska przeżywa bum motoryzacyjny, spółdzielnie powiększają parkingi, miasteczka akademickie zamieniono w hektarowe parkingi, poznikały boiska, lasy, tereny zielone i potencjalne tereny, gdzie można zrealizować inwestycje (np. postawić budynki). Na zachodzie wyglądało to tak:  W takich miastach nie dało się żyć. Obecnie zachód wydaje miliony na rewitalizację przestrzeni publicznej. Niestety obecne ekipy rządzące powtarzają błędy zachodu lub ich nie dostrzegają. tomek99 napisał(a): Nienawidzę idiotycznych imprez dla plastików, hipermarketów, marketingu, reklamy, TVN, PO, PiS, SLD, PSL, TR, UE, NATO, paczkomatów, biletomatów, reklam klinik, i wszystkich pseudoudogodnień. Za bardzo rozpędziłeś się, ale nie jesteś sam. Imprezy dla plastiku, zagraniczne hipermarkety, agresywne reklamy, manipulacje TV, partie polityczne - większość znajomych tego nie lubi. tomek99 napisał(a): Kiedyś poznałem dziewczynę to aż się chciało wracać z pracy. A teraz mi żadna praca nie podpasuje. Myślę, że tu piesek pogrzebany. Dlaczego nie utrzymujesz z nią kontaktu? tomek99 napisał(a): To były czasy kiedy internet był czysto "naukowy". Strony edukacyjne, informacyjne. Czysto naukowy? Może na początku. Kiedy nie było FB, internauci korzystali z komunikatorów i czatów, pisali blogi, zakładali konta na innych portalach społecznościowych, tworzyli stronki, wchodzili w pornosy, wysyłali listy elektroniczne. Nie lubisz konsumpcjonizmu - pracuj - kupuj - konsumuj - zdychaj. Kto może to zmienić?
_________________ .:: KTO RANO WSTAJE, TEN PODPIS DOSTAJE ::.
|
Pt maja 02, 2014 22:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|