Życie. Lepiej umrzeć przed narodzinami?
Autor |
Wiadomość |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Zły przykład, bo:
1) Bóg daje każdemu możliwość pójścia do nieba (zakładając, że dzieci idą tam). Nie ma tak, że jednego tam wyślę, a drugiego nie. Wysyła każdego. Możesz tylko tego nie chcieć.
2. Dziecko nie ma winy w podjęciu złej decyzji, co jest raczej oczywiste. My, zdecydowanie mamy. Bo jeśli chodzi o grzech, to przypominam też, że grzech ciężki/śmiertelny to taki, w którym jest materia ciężka, pełna wolność i pełna świadomość. Jeśli chodzi natomiast o wybranie wiary w Boga, to jestem przekonany, że Bóg każdemu daje szanse, napomnienia i znaki i nikt nie może powiedzieć, że nie miał wystarczającej szansy.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz lis 06, 2008 10:14 |
|
|
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Problem w tym dlaczego Bóg jednym daje możliwość pójścia do nieba podczas gdy innym (wybieranym według jakich kryteriów?) daje pewność pójścia do nieba. Kwestia odpowiedzialności człowieka za wybór lub odrzucenie zbawienia (choć dla mnie również dyskusyjna) ma drugorzędne znaczenie bo chodzi o to dlaczego niektórzy w ogóle mają możliwość odrzucenia Boga podczas gdy inni przed takim niebezpieczeństwem są zabezpieczeni.
Dlaczego Bóg zamiast postąpić według punktu "a" (jak pewnie by zrobił każdy ojciec chcący uchodzić za kochającego i sprawiedliwego), postępuje zgodnie z punktem "e"? Gdyby tak postąpił jakiś znany nam człowiek to na pewno nie nazwalibyśmy go ani kochającym ani sprawiedliwym. Czyżbyśmy byli bardziej sprawiedliwi i kochający niż Bóg?
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz lis 06, 2008 11:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jumik napisał(a): Znalazłem takie oto wypowiedzi na ten temat: "pojęcie limbus puerorum nigdy nie zostało zdogmatyzowane, zawsze było tylko spekulacją teologiczną" "Jednak teologia chrześcijańska nie rozstrzyga tej kwestii w sposób jednoznaczny." "sprawa nie jest jasno określona. Kościół wyraża nadzieję, że te dzieci dostąpią zbawienia. Jednak takie sformułowanie faktycznie nie jest jednoznaczne." (z forum http://forum.oaza.pl/viewtopic.php?t=15234 ; podkreślenia własne)
Dodam Katechizm KK 1257:
- "Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu ale sam nie jest zwiazany sakramentami".
Nauka Kościoła o losie dzieci nieochrzczonych ewoluowała przez wieki
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... imbus.html
|
Cz lis 06, 2008 11:36 |
|
|
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Cytuj: "Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu" Na czym to "związanie" polega skoro faktycznie niczego człowiekowi nie zapewnia i do niczego Boga nie zobowiązuje? Cytuj: "ale sam nie jest zwiazany sakramentami".
To zrozumiałe ale tu chodzi o zależność człowiek-sakramenty a nie Bóg-sakramenty.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Cz lis 06, 2008 12:16 |
|
 |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Jeśli Bogu nie przeszkadza to że weźmie do siebie ludzi którzy nie żyli na ziemi z możliwością podjęcia choć jednego wyboru.
To dlaczego Bóg nie zastosował tej metody dla wszystkich?
1. Taki Hitler gdyby umarł jako dziecko nienarodzone, lub jako dziecko nie mające wiedzy na temat dobra i zła, to prawdopodobnie poszedł by do nieba.
2. Tak się nie stało więc pójdzie do piekła prawdopodobnie, bo wyrządził wiele złych rzeczy.
O tym, czy wydarzyła się ścieżka 1, lub 2 zadecydował zwykły przypadek.
Widać to wyraźnie. Tym przypadkiem było to czy przeżyje jako małe dziecko, czy też nie. To nie zależało od niego.
Hitler gdy już przeżył to mógł zostać tym dobrym, lub złym. Ciągle do tego się odwołujecie, ale nie o to chodzi przecież tutaj. Nie uciekajcie stosując te swoje sztuczki. Chodzi tylko o to zdarzenie wcześniejsze które zadecydowało o tym, czy dany człowiek będzie wystawiony na próbę, czy też nie.
Przykład o talentach i o tym że ktoś dostaje 500 000zł też nie jest trafiony.
W Waszych przykładach każdy może coś zyskać łatwiej lub trudniej.
Tutaj jednak tak nie jest, bo ktoś może łatwiej lub trudniej coś zyskać, ale w grę wchodzi także strata w postaci piekła.
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
Cz lis 06, 2008 12:25 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
jumik napisał(a): Sprawiedliwość nie polega na "dla każdego tyle samo", "każdemu po równo". Skończmy z takim dziwnym myśleniem.
A co powiesz na "każdemu według zasług?" Cytuj: I jeszcze jedno: życie tu na Ziemi też jest wielkim darem - bo sam możesz wybrać swoją własną wolną wolą co chcesz - czy Boga, czy nie. My nie doceniamy tego daru, jakim jest wolna wola. To kwestia przypadku nie jakiegoś wyboru przeważnie zależy od tego gdzie się urodzisz i jakiego wyznania będzie twoja rodzina, znajomi itd.[/quote]
|
Cz lis 06, 2008 13:09 |
|
 |
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Cytuj: I jeszcze jedno: życie tu na Ziemi też jest wielkim darem - bo sam możesz wybrać swoją własną wolną wolą co chcesz - czy Boga, czy nie. My nie doceniamy tego daru, jakim jest wolna wola.
Życie jest niczym jeśli weżniemy pod uwagę niebo i piekło.
Tak ogólnie w tym temacie: ta sprawiedliwość boska jest trochę dziwna.
Bóg robi sobie co chce i jak mu się to tylko podoba. Przypomina to wszystko trochę taką hodowlę ludzi gdzie tylko osobniki spełniające określone kryteria są coś warte, a resztę można sobie o tak porzucić bez konsekwencji zostawiając je ja na pewne cierpienia które będą trwać wiecznie.
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
Cz lis 06, 2008 13:28 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
No napisał(a): Cytuj: I jeszcze jedno: życie tu na Ziemi też jest wielkim darem - bo sam możesz wybrać swoją własną wolną wolą co chcesz - czy Boga, czy nie. My nie doceniamy tego daru, jakim jest wolna wola. To kwestia przypadku nie jakiegoś wyboru przeważnie zależy od tego gdzie się urodzisz i jakiego wyznania będzie twoja rodzina, znajomi itd. Przeczytaj przypowieść o talentach. Tam Pan jest zadowolony z każdego kto podwoił talenty jakie miał niezależnie od tego ile miał. Nie wymagał od tego co dostał mniej uzyskania tylu ile uzyskał ten co dostał więcej. Więc myślę, że to ma pokazać nam, że wystarczy, że każdy wykorzysta maksymalnie to co dostał, takie warunki jakie dostał. Cytuj: Przypomina to wszystko trochę taką hodowlę ludzi gdzie tylko osobniki spełniające określone kryteria są coś warte
Nie spełniające określone kryteria, tylko wybierające wolną wolą Boga. Te "kryteria" określają jedynie czy się wybrało Boga, a nie czy się jest wystarczająco dobrym.
To jest tak jak z miłością. Zaangażowanie może być kryterium miłości, bo nie ma miłości bez zaangażowania. Ale nikt nie powie, że zaangażowanie to jakieś wymaganie, kryterium, bo to jest oczywiste, że jeśli jest miłość, to jest zaangażowanie, czyli spełnienie tego "kryterium miłości". Tak samo z tymi "kryteriami wiary" (które też de facto są "kryteriami miłości").
_________________ Piotr Milewski
|
Cz lis 06, 2008 20:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wyobraź sobie, że daję Ci 500 000 zł z zastrzeżeniem, że możesz mi je oddać, jeżeli ich nie chcesz, najwcześniej za 7 dni. Czy zrobiłem coś złego dla Ciebie? Coś niesprawiedliwego? Nie sądzę. Podobnie jest ze zbawieniem.Ty otrzymujesz zbawienie jako dziecko i masz je dalej jako dorosły. Ale jeśli go nie chcesz, to możesz z niego zrezygnować. Ale nikt, żaden przypadek ani osoba, nie zabierze Ci tego zbawienia - tylko Ty możesz je oddać i tylko jeśli tak wybierzesz. Czy to jest niesprawiedliwe? Nie sądzę.
W takim razie Bóg odbiera możliwość tym dzieciom na pójście do piekła. A co gdyby te dzieci właśnie piekło wybrały a nie niebo? Ale nie mają szans, bo przez całe swoje istnienie nie mają ani krzty wolnej woli.
|
Cz lis 06, 2008 20:57 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Przeczytaj przypowieść o talentach. Tam Pan jest zadowolony z każdego kto podwoił talenty jakie miał niezależnie od tego ile miał. Nie wymagał od tego co dostał mniej uzyskania tylu ile uzyskał ten co dostał więcej. Więc myślę, że to ma pokazać nam, że wystarczy, że każdy wykorzysta maksymalnie to co dostał, takie warunki jakie dostał.
Co to ma wspólnego z możliwością wybrania Boga? Wychodziłoby na to, że Bóg od większości ludzkości nie wymaga zgoła niczego, biedni chrześcijanie 
|
Cz lis 06, 2008 21:32 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
No napisał(a): Cytuj: Przeczytaj przypowieść o talentach. Tam Pan jest zadowolony z każdego kto podwoił talenty jakie miał niezależnie od tego ile miał. Nie wymagał od tego co dostał mniej uzyskania tylu ile uzyskał ten co dostał więcej. Więc myślę, że to ma pokazać nam, że wystarczy, że każdy wykorzysta maksymalnie to co dostał, takie warunki jakie dostał. Co to ma wspólnego z możliwością wybrania Boga? Wychodziłoby na to, że Bóg od większości ludzkości nie wymaga zgoła niczego, biedni chrześcijanie 
Próbuję i próbuję... ale nie wymyślę jakim cudem tak to zinterpretowałeś.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz lis 06, 2008 21:38 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Próbuję i próbuję... ale nie wymyślę jakim cudem tak to zinterpretowałeś.
Jak ktoś miałby wybrać Boga którego nie zna?Jak przestrzegać przykazań których się nigdy nie poznało?Więc jak Bóg może coś od nich wymagać?
|
Cz lis 06, 2008 21:58 |
|
 |
emate
Dołączył(a): Cz paź 23, 2008 14:56 Posty: 60
|
Cytuj: Jak ktoś miałby wybrać Boga którego nie zna?Jak przestrzegać przykazań których się nigdy nie poznało?Więc jak Bóg może coś od nich wymagać?
Ludzie, którzy nie mają dostępu do Biblii są inaczej traktowani. Trzeba być wtedy dobrym za życia człowiekiem, a po śmierci będzie im dane usłyszeć Ewangelię i oraz dostaną możliwość przystąpienia do Królestwa Niebieskiego i życia obok Boga.
|
Cz lis 06, 2008 22:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wyobraźmy sobie ojca który ma dwójkę dzieci. Mówi do jednego z nich, że zagra z nim w grę komputerową, jeśli to dziecko wygra dostenie od niego prezent, jeśli przegra dostanie lanie. Do drugiego mówi, że nie będzie z nim grał tylko od razu da mu prezent. To nazywacie sprawiedliwością?
|
Cz lis 06, 2008 22:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ludzie, którzy nie mają dostępu do Biblii są inaczej traktowani. Trzeba być wtedy dobrym za życia człowiekiem, a po śmierci będzie im dane usłyszeć Ewangelię i oraz dostaną możliwość przystąpienia do Królestwa Niebieskiego i życia obok Boga.
A jeśli ten człowiek będzie głęboko przekonany, że zabijając innych czyni dobro?
|
Cz lis 06, 2008 22:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|