Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 8:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 CUD EUCHARYSTYCZNY dowodem na istnienie PANA JEZUSA 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
JakubieN, ja pisałam już wcześniej na czym polega wiara i o co w niej chodzi,
i jaka postawa winna towarzyszyć pojmowaniu wiary - wiary w Boga. Było to w temacie "Dlaczego Bóg nie daje nam tego, czego pragniemy". A to o czym ty piszesz, że można uwierzyć, że jest się Napoleonem itp, to nie wiara, tylko wmówienie sobie czegoś.


Śr cze 13, 2007 14:11
Zobacz profil
Post 
Dobrze więc, zrezygnuję z Napoleona, bo on był, żył i umarł a wszyscy weirzący że są nim tylko to sobie wmawiają. Ale wiara w różowe słonie i Potwora Spaghetti jest identyczna jak wiara. Wierzy się w coś, czego istnienia nie można dowieść. Ale ponieważ się w to wierzy, to nie przyjmuje się racjonalnycj argumentów i zafiksowuje się człowiek na tej swojej wierze. Chodzi o zasadę, a nie o słowa. Jeśli czegoś chcesz i bardzo czegoś pragniesz, to wmówisz to sobie i będziesz pod tę wiarę podciągał wszysto, co tylko możliwe. I tyle, taka jest po prostu zasada. Tak działa ludzki umysł i jest to zarazem jego wielki dar jak i największe przekleństwo.


Śr cze 13, 2007 14:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Ach, Ty racjonalisto!
Masz wiele racji, że ludzie mogą sobie pewne rzeczy wmówić, jeśli czegoś bardzo chcą - jednak wiara w Boga nie jest tożsama z wiarą w różowe słonie, gdy prawdziwie wierzysz w Boga to otwierasz się na działanie Bożej łaski i działa w tobie Bóg swoją mocą i siłą. Dlatego ludzie głęboko wierzący potrafią znosić różne, niewyobrażalnie nawet ciężkie doświadczenia i cierpienia. Siłę do tego daje im Bóg. Różowy słoń itp wszystko inne, co chcesz z pewnością nie zadziała w taki sposób w jaki działa Bóg. Dlatego to nie taka sama wiara - wiara w cokolwiek i wiara w Boga.


Śr cze 13, 2007 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Moniko, wydaje mi się, że nie znasz siły autosugestii :)


Śr cze 13, 2007 14:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Ja tylko dodam, że dawniej ludzie byli bardzo prości i można było ich omamić tanimi sztuczkami :)

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Śr cze 13, 2007 14:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 15:11
Posty: 88
Post 
Cytuj:
Masz wiele racji, że ludzie mogą sobie pewne rzeczy wmówić, jeśli czegoś bardzo chcą - jednak wiara w Boga nie jest tożsama z wiarą w różowe słonie, gdy prawdziwie wierzysz w Boga to otwierasz się na działanie Bożej łaski i działa w tobie Bóg swoją mocą i siłą. Dlatego ludzie głęboko wierzący potrafią znosić różne, niewyobrażalnie nawet ciężkie doświadczenia i cierpienia. Siłę do tego daje im Bóg. Różowy słoń itp wszystko inne, co chcesz z pewnością nie zadziała w taki sposób w jaki działa Bóg. Dlatego to nie taka sama wiara - wiara w cokolwiek i wiara w Boga.

To wszystko są te efekty wmówienia sobie. I tak jak napisał Użyszkodnik.


Śr cze 13, 2007 14:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
O autosugestii wiem sporo, ale nie uważam, aby z wiarą w Boga miała cokolwiek wspólnego, lub aby mogła Tę wiarę jakkolwiek zastąpić. Nie będę nikogo przekonywać do swoich racji, szanuję wasz inny punkt widzenia i pojmowania świata. Pozdrawiam wszystkich.


Śr cze 13, 2007 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
monika001 napisał(a):
lub aby mogła Tę wiarę jakkolwiek zastąpić.

Wystarczyłoby, aby ktoś to, co my przypisujemy Bogu przypisał różowemu słonikowi i wsio. Musiałby się tylko dobrze wkręcić.

Pozdrawiam,
U.


Śr cze 13, 2007 15:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05
Posty: 295
Post 
monika001 napisał(a):

Wiara jest darem, o który trzeba prosić Boga.


jak ja mam prosić o łaskę wiary istotę, w której istnienie nie wierzę??


Śr cze 13, 2007 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
Abditus napisał(a):
JakubN napisał(a):
To nie jest kwestia bycia teistą, ateistą i monogamistą, tylko bycia racjonalistą lub irracjonalistą. Ja jestem racjonalistą i jak dla mnie z tego niezbitego dowodu wynika tyle, że:
1. W Lanciano są przechowywane są kawałki ciała i odrobiny krwi tej samej grupy.
2. Że XII wieków zachowały się w niezłym stanie [co akurat cudowne wcale być nie musi, o czym pisaliśmy przy pewnej świętej w temacie obok].
3. Karol Wojtyła, późniejszy Jan Paweł drugi był pod wrażeniem.
4. Pieczę nad owymi relikwiami mają franciszkanie.


To trochę mało, żeby przekonać kogoś racjonalnie myślącego do ingerencji boskiej. Jest wiele prostszych i bardziej oczywistych wytłumaczeń.


Pozdrawiam,
racjonalno-sceptyczny Jakub

No to "JakubN" czekamy na te proste i bardziej oczywiste tłumaczenia. Cud miał miejsce w VIII wieku, więc racjonaliści z pewnością "dorobili" się już pokaźnej literatury w tym względzie. Tylko proszę podejść do sprawy praktycznie (tzn. chodzi o uzasadnienia naukowe, że to cud nie jest), a nie ideologicznie (że Kościół kłamie, tworzy iluzje itp.). Pozdrawiam.

JakubN napisał(a):
1. Ateiści zazwyczaj nie zajmują sie takimi cudami, bo w przeciwieństwie do katolików nie wierzą w sensowność hagiografii apologetycznych.
2. Podejście typu "to ciało jednak zostało zmumifikowane" albo "ktoś wziął kilka kropel krwi i kawałek ciała" jest jest o wiele praktyczniejsze i bardziej prawdopodobne niż wiara w ingerencję Boga. I to nie tylko z ateistycznego, ale również racjonalistycznego i agnostycznego punktu widzenia.
3. Zachowanie ciał wolnych od rozkładu nie jest wyjątkiem i nie dotyczy tylko świętych katolickich.

No tom się wiele dowiedział (tak, jak myślałem). To jest tych "wiele prostszych i bardziej oczywistych wytłumaczeń"? Hehe, wolne żarty.
A tak swoją drogą:
1) gdzie ja pisałem coś o ateistach? Po co mi tu wkładasz taki tekst?
2) co mi piszesz o hagiografiach, tu chodziło przecież o cud w Lanciano.
3) czyli zakładasz, że racjonalne jest dopatrywanie się oszustwa ("ktoś wziął kilka kropel..."), a uznanie tego cudu za prawdę - nieracjonalne? Gdzie w takim razie tkwi motyw do badań tej rzeczywistości? No, bo jeśli już z góry uznajemy coś za fałsz, to nie jest racjonalne badanie tej sprawy? Jeśli natomiast uznamy, że to jest prawda-fakt, racjonalne wydaje się wtedy zbadanie rzeczywistości, by ją móc wytłumaczyć. Czytając między wierszami rozumię, że nikt z "racjonalistów" do tej pory nie zajął się tym problemem? To ciekawe, przyznam. Ale czy to miała być odpowiedź na moją prośbę? Czy twój racjonalizm nie jest przykrywką do ideologii negacji tego, co ci nie pasuje? Mówiąc o podejściu "o wiele praktyczniejszym i bardziej prawdopodobnym" widzę, że chodziło ci chyba raczej o podejście wygodniejsze (dla tych, którzy wykuczają istnienie rzeczywistości nadprzyrodzonej).
4) jeśli chodzi o trzeci twój punkt, to proszę podać przykłady przynajmniej z takim opisem jak to zrobił "frater" (jego informacje jak widać nie są zawieszone w próżni: geografia miejsc, opisana historia przedmiotu, dokumentacja fotograficzna). Twoje informacje sprawiają w tym temacie wrażenie wolnych refleksji. Racjonalne bowiem wydaje się przyjęcie za prawdę tego, co jest bardziej udokumentowane (chodzi mi o cud eucharystyczny a nie jakieś tak ciała).

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Śr cze 13, 2007 21:19
Zobacz profil WWW
Post Re: CUD EUCHARYSTYCZNY dowodem na istnienie PANA JEZUSA
Sprawa krzepnacej, a potem plynnej krwi byla wyjasniana setki razy naukowo. Wystarczy do zakrzepnietego plynu dodac kilka kropel pewnej substancji (znanej juz w sredniowieczu), nastepnie potrzasnac naczynkiem, aby po kilku chwilach miec "plynna krew". Jak tez ludzie moga sie tak nabierac na kuglarskie sztuczki rodem przyjec urodzinowych dla przedszkolakow.


Śr cze 13, 2007 21:24
Post 
Cytuj:
3) czyli zakładasz, że racjonalne jest dopatrywanie się oszustwa ("ktoś wziął kilka kropel..."), a uznanie tego cudu za prawdę - nieracjonalne?

Oczywiście, historia zna miliony oszustw, natomiast niewyjaśnionych zjawisk, które niewyjaśnionymi zostały na wieki i których nauka nie wyjaśniła jest niepomiernie mniej. :rotfl:
Cytuj:
Czytając między wierszami rozumię, że nikt z "racjonalistów" do tej pory nie zajął się tym problemem?

