| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Whispernight napisał(a): Moje wypowiedzi nigdy nie mają charakteru rozrywkowego, przynajmniej dla mnie. Nie bawię się Waszym kosztem, i jestem w moich myślach całkowicie szczery.Więc czy się przekomarzam... z pewnością nie. Czasami, gdy sie tak przekomarzasz, mam wrażenie, że chcesz mnie przeciągnąć na ciemną strone mocy. Wtedy uciekam z wrzaskiem... Teraz rozumiesz?
|
| Wt mar 17, 2015 8:49 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Whispernight napisał(a): Jezus chyba nie miał zielonego pojęcia, co oznacza słowo prawda... Whispernight napisał(a): A powinno się raczej żyć prawdą. Whispernight napisał(a): To Go zapytaj! Z pewnością Ci odpowie... Whispernight napisał(a): Maria-Magdalena napisał(a):Ale godzinie śmierci przypomnij sobie Dobrego Łotra. I co Jezus dla niego uczynił. Wątpię, abym miał czas w godzinie śmierci na podobne głupoty... Wyraziłeś się wystarczająco jasno. Szanując Twój światopogląd mogę jedynie: 1. Obrócić w żart. 2. Przemilczeć. 3. Poinformować Cię że twoje wypowiedzi ranią moje uczucia jako osoby wierzącej w Boga. 4. Zapytać dlaczego Ty nie szanujesz mojego światopoglądu?!
5. Podarować ci to do przemyślenia: https://www.youtube.com/watch?v=RZeRGA7v_-M
|
| Wt mar 17, 2015 9:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Maria-Magdalena napisał(a): Czasami, gdy się tak przekomarzasz, mam wrażenie, że chcesz mnie przeciągnąć na ciemną stronę mocy. Wtedy uciekam z wrzaskiem... Teraz rozumiesz? Ha ha ha... Oj proszę Cię, nie śmiałbym nikogo gdziekolwiek "przeciągać".  Przecież wiara ma sens tylko wtedy, kiedy jest prawdziwa i w pełni zrozumiana w swojej formie. Jeśli wiec uważasz Boga za "jedyna prawdę", to nie masz się czego obawiać... Ja mówię o tym samym, tylko z innej perspektywy, i czy komuś to się podoba, czy też nie... istnieją dwie strony medalu. Życie w wierze, jest (dla mnie osobiście) jakby patrzeniem przed siebie... gdzie nie wolno Ci się odwrócić. To patrzeć na zachód słońca, ale nie oglądać wschodu, nie odwracać się! Jak można stwierdzić, czy piękniejszy jest zachód, czy wschód słońca, widząc w życiu tylko jedno z tych że? A "widzieć" znaczy rozumieć. W taki sposób, to przez całe życie nie zobaczysz, skąd wzięło się słońce na nieboskłonie. Co prawda widzisz je, i wiesz ze istnieje, ale nie wiesz skąd się wzięło na niebie. Jeśli się odwrócisz, ujrzysz wschód, i zagadka pryska. A w słup sol,i z całkowitą pewnością Bóg Cię nie zamieni... to jest dobry sposób na straszenie dzieci. I to w zasadzie wszystko. Czy jest to złem, kiedy widzimy więcej? Czy Bóg przestanie kochać, i zamieni w słup soli, bo odwrócisz głowę, i zobaczysz też świt? Czy ktoś nakazuje Ci M-M zmienić poglądy i przestać kochać Boga? Czy może sama się obawiasz, że ta miłość "może" okazać się nieprawdziwa, kiedy zrozumiesz więcej?
|
| Wt mar 17, 2015 10:04 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Whispernight napisał(a): Ja mówię o tym samym, tylko z innej perspektywy, i czy komuś to się podoba, czy też nie... istnieją dwie strony medalu. piekło i niebo dzień i noc miłość i nienawiść Proszę mów do mnie z większą delikatnością , czułością;). Wiesz że jestem bardzo wrażliwą kobietą. Czy zechcesz to uszanować ? Whispernight napisał(a): Życie w wierze, jest (dla mnie osobiście) jakby patrzeniem przed siebie... gdzie nie wolno Ci się odwrócić. To patrzeć na zachód słońca, ale nie oglądać wschodu, nie odwracać się!Jak można stwierdzić, czy piękniejszy jest zachód, czy wschód słońca, widząc w życiu tylko jedno z tych że?A "widzieć" znaczy rozumieć. Życie w wierze jest przede wszystkim Radością! Czy musze iśc towją drogą? Alez skąd! Ciebie do pójcia moją też nie zmuszam. Czy muszę popełniać Twoje błedy, podejmować takie decyzje jak Ty? No nie! Jestes w stanie zaakceptwać mnie taka jaka jestem, z taka wiarą i światopogladem jaki mam? Jestem integralną częścia tego świata. Jak i Ty. Z całą powaga przyjmuję Twoje słowa , wypowiedzi za prawdziwe. Nie musze ich sprawdzać, testować. Bo ci wierzę!!!! Na słowo;) Whispernight napisał(a): W taki sposób, to przez całe życie nie zobaczysz, skąd wzięło się słońce na nieboskłonie. Co prawda widzisz je, i wiesz ze istnieje, ale nie wiesz skąd się wzięło na niebie. Jeśli się odwrócisz, ujrzysz wschód, i zagadka pryska. A w słup sol,i z całkowitą pewnością Bóg Cię nie zamieni... to jest dobry sposób na straszenie dzieci. I to w zasadzie wszystko. Wiesz, ostatnio przeczytałam, że ateistom kosmos tylko w głowie. Dlatego nie mają kosmosu w życiu. Coś w tym jest. Whispernight napisał(a): Czy jest to złem, kiedy widzimy więcej? A gdzie miejsce na odrobinę tajemnczości sacrum? Whispernight napisał(a): Czy może sama się obawiasz, że ta miłość "może" okazać się nieprawdziwa, kiedy zrozumiesz więcej? Dobre pytanie. Prawda Whisper? Zwłaszcza gdy rodzą sie wątpliwości 
|
| Wt mar 17, 2015 16:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Do posłuchania... nie tylko dla ateistów. https://www.youtube.com/watch?v=6HywSl3K7y8Sama własnie słucham...
