Tak jak pisałem wcześniej - jakieś dowody poproszę.

Jak na osobę która czci Boga zabijającego niewinne dzieci zachowujesz się oburzająco wyzywając innych od dzieci diabła.

Nie, żyjemy w świecie który nie jest ani dobry, ani zły i nie stał się lepszy po rozpowszechnieniu chrześcijaństwa.

Rany, co za fanatyzm! Nawet Biblia pokazuje, że Bóg dopiszcza się potworności, a Ty ciągle swoje.

Sugeruję, że naiwne jest traktowanie wszystkiego co ktoś o sobie mówi za prawdę.

Współczuję Ci otoczenia.

Nie znam, ale to nie znaczy, że nie ma dobrych ludzi. To co napisałaś dowodzi jedynie tego, że ludzie popełniają błędy. Trochę dziwią mnie Twoje zarzuty - tak jakby Bóg Biblijny spełniał te wszystkie pozytywne kryteria.

Co sprawiedliwość? Względem kogo sprawiedliwość? Ja jako człowiek potrafię się powstrzymać od żądania zemsty i wyrównania rachunków, jeśli Twój Bóg tego nie potrafi to współczuję Ci wyboru obiektu kultu.

Tak, tak - baju baju. Może jakieś uzasadnienia podasz że kiedyś ludzie byli inni niż teraz inne niż mitologiczny opis stworzenia świata z Biblii? Cokolwiek jest niedoskonałe, prędzej czy później popełni błąd - to zwykła logika. Jeśli zaś uważasz, że Bóg stworzył ludzi doskonałymi, to znaczy, że niczym się oni początkowo nie różnili od tego Boga.

No pewnie.

Nigdy nie widziałem żadnego Boga, więc co Ty wypisujesz o jakimś przychodzeniu? Do mnie nikt nie przyszedł.

Nikt nie wybiera świadomie wiecznych cierpień. Według Biblii to Bóg ludzi wyrokiem do piekła wrzuca, co jest kolejnym dowodem na okrucieństwo Biblijnego Boga. Zupełnie jak w w komunizmie - nie popierasz naszch idei, to do łagru.

Pośrednio tak - bo stworzył nas niedoskonałymi.

Nie mam pretensji, ja tylko wskazuję okrucieństwo i obłudę biblijnego Boga - to jest kluczowe dla tego tematu.

Wygrałem walkowerem

Piszesz tak jakbyś miała jakiekolwiek dowody na to, że biblijny Bóg tego dokonał (solidniejsze od innych mitologii różnych narodów).

Ty masz jakieś chore spojrzenie na świat i ludzi!

Oczywiście, że ważne i większość ludzi częściej czyni dobro niż zło, więc prędzej zasługują na wieczne szczęście niż wieczne cierpienie.

I co, Bóg nie mógł tego znieść, niczym kobieta spragniona adoracji?

Lepsi niż biblijny Bóg, który nawalał w nich plagami :]

Ty mówiż o niematerialnym świecie, którego istnienia nie jesteś w stanie dowieść. Chodzi o to co TU się zmieniło.

Takie coś nie wynika z tego co napisał Tommy. Warunki dostępu do nieba mogłyby być takie jak teraz, po prostu nie byłoby całego ukrzyżowania i męki.

Czyli innymi słówy Bóg wrzuca ludzi na wieczne męki ze względu na własne widzimisię.

Nie, nie należy nam się ani niebo, ani piekło. Człowiek umrze, jego świadomość się rozkłada wraz z mózgiem i finito. Za wyjątkiem chrześcijan większość ludzi na świecie nie chciałaby żyć wiecznie, nawet w niebie.

Coś ten biblijny Bóg jest bardziej pomysłowy w wymyślaniu różnych form zadawaniu Bólu niż w w wymyślaniu form czynienia ludzi szczęśliwymi...

Analogiczne pytanie: A Ciebie czynienie skruchy przed Buddhą boli?

Szczerze Ci współczuję życia w religii i świecie strachu

Zenciognito jeśli nie zacytujesz znaczy ,że jesteś KŁAMCĄ .

Tommy mnie ubiegł więc odniosę się do tego jak dalej się potoczyły wypowiedzi:

Umarły żeby mogły żyć - dawno nie czytałem większego absurdu.

Rozumując w ten sposób dochodzimy do wniosku, że najlepiej by było gdyby ludzie umierali zaraz po narodzeniu.

Dlatego jesteś niewieżący . Skoro niby znasz Biblię to powinienes wiedzieć że dla Katolików prawdziwe życie jest po śmierci ,jest to życie wieczne. Natomiast Biblia mówi żeby nie zabiegać zbytnio o życie na ziemi aby nie utracić życia wiecznego.

Katolicy wierzą w życie wieczne ,myślałem że o tym wiesz .A żeby żyć wiecznie najpierw trzeba umrzeć tu na Ziemi ,tak jak ziarno umiera aby powstała roślina . Jeśli nazywasz to absurdem to tak jak byś nazwał absurdem to, że rośliny kiełkują z obumarłych nasion.

Noooo, gdybyś miał przekonywać kogoś neutralnego do wiary w boga, w którego wierzysz, to raczej nie robiłbyś mu najlepszej opinii. Serio. Jak myślisz, ile osób kochałoby i czciło Boga, który morduje niewinne dzieci za przewinienia ich ojców i uważa, że to życie nie jest życiem a zarazem wrzuca ludzi wciąż w to niby-życie? Nie spodziewałbym się jakichś rewelacyjnych wyników wśród ludzi racjonalnie myślących.

[Cholera, zapomniałem, przecież chrześcijaństwo nie jest racjonalne ]
Jako student teologii, zapomniales rowniez, ze wiara to "fides quaerenes intellectum" pedziwiatr

Nie bardzo ,Bo żyjesz po to aby nabrać mądrości i opowiedzieć się po której chcesz być stronie,masz też wolną wole i możesz wybrać droge którą chcesz isć ,możesz nawet zaprzeczyć Bogu ,wtedy wybierasz drogę ku przepaści i samozagładzie ,gdyż we wszechswiecie jest jeszcze ciemna Moc (Szatan)

Jaką drogę wybierasz?

A moge skontaktowac sie z przelozonym czy dostane tylko broszurke informacyjna?



Biologiem nie jestem ale zdaje sie, ze ziarna nie umieraja jak wyrastaja z nich rosliny



To dlaczego mordersta i samobojstwa sa niemoralne?

Co do mojej wczesniejszej uwagi nt. czerwonych kolorkow i innych to po prostu kiepsko sie to czyta. Jak chcesz podkreslic jakis tekst to uzyj pogrubienia albo kursywy - jest to znacznie milsze dla oczu.

1Są tylko dwie drogi Dobro (Bóg )i zło (Szatan)

2Więc zapytaj Biologów bo tak właśnie jest.

3 Dlatego że przerywając drogę życia swoją lub brata przerywasz proces nabierania mądrosci stawania się doskonalszym, a o tym kiedy to ma się zakończyć decyduje Bóg.

Ale co z tego wynika? Uważasz, że te dzieci nie umarłyby ze starości i dlatego Jahwe musiał zlecić ich morderstwo? W tym miejscu dochodzę do takiego wniosku jak No - czyli skoro tamto życie jest jakościowo lepsze, to najlepiej by było gdyby dzieci ginęły zaraz po narodzinach tutaj, no ale aby odnieść się do Twojej odpowiedzi dla No, którą potraktuję także jako odpowiedź dla siebie:

Jak to się ma do tych zamordowanych dzieci (których pogrom można porównać do terroryzmu, bo przecież chodziło tutaj nie o ich zabicie, ale o wywarcie efektu psychologicznego na faraonie - ich śmierć była instrumentalna)? Gdzie ich szansa na nabranie mądrości i wybór drogi?
Jak myślisz, czy Egipcjanie po tych wydarzeniach zapałali sympatią do Boga który im wymordował dzieci, pokazując im dodatkowo, że ich samych ma gdzieś, bo cały pogrom miał na miejscu jedynie przekonanie jednego człowieka?

Zeciognito rozumem ograniczonym czaszką nie zrozumiesz do końca zamysłu Boga . Najprawdopodobniej zrozumiemy to po śmierci kiedy już rozum nie bedzie nas ograniczał.

Nie, ja uważam akurat Zencognito za jednego z bardziej otwartych i racjonalnie myślących ludzi na tym forum i uważam, że postawione przez niego pytanie jest bardzo właściwe.

Napisałeś: "Nie bardzo ,Bo żyjesz po to aby nabrać mądrości i opowiedzieć się po której chcesz być stronie"

a Zen zapytał: "Jak to się ma do tych zamordowanych dzieci?"

No właśnie, jak??

Ja i chyba każdy normalny człowiek widzą tu sprzeczność w Twoich zeznaniach. Chyba, że potrafisz to jakoś wyjaśnić nie odwołując się do argumentów ad personam.

Jak to mówią "wszyscy wiedzą, że nie da się czegoś zrobić, przychodzi taki co nie wie i on to robi". Nie obraź się, ale dla mnie to co piszesz to takie usprawiedliwianie własnego zwolnienia się z myślenia. Stawiam sobie tezę, że Bóg jest super, a jak fakty temu przeczą, to wyłączam myślenie i włączam ślepą wiarę.
Wierzącym się często wydaje, że ich sposób interpretacji jest najbardziej słuszny i najbardziej oczywisty. Ilu z nich w ogóle wzięło pod uwagę to, że Biblijny Bóg Jahwe może najzwyczajniej w świecie kłamać? Kłamać o tym, że jest wszechmnocny, że jest wszechwiedzący, że stworzył świat i że jest jedynym Bogiem. Kto zweryfikował, że tak jest? Kto zdał sobie sprawę, że cała wiara temu bytowi to uwierzenie mu na słowo w przymioty które sam sobie przypisuje a jeśli jego zachowanie im przeczy, to wykręca się czymś w stylu "jesteś zbyt ograniczony żeby zrozumieć, że się mylisz"?
Chrześcijanom, ze względu na rozważania chrześcijańskich teologów, dość oczywiste wydaje się utożsamianie ich Boga z absolutem. To utożsamianie nie ma jednak żadnych uzasadnień w Biblii, co najwyżej są to wypowiedzi Boga o sobie samym, jednak tak każdy może o sobie powiedzieć, nawet ja lub Ty.

Tommy jesli ciągle nie rozumiesz punktu 2

Ziarno zawiera pierwiastek życia ,czyli przyszłą roślinę .
Człowiek zawiera pierwiastek życia wiecznego czyli duszę .

Żeby roślina mogła wykiełkować ziarno musi obumrzeć na podatnym gruncie czyli żyznej glebie.Żeby Dusza mogła się uwolnić człowiek musi umrzeć ,a podatnym gruntem do osiągnięcia życia wiecznego dla duszy są nauki Bibli i Dekalog.

Powyższe to odpowiedź na post Seweryna poprzedzający post JakubaN.