oh, jaki ty ironiczny... zjawisko o zabarwieniu negatywnym raczej komplementem nie jest....


sory, ale musze to napisać- jesteście zacofani bardziej niż moja babka... Czemu napisałem posta o niczym? Bo podważyłem twoje super dogmaty kościoła? jesteś śmieszny...

propaganja chyba nikogo nie obraził, wiec wy też proszę żebyście nie robili tego w moim temacie.


Szanujmy wszyscy swoje zdanie i wypowiadajmy je z kulturą.

Oraltor = propaganja = prowokator?

Niby czemu prowokator? Bo nie jestem katolem to od razu prowokator... i to jest wasza super tolerancja...

eandil= moher= radio maryja? - na takim poziomie jest twoje porównanie

tzn? Proszę uzasadnić. Przecież nikogo nie obraziłem, jestem kulturalny i nie robię nikomu nic złego.

"oh, jaki ty ironiczny... zjawisko o zabarwieniu negatywnym raczej komplementem nie jest.... '

Rozróżniaj płci,bystry człowieku.


"sory, ale musze to napisać- jesteście zacofani bardziej niż moja babka... Czemu napisałem posta o niczym? Bo podważyłem twoje super dogmaty kościoła? jesteś śmieszny... "

Pytanie:gdzie ja cie obraziłam?Uważając,że stosujesz trolling?Właśnie stosujesz.Powyzsze zdanie to przedstawia.Nie dosc tego,gdzie ty czyjekolwiek poglądy podwazyłeś???Przecież nawet ich nie wspomniałeś...
To nawet zabawne.Żeby nie powiedziec,że smieszne...

widocznie tutaj nie katolik to to samo co jakiś poganin, ktoś gorszy... nie rozumiem polityki tego forum

ha ha ha,Eandil,on cię wziął za wierzącego...To dopiero bystry człek

propaganja to fajna wersja ateistycznego pana gazdy

mariamne z magdali proszę już nie spamować w moim temacie.

Oraltor, moim zamiarem jest szanowanie Twojego zdania, ale w sposób oczywisty nie mogę się z nim zgodzić.


Zgadza się, nie każdy jest w stanie zaakceptować, ale to żadne wytłumaczenie. Każdy ma wybór, może przyjąc, a może też odrzucić. Odrzucasz Kościół, odrzucasz Boga. Zresztą jakie to ograniczenia są? Moralne? instytucjonalne? teologiczne?
Dalej, podczas gdy Ty dzielisz rzeczy na ważne i nieistotne, ja nie widze sensu w modlitwie, która nie jest wsparta słuchaniem tego co powiedział Bóg. Czym jest Msza jak nie pamiątką ostatniej wieczerzy której sprawowanie nakazał na Jezus? Nie mylić słowa pamiątka z dzisiejszym rozumieniem, które niestety czesto błędnie odczytywane ogałaca ten boży dar. To co po polsku jest przełożone jako pamiątka po grecu ma o wielee glębsze i realne znaczenie, nie tylko wspomnienie, ale urzeczywistnienie tamtych wydarzeń, tak jakby to działo się dziś. Zamiast zatem zrozumieć lepiej czym są różne praktyki, odrzucasz je, gdyż wydają Ci się one zbędne. Ale ja się zawsz zastanawiam, skąd ludzie mają pewność, że ich opinia "wymusi"na Bogu zmiane zdania. Tysiące ludzi sami sobie dobierają to co im się podoba a odrzucają to co im się nie podoba. Jesteś jednym z nich, skąd ta pewnośc, że akurat Ty masz rację?
No i na koniec, jak człowiek może modlić się do Boga i zarazem odrzucać Jego słowo zawarte w Biblii? chyba że Biblie również rozumiesz wybiórczo?


Nie chodzi tylko o ludzi, wierzymy że sam Duch Święty czuwał i czuwa nad Kościołem. Prawda że w wymiarze ludzkim, tu na ziemi podlegał Kościół przemianom, historycznym zawieruchom itd. Ale po to własnie Jezus dał uczniom władzę wypędzania złych duchów, po to powołał tych którzy mają nauczać, po to wybrał 12 aby wskazać nam pewne podstawy. Dzisiejszy Kościół to nie tylko zbieranina ludzi. Właśnie to że trwa w jedności, oraz wywodzi się bezpośrednio od Apstołów, a także otrzymał obietnice że Jezus zawsze tutaj z nami będzie, sprawia że to jest Kościół przez duże K, nie mówimy tutaj wszakże o jednym budynku, ale o trwałej budowlni z ludzkich cegieł.
Nie można żyć w oderwaniu od wspólnoty, co zresztą jest sprzeczne z wolą Boga i to nie wspólnota czyni sobie jakieś monopole. Znasz słowa z Pisma: "gdzie dwóch lub trzech modli się w imię moje tam ja jestem z nimi"? Lub czytałeś Dzieje Apostolskie? Te słowa ywrażnie mówią o byciu we wspólnocie i to tej konkretnej, a nie jakiejś wydumanej, na własne potrzeby zbudowanej.

