Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 521 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 35  Następna strona
 Problem zła 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Problem zła
Mrs_Hadley
Cytuj:
Nonsensem jest ignorowanie niewygodnych części układanek, jakim jest rozum człowieka i zwalanie na Boga odpowiedzialności. Nie rozumiem ludzi, którzy robią z siebie ofiary losu i nie potrafią pogodzić się z tym, że winni ich życiowych niepowodzeń nie jest zły szef, żona, kiepska pogoda, ale ludzie są różni i jedni potrafią uczyć się na swoich błędach i brać za siebie odpowiedzialność, a inni szukają winnych na zewnątrz. Nie mam tu na myśli Ciebie, ale tok rozumowania, który tu uskuteczniasz.
W religii i w systemach prawnych w takim stopniu odpowiadamy za swoje czyny w jakim mieliśmy na nie świadomy i dobrowolny wpływ, nie wdając się w szczegóły niuansów. Samo to, że ktoś coś wymyślił, a my jesteśmy uczestnikiem tego procesu, nie zwalnia nas od odpowiedzialności osobistej.
Też zauważyłem, że część katolików swoje odrzucenie KK usprawiedliwia tym, że: ksieża pedofile, nudne Msze Św., biskupi anachroniczni, krucjaty, Inkwizycja itd Jeśli chcę zmienić KK na lepsze, to uciekając z Niego, raczej tego nie dokonam.


Śr sty 06, 2021 21:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a):
Jeżeli Twoje dziecko kogoś zabije, to jak rozumiem, jako ktoś kto sprowadził je na ten świat, będziesz za niego odpowiadał i za każdy jego zły uczynek za jego życia?


Nie rozumiesz o czym tu dyskutujemy, ewentualnie manipulujesz żeby uciec od prawdy.
Rodzic nie tworzy absolutnych praw natury. Jest im tak samo poddany jak jego dzieci i wnuki i wszyscy następni.

Ciągnąc jednak ten twój argument można powiedzieć, że rodzice do pewnego stopnia odpowiadają za zachowania swoich dzieci, bo przekazują im określone geny i wychowanie. To drugie wchodzi proces socjalizacji, kształtującej naszą osobowość, światopogląd i zachowania w toku życia.

Nawet jeśli tak jest, to wciąż dyskusja dotyczy praw natury, czyli zasad świata a nie stosunków międzyludzkich.

Mrs_Hadley napisał(a):
Sysydlaczek napisał(a):
Nonsens. Człowiek nie jest twórcą natury człowieka, w którą wpisane jest zło, a Bóg owszem - jest.

Nonsensem jest ignorowanie niewygodnych części układanek, jakim jest rozum człowieka i zwalanie na Boga odpowiedzialności.


Wiesz, ale to jest nonsens... w jakim sposób ludzie odpowiadają za zastane na Ziemi prawa natury? To nie jest żadna układanka, tylko wykrzywianie prawdy o rzeczywistości pod katolicką wizję, tylko po to, żeby "zwolnić" Boga z odpowiedzialności za jego własne dzieło...

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Ostatnio edytowano Śr sty 06, 2021 21:41 przez LJ91, łącznie edytowano 1 raz



Śr sty 06, 2021 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Problem zła
LJ91

Cytuj:
Wiesz, ale to jest nonsens... w jakim sposób ludzie odpowiadają za zastane na Ziemi prawa natury? To nie jest żadna układanka, tylko wykrzywianie prawdy o rzeczywistości pod katolicką wizję, tylko po to, żeby "zwolnić" Boga z odpowiedzialności za jego własne dzieło...
Za prawa natury nie odpowiadają, ale za czyny - już mogą.


Śr sty 06, 2021 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Problem zła
proteom napisał(a):
LJ91

Cytuj:
Wiesz, ale to jest nonsens... w jakim sposób ludzie odpowiadają za zastane na Ziemi prawa natury? To nie jest żadna układanka, tylko wykrzywianie prawdy o rzeczywistości pod katolicką wizję, tylko po to, żeby "zwolnić" Boga z odpowiedzialności za jego własne dzieło...
Za prawa natury nie odpowiadają, ale za czyny - już mogą.


