Autor |
Wiadomość |
linia
Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55 Posty: 153
|
abs napisał(a): Seweryn napisał(a): Kazdy ma inne poczucie dobroci ,Dla mnie byc dobrym to oddac dwie kuszule z dwoch, ktore sie posiada. Klamczuszek.  To dlaczego nie jestes jeszcze w Afryce, wsrod murzynow, ktorzy przymieraja glodem i umieraja na aids, Boisz sie ze sie zarazisz i zbyt szybko pojdziesz do nieba ? Dlaczego kazdy katolik woli siedziec w cieplutkim domku i chodzic co niedziele do kosciolka, zamiast jechac do Konga, Gabonu, Zimbabwe czy innego kraju i pomagac potrzebujacym ? Oj nie pojdziecie do nieba kochani. Tak nie bedzie. W dniu sadu pan Chrystus powie wam. A gdzie byliscie, gdy moi potrzebujacy bracia w Afryce umierali na Aidsa. ? A wy co odpowiecie ? Ogladalismy telewizor ? Dawalismy na tace i myslelismy ze starczy ? Oj nieladnie.
abs: znam takiego katolika, który pojechał do Gabonu właśnie- bo twierdził, że tam go potrzebują (jest lekarzem) a tu zostawił nieuporządkowane sprawy. Moim zdaniem uciekł i w dniu sądu Pan go wcale nie pochwali. Człowiek ma być dobry tu i teraz
Seweryn - kłamczuszek? nie. Seweryn po prostu wysoko stawia poprzeczkę a co ważne, sobie tak ją stawia  .
_________________ ...
|
N wrz 23, 2007 8:59 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Zawsze odpowiadał mi tutaj ten tekst:
Cytuj: Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi Bo nie jesteś sam Śpij, nocą śnij Niech zły sen cię nigdy więcej nie obudzi, Teraz śpij
Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma Kiedy ciemny wiatr porywa spokój, Siejąc smutek i zwątpienie Pamiętaj, że
Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic, o nic Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil Najlepszą z twoich chwil
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia, Żeby umieć żyć Bez znieczulenia, bez niepotrzebnych niespełnienia myśli złych
Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic, o nic Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil Najlepszą z twoich chwil
Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic, o nic Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil Najlepszą z twoich chwil

_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N wrz 23, 2007 9:16 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
abs napisał(a): Seweryn napisał(a): Kazdy ma inne poczucie dobroci ,Dla mnie byc dobrym to oddac dwie kuszule z dwoch, ktore sie posiada. Klamczuszek. To dlaczego nie jestes jeszcze w Afryce, wsrod murzynow, ktorzy przymieraja glodem i umieraja na aids, Boisz sie ze sie zarazisz i zbyt szybko pojdziesz do nieba ?Dlaczego kazdy katolik woli siedziec w cieplutkim domku i chodzic co niedziele do kosciolka, zamiast jechac do Konga, Gabonu, Zimbabwe czy innego kraju i pomagac potrzebujacym ? .
Jest tam wielu katolików niosących pomoc na misjach . Jednak nie słyszałem aby z podobnymi misjami wyruszali tam Ateiści. 
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn wrz 24, 2007 11:26 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Obawiam się , że odzielenie dyskusji na temat bycia dobrym człowiekiem od kwestii światopoglądowych jest niemożliwe .
Z całą pewnością wszyscy się zgodzimy , że bycie dobrym człowiekiem to działanie na żecz wszelkich stanów , czy procesów które określamy jako dobro .
Niestety między wierzącymi , a niewierzącymi niema zgody na temat tego czym jest i jakie jest dobro .
Ten brak zgody co do definicji dobra jest siłą żeczy rozciągany na określenie tego na czym polega bycie dobrym człowiekiem .
Mimo , ze wierzący i niewierzący zazwyczaj uznają zgodnie pewne działania , czy też działań zaniechanie [ np. " Nie zabijaj" ] za dobro , to jednak kierują się różnymi pobudkami .
Pozdrawiam .
|
Pn wrz 24, 2007 12:06 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Być dobrym człowiekiem
Rita napisał(a): Tym razem nie chcę rozmawiać o istnieniu czy nieistnieniu Boga itp. Chciałam się zapytać co dla was znaczy być dobrym człowiekiem? Co wy robicie by być dobrymi ludźmi? Dla mnie być dobry człowiekiem nie oznacza oddania jednej koszuli ze swoich 100, ale oddanie jednej z dwóch. Jednak większość z nas nie będzie miała okazji, by przekonać sie jacy naprawdę jesteśmy.
Dlaczego nie? Dlatego, że mamy 100 koszul a nie dwie? Można przecież przykład przeskalować (oddajemy połowę, czyli 50 ze 100) albo nawet założyć, że oddajemy wszystko ponad tę jedną (czyli 99 ze 100). Dlatego uważam, że codziennie mamy okazję przekonać się, jacy naprawdę jesteśmy. A że wyniki nie zawsze są zgodne z naszymi wyobrażeniami o sobie, to zasłaniamy się brakiem okazji do wykazania się.
Mnie osobiście dręczą wyrzuty sumienia, gdy jadę na wczasy albo kupuję nowy samochód, a kto inny umiera z głodu. I stwierdzam, że nie jestem na tyle dobrym człowiekiem, aby zrezygnować z własnych przyjemności i podzielić się własną garderobą z innymi. Nawet tę jedną koszulę ze 100 trudno jest oddać.
|
Pn wrz 24, 2007 13:17 |
|
|
|
 |
Olunia16
Dołączył(a): Wt wrz 25, 2007 16:24 Posty: 3
|
Ja nie uważam się za dobrego człowieka..
Tzn. zależy pod jakim względem. Dla mnie dobry człowiek potrafi się dzielić z innymi i to akurat potrafię, ale dobry człowiek powinien żyć wg. zasad .. a mi to nie wychodzi.
|
Wt wrz 25, 2007 18:48 |
|
 |
łza
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2007 15:59 Posty: 2
|
Uważam ze być dobrym to ofiarować się cały idei .
Bez względu na własny status , bogactwo i zasoby...
Wówczas możesz powiedzieć jesteś ok.
Jeszcze bardziej utwierdzony możesz w tym być gdy inni tak samo się z następnym podzielą.
_________________ Zapraszam na www.ministranci-lektorzy-bardo.bloog.pl
Ewentualnie www.mlodzibardo.blog.onet.pl
|
Wt wrz 25, 2007 21:07 |
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
A ja napiszę, że być dobrym, to uznać się za dobrego. Jeśli jesteś w porządku względem siebie i własnego sumienia, to jesteś dobry, bo czyż nie o to chodzi w gruncie rzeczy? Takie moje zdanie.
|
Wt wrz 25, 2007 21:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Seweryn napisał(a): abs napisał(a): Seweryn napisał(a): Kazdy ma inne poczucie dobroci ,Dla mnie byc dobrym to oddac dwie kuszule z dwoch, ktore sie posiada. Klamczuszek. To dlaczego nie jestes jeszcze w Afryce, wsrod murzynow, ktorzy przymieraja glodem i umieraja na aids, Boisz sie ze sie zarazisz i zbyt szybko pojdziesz do nieba ?Dlaczego kazdy katolik woli siedziec w cieplutkim domku i chodzic co niedziele do kosciolka, zamiast jechac do Konga, Gabonu, Zimbabwe czy innego kraju i pomagac potrzebujacym ? . Jest tam wielu katolików niosących pomoc na misjach . Jednak nie słyszałem aby z podobnymi misjami wyruszali tam Ateiści. 
i tak ci za ciepło Sewerynie bo komputor widzę masz więc i koszul ci nie zbywa...
a katolików niosących pomoc w misjach jest CO NAJMNIEJ o jednego za mało, o CIEBIE.
no chyba, że to twoje chrześcijańskie zadęcie jest tylko pustosłowiem.
w takim razie przepraszam zwracam honor.
|
Wt wrz 25, 2007 21:16 |
|
 |
łza
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2007 15:59 Posty: 2
|
"Skoro potrafił On za nas sie w pełni ofiarować to i my do tego dążmy."
To jest wzór dobra : ofiarować sie innym mimo utrapień i zmartwień...
Wówczas będzie nasze życie uświęcone ofiarą ,dobrem i wzięciem krzyża żyć na też nasze ramiona.
Uważam ze właśnie to jest te dobro ideału.
Myślę ze jeżeli człowiek wykona wszystko co powinien i na wzór Chrystusa to z samego siebie jest dobrym i będzie uszlachetniony.
Jeżeli jeszcze dodatkowo będzie potrafił w niedoli,ubóstwie, upadku ,swoich problemach podać dłoń potrzebującemu a siebie niejako usunie z własnym ego w cień to jest to wyjatkowy człowiek pajający dobrem i zrozumieniem.
No i najważniesze-
Dobro potęguje gdy ma towarzyszy typu miłość, zrozumienie i cierpliwość...
_________________ Zapraszam na www.ministranci-lektorzy-bardo.bloog.pl
Ewentualnie www.mlodzibardo.blog.onet.pl
|
Śr wrz 26, 2007 19:53 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Noegrus napisał(a): A ja napiszę, że być dobrym, to uznać się za dobrego.
Właśnie w tej chwili uznałem się za dobrego. Ba, okrzyknąłem się ideałem dobra.
I co z tego? Nic. Bzdura 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt paź 23, 2007 12:56 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Ja przez dobro [ którego synonimem w mojej ocenie jest mądrość ] uważam cechę zwaną szacunkiem . Chodzi mi o szacunek dla drugiego człowieka , a właściwie ludzi , czy może nawet uogólniając jeszcze bardziej - istot samoświadomych .
Nawet jeśli z kimś się nie zgadzam , to muszę pamiętać że jedynie ludzka świadomość nadaje sens/cel wszelkiemu istnieniu i jedynie ona jest władna określać dobro [ nadawać zjawiskom ten atrybut ] .
Każdy jest inny i inaczej [ w praktyce ] definiuje dobro/zło .
Sądze , że w swoim postępowaniu winniśmy uznać za dobro , to co uznajemy za dobre dla jak największej liczby ludzi z uwzględnieniem ich ocen .
Jestem zwolennikiem definiowania dobra zgodnie z "imperatywem kategorycznym" Kant'a :
Za dobre możemy uznać to , co jest dobre wg naszej własnej oceny , przy założeniu że będzie stanowić zasadę ogólnospołeczną .
|
Śr paź 24, 2007 8:16 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
danbog napisał(a): Za dobre możemy uznać to, co jest dobre wg naszej własnej oceny , przy założeniu że będzie stanowić zasadę ogólnospołeczną .
W Kartaginie dobre było składanie ofiar z niemowląt - ocenili, że to jest dobre, społeczeństwo to zaakceptowało, git. Składano je i składano aż przyszli Rzymianie i zrównali Kartaginę z ziemią.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr paź 24, 2007 10:55 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Spoonman napisał(a): W Kartaginie dobre było składanie ofiar z niemowląt - ocenili, że to jest dobre, społeczeństwo to zaakceptowało, git. Składano je i składano aż przyszli Rzymianie i zrównali Kartaginę z ziemią.
...dla których z kolei moralne było oglądanie ludzi rozrywanych przez dzikie zwierzęta na arenie aż przyszli barbarzyńcy i wszystko poszło z dymem no i co z tego wynika ?
|
Śr paź 24, 2007 12:04 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Otóż to No, otóż to...
Imperatyw jakim sie podpiera danbog pada tutaj na kolana, bo ani dla mnie, ani dla Ciebie, anie podejrzewam, że dla większości populacji ludności obydwa przykłady nie są wyznacznikiem dobra jako takiego.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr paź 24, 2007 12:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|