A jeśli chcesz wyciągnąc kolejny stary arguemnt jacy to papierze bywali wredni, jakie to wyprawy krzyżowe straszne były, nie wspomne już o inkwizycji to może od razu zamknijmy ten temat, bo to już było, a pozatym sam mówiłeś o porządnej dyskusji, nie opartej o nieustannie powtarzane nieraz kłamliwe i niepełne frazesy. Czy ja twierdze że wszystko było zawsz dobrze? Nie, ja twierdze tylko że Kościół nie składa się z ludzi nieskalanych. Jeśli chcesz potepiać Kośćiół za czyny ludzi, zacznij od Apostołów, bynajmniej nie zawsze byli zgodni, nie zawsze byli przykładem i nie pisze tylko o św. Piotrze. Odrzuć Kościół, a ja wskaże Ci przykłady gdy Jezus nie odrzucił swoich uczniów choć widział ich ludzką słabośc i niedoskonałośc. Czy zatem Jezus się mylił, czy Ty?


Kolejne stare arguemnty, ja naprawde już to słyszaełm setki razy i myśleże wyszedłem już poza tak niskie zagrania. Problem w tym że nie zrozumiałeś tego co napisałem. Kościół dośc jasno wyraził się o tym czym jest bycie w Kościele, oraz kto może być zbawiony. Radzę się z tym zapoznać, zamiast powtarzać takie teksty. Wiara bez uczynków jest pusta, dlatego oczywistym jest że samo uczęszczanie na Msze bez wewnętrznego przekonania i ciągłej przemiany jest niczym. Podobnie niczym są uczynki Rastafarianina który głosi rzeczy dobre, lecz odrzucił świadomie i dobrowolnie Jezusa.

Ja się ciągle zastanawiam, Ty jak widze wolisz dyskredytować moją osobę tekstem typu "bo ksiądz tak powiedział". Przypisujesz mi rzeczy, których nigdzie nie powiedziałem. Probujesz zdyskredytować moją osobę jakimiś swoimi flustracjami odnośnie ludzi bezrefleksyjnych. Więcej pokory i zrozumienia tego co ktoś pisze, a mniej wyładowywani się.

Wybacz,Oraltor,ale " niezwykle merytoryczne argumenty "propaganji nie powinny pozostac przemilczane.Postaram się "nie grzeszyć" juz w tym temacie

Każda wiara ogranicza. Z tego co mi wiadomo chrześcijaństwo najbardziej. Pod każdym względem wielu rzeczy nie wolno Ci robić bo jest to sprzeczne z Twoją wiarą i to hamuje rozwój ludzkości. Każdy powinien kierować się własnym poczuciem moralności. Ja wiem co jest dla mnie dobre, a co złe. Jestem dorosłym człowiekiem za siebie odpowiedzialnym i nikt nie będzie mi mówił że czegoś nie mogę, tak ? Wjazd w moją sfere intymną to niewolnictwo a ja nie życzę sobie żebi mi ksiądz do łóżka wchodził i nie ma mowy żebym później biegł do spowiedzi...



Ja nie chce na Bogu nic wymuszać. Moje wyobrażenie sądu ostatecznego bardzo odbiega od Twojego, już ot widzę.

A islam?

Oraltor
"Chrześcijaństwo to Jezus"
stwierdzasz, apotem twierdzisz,że
"Ja wiem co jest dla mnie dobre, a co złe. Jestem dorosłym człowiekiem za siebie odpowiedzialnym i nikt nie będzie mi mówił że czegoś nie mogę, tak ? Wjazd w moją sfere intymną to niewolnictwo a ja nie życzę sobie żebi mi ksiądz do łóżka wchodził i nie ma mowy żebym później biegł do spowiedzi... "

Czy ty tu nie dostrzegasz sprzeczności..?
A po co ten ksiądz miałby ci włazic do łóżka a ty potem biagać do spowiedzi,skoro nie robisz nic złego bo chrześcijaństwo to Jezus,i jak sugerujesz ,ty wyznajesz Jezusa..

Nieścisłości...nieścisłości...sam zastawiesz na siebie sidła.