Następny... ale to Bóg stworzył świat wraz z prawami natury. Ludzie nie mają z tym nic wspólnego, bo pojawili się na Ziemi (wedle opisu z Księgi Rodzaju) gdy te prawa już istniały. Ludzie są tym prawom poddani i od nich zależy nasz los. Jeśli będziemy mieć pecha, to te prawa natury - w skali kosmicznej - mogą kiedyś doprowadzić do naszej zagłady. Podobnie jak dinozaurów. To, że w kosmosie są obiekty mogące uderzyć w naszą planetę jest efektem działania praw natury, które - jeśli Bóg istnieje - stworzył on sam...

Tak więc gadanie o grzechu pierworodnym tu bujdy. Nasza planeta ma kilka miliardów lat i nim się tu pojawiliśmy, to działały już prawa, które z jednej strony pozwoliły na powstanie życia, ale jednocześnie mogą doprowadzić do jego unicestwienia.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr sty 06, 2021 21:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Problem zła
LJ91

Cytuj:
Następny... ale to Bóg stworzył świat wraz z prawami natury. Ludzie nie mają z tym nic wspólnego, bo pojawili się na Ziemi (wedle opisu z Księgi Rodzaju) gdy te prawa już istniały. Ludzie są tym prawom poddani i od nich zależy nasz los. Jeśli będziemy mieć pecha, to te prawa natury - w skali kosmicznej - mogą kiedyś doprowadzić do naszej zagłady. Podobnie jak dinozaurów. To, że w kosmosie są obiekty mogące uderzyć w naszą planetę jest efektem działania praw natury, które - jeśli Bóg istnieje - stworzył on sam...

Tak więc gadanie o grzechu pierworodnym tu bujdy. Nasza planeta ma kilka miliardów lat i nim się tu pojawiliśmy, to działały już prawa, które z jednej strony pozwoliły na powstanie życia, ale jednocześnie mogą doprowadzić do jego unicestwienia.
Jaki z tego wniosek?


Śr sty 06, 2021 21:50
Zobacz profil
Post Re: Problem zła
LJ91 napisał(a):
w jakim sposób ludzie odpowiadają za zastane na Ziemi prawa natury?

Normalnie, Bóg dał człowiekowi rozum, więc nie ignoruje zmian klimatycznych, rozkładając bezradnie ręce, tylko myśli o tym, co może zrobić, by żyć w harmonii z przyrodą, agresywna eksploatacja lasów pod różne biznesy, budowanie się na terenach zalewowych, wywalanie śmieci gdzie popadnie (rekreacyjnie biegam, więc gdy widzę tony śmieci w lasach/parkach/na poboczach, to mam ochotę takich osobników postawić przed trybunał), to nie jest coś co można usprawiedliwić, bo akurat dzięki rozumowi wiemy, że istnieją rozwiązania przyjazne środowisku, nie po to Bóg dał człowiekowi pod zarządzanie świat, żeby człowiek w sposób agresywny wykorzystywał jego zasoby. Człowiek odkrywa prawa natury i ma wybór: rozłożyć ręce lub z nich korzystać w sposób roztropny.

Cytuj:
Tak więc gadanie o grzechu pierworodnym tu bujdy. Nasza planeta ma kilka miliardów lat i nim się tu pojawiliśmy, to działały już prawa, które z jednej strony pozwoliły na powstanie życia, ale jednocześnie mogą doprowadzić do jego unicestwienia.

I tych praw nikt nie stworzył, więc nie ma żadnej odpowiedzialności, o to chodzi?


Śr sty 06, 2021 21:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01
Posty: 1702
Post Re: Problem zła
proteom napisał(a):
Może robi, tylko my tego nie widzimy?
Przecież jest wszechmogący więc na pewno mógłby zrobić więcej. Ale nie robi więc albo nie chce, albo nie może albo nie istnieje.
Cytuj:
Wydaje mi się, że za to odpowiadają prawa przyrody. Byc może przy tych prawach przyrody cierpienie jest nieuniknione. Jeśli Bóg stworzył prawa przyrody, to jest współodpowiedzialny za cierpienie, choć w relacjach miedzyludzkich dochodzi człowiek, jako sprawca cierpien.
Według Twojej religii Bóg stworzył zarówno przez przyrody jak i ludzi do tego mając pełną wiedzę co się dokładnie wydarzy - więc na nim spoczywa pełna odpowiedzialność.
Cytuj:
Interpretacja doktryny podlegała i podlega zmianie.
Na jednym ze spotkań w Hali Stulecia podczas 42. ESM-u we Wrocławiu młody pielgrzym zadał abp. Grzegorzowi Rysiowi pytanie: "Czy poza Kościołem nie ma zbawienia, czy bez Kościoła nie ma zbawienia?".

Metropolita łódzki przyznał, że istnieje wiele nieporozumień wokół tego określenia, a ono powstało w bardzo konkretnej sytuacji. Zdanie "Poza Kościołem nie ma zbawienia" ukuł św. Cyprian, biskup Kartaginy w III wieku.

- I dotyczyło ludzi, którzy zostawili Kościół, czyli odeszli z Kościoła, także dlatego, że byli nim zgorszeni. Mówili, że to nie jest Kościół Jezusowy, ale taki, który poszedł na układy ze światem. I zaczęli tworzyć coś, co było antykościołem, we współczesnym rozumieniu pewien rodzaj sekty. I wtedy Cyprian mówił do nich: "Poza Kościołem nie ma zbawienia", bo odeszli z tej wspólnoty, która przekazuje zbawienie. I taki był kontekst tego zdania - oświadczył abp Grzegorz Ryś.

Jego zdaniem problem z tego typu stwierdzeniami jest taki, że kontekst mija, a ludzie powtarzają bezwiednie jedno zdanie, tworząc do niego formuły, które są kompletnie nie do przyjęcia.

- A co okazuje się najważniejsze w tym stwierdzeniu? Że jesteś w Kościele, że Chrystus cię do niego wezwał, otrzymałeś pełnię łaski i objawienia, a zatem nie ma większego dramatu, jak zostawić tę wspólnotę - tłumaczył arcybiskup łódzki.

Nawiązał także do nauczania Soboru Watykańskiego II, który mówi o kręgach przynależności do Kościoła, nie ograniczając pojęcia Kościoła do katolickości (pierwszy krąg - chrześcijanie katolicy, drugi - chrześcijanie niekatolicy, potem - niechrześcijanie i na końcu tzw. „ludzie dobrej woli”).

https://esmwroclaw.gosc.pl/temat/2019/1 ... -zbawienia
Jest analiza problemu już bardziej wnikliwa Bernard Sesboue, Poza Kościołem nie ma zbawienia. Historia formuły i problemy interpretacyjne, https://www.miesiecznik.znak.com.pl/633 ... -kosciola/
ale nieomylność papieża to też dogmat więc nic się w tej kwestii zmienić nie może.
Cytuj:
Symboliczny charakter opisu.
To tylko wizje.

I kolejna zmiana w niezmiennej wierze. Jak coś jest niewygodne to zawsze można zmienić na symboliczny charakter. Tylko że nic nie świadczy o tym że autorzy Biblii rozumieli to symbolicznie. Ale OK. Załóżmy że cierpienie w piekle jest niefizyczne. Ale to jednak cierpienie. Czy uważasz że ktokolwiek zasługuje na wieczne cierpienie?
Mrs_Hadley napisał(a):
W jaki sposób mierzysz poziom niesprawiedliwości?
w taki że każda zbrodnia na świecie - choćbym doprowadził do śmierci w cierpieniach całego życia na ziemi - ma wymiar skończony. Cierpienie w nieskończoność jest nieskończenie większą karą a więc niewspółmierną. A ja mam tam trafić za co? Za obrażanie Ducha Świętego?
Poza tym karanie dla samego karania nie ma sensu. Kary w naszym systemie penitarnym mają za zadanie przede wszystkim resocjaluzować, zadoscuczynić, izolować i odstraszać. Skazanie kogoś na wieczne cierpienie nie ma najmniejszego sensu.


Śr sty 06, 2021 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57
Posty: 364
Post Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a):
Dał też człowiekowi rozum, aby z niego korzystał. Jeżeli ktoś nie potrafi korzystać z rozumu, przyjmujemy jego niepoczytalność, ograniczamy jego zdolność do czynności prawnych etc.
Analogicznie w religii uznajemy, że świadomość i dobrowolność czynionego zła kwalifikuje naszą odpowiedzialność przed Bogiem.

Dał rozum, mądrość, zdolność uczenia się ... dał też wspaniałe doświadczenia i wiele, wiele dobra. Mimo to, wydaje mi się, że nie zwalnia to Go z odpowiedzialności za to, że stworzył tak kruche stworzenia, które mogą się popsuć i być mniej lub bardziej niepoczytalne, przez co będą czynić sobie i innym zło. Analogicznie w religii.

Cytuj:
Nonsensem jest ignorowanie niewygodnych części układanek, jakim jest rozum człowieka i zwalanie na Boga odpowiedzialności.

A dla mnie zadziwiające jest ignorowanie niektórych (niewygodnych dla spójności wiary) części układanek i zwalanie winy za wszystko na człowieka. Tragikomiczne jest ustawianie Boga w komfortowej sytuacji, w której za nic nie jest odpowiedzialny.
Cytuj:
Nie rozumiem ludzi, którzy robią z siebie ofiary losu i nie potrafią pogodzić się z tym, że winni ich życiowych niepowodzeń nie jest zły szef, żona, kiepska pogoda, ale ludzie są różni i jedni potrafią uczyć się na swoich błędach i brać za siebie odpowiedzialność, a inni szukają winnych na zewnątrz. Nie mam tu na myśli Ciebie, ale tok rozumowania, który tu uskuteczniasz.

Nie oddałaś mojego toku rozumowania, bo nie o to w nim chodzi.
Staję w obronie człowieka i staram się ustalić właściwą perspektywę patrzenia na rzeczywistość odpowiedzialności za to jacy jesteśmy i jaki współtworzymy świat.

Ostatecznie wszystko pochodzi od Boga i staram się z tym faktem pogodzić.


Śr sty 06, 2021 22:00
Zobacz profil
Post Re: Problem zła
afilatelista napisał(a):
w taki że każda zbrodnia na świecie - choćbym doprowadził do śmierci w cierpieniach całego życia na ziemi - ma wymiar skończony.

Czyli miarą sprawiedliwości wg Ciebie jest czas?

afilatelista napisał(a):
A ja mam tam trafić za co? Za obrażanie Ducha Świętego?

A chcesz trafić do nieba za co?

afilatelista napisał(a):
Kary w naszym systemie penitarnym mają za zadanie przede wszystkim resocjaluzować, zadoscuczynić, izolować i odstraszać. Skazanie kogoś na wieczne cierpienie nie ma najmniejszego sensu.

No i jaka jest skuteczność resocjalizacji więźniów?
Mylisz porządki, celem ziemskiej wędrówki jest dążenie do zjednoczenia z Bogiem, poprzez zerwanie z grzechem, który jest rozumiany jako zło, które prowadzi do zniewolenia=oddala od Boga. Jeżeli ktoś umiłował grzech, Bóg mu tego nie odbierze przymusem, by go zbawić, tylko dostanie to, co umiłował i to będzie jego piekło. Pozostanie w swoim zniewoleniu na zawsze. Na tym polega wybór. Bóg jednak zna nas lepiej niż my sami i bada nasze serca, więc jeżeli jest w nas choćby cień skruchy, to jest dla nas szansa na zbawienie.
Ty natomiast postrzegasz ideę zbawienia w sposób protestancki nie katolicki i to jest Twój problem. Widać jak na dłoni, że jeszcze nie wziąłeś na tapetę wolności wyboru piekła/nieba i wiążących się z tym filozoficznych rozważań nad samą ideą piekła, tylko operujesz na prostym liniowym rozumowaniu: zły uczynek=kara=piekło.


Śr sty 06, 2021 22:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Problem zła
proteom napisał(a):
LJ91

Cytuj:
Następny... ale to Bóg stworzył świat wraz z prawami natury. Ludzie nie mają z tym nic wspólnego, bo pojawili się na Ziemi (wedle opisu z Księgi Rodzaju) gdy te prawa już istniały. Ludzie są tym prawom poddani i od nich zależy nasz los. Jeśli będziemy mieć pecha, to te prawa natury - w skali kosmicznej - mogą kiedyś doprowadzić do naszej zagłady. Podobnie jak dinozaurów. To, że w kosmosie są obiekty mogące uderzyć w naszą planetę jest efektem działania praw natury, które - jeśli Bóg istnieje - stworzył on sam...

Tak więc gadanie o grzechu pierworodnym tu bujdy. Nasza planeta ma kilka miliardów lat i nim się tu pojawiliśmy, to działały już prawa, które z jednej strony pozwoliły na powstanie życia, ale jednocześnie mogą doprowadzić do jego unicestwienia.
Jaki z tego wniosek?


LJ91 napisał(a):
proteom napisał(a):
Cytuj:
Poza tym odnosisz się tylko do do zła powodowanego przez ludzi. A co ze złem naturalnym? Przypominam o ofiarze pożaru.
Wydaje mi się, że za to odpowiadają prawa przyrody. Byc może przy tych prawach przyrody cierpienie jest nieuniknione. Jeśli Bóg stworzył prawa przyrody, to jest współodpowiedzialny za cierpienie, choć w relacjach miedzyludzkich dochodzi człowiek, jako sprawca cierpien.


Jeśli Bóg stworzył świat, to także prawa natury, w oparciu o które ten świat działa.
Jeśli działanie praw natury powoduje cierpienie istot żyjących, to stwórca tych praw odpowiada za to cierpienie.

Zresztą Bóg miał wykorzystywać prawa natury do karania ludzi i powodowania ich cierpienia, na przykład w tracie potopu czy ataków szarańczy. Tak więc ma nad prawami władzę, ale ciągle dopuszcza do zdarzeń, w których giną i cierpią ludzie - trzęsienia ziemi, powodzie, tsunami, wybuchy wulkanów etc.

Oczywiście w chrześcijaństwie "załatwiono" ten problem poprzez koncepcję grzechu pierworodnego, ale to bzdura. Nawet w Edenie upadek z drzewa (może być poznania) skończyłby się stłuczeniem bądź złamaniem. No chyba że w Edenie nie działały prawa fizyki lub były inne niż te obecne.

Jeśli chodzi o kontekst ludzki, to masz częściową rację. Nie zapominaj, że ludzie mogą cierpieć na liczne choroby, w tym o charakterze psychologicznym bądź psychicznym. W takim wypadku to cierpienie nie jest efektem tylko złej woli osób zaangażowanych w relację, ale też efektów działania tych - przecież często naturalnie występujących - schorzeń.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr sty 06, 2021 22:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a):
LJ91 napisał(a):
w jakim sposób ludzie odpowiadają za zastane na Ziemi prawa natury?

Normalnie, Bóg dał człowiekowi rozum, więc nie ignoruje zmian klimatycznych, rozkładając bezradnie ręce, tylko myśli o tym, co może zrobić, by żyć w harmonii z przyrodą, agresywna eksploatacja lasów pod różne biznesy, budowanie się na terenach zalewowych, wywalanie śmieci gdzie popadnie (rekreacyjnie biegam, więc gdy widzę tony śmieci w lasach/parkach/na poboczach, to mam ochotę takich osobników postawić przed trybunał), to nie jest coś co można usprawiedliwić, bo akurat dzięki rozumowi wiemy, że istnieją rozwiązania przyjazne środowisku, nie po to Bóg dał człowiekowi pod zarządzanie świat, żeby człowiek w sposób agresywny wykorzystywał jego zasoby. Człowiek odkrywa prawa natury i ma wybór: rozłożyć ręce lub z nich korzystać w sposób roztropny.


Zdajesz sobie sprawę, że kataklizmy naturalne miały miejsce przed pojawieniem się człowieka na Ziemi, a także przed industrializacją?

Co Ty w ogóle wygadujesz...

Za ruchy płyt tektonicznych też odpowiadamy? :badgrin:

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr sty 06, 2021 22:12
Zobacz profil
Post Re: Problem zła
Sysydlaczek napisał(a):
Mimo to, wydaje mi się, że nie zwalnia to Go z odpowiedzialności za to, że stworzył tak kruche stworzenia, które mogą się popsuć i być mniej lub bardziej niepoczytalne, przez co będą czynić sobie i innym zło. Analogicznie w religii.

Komu więcej dano, od tego więcej się wymaga. Odpowiedzialność jednostki jest ograniczona do jej własnych możliwości, zatem np. niski intelekt, choroba, zaburzenia itp, będą czynnikiem łagodzącym i taki ktoś nie będzie odpowiadał przed Bogiem tak jak osoba zdrowa, inteligentna, której dano władzę nad wieloma ludźmi. To nie jest tak, że Bóg wymaga od człowieka niemożliwego, przecież doskonale zna nędzną ludzką kondycję i nie oczekuje, że będziemy święci na ziemskim padole, zbawienie uzależnia od naszej woli zerwania z grzechem, bo wie, że sami grzechu nie zwalczymy, chodzi o naszą postawę, a nie same uczynki sensu stricte.

LJ91 napisał(a):
Zdajesz sobie sprawę, że kataklizmy naturalne miały miejsce przed pojawieniem się człowieka na Ziemi, a także przed industrializacją?

No i? Czy Bóg pozbawił człowieka zdolności poznawania praw natury? Nie wiemy wszystkiego, ale umiejętność adaptacji pozwala nam przetrwać, samo życie należy do Stwórcy, dał nam życie, ale ma też prawo je odebrać, zatem jeżeli nie zginę w spektakularny sposób podczas trzęsienia ziemi, to zginę w inny sposób, nie znam dnia, ani godziny i to przyjmuję do wiadomości. Nie mam również pretensji, że moje życie jest ograniczone przez biologię.


Śr sty 06, 2021 22:31
Post Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a):
Normalnie, Bóg dał człowiekowi rozum, więc nie ignoruje zmian klimatycznych, rozkładając bezradnie ręce, tylko myśli o tym, co może zrobić, by żyć w harmonii z przyrodą, agresywna eksploatacja lasów pod różne biznesy, budowanie się na terenach zalewowych, wywalanie śmieci gdzie popadnie (rekreacyjnie biegam, więc gdy widzę tony śmieci w lasach/parkach/na poboczach, to mam ochotę takich osobników postawić przed trybunał), to nie jest coś co można usprawiedliwić, bo akurat dzięki rozumowi wiemy, że istnieją rozwiązania przyjazne środowisku, nie po to Bóg dał człowiekowi pod zarządzanie świat, żeby człowiek w sposób agresywny wykorzystywał jego zasoby.

Komu więcej dano, od tego więcej się wymaga. Nie zostałaś pominięta i dostałaś podobnie jak inni ludzie rozum. Masz świadomość dbania o zdrowie i środowisko. O zdrowie jak piszesz dbasz, regularnie biegasz, bo to jest Twoje zdrowie. Wiesz, że jak Ty nie będziesz biegała to bieganie innych nie będzie miało żadnego znaczenia dla twej kondycji. Popatrz co robisz dla środowiska, tylko masz ochotę je naprawić, postawić kogoś przed trybunałem, niech ktoś go skaże, niech ktoś uprzątnie, to przecież nie jest moje. Biegając podniosłaś choć jedną torebkę foliową i zaniosłaś do kosza?
Ile niepotrzebnych rzeczy kupiłaś, ile niepotrzebnie prądu, wody, papieru, paliwa zużyłaś, żywności zmarnowałaś?
Ja, bardzo dużo. Ty, nie musisz tu odpowiadać, w ciszy odpowiedz sobie, w czym jesteś lepsza od tych których chcesz stawiać przed trybunałem.


Śr sty 06, 2021 22:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Problem zła
Mrs_Hadley napisał(a):
LJ91 napisał(a):
Zdajesz sobie sprawę, że kataklizmy naturalne miały miejsce przed pojawieniem się człowieka na Ziemi, a także przed industrializacją?

No i? Czy Bóg pozbawił człowieka zdolności poznawania praw natury? Nie wiemy wszystkiego, ale umiejętność adaptacji pozwala nam przetrwać, samo życie należy do Stwórcy, dał nam życie, ale ma też prawo je odebrać, zatem jeżeli nie zginę w spektakularny sposób podczas trzęsienia ziemi, to zginę w inny sposób, nie znam dnia, ani godziny i to przyjmuję do wiadomości. Nie mam również pretensji, że moje życie jest ograniczone przez biologię.


No i nic. Chciałem tylko podkreślić, że Bóg jest odpowiedzialny za część zła na świecie, bo stworzył zasady (prawa natury), które niekiedy zupełnie niezależnie od zachowania i woli ludzi mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Po prostu. Tylko tyle.

Chyba temu jest poświęcony ten temat? "Problemowi zła".

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr sty 06, 2021 22:45
Zobacz profil
Post Re: Problem zła
@nolda uważam, że wywalanie śmieci do lasu jest złe, zatem gdybym i ja to czyniła, analogicznie powinnam odpowiadać, nie ma zmiłuj. Natomiast nie widzę związku z poczuciem bycia lepszą z tego powodu. Tu nie chodzi o to, że można być bardziej eko, niż jesteśmy obecnie, ale o to, że wyrzucanie śmieci do lasu jest złe, nie da się tego usprawiedliwić w ten sposób, że rzuca się w kogoś kontrargumentacją typu: "ale Ty przecież możesz to posprzątać po kimś/być bardziej eko niż obecnie jesteś", bo sprzątanie po kimś nie rozwiąże problemu zaśmiecania lasów/parków, a samo staranie się być bardziej eko, bo inni śmiecą, nijak nie zmieni ich postawy.

LJ91 napisał(a):
Chciałem tylko podkreślić, że Bóg jest odpowiedzialny za część zła na świecie, bo stworzył zasady (prawa natury), które niekiedy zupełnie niezależnie od zachowania i woli ludzi mogą być śmiertelnie niebezpieczne.

W historii Hioba mamy do czynienia z niezawinionym złem. Bóg nie daje nam na kartach Biblii odpowiedzi, dlaczego dopuszcza zło w życiu człowieka, pozostaje nam zatem sfera domysłów, ale żadne wyjaśnienie nie będzie satysfakcjonujące. Mamy jedynie instrukcję postępowania, by na zło odpowiadać dobrem. Uważasz, że grzech pierworodny to bujdy, ale w katolickiej wykładni, przyczyna dopustu zła tkwi właśnie w grzechu pierwszych rodziców, który spowodował, że zło wylało się na cały świat i odtąd doświadczamy go nie tylko poprzez choroby i pokusy, ale również poprzez katastrofy naturalne. Nie byłoby grzechu pierworodnego=nie byłoby zła, mogli tego owocu nie zerwać, ale zerwali i dano im poznać czym jest zło, Bóg otworzył im oczy na nową rzeczywistość, która stała się ich udziałem. Nie musisz wierzyć w tą historię, katolicy wierzą, że Bóg dopuścił do zaistnienia grzechu i z jakiegoś powodu dał człowiekowi rozeznanie dobra i zła. Skoro możemy poznać zło, możemy również wybrać, czy chcemy w nim trwać, czy jednak je odrzucamy.


Śr sty 06, 2021 23:09
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 521 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 35  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL