Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 20, 2025 15:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 36  Następna strona
 Czy ateista ma prawo wmawiac Ci co on uwaza 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 15:37
Posty: 127
Post 
Tak, nie wiem, co by było, gdyby nie było ateistów.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Cz paź 12, 2006 17:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
gabriel napisał(a):
Prawo stanowi wikszosc a nie mniejszosc.
Pomyliło Ci się ze starożytną Grecją - wtedy i tam, owszem - prawa były stanowione przez bezpośrednie głosowanie wszystkich upranionych do tego obywateli - większość wygrywała. Teraz jest to możliwe jedynie podczas referendum narodowego. W demokracji parlamentarnej prawo ustala zaledwie kilkuset łebków, którzy mogą głosować absolutnie niezależnie od "vox populi".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz paź 12, 2006 17:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
filippiarz napisał(a):
gabriel napisał(a):
W demokracji parlamentarnej prawo ustala zaledwie kilkuset łebków, którzy mogą głosować absolutnie niezależnie od "vox populi".

Zgadza sie , ktorzy Ci lebki jesli zaglosuja nie po mysli wieksozsci sa przy nastepnych wyborach usuwani , wybierani sa nowi ktorzy modyfikuja prawo tak jak chce wiekszosc ( a przynajmniej wg prawa powinni to robic jesli nie chca sie sprzeniewierzyc wyborcom ) i w konsekwencji to wiekszosc stanowi prawo


Cz paź 12, 2006 18:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Cóż to w tym temacie nie nie jest poruszane ?
I dobro, i zło i demokracja.
A zaczęło się niewinnie.
Od pytania:
"Czy ateista ma prawo wmawiać Ci co on uważa ?"
Więc do tematu.

Moim zdaniem - prawo ma !
Ale zwykła przyzwoitość nakazuje (i to jest nakaz etyczny nie tylko katolicki, lecz ogólny) nie być nachalnym !
Szanować miejsce w którym się człowiek znalazł.
Szanować ludzi, którzy tu też są.

Niestety, ze stosowaniem tej wytycznej jest marnie.
Można powiedzieć: ignorować, nie czytać, nie odpisywać.
Można by powiedzieć, niech sami sobie wystawiają laurkę.
Ale to nic nie załatwia.
Dla tych, którzy uważają że ich misją jest dywersja na katolickim forum, nie ma znaczenia jakakolwiek nasza, katolików opinia.
I tak będą robić swoje.
Będą między sobą lub - jak można zasadnie podejrzewać - sami z sobą wygłaszać swoje prowokatorskie opinie. Licząc na to, że zawsze się znajdzie ktoś urażony, co nie zechce tego afrontu odpuścić.
I w tym liczeniu mają słuszność. Zawsze kogoś tak dotkną, że odpowie a potem to już leci. Lawina bzdurnych wypowiedzi.

Czy można coś w tej sprawie zrobić ? Niech każdy sobie sam odpowie.

PS.
Filippiarzu. W starożytnej Grecji, różnie w różnych państewkach i zależnie od okresu, prawo wyborcze mieli nieliczni: ok. 5-10 % populacji.
Praw wyborczych nie mieli niewolnicy oraz metojkowie. "Obcy", czyli zwykle zasiedzieli od pokoleń "miejscowi".
Grecka demokracja, to bardzo zły przykład demokracji.

Dzisiejsze demokracje są nie mniej niedoskonałe. Różnią się od tej "klasycznej" tylko metodami eliminacji "obcych".

Te metody to między innymi:

1. Takie zniechęcenie formalnie uprawnionych, by nie chcieli pójść głosować (współcześni metojkowie).
Typowe: I tak nie mam wpływu na ten bajzel. Mój głos nic nie znaczy.

2. Takie nabełtanie we łbach środkami medialnymi (Gazeta Wyborcza, TVN, Polsat, Fakt, Wprost) by szli głosować przeciw swoim dobrze pojętym interesom ekonomicznym, socjalnym, religijnym i innym. By wybrali tych, którzy "trzymają brudną kasę".
Ta grupa to odpowiednik starożytnych niewolników.
"Zniewolone umysły" jak wieszcz nazwał.

Ludzi prawdziwie wolnych mamy niestety niewiele.

Po kilkunastu latach raz się nie udało. I rozległ się jazgot w niebogłosy: KONIEC DEMOKRACJI.
Koniec offtopa.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Cz paź 12, 2006 20:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
gabriel napisał(a):
Ta definicja wolnosci wg Kanta nie jest zbyt scisla.Kazdy innaczej rozumuje swoja wolnosc.