|
| Śr mar 18, 2015 8:50 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Mocne jest to świadectwo. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Każdy z nas ma swój Egipt z którego Bóg go wyprowadził....wyprowadza.. Tyle w temacie wiary. Ja wierzę.
|
| Śr mar 18, 2015 10:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Maria-Magdalena napisał(a): To nie jest żadne świadectwo, i tym bardziej niczego nie dowodzi. Niczego! Takich ludzi są miliony... którzy każdego dnia zatracają własne człowieczeństwo. Którzy stali się ofiarami nieszczęśliwego losu. I przez wypaczenie własnego człowieczeństwa, sami stają się oprawcami dla innych ludzi. Ilu z nich wychodzi z tego z życiem? Ilu ludzi ginie na świecie w samotności i cierpieniu? Im Bóg nie pomaga!? Nie wyciąga ich z "Egiptu"? I czego to niby ma być świadectwo M-M? Że na miliony umierających, przypada kilkanaście osób, którym udaje się wyrwać ze szponów śmierci? Maria-Magdalena napisał(a): Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Dokładnie. Jak trzeba, to potrafi nawet wymordować niemal wszystkich ludzi na świecie w wielkim potopie, bo Go (rzekomo) rozgniewali grzesząc na potęgę... Ale takiego narkomana, to kocha bez względu na wszystko, mimo że grzeszył nie mniej... Maria-Magdalena napisał(a): Każdy z nas ma swój Egipt z którego Bóg go wyprowadził... wyprowadza... Nie każdy. Zdecydowanie nie każdy! Maria-Magdalena napisał(a): Tyle w temacie wiary. Ja wierzę. Puki co. Czy jesteś przekonana, że jeśli spotka Cie ogromna życiowa tragedia, to nie zaczniesz obwiniać swojego Boga o wielką niedolę?
|
| Śr mar 18, 2015 22:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Chłopie, ale daj ty może kobiecie jakieś alternatywne oparcie, co? Bo na razie zachowujesz się jak szalony alpinista, który na ścianie metodycznie odcina nożem wszystkie poręczówki, bo prawdziwy alpinista to się wspina klasycznie. Czekaj, zobaczymy co zrobisz za kilka dni, jak wypruty po biwakach i ataku szczytowym będziesz schodził do bazy.
Metaforę poniał? To zacznie się zachowywać etycznie.
|
| Cz mar 19, 2015 5:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Whispernight napisał(a): To nie jest żadne świadectwo, i tym bardziej niczego nie dowodzi. Niczego!Takich ludzi są miliony... którzy każdego dnia zatracają własne człowieczeństwo. Którzy stali się ofiarami nieszczęśliwego losu. I przez wypaczenie własnego człowieczeństwa, sami stają się oprawcami dla innych ludzi. Ilu z nich wychodzi z tego z życiem? Ilu ludzi ginie na świecie w samotności i cierpieniu? Im Bóg nie pomaga!? Nie wyciąga ich z "Egiptu"?I czego to niby ma być świadectwo M-M? Że na miliony umierających, przypada kilkanaście osób, którym udaje się wyrwać ze szponów śmierci? To jest świadectwo, że Bóg kocha grzesznika!!!! Znasz przypowieść o Synu marnotrawnym? Wiem, ze znasz. Twoja postawa Whisper przypomina mi postawę syna, który całe życie był przy ojcu...i robi ojcu wyrzuty że nie wyprawił dla nie go uczty. Może waśnie to jest Twoim Egiptem? Pomyśl o tym.
|
| Cz mar 19, 2015 8:04 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Maria-Magdalena napisał(a): To jest świadectwo, że Bóg kocha grzesznika!!! Tak, wiem... Kiedy z katastrofy budowlanej ocaleje jedna osoba, to jest oczywiście cud, ale że setki osób zginęło, to już nieważne. Kilka lat temu, w moich rodzinnych stronach, w wypadku samochodowym zginęli młodzi ludzie chyba trzech, jeden przeżył... To były zwykłe skór...... , tylko libacje, imprezy, burdy, chamstwo itp. Ale komentarze wszystkich dookoła niemal takie same: "To cud, że "Franio" przeżył... Bóg tak chciał! A "Stasiu", "Jasiu" i "Heniu"... no cóż, widać Bóg wezwał ich do siebie. Poszli do nieba!"Ha, ha, ha... komedia bez biletu! To wszystko to zwykłe zrządzenie losu. To, że jakiemuś "mętowi z YouTube" udało się wyrwać z wielkiego g... to nie żaden "dowód" Bożej miłości! Ale siła samozaparcia i efekt placebo... Maria-Magdalena napisał(a): Znasz przypowieść o Synu marnotrawnym? Wiem, ze znasz. Tak, oczywiście... Ale zwróć uwagę na jeden aspekt. W powyższym filmie, który przytoczyłaś, mamy opowieść grzesznika (Dobromira) i jego chęci wyrwania się z grzechu i powrotu do Boga. Ok rozumiem, bardzo tego chciał, no i jak uznałaś, jego nawrócenie jest zasługą Boskiej miłości. Ale takich ludzi jak on, którzy również chcą się wyrwać są miliony! Zatem gdzie jest ta "Boska miłość" i "opatrzność" dla innych, którzy umierają na ulicach porzuceni i osamotnieni? Jesteś przekonana, że oni nie pragną nawrócenia, i że chcą żyć w tym "grzechu"? Maria-Magdalena napisał(a): Twoja postawa Whisper przypomina mi postawę syna, który całe życie był przy ojcu... i robi ojcu wyrzuty że nie wyprawił dla niego uczty. Jak już mówiłem, mam bardzo dobre życie... Niczego mi nie brakuje. I jeśli już musimy w takich kategoriach rozpatrywać moje "wyrzuty" jak to nazwałaś, to chodzi oczywiście o innych i ich cierpienie. Wiesz o czym mówię. Maria-Magdalena napisał(a): Może waśnie to jest Twoim Egiptem? Już zostałem wyzwolony M-M, tylko nie z Egiptu, ale z Kościoła! I tak na marginesie, aby mówić że lud Izraela był kiedykolwiek w niewoli Egipskiej, trzeba to poprzeć dowodami... a takie nie istnieją! Bajdurzenia wyssane z palca.
|
| Cz mar 19, 2015 10:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
ErgoProxy napisał(a): To zacznie się zachowywać etycznie. No i masz babo placek... Chuligan forumowy naucza o etyce 
|
| Cz mar 19, 2015 10:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Whispernight napisał(a): To były zwykłe skór...... , tylko libacje, imprezy, burdy, chamstwo itp. Whispernight napisał(a): To, że jakiemuś "mętowi z YouTube" udało się wyrwać z wielkiego g... Whispernight napisał(a): Chuligan forumowy naucza o etyce A Ty kim jesteś, wyrażając się w taki sposób o drugim człowieku!
|
| Cz mar 19, 2015 11:03 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Whispernight napisał(a): Cytuj: Maria-Magdalena napisał(a):Twoja postawa Whisper przypomina mi postawę syna, który całe życie był przy ojcu... i robi ojcu wyrzuty że nie wyprawił dla niego uczty. Jak już mówiłem, mam bardzo dobre życie... Niczego mi nie brakuje. Nadal nie widzisz co was łączy? Skamieniałe serce i pogarda dla drugiego człowieka.
|
| Cz mar 19, 2015 11:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
M-M napisał(a): A Ty kim jesteś, wyrażając się w taki sposób o drugim człowieku! Dzieciakiem, którego życie jeszcze nie przeczołgało. No nie nauczy się inaczej, niż na własnej skórze. Ale wtedy, sądząc po ilościach jadu, jakim mu się usta pienią, raczej się rozpije i stoczy, niż wyszlachetnieje. Również dlatego, że efekt placebo, choćby był najpotrzebniejszy w danej chwili, to jeśli jest się go swiadomym, nie działa. Jaki ten nasz Whisper bystry, c'nie?
|
| Cz mar 19, 2015 11:16 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wierzysz? Kim jesteś?
Maria-Magdalena napisał(a): A Ty kim jesteś, wyrażając się w taki sposób o drugim człowieku! Po prostu nazywam rzeczy po imieniu. Jeśli widzę kogoś kto ćpa, chla na umór, i ma wywalone j... na wszystko, to taki ktoś jest w moim mniemaniu zwykłym skór.......! Maria-Magdalena napisał(a): Skamieniałe serce i pogarda dla drugiego człowieka. Moje serce nie jest skamieniałe, i dobrze o tym wiesz. A co do pogardy wobec drugiego człowieka, to tylko w przypadku, kiedy ów człowiek prezentuje najgorsze z ludzkich cech.
|
| Cz mar 19, 2015 22:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|