Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 15:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Bóg-absolut samozwaniec 
Autor Wiadomość
Post 
WIST napisał(a):
Rita
Uważam tak ponieważ z perspektywy choćby językowej skoro coś jest najwyższe z samej definicji, to nie można sugerować że może być coś jeszcze wyższego. Rozumiem zarazem co masz na myśli, ale jakie masz podstawy aby mieć wątpliwości? Bóg z definicji jest wszystkim, jeśli było by coś ponad nim to już niebyłby Bogiem, to coś wyższego przejęło by pałeczke absolutu najwyższego. Semantyka jest tutaj niezbędna, bo jak mamy się zrozumieć jeśli operujesz sprzecznymi wobec siebie pojęciami.


hejże!!!
ale może nasz model jest niepoprawny.
twój jest takim porządkiem liniowym z jedynką więc ci wychodzi że bóg jest jeden.
rita ma porządek bez kresu górnego i ma bogów nieskończenie wiele.
w jej modelu to jest dorzeczne a w twoim nie.


Wt mar 18, 2008 2:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Jest tu też inny problem: "Uważać, że się jest absolutem" to nie to samo co "Być absolutem".

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt mar 18, 2008 8:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Bóg może być absolutem tylko w "naszej" rzeczywistości i nawet nie dostrzegać innych które należą do innych Bogów a wszystkim rządzi jedno superbóstwo które jest prawdziwym absolutem albo i nie bo nad nim są jeszcze inni Bogowie o których niema nawet pojęcia a nad nimi jeszcze inni... Wiele jest możliwości


Wt mar 18, 2008 15:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Idiota
Problem jest w tym że Bogu zarzuca się że sam się takim określa. Ja np. jako człowiek nie musze się nazywac człowiekiem, bo będe nim niezależnie od tego co powiem i czy powiem.

Wieczny_student
Dalej, Bóg z definicji jest najwyższy, czy zatem może istnieć coś takiego jak On co w gruncie rzeczy Go ogranicza, bo nie jest On jedynym władcą, stworzycielem, Jego wola może być ograniczona. Jedyny Bóg jako ten naj wydaje się byc najbardziej rozsądny. Przypominjmy sobie greckich bogów - to raczej karykatury ludzi, niż bogowie. Zadem nie był tym naj, zadem nie był faktycznie bogiem, bo jakby się inni zebrali to by Zeusa mogli obalić. To ma być bóg?

No
Wtedy nie jest już Bogiem bo ogranicza się tylko do jakiejś jednej rzeczywistości, gdy Bóg jest wszystkim, a wszystko co jest dla nas dostępne w tym świecie jest u Niego tylko małą kuleczką którą trzyma w ręce.


Wt mar 18, 2008 22:14
Zobacz profil
Post 
WIST napisał(a):
Idiota
Problem jest w tym że Bogu zarzuca się że sam się takim określa.
Ja np. jako człowiek nie musze się nazywac człowiekiem, bo będe nim niezależnie od tego co powiem i czy powiem.


1) sam się określa? nie wiem nic o tym. nigdy mi tego nie mówił.
2) będziesz? a może się mylisz?


Wt mar 18, 2008 22:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Chodzi mi o to, że teoretycznie możliwe jest uważanie się za boga (absolut) nie będąc nim w rzeczywistości. Nie twierdzę, że może być wielu bogów, ale że wiele istot może się za boga uważać.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt mar 18, 2008 23:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Idiota
Rita napisała że Bóg sam siebie określa jako absolut, na co ja że wcale nic nie musi określać, bo to wynika z Jego natury, tak jak z mojej natury wynika że jestem człowiekiem i nie musze nikomu z Was o tym mówić. To jej temat, jej założenie, wybacz jeśli wobec Ciebie użyłem tego sformułowania.
Wątpie abym się mylił w tej kwestii, chyba że masz jakieś ciekawe rozważania filozoficzne które mogą to podważyć.

wieczny_student
ja jednak będę czepiał się kwestii językowych i rozumiejąc chyba co macie na myśli, uważam nadal że albo coś jest absolutem albo nim nie jest. Zatem zakałdanie że coś co jest Bogiem jest ograniczane sprawa że to coś automatycznie przestaje być Bogiem, na rzecz wyższego/najwyższego absolutu.


Śr mar 19, 2008 0:08
Zobacz profil
Post 
a skąd ty znasz naturę boga drogi WIŚCIE?!?

czyżbyśmy mieli na forum mistyka?

a z rozważań filozoficznych mam jedno:

nie mamy pojęcia jaka jest natura krzesła a co dopiero psa, człowieka czy boga.


Śr mar 19, 2008 0:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Ale przecież ja nie musze znać natury Boga. Skoro zakładamy że jest, to ma też jakąs naturę. Skoro ją ma to nie musi się sam określać skro to za tej natury wynika. A jeśli w Jego naturze jest bycie absolutem, to bycie tym absolutme wynika właśnie z Jego natury. Tak samo ja jako człowiek jestem nim i nie potrzebuje tego ani udowadniać, ani przekonywać, ani być "samozwańczym człowiekiem".

A czym innym jest pies jak nie psem?


Śr mar 19, 2008 0:39
Zobacz profil
Post 
WIST napisał(a):
Ale przecież ja nie musze znać natury Boga. Skoro zakładamy że jest, to ma też jakąs naturę. Skoro ją ma to nie musi się sam określać skro to za tej natury wynika. A jeśli w Jego naturze jest bycie absolutem, to bycie tym absolutme wynika właśnie z Jego natury. Tak samo ja jako człowiek jestem nim i nie potrzebuje tego ani udowadniać, ani przekonywać, ani być "samozwańczym człowiekiem".

A czym innym jest pies jak nie psem?
jeśli twierdzisz że z niej coś "wynika' to wypadałoby wiedzieć z czego wynika i według jakich praw.

jak ci w GW piszą że z dokumentów SB wynika że J.R. Nowak był agentem i nie podają brzmienia tych dokumentów to nie jest to konkluzywny dowód.
puki nie wiemy jaką bóg ma naturę to nie wiemy co z niej wynika a co nie.
wciąż piszesz "skoro" "jeśli"
więc właśnie JEŚLI w jego (nieznanej nam) naturze jet bycie absolutem to on nim jest. ale na razie nie mamy "przed oczami" tej natury i tyle.

a ty jesteś człowiekiem nie dlatego że to wynika z twej natury tylko z twego wychowania.
jakbyś się wychował wśród wilków to byłbyś dziwnym wilkiem.


Śr mar 19, 2008 1:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Tak wogóle to o jakim my Bogu wogóle mówimy?

Nigdy nie byłbym wilkiem, choćby dlatego że nie mam ogona. Co najwyżej mógłbym się zachowaywac jak wilk. Mówie tutaj o byciu człowiekim w sensie biologicznym. Oczywiście sens społeczny jest istotny, ale nie przekonuje mnie że samo wychowanie decyduje o tym kim kto jest. Małpe też możesz wychować żeby jadła sztućcami, ale czy ona przez to staje się człowiekiem? Co najwyżej zachowuje się w pewnych warunkach podobnie jak zachowuje się człowiek.

A Bóg jak był tak z definicji pozostaje dla mnie Bogiem. Zatem proszeo dokładnijeszą terminologie, bo nie ma sensu tutaj dyskutować o paradoksach typu - co by było gdyby czarny widelec był czerwony. Dokładnie to samo zarzucacie Bogu.


Śr mar 19, 2008 1:54
Zobacz profil
Post 
twoją naturę wyznacza DNA i wychowanie.
o bogu nic nie wiemy co by ją miało wyznaczać czym ona by miała być.
z definicji bóg jest bogiem ale nie z definicji boga (bo to nie jest żadna definicja boga) tylko z definicji implikacji
bóg jest bogiem
pies psem
a stół stołem ale tylko dlatego że
p->p
a to tautologia czyli zdanie bez treści.

nie rozumiem twojej
"dokładniejszej terminologii"... przepraszam.


Śr mar 19, 2008 2:19

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Myślę że WIST w zasadzie ma rację bo nikt nie wierzy w takiego Boga jakim on jest w istocie (bo nikt tego nie wie) tylko w takiego jakim go sobie zdefiniuje. Jesli się przyjmie że Bóg jest istotą ponad którą nie ma już nikogo to dyskusja o tym czy jest ktoś ważniejszy od najważniejszego staje się bezprzedmiotowa.
Oczywiście pozostaje kwestia zasadności przyjęcia takiej a nie innej definicji i kwestia rzeczywistego istnienia tak zdefiniowanego obiektu. Bóg zdefiniowany jako Absolut nie może nie być Absolutem ale za to może go w ogóle nie być :)

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Śr mar 19, 2008 8:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
->WIST

Ja nie twierdzę, że Bóg nie jest absolutem. Twierdzę jedynie, że istoty nie będące absolutem mogą się za takowy uważać i za takowy być uważane.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr mar 19, 2008 10:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Wieczny_studencie

Jest możliwe że spotkamy kiedyś przedstawiciela jakiejś pozaziemskiej cywilizacji o tak wysokim stopniu rozwoju że nazwiemy ją Bogiem, ale przecież chyba nie o takim przypadku jest mowa. Rozmawiamy o Bogu jako przedmiocie wiary którego ludzie wyobrażają sobie i definiują w określony sposób. Definicja chrześcijańskiego Boga (nie boga) jak sądzę zawiera w sobie wymóg by był on bytem naj... i wszech... we wszystkich aspektach. Jeśli chodzi nam o Boga a nie o jakąś nawet bardzo potężną, uważającą się za niego istotę to nie możemy bez popadania w sprzeczność zakładać istnienia czegoś większego od Boga.
Poza tym Bóg to to w co wierzą ludzie. Czy chciałbyś wierzyć w istotę której tylko wydaje się że jest Bogiem?

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Śr mar 19, 2008 12:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL