Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: W przypadku dzieci nazywanie Maryi "Bozią" jest chyba zwyczajne i normalne
hmmmm......szczerze mowiac, to podobnie jak marta. Jestem kompletnie zaskoczony, ze Maryje nazywa sie gdziekolwiek "Bozia".
Ja rowniez spotykam sie z okresleniem "Bozia" wobec malego Jezusa w okresie Bozego Narodzenia....ale zeby Maryja???
Pierwsze slysze
pozdrowka
|
So sie 21, 2004 22:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nigdy się u nas nie stosowało okreslenia "Bozia" do Matki Boskiej ...
Jezeli już - to do Jezusa lub (czasami) Boga - ale to by ło dopuszczalne tylko u małych dzieci...
O Matce Bożej mówiło się najczęsciej "Panienka Maryja" ...
|
So sie 21, 2004 23:05 |
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
Moja babcia wciąz mowi Bozia. czasem, jak chce cos wytłumaczyc, bo uwaza ze sie z nią nie zgadzam, bo nie rozumiem, ale dlatego ze mam inny pogląd. przybiera wtedy ton dobrotliwego nauczyciela i zwraca sie do mnie troche jak do małego dziecka. tylko teraz Bozia uzywa w znaczeniu Bog. myśle ze to wpływ Radia Maryja  Maryja jest teraz zawsze Matką Boską. Tym niemniej historia z Bozią zadnych spustoszen w mojej swiadomosci religijnej nie dokonała. okres kiedy Bozia byla zon pana boga i mamą jezusa był bardzo krotki (ach, to były piekne czasy) i mniej wiecej pokrywał sie z okresem kiedy kon i krowabyli roznymi formami tego samego gatunku  (wyjasniam raz jeszcze, bo znuw mnie ktos nazwie sciemniaczem)
a z kolei z Jezuskiem jako Bozią nigdy sie nie spotkałam w "moich kręgach". Jezus był w najgorszym wypadku własnie Jezuskiem. a u mojego narzeczonego w rodzinie mówi sie Dzieciątko (to ono przynosi prezenty 24 grudnia).
_________________ Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów
|
So sie 21, 2004 23:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: przybiera wtedy ton dobrotliwego nauczyciela i zwraca sie do mnie troche jak do małego dziecka. tylko teraz Bozia uzywa w znaczeniu Bog. myśle ze to wpływ Radia Maryja Maryja jest teraz zawsze Matką Boską.
steffi
RM u Twojej babci ma wplyw na:
1. ton dobrotliwego nauczyciela
2. uzywania wyrazu "Bozia" w znaczeniu Bog
3. nazywania Maryji Matka Boska
Naprawde nie potrafie tego rozgryzc  :D
|
N sie 22, 2004 0:12 |
|
 |
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
A ja pamiętam moją pierwszą modlitwę z dziecinstwa, kiedy to "Ojcze nasz" było dla mnie jeszcze za trudne.
"Do Ciebie, Boziu, rączki podnoszę,
O zdrowie tatusia, mamusi proszę.
I proszę także, niech mnie od złego
Na każdym kroku aniolki strzegą".
Tak się modliłem każdego dnia, dopóki nie nauczyłem się innych modlitw. Nie wyrządziła mi ta modlitwa żadnej krzywdy. A jak ktoś ma małe dzieci, to niech sprawdzi, czy łatwiej im wypowiedzieć: Bozia czy Boże.
|
N sie 22, 2004 4:48 |
|
|
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
Beli
zecydowanie odp. 3, przepraszam za nieprecyzyjnosc mysli
_________________ Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów
|
N sie 22, 2004 7:49 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
U mnie tak się naprawdę mówi określając Maryje  Cóż... nic na to nie poradzę
Z samej składni tego słowa możnaby to wywnioskować. Bozia to rodzaj żeński i odmienia się : ta Bozia, a nie ten Bóź  Więc rozumie się to samo przez się, że dotyczy kobiety 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
N sie 22, 2004 9:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Serafinie
gadza sie , dziecku latwiej powiedziec "Boziu" zamiast "Boże", nie powinno to jednak byc przyczyna, by rodzice mowili "Bozia". Dziecko z biegiem czasu nauczy sie poprawnej wymowy, sluchajac doroslych (no i jak mu sie "ćyckie siompki wyklujnom"  ).
Jednakowoz, jesli ciagle bedzie slyszec "Bozie" to gdzie znajdzie prawidlowy wzorzec?.
Nie mam wiec zadnych obiekcji, gdy takie okreslenie pada z ust dziecka, to calkiem naturalne....ale dorosli?
rozalko
Co kraj to obyczaj  :D
pozdrowka
|
N sie 22, 2004 10:49 |
|
 |
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Cytuj: Jednakowoz, jesli ciagle bedzie slyszec "Bozie" to gdzie znajdzie prawidlowy wzorzec?
Oczywiście że ta forma zdrobnienia w mojej mentalności jest przeznaczona dla małych dzieci. Jest rzeczywiście infantylizmem, jeśli ktoś z dorosłych używa tej formy jako formy zdrobniałej od słowa Bóg.
Choć jest też niewykluczone, że innych regionach to wyrażenie ma nieco inne znaczenie.
|
N sie 22, 2004 12:17 |
|
 |
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
Serafin napisał(a): A ja pamiętam moją pierwszą modlitwę z dziecinstwa, kiedy to "Ojcze nasz" było dla mnie jeszcze za trudne.
"Do Ciebie, Boziu, rączki podnoszę, O zdrowie tatusia, mamusi proszę. I proszę także, niech mnie od złego Na każdym kroku aniolki strzegą".
Tak się modliłem każdego dnia, dopóki nie nauczyłem się innych modlitw. Nie wyrządziła mi ta modlitwa żadnej krzywdy. A jak ktoś ma małe dzieci, to niech sprawdzi, czy łatwiej im wypowiedzieć: Bozia czy Boże.
No nie chciałbym kwestionowac żadnej modlitwy, lecz małe pytanko nasuwa mnie się na myśl. Mianowicie tę modlitwę kierujesz do Boga czy Maryji, bo z kontekstu nie wynika do kogo jest kierowana. I właściwie to jest dla mnie ważkie zagadnienie. Przecież modlimy się do Boga przez wstawiennictwo NMP a nie do samej Maryji. Taka jest przynajmiej nauka Kościoła. I jako takie dziecinne modlitwy też powinny być jasne sprecyzowane do kogo i dlaczego się modlimy. Wobec powyższego jasnym się staje, że wielu katolikom , na starość zostane niestety zdzecinnienie religijne.
I wydaje się słusznym, by właśnie dlatego nie powinniśmy kaleczyć dzieci infantylną wiarą. Lecz od małego dawać dowody wiary prawdziwej jak i ukazywać czemu ma służyć modlitwa.
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Pn sie 23, 2004 11:15 |
|
 |
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
ddv163 napisał(a): Nigdy się u nas nie stosowało okreslenia "Bozia" do Matki Boskiej ...
Balizariusz napisał(a): hmmmm......szczerze mowiac, to podobnie jak marta. Jestem kompletnie zaskoczony, ze Maryje nazywa sie gdziekolwiek "Bozia".
I właśnie w tym jest cały szkopół, że "Bozia " to Maryja, na co wskazywało by nie męskie gramatycznie znaczenie wyrazu. Ale przecież Nie może być to Maryja i Jezus zarazem. Więc to jest jak dla mnie ciekawe zagadnienie. Bo ja spotkałem się z odydwoma znaczeniami. lecz raczej skłaniał bym się iż owa "Bozia" to NMP a nie Jezus.
Balizariuszu, ja jestem zaś zaskoczony iż "Bozia" funkcjonuje co jest dla mnie przejawem niezrozumienia zasad wiary przez wielu rodziców.
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Pn sie 23, 2004 11:26 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Tak czytajac te wasze wypowiedzi przyszedla mi do glowy scena z Szekspira, gdy na pytanie Poloniusza: "Coz czytasz mosci ksiaze" pada prosta i wymowna odpowiedz Hamleta "slowa, slowa, slowa". Debatujecie tutaj o slowie jakby ono bylo najwazniejsze.
Mi osobiscie jakos bardzo "bozia" w ustach dziecka nie przeszkadza. Tym bardziej ze w "bozi" kryje sie dla niego cala tajemnica swiata. Tak mi sie wydaje, ze dziecko od "bozi" jakos nie rozroznia specjalnie dogmatow, nie zna na pamiec Pisam Swietego, KKK i kilku jeszcze pewnie super waznych dokumentow i ksiag. Mam wrazenie ze niektorzy tutaj przesadzaja, mowiac o jakims potencjalnym skrzywieniu wiary dziecka. Przeciez jego wiara dopiero sie ksztaltuje i jeszcze kilka razy odwroci sie o 180stopni. Nie ma co panikowac 
____________________ pozdrawiam cieplutko 
"Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą, pod inną nazwą równie by pachniało." (oczywiscie Hamlet)
|
Pn sie 23, 2004 11:47 |
|
 |
Alipiusz
Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 19:39 Posty: 182
|
 słowo "bozia" jest niejasne
Ot, rozsądny głos Zielonej Mrówki!
Słowo "bozia" mnie osobiście wydaje się dosyć niejasne. Ja raczej byłbym skłonny twierdzić, że określa ono Matkę Boską, a nie Jezuska w żłóbku. Ale to jest chyba bez znaczenia, o ile tylko nie traktujemy tego słowa jako fachowego terminu teologicznego. Mrówka ma rację, kiedy mówi: Cytuj: Mi osobiscie jakos bardzo "bozia" w ustach dziecka nie przeszkadza. Tym bardziej ze w "bozi" kryje sie dla niego cala tajemnica swiata. Tak mi sie wydaje, ze dziecko od "bozi" jakos nie rozroznia specjalnie dogmatow, nie zna na pamiec Pisam Swietego, KKK i kilku jeszcze pewnie super waznych dokumentow i ksiag. A nawet jeżeli tego słowa używają dorośli ludzie, jak babcia Steffi, to nie koniecznie musi to od razu świadczyć o ich "infantylizmie", jak chciałby Serafin, a jedynie o braku wyrobienia intelektualnego albo po prostu: słowo "bozia" może mieć w pewnych okolicznościach większą siłę perswazyjną wobec większego lub mniejszego dziecka niż słowo "Bóg".
Pozdrawiam! 
_________________ Wino i muzyka rozweselają serce,
ale wyżej od tych obu rzeczy stoi umiłowanie mądrości.
|
Pn sie 23, 2004 13:34 |
|
 |
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
zielona_mrowka napisał(a): Mi osobiscie jakos bardzo "bozia" w ustach dziecka nie przeszkadza. Tym bardziej ze w "bozi" kryje sie dla niego cala tajemnica swiata. Tak mi sie wydaje, ze dziecko od "bozi" jakos nie rozroznia specjalnie dogmatow, nie zna na pamiec Pisam Swietego, KKK i kilku jeszcze pewnie super waznych dokumentow i ksiag. Mam wrazenie ze niektorzy tutaj przesadzaja, mowiac o jakims potencjalnym skrzywieniu wiary dziecka. Przeciez jego wiara dopiero sie ksztaltuje i jeszcze kilka razy odwroci sie o 180stopni. Nie ma co panikowac 
Nie zrozumiałaś moich intencji mróweczko. Bo nie chodzi o to by dziecko takie małe znało katechizm ale co się tyczy zasad wiary to inna sprawa. I tu zgodzę się z zarzutami protestantów, wobec katolików, że spłycają wiarę na własne życzenie.
Wracając zaś do tematu to chyba jest zasadnicza różnica kiedy modlimy się do Boga a kiedy prosimy o wstawiennictow NMP. I nie chodzi tu o nieważną sprawę - lecz o to że Maryja Matka Jezusa nie jest Bogiem, a niestety wiele rzodziców niechcąco, czy z glupoty nadają takie znaczenie Maryji. A to już poważna sprawa.
Jako dowód mogę podać przypadki odejścia w póżniejszym życiu od KRzK , a jedną z przyczyn jest że "...Wy modlicie się nie do Boga lecz do stworzenia[Maryji]" . Śmiałbym nawet powiedzieć, iż podobne niezrozumienie zasad wiary wypływa właśnie z takiego infantylno - dziecięcego spojżenia ludzi dorosłych, na kwestję wiary.
Znam wielu ludzi , którzy już nie są w KRzK właśnie z niezrozumienia tej prostej zasady modlitwy do Maryji , którą nazywamy "świętych obcowaniem" . A nas katolików teraz wyzywają od bałwochwalców.
A wszystko dlatego że goście nie załapali za młodu tego co powinni, lecz słuchali na siłę Babci co kazała modlić się do "Bozi" czyli niewiadomo tak naprawdę do kogo.
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Pn sie 23, 2004 13:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alipiuszu
Jezeli nawet dla Ciebie slowo "Bozia" jest slowem niejasnym. To co dopiero mowic o ludziach, dla ktorych chrzecijanska wiara jest niejasna.
Owszem....dzieci moga...bo jak pisal Serafin, ciezko im wymowic "Boże" (seplenia sobie  ).
Dorosli jednak nie powinni tego robic...nawet w stosunku do dziecka. Nie chodzi mi o to by na sile male dziecko poprawiac, ale o to by uzywac wyraznie i glosno slowa " Boże".
- kochanie, teraz wspolnie mama i tata pomodlimy sie " BOŻE kochany..."
a nie
- kochanie teraz razem pomodlimy sie "BOZIU kochana...."
Wiadomo, ze dziecko powie "Boziu"...ale rodzice nie powinni.
O to mi w tym wszystkim chodzi.
To sie nazywa jezykowy infantylizm....i jest niestety czesto stosowany.
Efekty?....ano wlasnie efekty widzimy tutaj..w przypadku starszych pan mowiacych o "Bozi" a nie o "Bogu".
Parafrazujac
"Czego sie Jas nauczy za mlodu...tego na starosc nie wytepisz"
pozdrowka
|
Pn sie 23, 2004 16:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|