Jest ona bardzo precyzyjna. Naprawde nie wiem co moze byc w niej jakimkolwiek zastrzezeniem.

gabriel napisał(a):
Przykladowo jesli ktos uwaza ze jego wolnosc przekonan naruszona jest jesli jest legalizacja zwiazkow homoseksualnych taka osoba ma prawo tak myslec w ramach jego wolnosci

Tak wiec to co jest wlasciwe i co jest wlonoscia decyduje grupa spoleczna ( wiekszosc ) poprzez wybierany przez spolecznestwo ( wiekszosc ) rzad


Nie chce sie rozwodzic o zwiazkach homoseksualnych bo wywolam lawine postow. Ale tak - powinny byc legalne. Jesli jest jedna sfera w ktorej panstwo nie powinno miec nic do mowienia - to milosc.

A no tak - meski zwiazek homoseksualny nie ma mozliwosci posiadania dzieci. Wolisz "dobrego spolecznie" mezczyzne ktoremu zona ktorej nie kocha urodzi dziecko ale cale zycie bedzie nieszczesliwy(i przez to mniej produkcyjny!) czy takiego ktory spedzi zycie z osoba ktora kocha? Moze nie bedzie mial potomka, ale bedzie znacznie szczesliwszy, znacznie bardziej produkcyjny etc. To tak zwane Prawo do szczescia.

gabriel napisał(a):
Prawo stanowi wikszosc a nie mniejszosc.Jesli wiekszosc uzna ze jest to niemorlane i zle...to wiekszosc zmienia prawo


Wedle dogmatow chrzescijanskich ateizm jest zlem. Uwazasz, ze masz prawo mi zabronic wyznawac tego swiatopogladu? Nawet jak 99.9% ludnosci to poprze?

gabriel napisał(a):
Nie odpowiedziales na moje pytanie kto definiuje co jest zle a co dobre ? Wiekszosc czy mniejszosc ?


To pytanie nie ma wiele wspolnego z tematem. Definiujemy pare podstawowych praw ludzi - np. do zycia i wolnosci. I wedle nich ustanawiamy czy cos jest dobre czy nie a nie wedlug widzimisie wiekszosci.

Wedle Twojego toku rozumowania mozemy stworzyc znowu segregacje rasowa i uczynic z ludzi czarnych niewolnikow. Bo w koncu wiekszosc moze tak zdecydowac w procesie demokratycznym.

Stanisław Adam - Taka natura watkow, ze ewoluuja czesto w innym kierunku niz zamierzony na poczatku.


Cz paź 12, 2006 23:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
tommy
Cytuj:
A no tak - meski zwiazek homoseksualny nie ma mozliwosci posiadania dzieci. Wolisz "dobrego spolecznie" mezczyzne ktoremu zona ktorej nie kocha urodzi dziecko ale cale zycie bedzie nieszczesliwy(i przez to mniej produkcyjny!) czy takiego ktory spedzi zycie z osoba ktora kocha? Moze nie bedzie mial potomka, ale bedzie znacznie szczesliwszy, znacznie bardziej produkcyjny etc. To tak zwane Prawo do szczescia.


Nie nie o to chodzi ze zona urodzi dzeicko, ze bedzie mial potomka
Dla mnie uczucie homoseksualane jest toksyczne z samej definicji , jest pozadaniem a nie miloscia
Milosc nie tylko opiera sie na seksie , ale na tworzeniu podstawowej komorki spolecznej zdolnej do tworzenia spolecznestw.Milosc homoseksualna nie jest zdolna do tworzenia spoleczenstw i nie chodzi mi juz o sam fakt prokreacji ale tworzenia calych mechanizmow funkcjonowania spolecznestwa
Jednym slowem spoleczenstwo zlozone z samych par homoseksualistow ( jako podstawowych komorek spolecznych z ktorych sklada sie spoleczenstwo) nie jest zdolne do samodzielnego funkcjonowania

Pozadanie nie moze byc z samej natury miloscia...a statystyki pokazujace ilosc partnerow w ciagu swojego zycia homoseksualistow sa na to dowodem
Cytuj:
Wedle dogmatow chrzescijanskich ateizm jest zlem. Uwazasz, ze masz prawo mi zabronic wyznawac tego swiatopogladu? Nawet jak 99.9% ludnosci to poprze?


Ateista bedzie mial problem o ile zacznie promowac idee ktore sa definiowane sa jako zlo u wierzacych
Sama niewiara w Boga bez konfliktu z definicjami dobra i zla jakie wyznaja wierzacy nie jest jeszcze problemem i to moze byc dopuszczone przez wierzaca wiekszosc wobec niewierzacej mniejszosci jako wlasnie ta forma wolnosci przekonan

Cytuj:
To pytanie nie ma wiele wspolnego z tematem. Definiujemy pare podstawowych praw ludzi - np. do zycia i wolnosci. I wedle nich ustanawiamy czy cos jest dobre czy nie a nie wedlug widzimisie wiekszosci


O tak ? To zaluzmy ze w ramach tej wyznawanej "wolnosci" para pedofilow nie uznajaca pedofilie jako zlo ma ochote sobie troche pohasac
Czy ma do tego prawo ?


Pt paź 13, 2006 3:05
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
fillipiarz;
Przedstawiasz się jako "zlepek komórek" i jeśli taka definicja Twojego człowieczeństwa wystarcza Tobie - O.K.
Jednak pomyśl że dla innych stanowisz znacznie większą wartość,
nawet dla tych którzy z Tobą rozmawiają.

A o ile większa wartość stanowisz dla TEGO który Ciebie stworzył?

PS.
Czy wiesz jak zareagowali ludzie w plemieniu pierwotnym, na widok
przybysza wycierającego nos białą chusteczką?
Pytali czy to co wypływa z jego nosa, stanowi szczególną wartość,dla tego że zbierane jest przez niego tak pieczołowicie :-)

Folklor, nawet ten pierwotny i wydaje się bezmyślny, opiera się jednak na
szacunku a nie na pogardzie.

Kto nie umie sobie zadać pytania przed udzieleniem odpowiedzi,
ten cofa się w rozwoju.(ewolucji ?)


Pt paź 13, 2006 3:16
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Stanisław Adam;
"Lawina bzdurnych wypowiedzi", ale można jeszcze się upić
"z bezsilności" jak tłumaczył to wczoraj Mel Gibson w wywiadzie dla ABC,
i nawtykać....... aby móc następnie przepraszać ;-)


Pt paź 13, 2006 4:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
gabriel napisał(a):
Dla mnie uczucie homoseksualane jest toksyczne z samej definicji , jest pozadaniem a nie miloscia


Na czym to niby bazujesz? Sa liczne przyklady par gejowskich i lezbijskich ktore spedzily wiekszosc swojego zycia z soba samym - dokladnie tak jak heteroseksualne malzenstwo.

Musze sie tez zgodzic, ze istnieje niestety wyjatkowo irytujaca kultura "krzykaczy" homo. Takich ktory organizuja wyjatkowo denerwujace parady po to aby afiszowac sie swoja orientacja. I to pewno oni sa mocno odpowiedzialni za Twoja statystyke ilosci partnerow. Ale to tak jakbys pojechal na Ibize i twierdzil, ze monogamia nie istnieje.

gabriel napisał(a):
Ateista bedzie mial problem o ile zacznie promowac idee ktore sa definiowane sa jako zlo u wierzacych
Sama niewiara w Boga bez konfliktu z definicjami dobra i zla jakie wyznaja wierzacy nie jest jeszcze problemem i to moze byc dopuszczone przez wierzaca wiekszosc wobec niewierzacej mniejszosci jako wlasnie ta forma wolnosci przekonan


Ateizm sam w sobie jest zly zgodnie z dogmatami chrzescijanstwa.
Psalmy 14:1
Mówi głupi* w swoim sercu:
«Nie ma Boga».
Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają,
nikt nie czyni dobrze.

Ponawiam pytanie: czy masz mi prawo zabronic bycia ateista w procesie demokratycznym? Jest niemoralny i zly.

gabriel napisał(a):
O tak ? To zaluzmy ze w ramach tej wyznawanej "wolnosci" para pedofilow nie uznajaca pedofilie jako zlo ma ochote sobie troche pohasac
Czy ma do tego prawo ?


Czy czegos nie rozumiesz w stwierdzeniu, ze nie mozesz w ramach swojej wolnosci naruszac praw innego czlowieka?


Pt paź 13, 2006 7:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
tommy
Cytuj:
Na czym to niby bazujesz? Sa liczne przyklady par gejowskich i lezbijskich ktore spedzily wiekszosc swojego zycia z soba samym - dokladnie tak jak heteroseksualne malzenstwo

Srednio tacy ludzie maja od 10 do 300 partnerow w swoim zyciu

Hetero dopowiednio od 1 do 5...i moge sluzyc danymi



Cytuj:
Ateizm sam w sobie jest zly zgodnie z dogmatami chrzescijanstwa.
Psalmy 14:1
Mówi głupi* w swoim sercu:
«Nie ma Boga».
Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają,
nikt nie czyni dobrze.

Ponawiam pytanie: czy masz mi prawo zabronic bycia ateista w procesie demokratycznym? Jest niemoralny i zly.


Niewiara sama w sobie nie jest czynem, czynem byloby gdybys promowal swoja niewiare wsrod innych
Cytuj:
Czy czegos nie rozumiesz w stwierdzeniu, ze nie mozesz w ramach swojej wolnosci naruszac praw innego czlowieka?


Narzucajac pewien model spoleczenstwa , naruszasz pewien model osobom ktore na taki model nie maja ochoty wiec jest to ograniczenie wolnosci ich przekonan

Jedynym wtedy wyjsciem jest glosowanie wiekszosciowe


Pt paź 13, 2006 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
gabriel napisał(a):
Srednio tacy ludzie maja od 10 do 300 partnerow w swoim zyciu
Hetero dopowiednio od 1 do 5...i moge sluzyc danymi
Powoływanie się na dane statystyczne dla oceniania ludzi jest niechrześcijańskie.
gabriel napisał(a):
Niewiara sama w sobie nie jest czynem, czynem byloby gdybys promowal swoja niewiare wsrod innych
Niby czemu nachalna promocja wiary jest ok, a promocja niewiary już nie? Bo Ty wierzysz? Znaczy się, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? :P
gabriel napisał(a):
Narzucajac pewien model spoleczenstwa , naruszasz pewien model osobom ktore na taki model nie maja ochoty wiec jest to ograniczenie wolnosci ich przekonan
W jaki sposób świecki (ateistyczny) model społeczeństwa przeszkadza Ci w wyznawaniu wiary?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt paź 13, 2006 12:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Powoływanie się na dane statystyczne dla oceniania ludzi jest niechrześcijańskie

Buha ha ha ha :-D
Cytuj:
Niby czemu nachalna promocja wiary jest ok, a promocja niewiary już nie?

Dlatego ze to wiekszosc decuduje w panstwie co jest dobre a co zle
Cytuj:
W jaki sposób świecki (ateistyczny) model społeczeństwa przeszkadza Ci w wyznawaniu wiary?



A dlaczego Tobie przeszkadza chrzescijanski model spoleczenstwa ?


Pt paź 13, 2006 13:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
gabriel napisał(a):
Cytuj:
Niby czemu nachalna promocja wiary jest ok, a promocja niewiary już nie?
Dlatego ze to wiekszosc decuduje w panstwie co jest dobre a co zle
I to znaczy niby, że mają rację? Boskie sprawy zostaw Bogu i przestań go udawać :?
Cytuj:
A dlaczego Tobie przeszkadza chrzescijanski model spoleczenstwa ?
Nie przeszkadzają mi nieistniejące rzeczy, natomiat przeszkadza mi każda teokracja narzucajaca swoje widzimisię nieswoim wyzanwcom.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt paź 13, 2006 13:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
I to znaczy niby, że mają rację? Boskie sprawy zostaw Bogu i przestań go udawać

Ja wcale Boga nie zamierzam udawac,ale jak wspomnial tommy ateizacja spoleczesntwa jest grzechem, i kazdy wierzacy ma prawo sie grzechowi przeciwstawic
Cytuj:
Nie przeszkadzają mi nieistniejące rzeczy, natomiat przeszkadza mi każda teokracja narzucajaca swoje widzimisię nieswoim wyzanwcom

Nie przeszkadzaja mi niewierzacy , natomiast przeszkadza mi kazda ateizacja narzucajaca nieswoim wyznawcom swoje widzimisie


Pt paź 13, 2006 14:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 13, 2006 12:35
Posty: 7
Post 
w jaki sposob Ateista narzuca ci wiare swoja?
O.o
rozmowa ? czy obecnoscia prosze powiedz mi
jezeli przemoca ( w co watpie bo to nie droga ) to widac jestes bardzo slaby skoro masz z tym jaki kolwiek problem
przemoc to tylko przemoc nic poza bezsensownym dzialaniem traceniem zycia

_________________
Jestem nieuleczalnie chory, ale wytrzymaly; latwo zauwazyc, ze ludzie wokol mnie skarza sie na moj brak umiaru...
infected...


Pt paź 13, 2006 14:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL