Wiem, że niestety Twoje zdanie nie jest żartem i że naprawdę nie rozumiesz tego co napisałem.
Sprostuję więc.
No cóż.

Wist na ten przykład nie zgadza się z Twoją argumentacją i Twoimi dowodami.

Autor na początku artykułu przedstawia pewną tezę, którą argumentuje następnie tymi przykładami błędów nieświadomie samemu popełniając podobne błędy. Mówię tylko o pewnej ironii.
Nieumiejętność argumentacji nie musi nie stanowić o nieprawdziwości tezy, jak mariolcia zdaje się sugerować.

Wierzący nie zgadzają sie w wielu kwestiach nawet biskupi, naukowcy też się nie zgadzają w wielu kwestiach, Ateiści również jednak to nie świadczy o tym ,że pletą trzy po trzy ,tak jak ty to zasugerowałeś .

Jeżeli Ateista się z tobą nie zgadza ,to czy znaczy to ,że ty pleciesz trzy po trzy?

Jednak wierzący zgadzają sie w sprawie kluczowej .Mianowicie zgadzają się ,że Bóg w którego wierzą istnieje ,bo inaczej byliby niewierzącymi ,że Bóg istnieje,lub może istnieć.

Artykuł raczej jest przedstawieniem pewnych błędów, które dla Jana Lewandowskiego są typowe dla ateistów czy racjonalistów. Nie jest to w żaden sposób polemika z ateizm czy racjonalizem jako takim. w związku z tym nie ma tam żadnych argumentów, jedynie pewne przykłady.



Załapałem. Podobało mi się, tak swoja drogą.



Jednak zwróć uwagę, że jeśli przedstawiasz coś jako dowód a potem okazuje się, że nie jesteś w stanie go uargumentować w sposób rzetelny to nie ma to innej wartości niż pewne wyznanie wiary, czy przekazanie niczym nie popartej opinii. Działa to jednak w obie strony.

Artykuł nie jest tendencyjny i słusznie obala tezy które obala.
Tylko że tezy te nie są reprezentatywne dla wszystkich ateistów - raczej dla tych bardziej naiwnych. Tłumaczę to już kolejny raz, może więc byś się wysiliła i jednak zrozumiała?

Analogia:
To tak jakbym się śmiał z dewotki słuchającej Radia Maryja i przelewającej Rydzykowi pół emerytury. Miałbym rację. Tylko że tego typu dewotka nie jest reprezentatywna dla ogółu wierzących.

Prościej wytłumaczyć się nie da.


Ateizm nie jest w ogóle doktryną. Niektóre doktryny mogą zawierać w sobie ateizm, ale błędy w nich nie dotyczą samego ateizmu.

Ale jako polemika został on przedstawiony na tym forum.


Zgadzam się całkowicie

A to już problem tego co przedstawił to jako polemikę.

A mi wcale a wcale nie chodziło o pokazanie tego o czym mówisz.
Miałem nadzieję, że skoro nasze wywody Cię nie przekonują, to zrobi to widok jedynie popierającej Cię zagorzałej prowokatorki, bo nikt inny nie przyznał Ci racji.

Nie robię tego dla czyjegokolwiek poparcia ale wnioskuję , że tobie na poparciu zależy.

Jeżeli wist nie zgadza się w jakiejś kwesti to nie znaczy że nie zgadza sie w pozostałych .

A jeśli chodzi o przyznanie racji ,to ciągle to robisz nie potrafiąc logicznie zanegować moich tez.

Potrafię, bo nadal nie udowodniłeś mi, że możesz nazywać świat tworzywem, czyli przez kogoś stworzonym. To że jesteśmy inteligentni nie jest tego dowodem.

A kto mówi , że nasza inteligencjia dowodzi , że świat jest tworzywem?

Hm... Czekaj.. jak Ty to mówiłeś... jeszcze w poprzednich "dowodach".
Coś o tym, że niemożliwe by inteligencja sama się wykształciła i musiała więc zostać stworzona przez wyższą inteligencję. O ile pamiętam, to mniej więcej coś takiego pisałeś jeszcze we wcześniejszych wywodach przed produktami przemysłowymi

No i oczywiście dalej proszę. Udowodnij, że musimy uznać świat za tworzywo.

Nie zastanawiaj się tylko cytuj dużo tego nie ma, więc czekam i będziemy dyskutować dalej ,bo na razie mówisz coś o wykształceniu .

Powtórzę:
Kto mówi , że nasza inteligencjia dowodzi , że świat jest tworzywem?

Ten topic to zwykła manipulacja.Autor zatytułował go "błędy ateizmu" powołujac się na artykuł "Błędy logiczne ateistów". Nie wchodząc w spory merytoryczne są to zupełnie dwie różne sprawy. Mnie zastanawia czy autor tematu nie zauważył swojego błędu,czy to była świadoma manipulacja?????

Pewnie nie zrozumiał różnicy.