Masz rację. Bóg w chwili stwarzania Szatana wiedział jakie będą tego skutki, ponieważ Bóg jest ponad czasem.

ale nie myślmy o tym z naszej perspektywy że skoro stworzył to Bóg jest taki i owaki.
Pomyślmy co chciał tym stworzeniem szatana nam powiedzieć, co przekazać, może chciał nas poddać próbie, abyśmy wybrali właśnie Boga, nie szatana. Abyśmy wierzyli i sami wybrali życie wieczne sobie.
Myślę, że Bóg chce do Nieba wziąć tych którzy na to zasłuża, którzy uwierzą i będą Mu wierni do końca. Nie przypadkowe osoby.

ludzie w raju będą mieli wolna wole.
tzn będą mogli czynić i dobrze i źle.
Tylko że kiedy uczynią źle Bóg ich zgładzi.
Bo wolna wola nie uwalnia od konsekwencji działania.

Np .masz wolną wole i możesz skoczyć z 10 piętra.
ale konsekwencje takiego działania są opłakane

Ktoś w raju będzie mógł np. zrobić mi na złość? Uczynić mi krzywdę? Cudownie! A miłosierny bóg zgładzi go jak robaka.

Jakoś mi nie pasuje taka wizja...

Nie prawda!

W czasie śmierci wybierzemy czy zgadzamy się na dobro czy zło. I nasze decyzje będą tak ostateczna jak wcześniejsze decyzje aniołów..

W czasie śmierci to chyba trudno się skupić...

A to przekresla cala istote raju, ktory ma byc miejscem wiecznego szczescia, a nie czujemy sie przeciez szczesliwi, gdy ktos nas krzywdzi (bo wybral zlo).

nie.
tobie nie będzie mógł nic uczynić.

to że ktoś robi źle nie oznacza że komuś szkodzi.

A Bóg rzeczywiście go zgładzi .bo raj to miejsce dla tych którzy chcą czynić to co podoba się Bogu

To znaczy, że nie będę miał z nim żadnego kontaktu?

Jak to nie? W wielu przypadkach właśnie tak jest.

Zgładzi go chyba już po fakcie, bo chyba nie w momencie, gdy ten tylko o tym pomyśli?

Po co ta wolna wola i głupota która zmusza z woli źle korzystać. Czyż głupota nie jest przymusowa skoro nikt nie chce być głupi a i tak głupców jest wielu. Ja nie chce być głupcem a i tak często nim bywam.

Nie będzie mógł.

Nie będzie miał wolnej woli?!

Właśnie. I gdybyś był bardzo mądry i miał dobre intencje, pełną wiedzę na swój wybór, to wybrałbyś źle? Zapewne mógłbyś, ale czy byś to zrobił?

Radaromontis, myśle że problemem nie jest to czy mamy wolną wolę, czy nie? Ja nawet wolałbym jej nie mieć ,aby tylko żyć w raju .Z drugiej jednak strony aniołowie nie mieli wolnej woli(i to kieruje do wiecznego studenta) a mimo to odstąpili od Boga i nie chcieli Mu służyć ,tak wiec tłumaczenie ,że w Edenie Bóg dał ludziom wolną wolę aby nie skończyli jak żli aniołowie -jest chybione.Bóg dał ludziom możliwość wyboru między dobrem a złem ,znał człowieka znał tez szatana który pierwszych ludzi kusił ,a mimo to dopuscił węża do swych dzieci ,niewyobrażam sobie aby jaki kolwiek ojciec tak postepował .W dodatku za ich błędny wybór ukarał ich srogo wyganiając z miejsca w którym przyszli na świat .Cała ta historia nie ma sensu i wygląda na to że jest nieudaną próbą tłumaczenia sie homo sapiens ze swojej nikczemności.

Tak i nie.

Im dany byt znajduje się bliżej Boga, (symbolicznym raju), tym bardziej zbliża się do „rzeczywistości”, czyli prawdy absolutnej - tym mniejszy relatywizm który go otacza. Można powiedzieć, że zawężający się margines błędu automatycznie zawęża wybór (pole manewru) pomiędzy dobrem a złem (czyli pomiędzy lepszym a gorszym), aż ostatecznie wybór ten zanika całkowicie, ponieważ prawda staje się (matematycznym) punktem czyli brakiem wyboru, a tym samym zanika pojecie dobra i zła - wszystko ostatecznie staje się jednym.
Dobro i zło ma sens jedynie w świecie relatywistycznym, czyli tam gdzie możliwy jest jakiś wybór oraz związana z tym wolna wola. Tam gdzie nie ma wyboru nie ma także i „wolnej woli”. Często mówi się, że aniołowie (czyli byty wyższe) mają ograniczoną wolną wolę, ale nie dla tego, że ktoś lub coś je ogranicza ale dla tego że poznały głębszą prawdę, a która niejako determinuje takie a nie inne wybory i zachowania (czyli jedynie słuszne)
Poznanie „Prawdy” automatycznie uwalnia nas z niewoli – ułudy dobra i zła, a więc, jak powiedział Jezus - tylko prawda cię wyzwoli.
Dobro i zło w świecie absolutnym (raju) nie istnieje.