czyżby dusza nie istniała?
Autor |
Wiadomość |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
 Re: czyżby dusza nie istniała?
No napisał(a): nomines napisał(a): Może podasz jakieś szczegóły Twojego odkrycia. Bo to, że ludzie starzejąc się robią się zgryźliwi, to wiadomo od bardzo dawna. Czy dusza też robi się zgryźliwa? Może lepiej umrzeć młodo zanim staniesz się zgryźliwy na całą wieczność...
Słuchaj- nikt nie rodzi się człowiekiem złym i nikt nagle nie robi się zgryźliwy bez powodu. Ludzie starsi mają prawo narzekać do woli, bo młodzi też to bardzo często robią ale najczęściej tego nie widzą. Wystarczy, że nagle zachorujesz (czego Ci nie życzę), z dnia na dzień będzie coraz gorzej a Ty będziesz zły na cały świat, że Cię dopadła choroba. Choćbyś nie wiem jakim był cudownym człowiekiem- pękniesz. A jeśli do tego dołoży się jeszcze jakieś inne problemy (np. nagle zmniejszono emerytury, podniesiono ceny leków, jakiś lekarz wyjechał na urlop akurat w okresie, gdy jest Ci najbardziej potrzebny, żona nagle wyłysieje i zdechnie Ci ukochany pies) - wszystko to odbije się na zachowaniu człowieka.
Wolę umrzeć zgryźliwy niż młody. Starzeje się ciało- dusza nie.
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N sty 11, 2009 20:01 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Nie wiem czy zrozumiałem to co chciałeś powiedzieć ale to raczej niemożliwe byśmy byli duszą inaczej nie moglibyśmy się np. upić bo nasza świadomość byłaby czymś niefizycznym albo doszłoby do efektu OOBE bo fizyczna część naszej świadomości byłaby pod wpływem alkaloidów a ta duchowa zupełnie trzeźwa i doszłoby do rozdwojenia osobowości.
|
N sty 11, 2009 20:11 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
No- dusza ma wpływ na naszą świadomość ale raczej nią nie jest. Dusza to raczej takie coś w ciele, co sprawia, że człowiek żyje a przy okazji magazynuje nasze dobre i złe czyny. Chyba łapiesz o co mi lotto 
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N sty 11, 2009 20:14 |
|
|
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
Bo czlowiek nie jest bytem ani cielesnym ani tylko duchowym. Jesteśmy cielesno- duchowi. To co ty mówisz zakłada istnienie w nas dwóch odrębnych bytów a tak nie jest. Kiedy upijamy się alkoholem to nie upijamy tylko ciała ani tylko duszy tylko upijamy siebie. Jedną składajaca się z duszy i ciała osobę.
|
N sty 11, 2009 20:17 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
 Re: czyżby dusza nie istniała?
nomines napisał(a): Starzeje się ciało- dusza nie.
Jeśli dusza nie zmienia się wraz z naszą osobowością to jak może nią być? Starość powoduje też zmiany charakteru i jeśli dusza ich nie oddaje to trochę jakbyśmy ją stracili czyż nie?
|
N sty 11, 2009 20:20 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Ókaż napisał(a): Bo czlowiek nie jest bytem ani cielesnym ani tylko duchowym. Jesteśmy cielesno- duchowi. To co ty mówisz zakłada istnienie w nas dwóch odrębnych bytów a tak nie jest. Kiedy upijamy się alkoholem to nie upijamy tylko ciała ani tylko duszy tylko upijamy siebie. Jedną składajaca się z duszy i ciała osobę.
Czy w takim razie wierzysz w życie po śmierci?Bo według twojego rozumowania nie umiera tylko ciało ale i dusza.
|
N sty 11, 2009 20:28 |
|
 |
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
Dla wszystkich niedouczonych w temacie dusza polecam ksiazke Bpa Kraszewskiego pt.'100 dowodow na istnienie zycia pozagrobowego".Tam pieknie ta sprawa jest wyjasniona.
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Pn sty 12, 2009 0:23 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
No napisał(a): Ókaż napisał(a): Bo czlowiek nie jest bytem ani cielesnym ani tylko duchowym. Jesteśmy cielesno- duchowi. To co ty mówisz zakłada istnienie w nas dwóch odrębnych bytów a tak nie jest. Kiedy upijamy się alkoholem to nie upijamy tylko ciała ani tylko duszy tylko upijamy siebie. Jedną składajaca się z duszy i ciała osobę. Czy w takim razie wierzysz w życie po śmierci?Bo według twojego rozumowania nie umiera tylko ciało ale i dusza.
Umiera ciało. Dusza zostaje oddzielona od ciała. Ja osobiście nie widzę tu żadnego braku logiki. Jeżeli jednak ty widzisz to napewno posługujesz się logiką "wyższego rzędu".
To oddzielenie nie jest jednak sytuacją, że tak powiem "normalna". Dlatego w credo wyznajemy "ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny". Amen.
|
Pn sty 12, 2009 0:31 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@cir77
Udowodniłeś istnienie andropauzy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andropauza
---------
@nomines
Dusza to raczej takie coś w ciele
A kiedy to coś wchodzi do ciała? Hę?
viewtopic.php?t=19436
---------
@No
Nie liczysz chyba na to, że uzyskasz choć jeden konkret zamiast bajania? 
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pn sty 12, 2009 2:47 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@Tess
polecam ksiazke Bpa Kraszewskiego pt.'100 dowodow na istnienie zycia pozagrobowego".Tam pieknie ta sprawa jest wyjasniona.
Taki z tego wniosek, że biskup udowodnił, że nie wie co to jest "dowód" a nie istnienie życia pozagrobowego. Nawet nie czytając tej książki mogę w ciemno stwierdzić, że jej wartość dowodowa jest zerowa.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pn sty 12, 2009 2:59 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
Nie ma to jak brak edycji postów.
@Tess
polecam ksiazke Bpa Kraszewskiego pt.'100 dowodow na istnienie zycia pozagrobowego".Tam pieknie ta sprawa jest wyjasniona.
A ja polecam: "ZDUMIEWAJĄCA HIPOTEZA czyli nauka w poszukiwaniu duszy", Francis Crick.
Ale rozumiem, że biskup jest autorytetem. Nie jest nim zapewne Francis Crick: biochemik, genetyk i biolog molekularny, laureat Nagrody Nobla i odkrywca struktury molekularnej DNA.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pn sty 12, 2009 3:20 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Ókaż napisał(a): Umiera ciało. Dusza zostaje oddzielona od ciała. Ja osobiście nie widzę tu żadnego braku logiki. Jeżeli jednak ty widzisz to napewno posługujesz się logiką "wyższego rzędu". To oddzielenie nie jest jednak sytuacją, że tak powiem "normalna". Dlatego w credo wyznajemy "ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny". Amen.
Hmm... przyjęło się tak mówić, nie mniej to nie do końca prawdziwe. Dusza nie może istnieć bez ciała. Nie znaczy to, że dusza nie może żyć gdy nie żyje ciało. Nie. Nie może istnieć bez ciała, czyli nie może być samej duszy, gdy nie ma ciała (np. jakaś preegzystencja), ani też nie może się oddzielić od ciała i istnieć samodzielnie. Bo dusza jest elementem konstytutywnym człowieka i zawsze pozostaje w relacji do ciała. Dusza też czeka na zmartwychwstanie, by zaczął znów żyć człowiek. Bo sama dusza człowiekiem nie jest.
Mam nadzieję, że to w miarę jasne. Utarło się mówić, o oddzieleniu duszy od ciała, o pójściu duszy do nieba, ale ona nigdzie nie odchodzi. Zawsze jest tak gdzie jest. Nie jest lokalizowalna w ciele za życia, ale pozostaje w relacji z nim, tak samo po śmierci- dusza nie ucieka od ciała.
Tak tylko gwoli ścisłości 
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn sty 12, 2009 7:12 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@szumi
Dusza też czeka na zmartwychwstanie
A gdzie czeka? A może tak należy to rozumieć, że umiera razem z człowiekiem aby zostać wskrzeszona do wiecznego życia podczas Sądu Ostatecznego?
To wszystko co napisałeś jest naprawdę bardzo ciekawe. Czyżbyś studiował teologię?
Mam jeszcze parę pytań i w miarę możliwości proszę o choćby krótką odpowiedź:
1. rozumiem, że taka jest wykładnia kościoła?
2. czy tak samo jak piszesz o tym dzisiaj, było to pojmowane i nauczane 500 czy 1000 lat temu?
3. skąd taka a nie inna interpretacja?
4. o ile dobrze zrozumiałem to takie postawienie sprawy stoi trochę na bakier z wizjami przedstawionymi w książkach: "Życie po życiu" czy "Życie po śmierci"?
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pn sty 12, 2009 8:30 |
|
 |
cir77
Dołączył(a): Wt gru 02, 2008 16:17 Posty: 39
|
Dobra ale jak dusza się zmienia na gorsze to oznacza że dąży do zagłady czyli nie jest wieczna. A to np. Pijąc na potęgę zepsuje sobie duszę? To jest zgodne z waszym rozumowaniem.
p.s.
Dural
Zmieniam się ale na razie na lepsze.
|
Pn sty 12, 2009 9:54 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
KKK 363
..."dusza" oznacza zasade duchowa w czlowieku.
A maslo oznacza maslane.
Widac z tego, ze wlasciwie sami "tworcy" duszy nie wiedza o co chodzi.
Jedno co mozna wiedziec o duszy to to, ze zamienia gline w wode.
Cir77
Nie pekaj, kazdy z nas "walczyl" ze starymi. 
|
Pn sty 12, 2009 11:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|