Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
No to mam następne pytanie: czy przyjmujący komunię czuje coś szczególnego? Cokolwiek, czy jest to normalne zjedzenie wafelka?
|
Cz mar 13, 2008 21:07 |
|
|
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Rita napisał(a): No to mam następne pytanie: czy przyjmujący komunię czuje coś szczególnego? Cokolwiek, czy jest to normalne zjedzenie wafelka?
Czuje taką radość, wewnętrzną pozytywną "energię" która przechodzi przez ciało. Wszystko zależy od autosugestii i koncentracji.
Weź sobie jakiegoś wafelka, ciastko, czy coś podobnego, uwolnij chwilowo swój umysł od racjonalnego myślenia, zjedz to i pomyśl sobie, że wstąpiła w Ciebie taka pozytywna energia, dzięki której czujesz się lepiej i radośniej. To jest właśnie coś takiego. Wiem z własnego doświadczenia
Jak byłem wierzący, to myślałem, że taki stan występuje tylko podczas przyjmowania "Komunii". Z umysłem można robić wiele ciekawych rzeczy: trzeba go tylko przekonać do tego, żeby reagował tak jak chcemy.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Cz mar 13, 2008 21:33 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Rita napisał(a): No to mam następne pytanie: czy przyjmujący komunię czuje coś szczególnego? Cokolwiek, czy jest to normalne zjedzenie wafelka?
Komunia Święta to nie jest spożywanie wafelka. Jest to spożywanie Ciała Jezusa Chrystusa
|
Cz mar 13, 2008 22:22 |
|
|
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
Ja przypomnę tylko, że temat dotyczy transsubstancjacji a nie wiarygodności cudów eucharystycznych czy też ojca Pio.
Posty nie na temat zostały usunięte.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Pt mar 14, 2008 17:28 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Tłumaczenie ateistom o pięknie i sensie Eucharystii jet jak mówienie ślepemu o kolorach. Oni tego nigdy nie zrozumieją, że nie wszystko da się wytłumaczyć rozumem a szukanie "drugiego dna" to jak wchodzenie na Rysy na rękach. Dla nich Hostia nigdy nie podlega konsekracji tylko jakimś magicznym rytuałom a sam chleb eucharystyczny ma wartość "wafelka".
Ktoś powiedział, że "zawsze znajdzie się odpowiednia filozofia dla braku odwagi". (to do Was, drodzy ateiści).
Pozdrawiam
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N mar 16, 2008 10:53 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
„…podnieś kamień a znajdziesz mnie…”
Wszystko do pewnego stopnia jest „Ciałem Bożym”, bo wszystko co istnieje wyłoniło się z Boga i jest Jego zewnętrzną emanacją, czyli bardziej obrazowo, Jego ciałem i niepotrzebna jest tu żadna specjalna transsubstancjacja. Życie może powstać tylko z życia, albo inaczej, nie może być stworzone (z niczego) tylko przekazane.
Wszystko co widzimy i my sami jesteśmy projekcją, skutkiem istnienia Boga i z Boga
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N mar 16, 2008 11:51 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ale taki system emanacyjny nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, a tutaj dyskutujemy zasadniczo o transsubstancjacji
|
N mar 16, 2008 13:26 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
A czy może być więcej Boga w czymś co jest z założenia samym Bogiem? I jeśli istnieje jakaś prawda musi być wspólna i niezależna od jakiegokolwiek światopoglądu oraz nauki.
Zresztą transsubstancjacja, jeśli użyć tego określenia, odbywa się bez przerwy, czyli z „substancji” duchowej cały czas poprzez kolejne transmutacje wyłania się (powstaje) materia tworząc nasz trójwymiarowy wszechświat. Astrofizycy stwierdzili, że w przestrzeni kosmicznej bez przerwy rodzą się z „niczego” pojedyncze atomy i jeśli w pewnym rejonie kosmosu tej materii zbierze się więcej niż w innym (masa krytyczna) to siłą grawitacji przyciągają się do siebie, tworząc zaczątki gwiazd, galaktyk a później życia.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N mar 16, 2008 14:12 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
buscador napisał(a): Astrofizycy stwierdzili, że w przestrzeni kosmicznej bez przerwy rodzą się z „niczego” pojedyncze atomy
Pierwsze słyszę. Powołasz sie na coś, czy będziesz to twierdził tak sobie?
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N mar 16, 2008 19:58 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Buscador, rozmawiamy tu o konkretnej rzeczywistości przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Pańską. Bądź łaskaw nie mieszać do tego emanacji etc. bo to kompletnie jest poza tematem
|
N mar 16, 2008 20:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Takie pytanie z innej beczki ale związane z tematem.
W czasie mszy św. następuje przemiana chleba w ciało a wina w krew.
Pomijam, że te składniki smakują tak samo, jak wcześniej.
Ale takie moje pytanie:
Czy gdybym miał możliwość wypicia większej ilości przemienionego wina, czyli krwi P. Jezusa, to czy mógłbym się upić ?
Czy można użyć określenia upić się krwią P. Jezusa ?
|
N mar 16, 2008 23:16 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Pomijam, że te składniki smakują tak samo, jak wcześniej. Ale takie moje pytanie: Czy gdybym miał możliwość wypicia większej ilości przemienionego wina, czyli krwi P. Jezusa, to czy mógłbym się upić ?
Pewnie byś się upił - bo zachowany zostaje nie tylko smak, ale również wszystkie przypadłości
|
Pn mar 17, 2008 18:14 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Nie jest to bezpośrednia w sensie czysto materialnym krew Jezusa.
Pewno byś się upił.
Bóg jest w powietrzu i w próżni a jakoś ich skład się nie zmienia i da się oddychać tym powietrzem. Kiedy wino staje się krwią to pewnie tą krwią dałoby się upić.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt mar 21, 2008 20:05 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Nie jest to bezpośrednia w sensie czysto materialnym krew Jezusa
No właśnie to jest czysto materialnie Krew Jezusa. Jeśli cokolwiek się zmienia w czasie przeistoczenia, to tylko i wyłącznie materia, lub lepsze słowo - istota, substancja
|
So mar 22, 2008 23:52 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Co to jest więc to, co doświadczamy zmysłami, jeśli nie materia?
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N mar 23, 2008 0:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|