Jak to, instytucje kościelne nie należą, nie są częścią do Kościoła?
Kościoła A co Pisze św. Paweł o tzw. Mistycznym Ciele Chrystusa, o rożnych członkach i ich różnych charyzmatach i różnych ich funkcjach?
Jaki to masz obraz Kościoła?

Instytucje pelnia funkcje sluzebna i sa koniecznoscia ze wzgledu na wielkosc Kosciola.

Czy diakoni ustanowieni w Jerozolimie byli instytucja, czy sluzba? A sami apostolowie?

No i z tych poslug Mistycznego Ciala wyszly biurokratyczne potworki, ktore zbieraja karteczki z podpisami spowiedzi wielkanocnej

Kiedyś obrazili się na mnie całkiem porządni ludzie, gdy powiedziałam, że za ich krytyką Kościoła w Niemczech czai się pycha. Byli święcie przekonani, że u nas jest pięknie, pobożnie i wzorcowo, a tam sypie się wszystko.
Byłam na pierwszej majówce w mojej parafii i co? Niemal sami starzy. Dwadzieścia lat temu był cały przekrój wiekowy.
No, ale samopoczucie mamy dobre...

,,Jak to, instytucje kościelne nie należą, nie są częścią do Kościoła?
Kościoła A co Pisze św. Paweł o tzw. Mistycznym Ciele Chrystusa, o rożnych członkach i ich różnych charyzmatach i różnych ich funkcjach?
Jaki to masz obraz Kościoła? ''

Jeśli to pytanie było skierowane do mnie to odpiszę że Kościół został ustanowiony przez Boga i to człowiek ma służyć Bogu a nie odwrotnie dlatego przed heretyckim soborem kapłan był odwrócony tyłem do wiernych i tak było właściwie. Sam pomysł że Kościół ma się podporządkowywać ludzkim fanaberiom jest herezją. Niektórzy popadli już w taką pychę że chcą zmusić Boga do ulegania ludzkim pomysłom. Na tym właśnie wyrośnie antychryst co sam mianuje się Bogiem. Przecież antychryst założy kościół gdzie człowiek będzie wszystkim a Boga już nie tam nie będzie. Chcecie Kościoła Boga czy ludzkiego kościoła antychrysta?

"Szabat ustanowiony został dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu" (Mk 2,27).




Nie, nie musi. Nie istnieje w chrześcijaństwie fatum i fatalistyczne podejście jakie Ty reprezentujesz. Gdyby teraz, w tym momencie wszyscy zaczęli żyć zgodnie z przykazaniem miłości, to Apokalipsa nie byłaby już nikomu do niczego potrzebna.

W wielu objawieniach prywatnych są przedstawiane pewne rzeczy które mogą się wydarzyć ale nie jest to ukazywane jako pewnik że tak musi się stać, jest to zawsze uzależnione od woli człowieka. W tym sensie czy ta wola będzie skierowana do dobra.



Więc w sytuacji kiedy bojownik z ISIS przykłada ci miecz do gardła i mówi albo wyrzekniesz się swojej wiary albo będzie powoli podcinał ci gardło, hm, ciekawe ile zostałoby tej miłości do Boga, ponawiam te słowa.

Miłość do Boga powinna pobudzać do dobrych czynów, ale niewierzący którzy mają dobrą wolę w sercu także mogą się zbawić, poprzez dobro i miłość jakie czynili na tym świecie, nieraz być może większe i bardziej szczere niż niejeden wierzący.



A ja mogę zamieścić cytaty gdzie homoseksualizm nie jest uznany za grzech. Nadal mylisz pojęcia tak jak to przedstawiłem powyżej. Trzeba odróżnić jedno od drugiego. Homoseksualizm nie jest w większości czyimś wyborem i nie może być uznawany za grzech bo nie ma winy w tym że ktoś jest homoseksualistą.



Jeśli zrobi to z prawdziwej dobroci serca, mając w sercu miłość, to może go to zbawić.

Jeszcze raz ,, 34 Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, 35 a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę: 36 "Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?" 37 On mu odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie. 39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy".,,
Kościół został ustanowiony przez Boga ale w żadnym razie człowiek nie może naginać boskich przykazań do swoich fanaberii ani nie wolno stawiać człowieka na miejscu Boga.
Jezus wyrażnie mówił o osobowym antychryście to żaden fatalizm ale po prostu wiara w to co mówi Pismo.
Wiele osób nawet w takiej sytuacji potrafiło się nie wyrzec chrześcijaństwa ale my nie o tym mówiliśmy. Mówiliśmy o powołaniu szatańskiej struktury synkretycznej i o tym że to nic nie da bo islam nie ma scentralizowanej struktury i fanatycy tego nie posłuchają. Taka organizacja służyłaby tylko antychrystowi. Homoseksualizm to grzech. Człowiek będzie osądzany w pierwszej kolejności z wiary i w przypadku złej wiary uczynki (Nawet najlepsze ) nic nie pomogą.

Coż, merytorycznie to się wypada wypowiadać na merytoryczne tematy. Jeśli ktoś na forum ogłosiłby, że jest Napoleonem i pytałby się którędy na Waterloo to oczywiście można próbować odpowiadać mu merytorycznie i przesłać mu mapę Europy, ale bardziej adekwatne będzie poradzenie mu, aby udał się do właściwego specjalisty.

Ciężko wyczuć. Widać granica między merytoryczną a sarkastyczna wymianą zdań jest bardzo płynna?
A może jednak porada, aby ten ktoś skorzystał jednak z pomocy specjalisty, będzie najbardziej merytoryczna, choć nie na temat?

Przed IIWW takich gremiów nie było.

Tak z ciekawosci: czy zaproszenie protestantów na sobór KK jest dla ciebie znakiem jego upadku?

Dzięki Akruk za link. Teraz widzę że nawet wobec Matki Boskiej z La Salette rozpętała się niezła bitwa w Kościele i rozszarpywanie co uznać, a co nie.
Odniosę się do zarzutu herezji postawionego przez ateistów. Otóż podanie cytatu z objawienia nie jest herezją, ani herezji nie popełnił ks. Lenik, który otwarcie ten cytat głosił o narodzinach babki antychrysta w 1896 r.

Antychryst już jest na świecie, a jego bliskość nie wynika tylko z objawienia w La Salette, ale też innych, a na świecie i w Kościele są już widoczne znaki obecności antychrysta. Dlatego to potwierdza prawdziwość daty narodzin babki antychrysta.

Skoro wojujący ateiści tak angażują się do negowania antychrysta wśród katolików i są nawet gotowi powoływać się na Kościół i autorytet kapłanów, a nawet na dawne zarządzenia Kościoła zakazujące, w tym na autorytet Kościoła co do wyznaczania dzieł zakazanych (jeszcze krok i wojujący ateiści będą powoływać się na autorytet Kościoła w inkwizycji)……. to podam też inny cytat z objawienia Matki Boskiej w La Salette dla wojujących ateistów tak zatroskanych o prawdziwość słów Matki Boskiej i autorytet Kościoła.
Matka Boska mówi też tak:

,,Nowi władcy będą prawą ręką Kościoła św., który będzie silny, pokorny, pobożny, ubogi, gorliwy i naśladujący cnoty Jezusa Chrystusa.’’

A więc dobry władca to taki który jest prawą ręką Kościoła, to taki który ma respektować jako głowa narodu Prawo Boga…..

A tu inny bardzo wymowny cytat z La Salette:

,,Rzym utraci wiarę i stanie się siedzibą Antychrysta.’’

Może i tu jak przystało na wojującego ateistę za Franciszka, będziesz się powoływał na autorytet kościelnego indeksu dzieł zakazanych, ale zanim wojujący ateiści zaczęli zginać kolana przed Franciszkiem, to podając im ten cytat można było liczyć na przebicie piątki i uścisk dłoni. Dzisiaj jest efekt Franciszka i wojujący ateiści zaczynają powoływać się na kościelne indeksy dzieł zakazanych. Jednak jeszcze trochę wybrzmiewa z waszej strony potwierdzanie prawdziwości tych słów Matki Boskiej, tak jak to było jeszcze przed Franciszkiem.

A Ty dalej powtarzasz to samo niczym wyuczoną mantrę. W takim razie ponownie - homoseksualizm sam w sobie nie jest żadnym grzechem, potrafisz odróżnić jedno od drugiego? Homoseksualizm od współżycia? Są osoby homoseksualne które z tego powodu że takimi są niosą taki krzyż o jakim Ty nie masz pojęcia, więc nie osądzaj ich niesprawiedliwie.

To że ktoś ma takie skłonności nie czyni go z automatu grzesznym, bo w dużej mierze nie zależy to od tej osoby. Kościół nie popiera współżycia poza małżeństwem sakramentalnym, a homoseksualne osoby nie mogą zawierać małżeństw, tym samym żyjąc razem jest to taki sam grzech jak współżycie heteroseksualnej pary przed ślubem.

Nie mówię tutaj w celu radykalnej obrony osób homoseksualnych ale zwracam uwagę na pewien rodzaj odróżniania pojęć i sprawiedliwości względem nich. A nie powtarzanie swojego jak papuga. Wiara powinna być także mądra, powinna być przejawem mądrości i własnego rozważania w sercu. A nie jak faryzeusze trzymający się tylko litery prawa.



Podałem ten cytat z Ewangelii, kiedy Jezus mówi te słowa iż szabat jest ustanowiony dla człowieka a nie człowiek dla szabatu, tym samym Jezus bardzo naraził się dla faryzeuszy wypowiadając takie słowa.

A oznacza to że litera prawa, jakakolwiek, nie może być ponad człowieka i tutaj masz wyraźny i jasny przekaz gdzie sam Jezus stawia człowieka ponad to wszystko. Nawet ponad to co jest zapisane w Prawie.




Ależ to jest fatalizm, ja także znam dobrze pewne objawienia mówiące o tym co może być u końca czasów. Ale należy patrzeć na to w nieco inny sposób. Ty masz taką fatalistyczną postawę, bo skoro są takie przepowiednie to musi się wypełnić, cokolwiek by się stało na tym świecie, otóż nie, nie musi.

Ponownie tłumaczę Ci że to zależy od człowieka, od tego w którą stronę skieruje swoje własne działania, jeśli jego wola wybierze dobro, to Bóg może cofnąć to wszystko i Armageddon nigdy nie nadejdzie, czy rozumiesz to?




Omijasz nieco temat, odpowiadając wymijająco, wiem że są osoby które w takich strasznych okolicznościach potrafią być wierne Chrystusowi, ale ja zapytałem Ciebie o to, co Ty byś zrobił, a nie inni.

W takim razie odpowiedz sobie w swoim sercu, ale tak w całkowitej szczerości przed samym sobą, i pomyśl ile warta jest być może ta wiara i przekonanie że Bóg na pierwszym miejscu, być może w takiej sytuacji okazałoby się że jednak Twoje pragnienie zachowania życia, strach przed śmiercią, cierpieniem i bólem będzie na pierwszym miejscu.



Co to znaczy że islam nie ma scentralizowanej struktury? Oni mają swoich przywódców i słuchają ich niczym bóstw.



Tylko i wyłącznie w/g Twojej osobistej i własnej opinii, przejrzyj nieco na oczy.



To powiem Ci że nie, i tutaj raczej mylisz się. Już Kael dała Ci pewne słowa z Biblii na którą się powołujesz przecież, że będzie osądzenie z uczynków i z miłości, tam nie ma nic o zapytaniu o wiarę, a wręcz przeciwnie, Jezus ostrzega mówiąc - nie każdy który mówi mi Panie, Panie...

Dlaczego nie bierzesz pod uwagę tej prawdy tylko znów powtarzasz swoje własne utarte frazesy?

Każdy będzie osądzany z czynów w świetle miłości. I nic więcej. Wiara nie jest zapewnieniem zbawienia, sama wiara nie, to miłość zbawia, to co człowiek miał w sercu, są ludzie niby wierzący, wyznający wiarę ale ich czyny odbiegają daleko od czynów miłości.

Dlaczego w takim razie ktoś niewierzący ale kierujący się w swoim życiu dobrem miałby być potępiony, a ktoś wierzący ale nie kierujący się w swoim życiu miłością miałby zostać z automatu zbawiony bo wyznaje chrześcijaństwo.




Oczywiście że przyjdzie w ciele, w takim samym jakie miał po zmartwychwstaniu, tylko nie narodzi się już ponownie.

Autorem tej "herezji" jest m.in. święty Jan Paweł II - Człowiek jest drogą Kościoła , Encyklika "Redemptor hominis".


Zapewne Jezus umywał stopy Apostołów odwrócony do nich tyłem, a i do ostatniej wieczerzy, ustanowienia sakramentu Eucharystii tez siadł tyłem.
Tylko heretycy chrześcijanie pierwszych wieków dokonali herezji spotykając sie po domach i dzielili chlebem nie odwracając się do siebie tyłem.
Herezją jest także ukrywanie swej przynależności do Kościoła....lefebrystów?..sedewakantystów... którzy opluwanie papieża podnieśli do miana nabożeństwa.

Jeśli jesteś w rzeczywistości lefebrystą, to sam jesteś w schizmie.

To skomplikowane bo to gremium rzeczywiście oficjalnie zaczęło działać w 1948 roku ale początki ruchu ekumenicznego zaistniały przed wojną. Oczywiście że zaproszenie protestantów na Sobór było początkiem upadku Kościoła.
Proszę o wypowiedz ludzi mądrzejszych niż ja w sprawie cytatu że ,,Szabat jest dla człowieka a nie człowiek dla szabatu'' Czy taka interpretacja oznacza logicznie że np można podważyć każdą prawdę wiary i zmienić Kościół jak się komu podoba, np legalizując homoseksualne ,,małżeństwa'' czy stworzyć synkretyczny kościół bez wiary w Zmartwychwstanie? Czy Jezus podważył tym samym w ogóle sens istnienia chrześcijaństwa i jak to pogodzić z przykazaniem samego Chrystusa że to Bóg nie człowiek jest na miejscu pierwszym?
Jeszcze nie jestem członkiem Bractwa Piusa X (Nie lefebrystą bo to tak jak by nazwać Katolików ,,katolami'' ) ale jeśli będę miał szczęście zamierzam nim zostać. To już ostatni prawdziwi Katolicy jacy jeszcze zostali no co do Sedewakantystów mam wątpliwości czy nie poszli zbyt daleko (Intencje mieli dobre ale trochę przesadzili)

Podważasz dogmat o nieomylności papieża, podważasz naukę KK, podważasz wiarygodność KK - zatem o co pytasz?


Każdy kolejni rozłamowcy głosili iż to oni jedynie są prawdziwymi wyznawcami Chrystusa.