Teiści wiedzą lepiej jak to jest z Bogiem, a najlepiej to wiedzą katolicy oczywiście

No, odrzuć pychę i słuchaj nauk pozbawionego pychy Ojca Świętego i jego wiernych. Przecież oni wiedzą lepiej.

Wystarczy zaświecić świeczke w ciemnościach, aby ta znikła, podobnie jest z Bogiem.

Wystarczy zapalić Boga w ciemności? Czy wystarczy zapalić świeczkę w pobliżu Boga, aby znikł?

W Twojej religii Boga nie ma, w mojej jest.

Pomyłka!! W mojej religi również jest Bóg!!

Jeśli jesteś turystą to nie powinno ci to przeszkadzać, oni lubią dalekie trasy

Nie da się wejść do oświetlonego pokoju wypełnonego prawdą, mądrością i prawością, zadowoleniem, zdrowiem i harmonią z uniwersalną potegą, nie da się wziąść żadnej ilości ciemności, by wejść z nią do tego pokoju i odonieść jakikolwiek skutek, odwrotnie się uda. Podobnie jest z istotą Boga.

Niema czegoś takiego jak ciemność, jest tylko brak światła. Poza tym wiara człowieka umiera aby narodzić sie na nowo. Więc nie wymuszajmy na nikim powrotu do wiary, w penym momęcie narodzi ona się sama na nowo i to juz nie bedzie przez ksiedza i jego kazania tylko on doswiadczy prawdziwej wiary i Boga.

Dokładnie. Wystarczy trochu oświecić lud, aby zrozumiał, że jest oszukiwany...
Jak to ktoś pięknie ujął "Ciemnota ludu - gwarancją cudu"
Gdzie lud ciemny, tam boga widać, troszeczku ich oświecisz, i Bóg znika. Dokładnie jak w cytacie...

Lenin i Stalin skutecznie "oświecali"....naród bez Boga stworzył bez Boga "raj na ziemi".
Tylko czemu ok 22 milionów narodów ZSRR "uszczęśliwono" w przeróżnych miejscach każni?
A ilu "szczęśliwcom" nie pozwolono żyć....wszak oświecony lud bez Boga jako pierwszy w swiecie zalegalizował aborcję jako jedną z metod antykoncepcji.
"Szczęśliwy" kraj bez Boga spłynął krwią wyskrobanych, zagłodzonych, zamordowanych.
Aztec......biedaczyskio, za późno się urodziłeś - ominęło Cię dobrodziejstwo szczęsliwości na ziemi

lenin to może i oświecał..
stalin robił czystki.

jeśli ktoś nie widzi różnicy powinien się POWAŻNIE zastanowić nad sobą.

Kto nie wierzy ten Stalin

Komuna, to co innego. W tym przypadku próbowano boga wyprzeć siłą.
To faktycznie, nie mogło się udać.
Przy tym biedota, i skrajna nędza.
Jak człowiek musi walczyć o jedzenie, to nie ma za bardzo czasu rozważać na temat boga.
Trudno oświecić ludzi głodnych.
Dopiero dzisiaj, coraz więcej ludzi odchodzi od wiary, ponieważ mają pracę, mają pieniądze, i jeszcze niektórzy mają czas, czas na zastanowienie się nad sensem tego wszystkiego.

"maja pracę, mają pieniądze"...nic nie trwa wiecznie - a przechodząc na drugą stronę na nic to się zda