Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Doświadczenie nieobecności 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 11, 2007 8:00
Posty: 83
Post 
...no, tym, to mnie rozwaliłeś. Czyli co, lud Izraela cały czas modlił się do pomniejszego bóstwa, demona, Szatana????
Od ktorego dokładnie momentu? A może od stworzenia Świata? Więc może to Szatan stworzył czlowieka??
A Jezus? Przeciez modlił się do Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, znaczy się tez do Szatana?
...trochę się zamotałeś, kolego, bardzo mnie ciekawi, JAK z tego wyjdziesz.

_________________
ObrazekMleko dla dziecka; sztuka mięsa dla mężczyzny, a nie rzucaj pereł przed świnie.
Opuścił forum


Cz cze 14, 2007 19:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51
Posty: 131
Post 
Z Boską protekcją, Opatrznością jest ciekawa sprawa i ma wiele płaszczyzn.

Prawda jest taka, że Bóg na tych którzy są mu wierni i Go kochają zrzuca największe ciężary. Wystarczy poczytać Biblię trochę dokładniej ;) i odnajdziemy historie Tobiasza, Łazarza... nie wspominając o samym Chrystusie, "którego Bóg zmiażdżył cierpieniem".
Czyni to by pomnażać wiarę i wykorzystywać ich wierność i miłość do uzdrawiania grzeszników.

Przyczyn takich momentów braku obecności Boga jest wiele, dla mnie dwie najistotniejsze:
1. Szczególnie wzmożona działalność złego ducha.
2. Zamierzone działanie Boga, by przymnożyć do niego tęsknotę i pragnienie.

Przyczyna nr 1 bywa także zezwoleniem Boga by mogła się ziścić przyczyna nr 2.


Cz cze 14, 2007 21:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 22:44
Posty: 14
Post 
Marek_Jakub napisał(a):
Prawda jest taka, że Bóg na tych którzy są mu wierni i Go kochają zrzuca największe ciężary.

Nic, tylko wyznawać takiego Boga... :roll:

_________________
Zdrowy rozsądku mój,
Ty zawsze przy mnie stój
Rano, wieczór, we dnie, w nocy...


Cz cze 14, 2007 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 11, 2007 8:00
Posty: 83
Post 
Cytuj:
Prawda jest taka, że Bóg na tych którzy są mu wierni i Go kochają zrzuca największe ciężary.

...no jasne, że tak, niech tu będzie jeszcze przypomniany słynny przykład Hioba. Tyle, że ludzie (w Biblii), ktorzy takich prób doświadczali, albo zostali za to wynagradzani za życia (tak jak Hiob), i/albo(teoretycznie) mają otrzymać nagrodę po śmierci. Oczywiście, ktoś zaraz zarzuci, że nie każdy umie przejść trudną probe. Ale, Św Piotr zwątpil nie raz, zresztą Mojżesz podobnie, a potępieni NIE ZOSTALI.
Jednak to wszystko są indywidualne przypadki, każdy inny, i nie porównywałbym ich do sytułacji Narodu Wybranego z ST. Tam Bóg zawarł przymierze, które już wypałnił/bądz nie, zalezy przez pryzmat ktorej wiary spojrzymy.
Cytuj:
Czyni to by pomnażać wiarę i wykorzystywać ich wierność i miłość do uzdrawiania grzeszników.

..taaa...z całym szacunkiem, ale DLACZEGO Bóg coś robi, lub nie robi, nie nam oceniać. Uważam, że człowiek swoim wąskim umysłem nie jest wstanie pojąć nawet cząstki Boskiego Zamysłu, więc podobne próby są dla mnie przejawem skrajnej glupoty i niewiedzy, lub skrajnej pychy.
..i w takich właśnie chwilach wyłączam się do momentu, aż ów nurt nie przeminie.
Sela.

_________________
ObrazekMleko dla dziecka; sztuka mięsa dla mężczyzny, a nie rzucaj pereł przed świnie.
Opuścił forum


Pt cze 15, 2007 10:08
Zobacz profil
Post 
Według gnostyckiej sekty Prawdziwej Drogi Jana Bóg w ST przestał pojawiać się tuż po opisie stworzenia świata, przy wypędzaniu człowieka.

Jezus musiał jakoś trafić do tych ludzi. Poza tym być może czasem w ST pojawiał się Bóg, a czasem ta istota (być może to Szatan zlecił Abrahamowi zabicie syna swego, a Bóg wysłał potem anioła aby to naprawić, nie wiem). Zresztą ja z tego wybrnywać nie muszę bo nie wiem jak jest, mam tylko domysły. Ale sam powiedz: Co to za Nieomylny Bóg, który stwierdza, że popełnił błąd? Co to za Bóg, który aby przekonać się o wierności Abrahama (prawdziwy Bóg jest wszechwiedzący, nikt mu nie musi nic udowadniać, gdyż zna nasze serca jak swoje) musi narazić jego syna na psychiczny uraz na całe życie. Cóż to za Bóg, który aby móc spuścić plagi celowo zatwardza serce faraona aby nie wypuścił izraelitów i (jak było to powiedziane w Biblii) w nocy wyskakuje na drogę z zamiarem zabicia Mojżesza? Toż to jakaś karykaturalna i plugawa parodia tego co jest Bogiem. I ja mam modlić się do bluźnierczego bytu, który za karę wypala ogniem i siarką całe miasto, a za nieposłuszeństwo karze krwawo jak tylko się da, który odmieńców każe mordować? Dajcie spokój, to już ten opis prędzej pasuje do Adolfa Hitlera albo Szatana niż do istoty, która jest Miłosiernym Stwórcą.


Pt cze 15, 2007 14:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 11, 2007 8:00
Posty: 83
Post 
...jeśli przekładasz prawdy Gnostyckich Sekt ponad ST, to Twój wybór, ja osobiście ST cenie wyzej (mógłbym się z tego miejsca rozwodzić, jak to gnostycy odeszli od pierwotnych nauk Hermetycznych, i poczeli - O ZGROZO!! łączyć tą filozofie z religią - tyle, że i tak malo kto to zrozumie)
Co do pytań z gatunku: dlaczego Bóg uczynił to, tamto, siamto, rzecz dość dokladnie wyłożyłem w moim powyższym tekście, i nie mam tu nic do dodania.

_________________
ObrazekMleko dla dziecka; sztuka mięsa dla mężczyzny, a nie rzucaj pereł przed świnie.
Opuścił forum


Pt cze 15, 2007 14:50
Zobacz profil
Post 
Tak, nie nam oceniać co miał na myśli Bóg. Ale kiedy sam stwierdza, że się pomylił to nie jest dla mnie Bogiem i tyle.


Pt cze 15, 2007 18:43

Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55
Posty: 153
Post 
od wielu miesięcy doświadczam czegoś, co doprowadza mnie niemal do obłędu :o: świadomość OPUSZCZENIA przez Boga- Rozumiem sens stwierdzenia " chyba cię Bóg opuścił" - jest to uczucie tak rujnujące, że ... Przy czym nie mogę zaprzeczyć Jego istnieniu, choć chyba wolałabym to zrobić. Właściwie najbardziej przerażające jest to, że teraz nie wiem kim On jest- nie wiem już co jest Prawdą. To nie jest kryzys wiary- to jest kryzys zaufania.


Pn lip 02, 2007 17:06
Zobacz profil
Post 
Cóż kryzysy się zdarzają. Nie tylko zresztą wierzącym. Niewierzący też mają czasem kryzys, kiedy przychodzą im do głowy myśli, że jakiś Bóg może jednak istnieć. ;)

A jak rozwiązać kryzys:
1] dojść do wniosku, że Boga nie ma
2] dojść do wniosku, że Bóg Cię nie opuścił, tylko wydaje Ci się, że Cię opuścił
3] dojść do wniosku, że masz to w nosie i wcale to nie powino [destrukcyjnie czy budująco] wpływać na Twoje codzienne życie

Pozdrawiam,
j.


Pn lip 02, 2007 17:09

Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55
Posty: 153
Post 
JakubN napisał(a):
A jak rozwiązać kryzys:
1] dojść do wniosku, że Boga nie ma
2] dojść do wniosku, że Bóg Cię nie opuścił, tylko wydaje Ci się, że Cię opuścił
3] dojść do wniosku, że masz to w nosie i wcale to nie powino [destrukcyjnie czy budująco] wpływać na Twoje codzienne życie
j.
no baaa! jeno, że z powyższego wynika, że Bóg mi wcale nie potrzebny. Ze wszystko jedno, czy w Niego wierzę, czy Jemu wierzę- wszystko zależy tylko od tego do jakiego wniosku JA dojdę. Cóż, może mi się tylko wydawało, że On JEST. To już całkowita podłamka- bo strasznie wiele czasu straciłam żyjąc jakby To była Prawda . Szkoda ;/


Pn lip 02, 2007 17:56
Zobacz profil
Post 
linia napisał(a):
To już całkowita podłamka- bo strasznie wiele czasu straciłam żyjąc jakby To była Prawda . Szkoda ;/

Hmmm, co znaczy, że straciłaś czas żyjąc, jakby to była prawda, bo w innych tematach przekonywano mnie, iż to jest niemożliwe i że tak naprawdę będąc wierzącym nic się nie traci.


Pn lip 02, 2007 21:56
Post 
Czy doznawane przez Ciebie opuszczenie przez Boga ma źródła raczej w przemyśleniach i oparte jest na logice czy po prostu niewytłumaczalnie tak czujesz?


Wt lip 03, 2007 2:18

Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55
Posty: 153
Post 
Chaota napisał(a):
Czy doznawane przez Ciebie opuszczenie przez Boga ma źródła raczej w przemyśleniach i oparte jest na logice czy po prostu niewytłumaczalnie tak czujesz?

Moim zdaniem to właśnie przeczy logice :/
a czuję to i doświadczam tego obrzydliwie wytłumaczalnie
Nie, nie zwariowałam niestety.


Wt lip 03, 2007 8:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Aztec napisał(a):
Ateizm opiera się wyłącznie na rozumie


Już samo to założenie z góry wyklucza poznanie czegoś więcej niż tylko ten fizyczny świat. Ten Który powołał świat do istnienia jest większy od rozumu a więc od narzędzia którym próbujesz poznać całą wielowymiarową rzeczywistość. Aby poznać coś więcej musisz paradoksalnie przestać go używać, na tym właśnie min. polega medytacja.

Aztec napisał(a):
Ateizm opiera się wyłącznie na rozumie. Jeżeli czegoś nie rozumiem to w to nie wierzę - tak jest dla mnie bezpieczniej.


Mimo wszystko jest to na piękne i szczere wyznanie wiary :-D „wierzę tylko w to co rozumkiem” czyli to czego nie rozumiesz jest nieprawdziwe lub nie istnieje. Przypomina mi to metodę strusia który chowa głowę w piasek bo myśli że tak jest bezpieczniej. Jasne… trzeba więcej odwagi aby w coś wierzyć bo sama wiedza jest bezpieczniejsza no, i niewiele kosztuje.

Cytuj:
Jeszcze jedno. Sprawa odwrotna. Ateista może przeżyć świadomość istnienia boga, tak jak w przypadku wierzących.
Jednak jest to zazwyczaj tylko w trzech sytuacjach:
1. W trakcie snu,
2. Po spożyciu substancji psychoaktywnych
3. Utrata rozumu, postradanie zmysłu, choroba psychiczna.


Tu masz rację każdy wierzący po części (na zewnątrz) musi być wariatem inaczej się nie da :-D. Kto nie ryzykuje i nie wyda się śmiesznym ten niczego nie pozna, co najwyżej własne
myśli.

Chaota napisał(a):
Tak, nie nam oceniać co miał na myśli Bóg. Ale kiedy sam stwierdza, że się pomylił to nie jest dla mnie Bogiem i tyle.


Masz tu po części rację, ST nie przedstawia Boga takiego jakiego my obecnie uznajemy za ten właściwy (najlepszy). Trzeba zacząć od tego że ST a szczególnie Księga Genesis nie jest samodzielnym i oryginalnym dziełem żydowskiego autora a jedynie przerobionym plagiatem wcześniejszych wierzeń sumeryjskich, a tam bogowie są przestawiani jako nie wszechmocne, wszechwiedzące ale ograniczone byty, bardziej przypominają dzisiejszych kosmitów albo ufoli :-D niż rzeczywistego Boga

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Wt lip 03, 2007 11:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL