Dokladnie tak, jak napisal WIST.
Spytaj ksiedza, czy nalezaloby wywiesiec ostrzezenie u niego w gablocie z dokladnymi namiarami na ksiazke, czy lepiej nie robic jej (nawet negatywnej) reklamy?
Najlepiej przynies na rozmowe przygotowany plakat, zeby bylo jasne o czym mowisz.

No i zdecyduj sie czy sluchasz ksiedza czy nas - anonimowych forumowiczow.

Kozioł, za twoją radą pozbyłem się książki...owinąłem ją podwójnie Koronką do Ducha Świętego i schowałem na samo dno szuflady w dębowej szafie, co ją dostałem w spadku od mojej prababki. Ponoć szafa poświęcona...na wypadek gdyby brakowało desek i trzeba było zrobić z niej trumnę. Takie były zwyczaje podczas II wojny światowej. Za radą spowiednika odmówiłem Modlitwę z medalika św. Benedykta. Tak też ksiądz doradzał innym, bo okazało się, że kilkoro ludzi z parafii przychodzili do niego z pytaniami w sprawie książki. Dlatego właśnie sam przeczytał tą ksiązkę, żeby wiedzieć co odpowiedzieć.

Chyba źle zrobiłem, że owinąłem różańcem tę książkę ? To przecież nie jest Pismo Święte ? Ksiądz mówił tylko o Modlitwie.

Masz tą książkę WYRZUCIĆ, a nie schować jak skarb. Najlepiej od razu do kubła/kontenera na śmieci.

Z różańcem ? Boję się go odwinąć !

...Czy jakąś modlitwę odmówić ?

Gdy teraz czytam co napisałeś to nie mogę uwierzyć. To wszystko na poważnie czy jednak to są żarty?

Zabobony jak sprzed wieków.

A co? Ugryzie?
Przecież to koraliki przeznaczone do pomocy przy modlitwie. Poświecenie nie daje mu magicznych mocy ale określa przeznaczenie.
Różańca używaj do modlitwy różańcowej (jezeli w ten sposób sie modlisz) albo schowaj na pamiątkę (jeżeli ma wartość sentymentalną) albo po prostu schowaj.
Książkę wyrzuć.
Jeżeli masz wątpliwości, to spytaj o to księdza/spowiednika.

Ciągle żywe. O piciu wody święconej w celach leczniczych też tu było, prawda? I o "cudownych" modlitwach, medalionach jako amulety i inne. Tyle pracy u podstaw czeka i czeka ....

Ignacy. To Kozioł protestantów wie do czego służy różaniec a Ty nie wiesz? Generalnie masz wolna wole wiec robisz co chcesz. Ale mam nadzieje ze rozumiesz iż każdy z nas tu uważa że takie demonizowanie zwykłej książki jest dziwaczne. Owijania jakimiś różańcami... I co to niby miało dać? Bo z wiary Kościoła nic takiego nie wynika wiec skąd to wziąłeś?

...Z Orędzi Matki Boskiej do jej umiłowanych synów, Kapłanów " ...Módl się w moim różańcu za nowego następcę Piotra. Różaniec ma moc, aby zniszczyć plany mojego przeciwnika i powstrzymać bieg wydarzeń..." U nas od zarania dziejów chroni domostwo. Ale nie to chciałem wyznać. Cały dzień chodzę jak skołowany i piekący wstyd, który jest następstwem mojego grzechu, rani mi duszę, bo zawiodłem mojego Spowiednika, a nawet Was, którzy tak mnie wspieraliście. Otóż odwinąłem różaniec z książki, powtarzając po trzykroć " ...Światłem niech będzie mi Krzyż Święty, a nigdy wodzem smok przeklęty.Idź precz, szatanie, duchu złości,nigdy mnie nie kuś do marności. Złe to, co proponujesz mi...Sam swoją truciznę pij!..." I stała się dziwna rzecz ? Kiedy szarpnąłem różaniec, okładka się otworzyła i zobaczyłem słowa autora jak mówi, że pisał książkę całe życie i zakończył ją na Kaszubach popijajac kawę i jedząc bułki, które sam upiekł i pomyślałem, Ignac ten gość chyba nie jest zły. Napisał zwykłą książkę. Przeczytaj choć trochę i spróbuj się przekonać. Ale po paru stronach znowu te wszechświaty i Bóg, który tworzy Kręgi i Jezus zwykły człowiek , a nie syn Boga. A potem przypomniały mi się wasze słowa, że to zwykła książka jest. Słodki Jezu... Czy jest jeszcze dla mnie ratunek ?

Witaj Ignacy
Przekopałam się przez tan wątek i powiem szczerze, jakoś nie daję wiary Twoim słowom, że chodzi Ci wyłącznie o ostrzeżenie przed zgubnymi skutkami wspomnianej przez Ciebie książki.
Śmiem twierdzić że z całą premedytacją wszedłeś w rolę przysłowiowego węża i zadajesz pytanie w stylu: Czy napewno Bóg....?

"...nigdy nie wiesz co jest czarne jeśli nie poznałeś białego..."

I mam do ciebie pytanie: czy przeczytałeś w swoim życiu jakąkolwiek inną książkę która miała wpływ na Ciebie zmieniając/modyfikując Twój światopogląd?

Dla równowagi duszy i ciała polecam Ci "Pielgrzyma" o życiu i nawróceniu Twojego imiennika św. Ignacego z Loyoli.

Pozdrawiam.

Dawno tutaj nie zaglądałem, odruchowo otworzyłem pierwszy watek w „Aktywnych tematach”, no i przeczytałem cały. Rzadko się zdarza, aby ktoś w sposób równie wyrafinowany jak inteligentny, ośmieszał pewne aspekty światopoglądu religijnego przy tak dalece zaangażowanej (choć nie pozbawionym wątpliwości) reakcji interlokutorów, którzy jednak podtrzymując rozmowę przez dziesięć (!) stron, sprawiają wrażenie, że biorą wywody autora wątku na poważnie.

Podejrzewam, że autor, dysponujący zresztą sporą wiedzą i używając profesjonalnej wręcz socjotechniki (choć zwraca uwagę drastycznie różny charakter jego wypowiedzi), spożytkuje przebieg tej rozmowy do jakiegoś określonego celu (może jakąś pracę pisze). W każdym razie dostarczył mi wyjątkowo interesującej i pouczającej lektury, za co wypada podziękować.

Maria Magdalena i Gorgiasz, nie wiem co mam wam odpowiedzieć, bo i tak uważacie, że macie rację. Tą wypowiedź skierowaną do Kaela przepisałem z jakiejś recenzji tej książki. Gdzieś mam jeszcze jeden zapis o Świętym Gabrielu Archaniole co to zwiastuje objawienie, ale i zemstę oraz śmierć , ale na prośbę Kozła, nie chce już niczego przytaczać. Mogłem zdradzić, że to nie moje słowa, ale pragnąłem, abyście zobaczyli z jakim złem mam do czynienia. Maria- Magdalena jeżeli ja stałem się wężem, to kto napisał tę książkę...Lucyfer ?