Pewnie dlatego, że dla udowodnienia czegokowliek potrzebne byłyby niezależne badania, na które Kościół raczej nigdy się nie zgodzi. Więc żaden ze sceptyków-racjonalistów nie został dopuszczony do ustalania stanu faktycznego. Z tego, co wiem, byli to tylko eksperci powołani przez Kościół.
Cytuj:
Mówiąc o podejściu "o wiele praktyczniejszym i bardziej prawdopodobnym" widzę, że chodziło ci chyba raczej o podejście wygodniejsze (dla tych, którzy wykuczają istnienie rzeczywistości nadprzyrodzonej).

Jak to jest ładnie napisane w artykule, zupełnie inne podejście poznawcze. Jak Ty napotkasz na coś niewytłumaczalnego, na przykład niezorkładający się kawałek mięsa, to odrazu krzyczysz "ola Boga, cud się stał", ja mówię "anomalia, którą da się wytłumaczyć"... Drastycznie różne podejście. One warunkują, w jakich kategoriach będziemy rozpatrywać całe zdarzenie.
Powodów nierozkłądania się jest dużo, kilka zostało wymienionych:
1. Sprzyjajace warunki klimatyczne.
2. Zamknięcie w szczelnym pojemniku.
3. Defekt genu przyśpieszającego rozkład komórkowej struktury ciała po śmierci.

O innych, praktyczynych [oszustwo, zamiana, tajne balsamowanie] nie bedę nawet pisał.

Co do czwartego punktu, to gdybyś przeczytał artykuł [jak widać nie zadałeś sobie tego trudu, widać nie zależało Ci na poznaniu faktów], to widziałbyś tam historię buddyjskiego mnicha, nawet było wytłuszczone: Dashi-Dorzho Itigilov, zmarły w 1927 roku w Buriacji. A może mam Ci znaleźć cud eucharystyczny poza chrześcijaństwem?? ;-)

[/code]


Śr cze 13, 2007 21:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post Re: CUD EUCHARYSTYCZNY dowodem na istnienie PANA JEZUSA
LAF napisał(a):
Sprawa krzepnacej, a potem plynnej krwi byla wyjasniana setki razy naukowo. Wystarczy do zakrzepnietego plynu dodac kilka kropel pewnej substancji (znanej juz w sredniowieczu), nastepnie potrzasnac naczynkiem, aby po kilku chwilach miec "plynna krew". Jak tez ludzie moga sie tak nabierac na kuglarskie sztuczki rodem przyjec urodzinowych dla przedszkolakow.

Mogę ci wierzyć, ale nie muszę. Ale, żeby nie było:
1) gdzie przy tym temacie jest mowa o: krzepnącej a potem płynnej krwi - przeczytaj dokładnie zawarty tutaj opis cudu. Ja nie zauważyłem takiej kolejności.
2) jeśli sprawa badana była setki razy naukowo, proszę wskazać mi literaturę analizującą ów problem te setki razy
3) interesuję się trochę chemią, więc proszę podać mi nazwę tej substancji, która zmienia skrzepłą krew w płynną
4) proszę o podanie danych historycznych wskazujących na to, że ta substancja znana już była w średniowieczu (w tym wypadku, jeśli chodzi o ten cud, musiałby to być wiek VIII)
5) na jakiej podstawie twierdzisz, że to są "kuglarskie sztuczki rodem z przyjęć urodzinowych dla przedszkolaków"? Czy na podstawie swojej lub czyjejś niewiary?
Liczę na merytoryczną odpowiedź w powyższych kwestiach LAF. Jeśli jej nie będzie, może dobrze by było, byś się w tej kwestii tak nie wypowiadał

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Śr cze 13, 2007 21:48
Zobacz profil WWW
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post 
Moja Kochana Siostro, już samo to, że jesteś tutaj z Nami i zadajesz pytania, a czasami odpowiadasz i... znaczy, że poszukujesz i że DUCH ŚWIETY Cię prowadzi

Jak bedziesz szła nadal Ta Drogą `szukając` i wsłuchując się w głos swego Sumienia, Dobry BÓG OJCIEC napewno da Ci Tę Łaskę

mam prośbe tylko taką, byś zwalczała w sobie wszystnie pesymistyczne myśli, i rozwiewała niepokoje a doskonaliła się w Miłości do Bliźnich i Pokorze

Pokój i Dobro


Śr cze 13, 2007 21:58
Zobacz profil
Post 
" moje zycie barw milionemmalowane, a kazda chwila nazbyt cenna, dlatego wierze w siebie, a nie w boga"

mysle ze ten cytat jest najlepszym obrazem mysli- ze przejmowanie se tym co bedzie w przyszlosci/po smierci jest bez sensu....skoro mamy zycie dane i zyjemy t lepiej je wykorzystac a to co bedzie po smierci(jesli bedzie) bede sie martwil po smierci, niebo mozna miec na ziemii:P


Śr cze 13, 2007 22:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL