Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 17:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Wiara katolicka - co z tymi, którzy idą innymi ścieżkami? 
Autor Wiadomość
Post 
Zgadzam się z lemonem - Bóg jest tylko jeden dla wszystkich.
Wogóle to myślę, że w każdej części swiata objawił się Bóg kiedyś za pomocą Mesjasza w różnych postaciach - dla nas to był Chrystus, dla innych inny Mesjasz o innym imieniu i stąd powstały różne religie. Tak naprawdę, to nie ma niezbitych dowodów jak to było naprawdę i czy Bóg objawił tylko w jednym miejscu jako Chrystus. Pychą jest sądzić, że nasza wiara jest jedyna i najlepsza, bez sensu.


Śr sie 20, 2008 9:40
Post 
Dzięki za odpowiedzi. Jak widzę, ortodoksyjny pogląd katolicki na kwestię zbawienia niewierzących jest w miarę jasno określony. Mimo wszystko odczuwam pewną ulgę na myśl, że niektórzy z Was idą w swoich refleksjach nieco dalej, nawet, jeśli wychodzą w nich trochę poza oficjalnie zakreślone granice...

WIST - bardzo mocno trzymasz się jasno ustalonych reguł i, jak widzę, starasz się je egzekwować z żelazną konsekwencją. Rzadko spotykana postawa. Niemniej sugeruję, byś przemyślał sobie pewną ważną kwestię.

Mówisz o tym, że niewierzący prawdopodobnie modlą się w pustkę, że Bóg chyba nie do końca odpowiada na ich modlitwy. Teraz pomyśl o tym, iż wypowiadasz się w ten sposób o miliardach ludzi, którzy żyli przed czasem, gdy świat usłyszał o naukach Jezusa, i o tych, którzy żyli później bez możliwości poznania wiary chrześcijańskiej. To są ludzie w pełnym tego słowa znaczeniu, ludzie, którzy rodzą się, żyją, kochają, nienawidzą, cierpią, umierają. Ludzie, którzy wychowują się według pewnych zasad, według kodeksów moralnych, za które są niejednokrotnie w stanie poświęcić własne życie. To ludzie, tacy sami, jak Ty. To ludzie, którzy, zdaniem Twojego kodeksu wiary, także zostali stworzeni przez Boga, nieskończenie dobrego, nieskończenie sprawiedliwego, nieskończenie miłosiernego Ojca. Miliardy ludzi z krwi i kości, którzy też mają duszę; jest ich więcej, niż katolików (biorąc pod uwagę, że uznajecie tylko jedno życie, ich liczba byłaby przytłaczająca).

Ich zbawienie jest kwestią... dyskusyjną? Sporną? Wątpliwą? Przeczuwam, że według chrześcijaństwa - i tak nie mieliby szans na życie pośmiertne w takiej pełni, jak prawdziwie wierzący naśladowcy Jezusa, bo uznajecie przecież, że tylko w Nim można osiągnąć prawdziwe życie wieczne. A tamci nic nie mogli poradzić na to, że narodzili się w takim miejscu i w takim czasie, nie są w tym względzie winni swojej niewiedzy.

Jak się to ma do pojęcia sprawiedliwości Wszechmogącego - Tego, który jest nieskończenie dobry i nieskończenie miłosierny? Wiem, że w takich wypadkach zazwyczaj pada odpowiedź: boska sprawiedliwość jest nieprzenikniona dla nas i nigdy jej nie pojmiemy - ale to tylko subtelnie powiedziane "nie wiem". Czy jest, Waszym zdaniem, inna odpowiedź?

Aha, i proszę bez tekstów typu: "to, co Ci się wydaje, nie ma znaczenia", każda sensowna wypowiedź i wyraz światopoglądu jest mile widziany.


Cz sie 21, 2008 11:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Rzecz jasna miałaś na myśli innowierców. A te miliardy o których mówisz zgodnie z nauką Katolicką mają taką samą szansę na dostanie się do nieba. Jak wiemy Jezus zstąpił do otchłani. Jeśli dziś ktoś nie mógł poznać Jezusa, to i taki ma szanse na zbawienie, skoro nie jego wina że nie poznał Mesjasza, ale zarazem był człowiekiem wiary, jakiejś swojej, ale pobożnie przestrzegał prawa naturalnego wedle najlepszego swojego sumienia.

Ja pisałem o ludziach którzy z pełną świadomością odrzucają Jezusa, co jak dla mnie jest tożsame z odrzuceniem Kościoła i jego nauki. A odrzucenie Chrystusa to już sytuacja znana z Ewangelii. Jak nie przyjmą to ich wybór, ale tylko w Chrystusie jest zbawienie. Nie na darmo tyle razy przestrzega się przed tym co my dziś zwiemy piekłem, stanem bez Boga, zgodnie zresztą z życzeniem.


Cz sie 21, 2008 12:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22
Posty: 169
Post 
Kto zdołał się rozwinąć jak Jezus nie mówiąc o dalszym rozwijaniu? Oczywiści pójście w jego ślady to czynienie co on czynił (uzdrowienia, rozmowy z Bogiem, pokonanie wszelkich ograniczeń itp.). Dzieje się to dla tego, że mało kto rozumie przekaz jego słów, doświadczenia nie da się przekazać słownie, można pokazać tylko wskazówki.

Nikt tego nie potwierdzi bo nie było nikogo przy tym.
Kod:
Jak wiemy Jezus zstąpił do otchłani.

_________________
Wewnętrzny głos przekształca świat w niebo które już tu jest. Wiedzieć to znaczy znać nasze przeznaczenie.


Cz sie 21, 2008 18:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
lemon to jest męczące jak ktoś tak w temacie o wierze wyskakuje z tym że nie można czegoś potwierrdzić. Pytanie odnosi sie do spojrzenia Kościoła na pewne kwestie i nie ma tu miejsca na podważanie tych prawd, bo je akurat domyślnie sie tutaj przyjmuje.

A zatem w odpowiedzi na zapytanie pisze, Jezus zstępując do otchłani nauczał tez tych którzy żyli przed nim, wszelkie wątpliwości zatem powinny zostać rozwiane.


Cz sie 21, 2008 18:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22
Posty: 169
Post 
A dla czego do nieba nie poszedł? Nie miał grzechów przecież.

WIST napisał(a):
lemon to jest męczące jak ktoś tak w temacie o wierze wyskakuje z tym że nie można czegoś potwierrdzić. Pytanie odnosi sie do spojrzenia Kościoła na pewne kwestie i nie ma tu miejsca na podważanie tych prawd, bo je akurat domyślnie sie tutaj przyjmuje.

A zatem w odpowiedzi na zapytanie pisze, Jezus zstępując do otchłani nauczał tez tych którzy żyli przed nim, wszelkie wątpliwości zatem powinny zostać rozwiane.

_________________
Wewnętrzny głos przekształca świat w niebo które już tu jest. Wiedzieć to znaczy znać nasze przeznaczenie.


Cz sie 21, 2008 18:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Po pierwsze nie znasz jak widze nuaczania Kościoła. Po drugie nie czytasz uważnie.
Właśnie po to tam poszedł aby głosić Ewangelie tym którzy żyli zanim On przyszedł. A z tego co wiem otchłań wtedy była traktowana jako miejsce gdzie trafiają wszyscy ludzie którzy umarli, dobrzy i źli, Żydzi i poganie.


Cz sie 21, 2008 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Słuchaj stary, zostaw te swoje wymysły dla siebie, lub na inny wątek. Nie trzymasz się tematu i tylko z tego powodu każde kolejne bzdury polecą do śmietnika. Pomine milczeniem że dalej nie czytasz ze zrozumieniem, pisząc rzeczy sprzeczne z tym co tutaj już zostało wyniaśnione.


Cz sie 21, 2008 19:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 12:48
Posty: 34
Post 
WIST napisał(a):
Ja pisałem o ludziach którzy z pełną świadomością odrzucają Jezusa, co jak dla mnie jest tożsame z odrzuceniem Kościoła i jego nauki. A odrzucenie Chrystusa to już sytuacja znana z Ewangelii. Jak nie przyjmą to ich wybór, ale tylko w Chrystusie jest zbawienie. Nie na darmo tyle razy przestrzega się przed tym co my dziś zwiemy piekłem, stanem bez Boga, zgodnie zresztą z życzeniem.

Hmm.... A co jeżeli to Katolicy się mylą, a ktoś inny ma rację? Pomyślałeś o tym? Wtedy to Katolicy nie otrzymają zbawienia, ani żadnej innej nagrody w życiu pośmiertnym... I skąd wiesz, że to akurat to, w co wierzysz jest jedyne, prawdziwe i niepodważalne? Gdzieś kiedyś czytałam coś na temat cech wiary dojrzałej... Było tam coś o otwarciu się na ludzi innych wyznań ;)
Pozdrawiam cieplutko ;P


Śr sie 27, 2008 16:21
Zobacz profil YIM
Post 
Ja tam uważam, że nawet jeśli Katolicy nie mają racji, to i tak by poszli do nieba, niezależnie jaki jest prawdziwy Bóg - żyli, wierzyli w dobrej wierze. Nie sądzisz?


Śr sie 27, 2008 20:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 12:48
Posty: 34
Post 
Kori napisał(a):
Ja tam uważam, że nawet jeśli Katolicy nie mają racji, to i tak by poszli do nieba, niezależnie jaki jest prawdziwy Bóg - żyli, wierzyli w dobrej wierze. Nie sądzisz?

Ja uważam, że każdy po śmierci otrzyma to, w co wierzył za życia. Każdy zostanie należycie wynagrodzony za to, jak wykorzystał swoją szansę.


Śr sie 27, 2008 21:16
Zobacz profil YIM
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Silva774 ale temat jest o spojrzeniu wiary Katolickiej na zadaną kwestie, nie ma tu miejsca na "a co jeśli...".

Natomiast aby nie pozostawić Cie bez niczego. To zależy jaka byłaby ta inna racja kogoś, wcale nie musiała by czynić wiary Katolickiej (hipotetycznie mylnej) całkowicie zbędną.

Natomiast otwarcie się na ludzi innych wyznań to coś zupełnie innego niż porzucenie swojej wiary byle tylko ze wszystkimi się zgadzać, do wszystkich uśmiechać, nikogo nie urazić, nikomu nie powiedzieć ze się myli. Ja jestem otwarty na innych ludzi, różnych wiary, czy tych którzy nie wierzą, ale ani nie uważam aby ktoś traktował mnie poważnie za to że w imię dobrych relacji porzuce to w co wierze, ani nie wiem czy z takim człowiekiem jest sens o czymś rozmawiać.

Natomiast to było lekkie odchylenie od głównego tematu, prosze zatem założyć nowy wątek gdzie te kwestie będą poruszane. Tutaj zgodnie z założeniem tematu liczy się jedynie wizja Kościoła Katolickiego.


Śr sie 27, 2008 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 12:48
Posty: 34
Post 
WIST napisał(a):
Silva774 ale temat jest o spojrzeniu wiary Katolickiej na zadaną kwestie, nie ma tu miejsca na "a co jeśli...".

Natomiast aby nie pozostawić Cie bez niczego. To zależy jaka byłaby ta inna racja kogoś, wcale nie musiała by czynić wiary Katolickiej (hipotetycznie mylnej) całkowicie zbędną.

Natomiast otwarcie się na ludzi innych wyznań to coś zupełnie innego niż porzucenie swojej wiary byle tylko ze wszystkimi się zgadzać, do wszystkich uśmiechać, nikogo nie urazić, nikomu nie powiedzieć ze się myli. Ja jestem otwarty na innych ludzi, różnych wiary, czy tych którzy nie wierzą, ale ani nie uważam aby ktoś traktował mnie poważnie za to że w imię dobrych relacji porzuce to w co wierze, ani nie wiem czy z takim człowiekiem jest sens o czymś rozmawiać.

Natomiast to było lekkie odchylenie od głównego tematu, prosze zatem założyć nowy wątek gdzie te kwestie będą poruszane. Tutaj zgodnie z założeniem tematu liczy się jedynie wizja Kościoła Katolickiego.

Ok, chciałam tylko sprostować, że chodziło mi o to, że sztywno trzymasz się zasad swojej wiary i uważasz ją za jedyną nieomylną.
Sorry za offtop.


Śr sie 27, 2008 21:47
Zobacz profil YIM
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47
Posty: 291
Post 
Jedyna drogą do zbawienia jest Jezus Chrystus , jak ktoś nie wierzy , nie może być zbawiony .
1."Kto nie jest ze Mną , jest przeciwko Mnie , kto nie zbiera , rozprasza". - ludzie niewierzący nie są z Jezusem Chrystusem
2."Kto was słucha , Mnie słucha , a kto wami gardzi, Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gadzi Tym który mnie posłał". - ludzie nie wierzący nie słuchają nauki Kościoła
3."A powiadam wam : Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych."- ludzie nie wierzący nie przyznają się do Syna Bożego.
4. "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie."
5. "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: "Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!" Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich], pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: "Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie".Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: "Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?" Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: "Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych."- ludzie nie wierzący podobni są do tych co nie przychodzą na ucztę lub nie mają stroju weselnego .
6. "Ludzie wkładają różne rzeczy w miejsce Boga , mszy św. (wakacje, rodzinę , bożków ).Cokolwiek człowiek włoży w miejsce Pana Boga straci to i okrutnie straci. Chrystus w Ogrójcu przychodzi do Piotra i mówi "Piotrze jednej godziny nie mogłeś czuwać ze mną ".Pogrążony w udręce mówi "Jednej godziny ...". Kiedy staniemy przed Chrystusem czy wielu z nas nie usłyszy przyjacielu "Jednej godziny nie ...".Oddał za Piotra życie ale o swoje się upomniał . Bóg upomni się na pewno o swoje , jestem o tym przekonany " - ks. dr Bogusław Jaworowski.
7. Słuchając audycji na temat opętań , zniewolenia takie ciekawe zdanie tam usłyszałem 90 % (opętań , zniewoleń) dotyczy wyznawców kościoła rzymskokatolickiego , że szatan nie marnuje czasu na głupstwa.


Cz sie 28, 2008 13:59
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Wierzba
Kazda wiara sklada sie nie tylko z twierdzenia o istnieniu Boga czy Bogow ale rowniez z calej "otoczki" tlumaczacej jej sens. Zaprzeczanie ktoremus z dogmatow czy prawd jakie glosi powoduje jej odrzucenie.
Tak wiec na niebo chrzescijan liczyc nie masz co.
Moje prywatne zdanie a wiec moze z malym sensem.


Cz sie 28, 2008 14:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL