A co to znaczy: " doskonałe " ? To znaczy: nie ma już nic lepszego. Nie ma nic poza światem = świat jest doskonały. Co to znaczy " doskonałe " ? To znaczy: istniejące całkowicie własną mocą, absolutne. Świat istnieje, Bóg nie istnieje. Wniosek: świat istnieje sam w sobie i sam się całkowicie dopełnia w swoim istnieniu. Wniosek: świat jest doskonały.

A teraz wytłumacz co to znaczy, że coś jest lepsze, pod jakim względem? Zakładasz, że coś może być obiektywnie najlepsze moim zdaniem to niemożliwe...

Oczywiście taka definicja to tylko wymysł Johnnego na potrzeby tej dyskusji.



a to fragment z innego tematu:





Raz dla Johnnego doskonały (a Boga nazywa doskonałym) znaczy, że coś "jest istniejące całkowicie własną mocą, absolutnie", a raz, że doskonały może zależeć od rzeczy, które sam stworzył - czas i przestrzeń. Jak tu dyskutować, jeśli rozmówca w każdym temacie zmienia wyobrażenie o rzeczach?

Jeszcze jedno, bo kolejną modyfikację założeń widzę. Powinieneś napisać, że nie MOŻE być już nic lepszego

Tak samo prawdopodobne jak to, ze jest faceten z broda czy powietrzem.
Johnny g... tez istnieje i sie "dopelnia".

A mnie ciekawi czy jeśli wolność oznacza możliwość wyboru między Bogiem a brakiem Boga to czy Bóg ma wolną wolę?

Autor ma rację, że jego podejście jest infantylne, ale nie nie śmieję się z tego, gdyż może to zaczątek powrotu do Boga, gdyż Jezus powiedział, że mamy stać się jak dzieci:)

Co do Twojej wizji świata czy czegoś tam.
Zakładając, że planujesz osadzić człowieka na naszej planecie. Bo wizje innych istot w innej galaktyce to już pisanie bajek nie na ten wątek.

Stwarzasz Pana X i Panią Y i tak w milionach egzemplarzy. I teraz - dajesz im wolną wolę wyboru czy ty ustalasz im ca będą lubili ? Np Pan X chciał mieć muskulaturę a Pan Y marzył o bystrym umyśle. Ale czemu jeden chciał mięśnie a drugi mózg? Może ten pierwszy miał mniejsze aspiracje, kompleksy i nie był za bystry. A ten drugi ?Może był chudy i łamliwy i wiedział, ze tylko mózgiem zarobi na życie. Ale ty robisz świat idealny, gdzie nie może być różnic, bo one potegowały by różne pragnienia, które albo musiałbyś dawać na zasadzie zachcianek lub wcześniej by je dostawali w czasie narodzenia, co by powodowało, że to już nie są pragnienia a samozachwyt , wszak mam co cenię., różnic. Każdy ma tyle samo w głowie, tej samej wielkości mięśnie i nie ma kompleksów i wszyscy są szczęśliwi. W Twoim świeci enie ma bólu. Pzrecież programujesz tak Pana X i Y , że jednocześnie nie mogą zakochać się a Pani W. Tak, że nie ma wersji, ze jeden cierpi a drugi ma motylki w brzuszku. Ty wszystko wiesz i wszystko uprzedzasz. Czyli nie dajesz wolności a stworzyłeś sobie akwarium, gdzi etylko od ciebi ezalezy kiedy dostaniemy jedzenie i kiedy nam wode zmienisz. Nikt ni eumiera, wszyscy sa zdrowi - ale piekna wizja świata
Dziękuję. Ja wolę moją Nową Hutę , trawkę, kosy i życi e w świadomości wolności
Bóg nas kocha dając nam wolność. A, ze my z niej korzystamy często źle i pzrez to Afryka nie ma co jeść to gdzi etu wina Boga? Pzreciez żarci ajest na świecie tyle by wszystkim wystarczyło. To chyba nie Boga wina , ze bogowie tego świata mają swoje interesy by tam głodowano. Czy to Boga wina, ze na ulicy dostaniesz po łbie?Przecie z to robi ktos kto ma tę sama szlachetną wolność co ty a niestety ją wykożystuje inaczej? Moze Bógpowinien go zabić by wszyscy widzieli? Dziękuję! Ja sam musiałbym być gzreczny bo bałbym się kary z nieba. Wolnośc to wolność. Ograniczona tylko prwem by był jako taki spokój w kraju i na swiecie.

Nie. Bóg nie może mieć wolnej woli, bo jako wcielone dobro nic ona mu nie da...

Do autora- pomyśl sobie, gdyby wszystko było takie doskonałe , to skąd byś wiedział, że np. życie jest cudowne itp. Bo żeby zauważyć i cieszyć się dobrem trzeba też zaznać trochę zła(że tak powiem).
A poza tym Bóg dał nam wolną wolę, byśmy robili co chcemy i pewnie "krew go zalewa" widząc co tu się dzieje. I to nie jest przez niego. Bo jakoś wszystkim pasuje ze mamy wolną wolę i możemy robić co chcemy, ale za zło obwinia się Boga... A przecież to wszystko co się dzieje jest przez nas, ludzi. (może ktoś zrozumiał o co mi chodzi)
Finis

ja nie zrozumiałem o tej wolnej woli, bo zobacz po jednej stronie nieskonczone cierpienie i tortury, a po drugiej nieskonczona miłosc, aaaa noi nakazy i zakazy, bądz tu mądry człowieku

A czy to aby taka wielka laska?
Czlowiek dazy do szczescia, do dobrego samopoczucia do wolnosci i zdrowia.

NIE. Wolałbym osadzić człowieka na planecie gdzie nie ma łańcucha pokarmowego i zasady zabij aby przeżyć, gdzie nie ma klęsk żywiołowych itp. Takie to trudne dla Boga?


Czyli, że głód na świecie (istniejący długo przed pojawieniem się człowieka) to wina człowieka? Większej bzdury nie słyszałem. Człowiek może próbować z tym głodem walczyć, ale to nie zmienia faktu, że tak jest urządzony świat. To nie człowiek tak go urządził. A klęski żywiołowe? Też wina człowieka?


Ciąglę myślisz w kategoriach tu i teraz. A może stworzyć taki świat, gdzie obaj panowie mogą kochać Panią W? I gdzie nie ma tego pożądania, skoro takie ono jest złe? Albo jest ale w innej postaci? Przecież popęd seksualny to typowo biologiczna cecha. Najpierw Bóg nam coś daje, a potem każe to kontrolować, co jak wiemy nieraz jest trudne.


Przypomnę tylko, że namiastkę tego świata, który tak odrzucasz Bóg stworzył w Raju. Gdyby nie to cholerne drzewo my też byśmy tam żyli Z samej definicji życie w Raju było lepsze niż życie tu teraz.


A ja wolę życie w biblijnym Raju ze świadomością wolności.

Mądry wie, że nie istnieje żaden system bez nakazów i zakazów.

Mógł zaplanować to tak, że popęd płciowy pojawia się dopiero po ślubie skoro to takie ważne...

Tylko czy to dobrze?