Tak. Pan Jezus kazał miłować każdego. Rasistów, ludożerców, Putina i putinowców, obszarników i kułaków, SS Das Reich, Himmlera, Lutra, generała Franco, Łupaszkę, Roehma, Pol Pota, Kim Ir Sena, baćkę Stalina, Jana Husa, Lenina, Bieruta, kaczkę, Brauna, Mentzena, von Tuscka, więc czy także szatana?

Zgodnie z maksymą:
jeśli nie miłować szatana, to na pewno nie należy mu ubliżać, ponieważ nie ma ludzkich praw. A ubliżanie takim istotom to przejaw rasizmu!

Nie zauważyłeś, że w Ewangelii jest poza miłością wiele innych nakazów i nauk. One na pewno nie dozwalają traktować przykazania miłości jako jedynego, bo to prowadzi tylko do wypaczeń miłości.
Trzeba przyznać, że w ludzkiej praktyce to przykazanie jest nadużywane do usprawiedliwiania lub wprowadzania defektów moralnych, co mnie, chorego na wysokie standardy i perfekcjonizm , bardzo męczy!

Gdybyś naprawdę był chory na wysokie standardy wnioskowania i szukanie perfekcjonizmu - już dawno byłbyś niedowiarkiem. Przecież w Słowie prawie nic do niczego nie pasuje. Jakby kosmici Objawienie podrzucili lub zgubili.

Osobno napisałem Ci o znaczeniu różnorodności. Pismo Święte to kilkadziesiąt osobnych ksiąg, pisanych przez kilkudziesięciu autorów z wielu kultur i epok.
Poszukiwanie sensu i prawdy ukrytej wśród tych różnorodności to zadanie Ducha Świętego i Nauczycielskiego Urzędu w Kościele. Pismo Święte nie jest do prywatnego czytania przeznaczone, jak upomina św. Piotr w drugim swoim liście.

A jednak, całe Prawo opiera się na miłości. Wszystkie nakazy i nauki biblijne są przekazem miłości. I wynikają z miłości. Miłość w Prawdzie nie może ulec wypaczeniu. Ale szyderca i prześmiewca mogą każdą Prawdę i każdą Miłość wykpić, opluć, znieważyć.
A jeśli "miłość bliźniego" uległa wypaczeniu, to znacz, że nie jest to miłość.
Nie, obydwa przykazania miłości wytyczają kierunek i nadają sens życiu. Są wypełnianiem woli Chrystusa.
Przykazania miłości dotyczą każdego człowieka. Takze największych zbrodniarzy, złoczyńców i szyderców.

https://www.pinterest.com/email/click/? ... 7225257344

A ty miłujesz tych zwyrodnialców? Masz świadomość, że jeśli nie, to ciupasem do smoły piekielnej?
Na zawsze?

Wydaje mi się, że Miłować nieprzyjaciół, to w Piśmie św. oznacza po prostu: Nie mścij się samowolnie; Przebacz, jeśli żałuje lub naprawia szkody.
Trzeba bowiem brać pod uwagę nie tylko "Miłuj nieprzyjaciół", ale wiele innych tekstów na ten temat.
Ten nieprzyjaciel i krzywdziciel na pewno powinien żałować i naprawiać wyrządzone szkody, jest dużo świadectw biblijnych, nawet wyraźnych: Jeśli żałuje, jeśli poprosi, przebacz.
Połowę majątku rozdam ubogim", "Jeśli kogoś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie" (Zacheusz)

Ciekawe, że w dziejach Izraela, Bóg nieraz najpierw upomina, potem nieposłusznych karze i dopiero potem - wspaniałomyślnie przebacza.
A w sakramencie Pokuty, zanim uzyskamy przebaczenie, najpierw musimy żałować, postanawiać poprawę i zadośćuczynienie.

A ja jestem przekonany, że Jezus nie stawiał żadnych warunków. Przeczytaj Mk 12.28-33.


Natomiast jest warunek w Modlitwie Pańskiej.
I odpuść nam nasze winy, tak jak my odpuszczamy naszym winowajcom! Ale ten warunek odnosi się nie do krzywdzicieli, ale do skrzywdzonych.

Jednymi z komentarzy do przykazania miłości, zawsze obowiązującego, są nakazy miłowania nieprzyjaciół i przebaczania im oraz Boża praxis przebaczania grzechów. Czytaj np. Łk 17,3.4

Dorzucę trzy grosze do tej wypowiedzi, bo jeszcze nie zostały zapisane w "księdze":
Czyli jeśli wszystko zostało przewidziane przez Boga, każdy czyn - to ty jesteś jakimś bezwolnym biorobotem.

Jeśli Bóg o Twoim życiu (z poszanowaniem praw natury!)decyduje, to zarazem wie, jakie będziesz podejmował decyzje względem Niego. U Niego wszystko jest "dzisiaj"!

Dopytam, dzisiaj rano, w obiad czy może dzisiaj po południu?
Staruszku, zapewne chciałeś powiedzieć, że wszystko co jest to jest "tu i teraz". Wczoraj, jutro za chwilę to wirtualny świat, który tworzysz sobie za pomocą myśli. No ale jak na początek określenie "dzisiaj" , uważam za wielki postęp. Stajesz się coraz bardziej świadomym otaczającego Cię świata.

Tak, wielki Selekcjonerze! Podobno w przedsionku prosektorium dra Mengele wszyscy odzyskiwali przytomność. Widzę, że przypomina Ci się!

Atimeres staruszku, po lekarzach chodzisz Ty. Jakie diagnozy stawiają, jakie leki przypisują niewiem. Nie wiem również co tam w poczekalniach Tobie i współobecnym się przydarzyło. Jeśli coś ci się przypomni lub przywidzi nie musisz wywlekać na forum, nie musisz ale możesz.