Choroba psychiczna Jezusa Chrystusa
Autor |
Wiadomość |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Niuch niuch niuch... wyczuwam koniczynę!
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Wt gru 30, 2008 9:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
greg(R) napisał(a): Wcale nie twierdzę, iż autor wątku ma rację. Być może cytaty biblijne zostały złośliwie wyciągnięte z kontekstu. Jednak jak dotychczas wypowiadający się w tym wątku nie przedstawili kontrargumentów. Z czym dyskutować?...ze zdaniem Cytuj: fragmenty o których się nie mówi ludziom młodym, pewnie dlatego, że mogliby się zniechęcić podczas gdy owe "fragmenty" leżą u podstaw nauki Chrystusa i tylko zupełny dyletant ich nie zna. Chyba, że chodzi o rzeczywiście dziwaczny "cytat" Cytuj: Niewiasto co ja mam z Toba współnego
przy czym nie autor nie pokwapił sie o podanie źródła, zaznaczył enigmatycznie "Cytat za przekładem niemieckim".
|
Wt gru 30, 2008 9:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Choroba psychiczna Jezusa Chrystusa
bettafanatic napisał(a): Zamieścilem cytaty, z dość ciekawej pracy którą znalazłem.
Co o tym myślicie ? Mnie osobiście się wydaje, że jest to dość kontrowersyjny temat... lecz jeżeli słowo "Boże" jest słowiem które przekazuje wam "Bóg" to moim zdaniem jest dosłowne. Co o tym myślicie ?
Jakiej pracy? Proszę podać autora, tytuł, ewentualnie gdzie mogę znaleźć tą pracę.
Byli już tacy, co dosłownie tłumaczyli Pismo Święte. Najczęściej heretycy, sekciarze (np. Świadkowie Jehowy) itp. itd. Są i teraz tacy.
A w tym, co piszesz - nie widzę wiary w boga u Ciebie, więc stąd Twój wniosek o chorobie psychicznej. Ty sobie tak tłumaczysz, inni będą mówić o UFO, a jeszcze inni o czymś innym. Wszystko, byle tylko nie uznać Jezusa za Boga. Dlaczego?
|
Wt gru 30, 2008 10:03 |
|
|
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
 Re: Choroba psychiczna Jezusa Chrystusa
@Alus
przy czym nie autor nie pokwapił sie o podanie źródła
Racja.
Nie wiem czy autor poda źródło więc w miarę możliwości prosiłbym o podanie jak brzmią te fragmenty w „oficjalnym” polskim tłumaczeniu.
----------
@pupillus
Byli już tacy, co dosłownie tłumaczyli Pismo Święte. Najczęściej heretycy, sekciarze (np. Świadkowie Jehowy) itp. itd.
A dlaczego jedni prze innymi mają mieć „monopol” na wiedzę pozwalającą na „właściwe” tłumaczenie?
Wszystko, byle tylko nie uznać Jezusa za Boga. Dlaczego?
Kwestię można odwrócić. A dlaczego uznać? Bo tak mówi biblia? Zbiór mitologii hebrajskiej (st) oraz starannie wybranych (według jakiego klucza?) ewangelii (nt)?
|
Wt gru 30, 2008 10:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Choroba psychiczna Jezusa Chrystusa
greg(R) napisał(a): Nie wiem czy autor poda źródło więc w miarę możliwości prosiłbym o podanie jak brzmią te fragmenty w „oficjalnym” polskim tłumaczeniu.
W żadnym polskim tłumaczeniu Biblii nie ma zdania - "Niewiasto co ja mam z Toba wspólnego".
Jest to jakaś radosna twórczość "tłumaczy" interpretujących wedle swego uznania Biblę.
|
Wt gru 30, 2008 13:00 |
|
|
|
 |
Alfa F1
Dołączył(a): So sty 20, 2007 11:25 Posty: 107 Lokalizacja: Wrocław
|
Pozwolicie, że podejmę polemikę...
1. Owszem, te fragmenty są młodym ukazywane często- ale nie wyrwane z kontekstu.
2. Te Ewangelie są chrześcijańskie, a nie gnostyckie.
_________________ "O przyjdź do mnie, mój Jezu, złóż najświętszą głowę!
Przyjdź! - na przyjęcie Twoje serce me gotowe!
Jak na miękkim kobiercu
Wypoczniesz w moim sercu
Ono jest Twoje!"
|
Wt gru 30, 2008 13:13 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
 Re: Choroba psychiczna Jezusa Chrystusa
W taki sposób to na podstawie twórczości jakiegokolwiek pisarza (lub bigrafii jakiejkolwiek osoby) mozna stwierdzic chorobę psychiczną.
bettafanatic napisał(a): Najczęściej cytowaną halucynacją Jezusa jest ta, która miała miejsce podczas chrztu udzielonego mu przez Jana Chrzciciela. -Mt 3,16-17: A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».
Słyszał to tez Jan Chrzciciel który nazajutrz mówił swoim uczniom że Jezus jest Mesjaszem. bettafanatic napisał(a): -W J 12,27-33, gdy Jezus zapowiada swoją śmierć, słyszy „głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię»”. Inni jawnie podzielają te halucynacje, ponieważ J 12,29 wyjaśnia: „Tłum stojący [to] usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego»”. To chyba była zbiorowa halucynacja skoro ludzie mówili że przemówił do niego Anioł. bettafanatic napisał(a): Eksplozje słowne i wezwania do przemocy: -Mt 5,22
„A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego”. Gdzie tu wezwanie do przemocy? To przypomnienie odpowiedzialności za gniew i przemoc słowną wobec bliźnich. Przeczytaj kolejny werset - wezwanie do pojednania. bettafanatic napisał(a): -Mk 9,45-46
I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie”. To się nazywa hiperbola i ten fragment był chyba już maglowany na tym forum nie raz. bettafanatic napisał(a): -Łk 13,27-28
„Lecz On rzecze: "Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!" Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych”. Fragment krótkiej przypowieści unaaczniającej że nie wszyscy zostaną zbawieni. bettafanatic napisał(a): Stosunek Jezusa do jego rodziny "Mt 10,34-36 cytowany już powyżej, pokazuje jak Jezus myśli o życiu rodzinnym: „i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy”. Projekcja przyszłości. Jezus przepowiada że przyjmowanie chrześcijaństwa przez jednych członków rodziny będzie prowadziło do konfliktów z tymi pozostającymi przy pogaństwie. Więc nie jest to stosunek Jezusa do jego rodziny. bettafanatic napisał(a): Gdy jeden z jego uczniów poprosił go, aby mu pozwolił pójść na pogrzeb ojca, Jezus go zganił i powiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”. (Mt 8,22). Przeczytaj kontekst, Jezus pierwsze zaprosił tego człowieka by był jego naśladowcą (Łukasza 9:59,60). Tekst o pogrzebie był wymówką. bettafanatic napisał(a): Do swojej własnej matki: „Niewiasto, co ja mam z tobą wspólnego?” [Cytat za przekładem niemieckim. W Biblii Tysiąclecia: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?”] (J 2,4). Przeczytaj kontekst. Wesele w Kanie. Maria mówi do Jezusa że nie mają wina, być może sugerując mu że powinien coś zrobić. Jezus ma dokonac własnie pierwszego cudu. Czy powinien dokonywać cudów na czyjeś polecenie lub sugestie, nawet matki? (tych którzy żadali od niego cudu zawsze odprawiał z niczym). Maria to zrozumiała bo poleciła sługom by czynili cokolwiek im Jezus nakaże. bettafanatic napisał(a): U Łk 14,26 Jezus wyraźnie mówi, że powinniśmy swoje rodziny nienawidzić: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem”. U Łk 12,52-53 czytamy: „Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu” (patrz też: kategoria 4). Łukasza 14 - przeczytaj kontekst od 26 do 33 bo to fragment szerszej wypowiedzi. W skrócie chodzi o pełne oddanie Chrystusowi, by w pewnym momęcie nie porzucić podążanai za nim(przerwanie budowy wiezy) i wrócić do poprzednich uczynków/zajęć. Ale to o wiele szerszy temat. Co do drugiego fragmentu to patrz Mateusza 10:34-36 bettafanatic napisał(a): Jest mnóstwo zdarzeń, które świadczą o tym, że rodzina Jezusa „nie wierzyła” jemu, albo „nie wierzyła w niego”. Na przykład Mt 13,57-58: „I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa”. Taka sama historia o niewierze rodziny Jezusa „w jego własnej ojczyźnie” została przytoczona w Mk 6,3-6 oraz u J 7,5: „Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w Niego”. Wreszcie gdy Jezus został zapytany wprost (Mt 12,48-50) „«Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką»”. No i co z tego że jego rodzina(część) w niego nie wierzyła (na poczatku)? To ma dowodzić choroby psychicznej? bettafanatic napisał(a): Co o tym myślicie ? Mnie osobiście się wydaje, że jest to dość kontrowersyjny temat... lecz jeżeli słowo "Boże" jest słowiem które przekazuje wam "Bóg" to moim zdaniem jest dosłowne. Co o tym myślicie ?
Dosłownośc nie ma nic do rzeczy, tylko naciąganie fragmentów pod teze.
To by było na tyle. W dwóch słowach: Żadna sensacja.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Wt gru 30, 2008 13:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
greg(R)
słuchaj,myślę,że do ciebie nie dotarło moja sugestia,że na dno nie mam zamiaru się zniżyć.Chcesz podyskutowć o Biblii?Proszę,zapraszam na formu Biblia i wszystko ci objaśnię.Nie poniżę się jednak w przypadku tego tematu.
|
Wt gru 30, 2008 13:40 |
|
 |
świerlutmistrz
Dołączył(a): So lis 22, 2008 17:44 Posty: 86
|
mariamne z magdali napisał(a): greg(R) słuchaj,myślę,że do ciebie nie dotarło moja sugestia,że na dno nie mam zamiaru się zniżyć.Chcesz podyskutowć o Biblii?Proszę,zapraszam na formu Biblia i wszystko ci objaśnię.Nie poniżę się jednak w przypadku tego tematu. czyli nie masz dobrych kontrargumentów, prawda?
a te kity o "dnie" to se możesz w buty wetknąć to wyższa będziesz.
_________________ "W obliczu ogromu zła na świecie byłoby bluźnierstwem posądzać Boga o istnienie." Tadeusz Kotarbiński
|
Wt gru 30, 2008 15:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Właśnie ukazałeś swój poziom.Merytoryczny i etyczny,a także poziom wypowiedzi sam w sobie.Potwierdziłeś dno.A w przypadku takich ludzi jak ty,nie interesuje mnie,co myślą o moimch argumentach ani nie mam zamiaru czasu na nich poświęcać.Ciesz sie,jesteś poza autorem tematu pierwszą osobą,z którą nie mam więcej przyjemności rozmawiać.A to u mnie rzadkie.
|
Wt gru 30, 2008 15:15 |
|
 |
świerlutmistrz
Dołączył(a): So lis 22, 2008 17:44 Posty: 86
|
mariamne z magdali napisał(a): Właśnie ukazałeś swój poziom.Merytoryczny i etyczny,a także poziom wypowiedzi sam w sobie.Potwierdziłeś dno.A w przypadku takich ludzi jak ty,nie interesuje mnie,co myślą o moimch argumentach ani nie mam zamiaru czasu na nich poświęcać.Ciesz sie,jesteś poza autorem tematu pierwszą osobą,z którą nie mam więcej przyjemności rozmawiać.A to u mnie rzadkie.
kogoś skrzywdziłem?
okłamałem?
okradłem?
poniżyłem?
jak na razie to od poniżania jesteś tutaj ty.
i myślę ze wcale nie jest rzadkie u ciebie obrażanie się na ludzi o innych niż twoje poglądach. może boisz się do tego przyznać by nie doświadczyć dysonansu poznawczego. to nie jest jakieś specjalnie oryginalne.
ale ok. kończę offtop i dalej piszę tylko na temat. każde słowo na twój temat będzie marnowaniem miejsca na serwerze.
pozdrawiam.
_________________ "W obliczu ogromu zła na świecie byłoby bluźnierstwem posądzać Boga o istnienie." Tadeusz Kotarbiński
|
Wt gru 30, 2008 16:18 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
Kochani z takimi ludzmi nie ma rozmowy. Jednym jest podwazanie podstawowych prawd wiary a drugim czynienie z ukochanej dla mnie osoby wariata. To bluźnierstwo i podejmowanie z nimi wymiany poglądów wywołuje u nich radosny uśmiech. Ja nie podejmuje tego tematu i proszę tych myślących podobnie o nie karmienie ich chorej radości!
|
Wt gru 30, 2008 19:57 |
|
 |
świerlutmistrz
Dołączył(a): So lis 22, 2008 17:44 Posty: 86
|
nikt cię pod lufa nie trzyma i nie każe pisać. ty jednak z jakiegoś powodu to robisz.
_________________ "W obliczu ogromu zła na świecie byłoby bluźnierstwem posądzać Boga o istnienie." Tadeusz Kotarbiński
|
Wt gru 30, 2008 21:27 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Szczerze dziwię się wypowiedziom niektórych osób w tym temacie... Nie możemy udawać że problemu nie ma ani sprowadzać go do poziomu "to głupoty a z głupotami się nie dyskutuje". Te "głupoty" są poważnymi atakami na podstawy Kościoła, a naszym obowiązkiem jest te ataki odeprzeć, podając racjonalne argumenty przeciwne, a nie zbywać je. Czy tego chcemy czy nie, od grubo ponad 100 lat takie i podobne opinie o historycznym Jezusie się pojawiają, i nie możemy się na nie tak po prostu wypiąć
|
Śr gru 31, 2008 0:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyku;
doskonale cię rozumiem.Ale są pewne granice.Co innego,gdy ateista podchodzi do sprawy tak,że owszem,nie wierzy,ma na ten temat swoje zdanie,ale chciałby poznać chrześcijańska interpretację i sie do niej odnieść.Choćby bardzo negatywnie,ale zapoznawszy sie wpierw ,choćby pobieżnie z chrześcijańską interpretacja.Ale kiedy z góry,nie rozumiejąc w ogóle tych ,jakże znanych wersetów,sugeruje coś tak bzdurnego,to jedyne,co mogę,to zgodzić sie z Ókażem,że nie pozwolę nazywać Jezusa wariatem,a po drugie polecę rozmowę z księdzem,by wytłumaczył mu choć podstawy.Przyznasz chyba,że aby dyskutować,dobrze by było mieć choć podstawy podstaw..?
|
Śr gru 31, 2008 0:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|