Po co Bóg stworzył ludzi?
Autor |
Wiadomość |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Bóg jest Miłością i chciał swoją miłością obdarowywać - dlatego powstało Stworzenie a w nim człowiek - istota zdolna do przyjmowania miłości Bożej. Bóg stworzył człowieka z miłości.
Żeby była jasność - Bóg nie potrzebował człowieka, ale go pragnął.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt mar 25, 2008 18:48 |
|
|
|
 |
Salvator
Dołączył(a): Pt sie 03, 2007 14:44 Posty: 17
|
Dziękuję za bardzo mądrą odpowiedź! Szkoda, że nie ma tu funkcji dawania punktów "pomógł", bo na pewno taki byś dostał 
|
Wt mar 25, 2008 18:56 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Czym sie różni w tym przypadku pragnął od musiał? Czy Bóg miał wpływ na powstanie tego pragnienia? Mógł nie pragnąć?
|
Wt mar 25, 2008 21:39 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ładnie brzmi to słówko miłość, dobrze się kojarzy ale efekty tego
rodzaju "miłości" (jak na Boga) bywają żałosne. (podkreślam - jak na Boga)
|
Wt mar 25, 2008 21:46 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Bóg jest Miłością i chciał swoją miłością obdarowywać - dlatego powstało Stworzenie a w nim człowiek - istota zdolna do przyjmowania miłości Bożej.
Jeśli tak chciał człowieka obdarować tą miłością, to dlaczego nie zrobił istoty, która nie była by zdolna do przyjmowania miłości, lecz zwyczajnie przyjmowałaby ją? Wielu ludzi nie odczuwa jego miłości, co chyba oznacza, iż ją odrzucają. Po co bóg dał ludziom możliwość odrzucania jej?
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 21:53 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Myślę że aby coś odrzucać trzeba najpierw wiedzieć, że to istnieje.
|
Wt mar 25, 2008 22:00 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Tak, ale jak ktoś nie wie, że to istnieje, to chyba nieświadomie to odrzuca.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 22:12 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
R6 napisał(a): Czym sie różni w tym przypadku pragnął od musiał? Czy Bóg miał wpływ na powstanie tego pragnienia? Mógł nie pragnąć? Jedyne, co ogranicza możliwości Boga, to jego własna natura - natura Miłości, która pragnie sobą obdarowywać nawet, gdy nie ma z tego żadnych korzyści, bo Miłość nie szuka swego. To pragnienie jest wpisane w Jego naturę. Radaromontis napisał(a): Jeśli tak chciał człowieka obdarować tą miłością, to dlaczego nie zrobił istoty, która nie była by zdolna do przyjmowania miłości, lecz zwyczajnie przyjmowałaby ją? Dlatego, że niemożliwe jest przyjmowanie miłości bez wolnej woli. Wolna wola jest warunkiem koniecznym. Jakkolwiek dziwne by się to nie wydawało, aby móc przyjąć miłość, potrzeba także móc ją odrzucić. Radaromontis napisał(a): Wielu ludzi nie odczuwa jego miłości, co chyba oznacza, iż ją odrzucają.
To że nie zawsze odczuwamy miłość Boga wynika nie z odrzucenia jej, ale ze skażenia grzechem. Im bliżej Boga jesteśmy, tym bardziej Go odczuwamy, a grzech jest oddaleniem od Boga.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt mar 25, 2008 22:48 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Dlatego, że niemożliwe jest przyjmowanie miłości bez wolnej woli. Wolna wola jest warunkiem koniecznym. Jakkolwiek dziwne by się to nie wydawało, aby móc przyjąć miłość, potrzeba także móc ją odrzucić. Śmierci nie możemy odrzucić. Dlaczego bóg nie zrobił podobnego zabiegu? Kod: To że nie zawsze odczuwamy miłość Boga wynika nie z odrzucenia jej, ale ze skażenia grzechem. Im bliżej Boga jesteśmy, tym bardziej Go odczuwamy, a grzech jest oddaleniem od Boga. Dlaczego dobrzy i praktycznie nie popełniający większych grzechów ateiści nie odczuwają miłości boga? W przeciwieństwie do grzesznych katolików... Kod: Jakkolwiek dziwne by się to nie wydawało, aby móc przyjąć miłość, potrzeba także móc ją odrzucić.
Dla boga są rzeczy niemożliwe? Zawsze przecież może dać nam wolną wolę, lecz sugerować wiele. Po prostu znając psychikę każdego człowieka powinien wiedzieć, jak należy na niego podziałać, co mu przekazać, objawić, by ten zaczął wierzyć i przyjmować miłość boga. Chyba jednak tak bardzo nie zależy mu na dawaniu tej miłości.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 22:59 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Radaromontis napisał(a): Śmierci nie możemy odrzucić. Dlaczego bóg nie zrobił podobnego zabiegu? Niezbyt cię rozumiem... Śmierci, w odróżnieniu od miłości ani nie wybieramy, ani nie odrzucamy. Ale śmierć nie jest ani dobra, ani zła, dlaczego więc miałaby podlegać wyborowi? Radaromontis napisał(a): Dlaczego dobrzy i praktycznie nie popełniający większych grzechów ateiści nie odczuwają miłości boga? W przeciwieństwie do grzesznych katolików... Myślę, że odczuwają, tylko jej nie rozpoznają. Radaromontis napisał(a): Dla boga są rzeczy niemożliwe? Zawsze przecież może dać nam wolną wolę, lecz sugerować wiele. Po prostu znając psychikę każdego człowieka powinien wiedzieć, jak należy na niego podziałać, co mu przekazać, objawić, by ten zaczął wierzyć i przyjmować miłość boga. Chyba jednak tak bardzo nie zależy mu na dawaniu tej miłości.
Nie doceniasz wolnej woli. Znane jest pytanie: "Czy Bóg może stworzyć kamień tak wielki, że nie mógłby go udźwignąć?". Takim kamieniem jest wolna wola.
Nie doceniasz też skali, na jaką Bóg działa. Niestety jest tak, że wywołane grzechem spaczenie ludzkiej natury niesamowicie utrudnia dostrzeganie dzieł Bożych. Zaprawdę, "jeśli światło, która jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!"
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt mar 25, 2008 23:30 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Nie doceniasz wolnej woli. Znane jest pytanie: "Czy Bóg może stworzyć kamień tak wielki, że nie mógłby go udźwignąć?". Takim kamieniem jest wolna wola. Nie doceniasz też skali, na jaką Bóg działa. Niestety jest tak, że wywołane grzechem spaczenie ludzkiej natury niesamowicie utrudnia dostrzeganie dzieł Bożych. Zaprawdę, "jeśli światło, która jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!" Z twojej wypowiedzi jasno wynika, że bóg się samo-ograniczył. Nie jest już wszechmogący, bo nie może wpływać na naszą decyzję. Kod: Niezbyt cię rozumiem... Śmierci, w odróżnieniu od miłości ani nie wybieramy, ani nie odrzucamy. Ale śmierć nie jest ani dobra, ani zła, dlaczego więc miałaby podlegać wyborowi? Podam przykład: Dwa dni po narodzeniu człowieka bóg wpływa na jego mózg(umysł/duszę) np. jakąś chorobą psychiczną, która powodowałaby przymusowe przyjmowanie miłości przez człowieka. Kod: Myślę, że odczuwają, tylko jej nie rozpoznają.
W jaki sposób ją odczuwają?
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Wt mar 25, 2008 23:36 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
1. Oł maj gad... Bóg może wszystko, może wpływać na nasze decyzje i na wszystko co chce, ale taką opcje sobie wybrał, że tego nie zrobi. Jakby chciał to by zrobił.
Ja np podjąłem decyzję, że nigdy się nie upiję co nie oznacza że nie jestem w stanie się upić co nie?
2. No i co w związku z tym? Nie widzę tu specjalnie powiązania? Możesz to ciut rozwinąć i zadać konkretne pytanie do tego co powiesz.
3. Każdy w inny.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Wt mar 25, 2008 23:54 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Radaromontis napisał(a): Z twojej wypowiedzi jasno wynika, że bóg się samo-ograniczył. Nie jest już wszechmogący, bo nie może wpływać na naszą decyzję. Jeżeli rozumiesz wszechmoc jako możliwość zrobienia dosłownie wszystkiego, to tak. Ale teologia definiuje wszechmoc Boga jako możliwość zrobienia wszystkiego, co nie jest sprzeczne z jego naturą. Naruszenie naszej wolnej woli jest sprzeczne z miłością Boga. Radaromontis napisał(a): Podam przykład: Dwa dni po narodzeniu człowieka bóg wpływa na jego mózg(umysł/duszę) np. jakąś chorobą psychiczną, która powodowałaby przymusowe przyjmowanie miłości przez człowieka. Miłości nie da się przyjąć pod przymusem. Tu konieczny jest wolny wybór. Radaromontis napisał(a): W jaki sposób ją odczuwają?
Zgadzam się z obcym astronomem - każdy w inny. Na dodatek jest to taka domena, że tych doznań nieszczególnie da się ze sobą porównać.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Śr mar 26, 2008 14:42 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Miłości nie da się przyjąć pod przymusem. Tu konieczny jest wolny wybór. Bóg mógłby się bardziej postarać i okazywać swoją miłość na o wiele więcej sposobów. Gdyby zapewniał każdemu człowiekowi bezpieczeństwo oraz wsparcie, nie tylko duchowe, to z pewnością więcej miłości byłby w stanie oddać. Kod: Jeżeli rozumiesz wszechmoc jako możliwość zrobienia dosłownie wszystkiego, to tak. Ale teologia definiuje wszechmoc Boga jako możliwość zrobienia wszystkiego, co nie jest sprzeczne z jego naturą. Naruszenie naszej wolnej woli jest sprzeczne z miłością Boga. Więc dla mnie jest ograniczony, ponieważ inny wszechmogący bóg, może mieć większe możliwości ze względu na jego naturę, która nie dawałaby mu żadnych ograniczeń.
Obcy, wobec tego, co powiedział Student, nie może, bo niektóre rzeczy są niezgodne z jego naturą.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Śr mar 26, 2008 15:45 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
1. Bóg dał ludziom wszystko - wszyscy byli równi.
To człowiek stworzył ten świat takim jakim jest.
Nie wiń Boga za to co ludzie robią.
2. zawarte w punkcie 3.
3. Albo tego nie rozumiesz, albo tego nie chcesz zrozumieć. Bóg gdyby chciał to by mógł to zrobić - tyle, że nie chce (jest to sprzeczne z jego naturą). Ty też możesz wziąć i zabić swoją rodzinę, ale tego nie zrobisz bo nie chcesz (można dla uproszczenia dyskusji i pomocy zrozumienia Ci tego powiedzieć że jest to sprzeczne z twoją naturą) co nie oznacza, że nie jest to dla Ciebie możliwe, żeby wziąć pistolet i powystrzelać wszystkich.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr mar 26, 2008 15:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|