Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
| Autor |
Wiadomość |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Wierzysz napisał(a): nasz Kościół jest misyjny
zadaniem każdego jest nawracanie owieczek na właściwą drogę
wywieranie presji psychicznej jest jedną z najlepszych metod ku temu sprawdzoną od stuleci
To znaczy że mama wychowując Cię wywierała presję psychiczną na Ciebię. Czy jesteś jej za to wdzięczna. Zakładam, że tak . 
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| Cz lut 05, 2009 0:09 |
|
|
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Wywieranie presji psychicznej to nie jest właściwy sposób dla osiągnięcia celu...
jaki ten cel by nie był...
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| Cz lut 05, 2009 0:17 |
|
 |
|
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
"wierzysz"....
a jak ja nie chce zostac nawrocona bo nie widze niczego dobrego w tym do czego mam byc nawrocona? takie zycie byloby dla mnie kara za grzechy? nie widze pozwodow zeby cierpiec i za zycia isc do nieba jako swieta meczennica?
|
| Cz lut 05, 2009 9:44 |
|
|
|
 |
|
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
wasze sumienie napisał(a): "wierzysz".... a jak ja nie chce zostac nawrocona bo nie widze niczego dobrego w tym do czego mam byc nawrocona? takie zycie byloby dla mnie kara za grzechy? nie widze pozwodow zeby cierpiec i za zycia isc do nieba jako swieta meczennica?
Dziecko nie widzi niczego dobrego w tym że mama mu zakazuje wielu rzeczy .Takie życie uznaje jako karę za nieposłuszeństwo. Chciałoby robić to na co ma ochotę. Dziecko często nie widzi pozwodów żeby cierpiec i być posłuszne mamie. Czy pozwolisz dziecku na samowolę , czy też będzie menczennikiem swojej mamy?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
| Cz lut 05, 2009 12:02 |
|
 |
|
Zabulonek
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 18:40 Posty: 41
|
Cytuj: moje dziecko zawsze ma wybor. na tym polega swiadome wychowanie.
A czy potrafi dobrze wybrać? Czyli zawsze proponujesz mu do wyboru np. kawę, herbatkę, soczek i coś rozgrzewającego(np. alkohol)?
|
| Cz lut 05, 2009 15:51 |
|
|
|
 |
|
MyBlueHeaven
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45 Posty: 228
|
Zabulonek napisał(a): A czy potrafi dobrze wybrać? Czyli zawsze proponujesz mu do wyboru np. kawę, herbatkę, soczek i coś rozgrzewającego(np. alkohol)?
To zeby wybralo dobrze to juz zadanie rodzica, nie uchronisz dziecka cale zycie przed zlem tego swiata...
|
| N lut 08, 2009 10:23 |
|
 |
|
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
zabulonek dales dobry przyklad.
tak, dziecko samo wybiera czego sie napic, alkoholu mu nie proponuje bo nie ma jeszcze 18 lat...hihi
dokad pojdziemy na spacer, w co sie ubrac itd
samo wybierze jaka wiare chce wyznawac, za kogo wyjsc za maz, ile miec dzieci, w jakim kierunku sie ksztalcic i malo tego. nie zamierzam rowniez w zaden sposob ksztaltowac jej tozsamosci plciowej, nie musze. robi to natura
|
| Wt lut 10, 2009 8:03 |
|
 |
|
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
o czym wogóle jest ta rozmowa ludzie jak można porównać wybór wiary do niepodawania dzieciom alkoholu???? po pierwsze dziecko świadome swoich knsekwencji i wyborów nie jest, i nie ma ukształtowanych odpowiednich "narzędzi" do poznia co jest dla niego dobre a co złe... jak można to porównac ze świadomym wyborem człowieka dorosłego odnośnie swoojej wiary i przekonań??
|
| Wt lut 10, 2009 8:16 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
wasze sumienie napisał(a): zabulonek dales dobry przyklad. tak, dziecko samo wybiera czego sie napic, alkoholu mu nie proponuje bo nie ma jeszcze 18 lat...hihi dokad pojdziemy na spacer, w co sie ubrac itd samo wybierze jaka wiare chce wyznawac, za kogo wyjsc za maz, ile miec dzieci, w jakim kierunku sie ksztalcic i malo tego. nie zamierzam rowniez w zaden sposob ksztaltowac jej tozsamosci plciowej, nie musze. robi to natura
U Ciebie w domu DZIECKO decyduje o sobie??? Chyba odrobinke przesadzasz
Na marginesie - ciesze sie, ze uda nam sie w koncu zamienic kilka slow... Chociaz juz cos mi szumi, ze temat moze zostac szybko zamkniety
Czy Ty nie ukierunkowujesz dziecka w zaden sposob? To przeciez nawet nie jest mozliwe we wspolczesnym swiecie!
Nie ukierunkowujac go w zaden sposob zamykasz mu automatycznie droge do wyboru czesci mozliwych kierunkow. Jesli w wieku 18 lat zdecyduje, ze chce isc na studia muzyczne, to pieknie Ci podziekuje, ze nie poslalas go do muzycznej podstawowki dziesiec lat wczesniej...
Nie ukierunkowujac go - w pewnym sensie rowniez go ograniczasz... Dom i rodzina to nie tylko hotel z darnowa praczka, kuchta i sprzataczka. To team, ktorego czlonkowie powinni sie wzajemnie inspirowac! A zwlaszcza, w kontexcie tej rozmowy, to rodzice powinni inspirowac dzieci... Bo jak nie, to zainspiruje je ktos z "zewnatrz": koledzy z klasy wplyna na decyzje o wyborze zawodu, kolezanki o wyborze chlopaka... Twoje dziecko nie jest samo sobie zeglarzem
Wychowanie dziecka to Twoja - odpowiedzialnosc... Rozumiem, ze mozna sie bac podjecia decyzji za kogos, kto kiedys bedzie dorosly i moze Cie zle za dana decyzje ocenic. Ale nie mozna tej odpowiedzialnosci przerzucac na DZIECKO!
|
| Wt lut 10, 2009 8:58 |
|
 |
|
pani_dawkins
Dołączył(a): N sty 18, 2009 15:49 Posty: 57
|
Religia ma tak siny wpływ na umysł człowieka, że nie powinna być narzucana. Poza tym jest to wiara, a nie da się nikogo do wierzenia w coś zmusić. Można go uświadomić o istnieniu wiary i pokazac korzyści jakie się samemu z niej czerpie, ale nie można nikogo zmuszać, nawet dziecka.
Poza tym owszem, rodzice zabraniają wielu rzeczy dzieciom, ale zazwyczaj moga te zabronienia logicznie wyjasnić- nie dotykaj ognia, bo się poparzysz. A jak wyjaśnić wiarę? Wierz, bo ja wierzę?
|
| Wt lut 10, 2009 9:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
pani_dawkins napisał(a): Religia ma tak siny wpływ na umysł człowieka, że nie powinna być narzucana. Poza tym jest to wiara, a nie da się nikogo do wierzenia w coś zmusić. Można go uświadomić o istnieniu wiary i pokazac korzyści jakie się samemu z niej czerpie, ale nie można nikogo zmuszać, nawet dziecka. Poza tym owszem, rodzice zabraniają wielu rzeczy dzieciom, ale zazwyczaj moga te zabronienia logicznie wyjasnić- nie dotykaj ognia, bo się poparzysz. A jak wyjaśnić wiarę? Wierz, bo ja wierzę?
Ja bym az tak silnie nie histeryzowal z tego powodu... Wiara jest nieodlacznym elementem czlowieka. Nie mowie w tym momencie o zadnej konkretnej religii tylko o wierze. Wiara od wiekow wyjasnia to co niewiadome. I tak jest nadal. Mozna powiedziec - nie wiem co bylo, co bedzie, nie wiem dlaczego - a mozna powiedziec - to zrobil Bog, bo Bog tak chcial...
Z obu tych mozliwosci, jak widac z historii - ludzie preferuja ta druga opcje. Zamiast nie wiedziec, zamiast nie miec odpowiedzi - wola chociaz wierzyc. Ktos moze powiedziec, ze to tylko "prymitywy" tak robia. Byc moze. Ale wlasnie do takich niewyksztalconych, nieoczytanych "prymitywow naleza dzieci. Czy lepiej dziecku, gdy pyta np. co bedzie po smierci odpowiedziec: nie wiem, zgnijesz w grobie albo sie spalisz w krematorium; czy moze odpowiedziec - pojdziesz do nieba, bedziesz aniolkiem...
Wybor nalezy do rodzicow 
|
| Wt lut 10, 2009 9:19 |
|
 |
|
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
kihol.
oczywiscie ze nie jest tak jak mowisz.
stawiam ograniczenia typu nie podchodz do kuchenki gdy smaze kotlety, nie wolno otwierac okien i bawic sie zapalkami.
gdy idziemy do sklepu po buty to najpierw ja wybieram 2-3 pary i przedstawiam jej do ostatecznej decyzji. gdy zobaczylam ze uwielbia spiewac i tanczyc to zapisalam ja w przedszkolu na tance i zapytalam czy chce chodzic dodatkowo na zajecia do klubu, nie chciala.gdybym ja tam jednak zapisala to byc moze by to polubila, ale byc moze chodzilaby tam z niechecia i wcale nie mialaby frajdy. moze za rok bedzie chciala.
pozwalam jej wybierac w co sie dzis ubierze, jeszvcze niedawno tlumaczylam ze to czy tamto nie pasuje do czegos innego i teraz nie ma z tym problemu.
widzisz cala sztuka polega na tym zeby dziecko robilo co ty chcesz ale myslalo ze ma wolny wybor. nigdy nie sytuacji typu nie bo nie, zawsze jest uzasadnienie dlaczego nie
|
| Wt lut 10, 2009 10:41 |
|
 |
|
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
kihol
wyjasnienie, to Bog tak chcial i zrobil jest bardzo wygodne ale nie rozwiazuje problemow czlowieka, a nie rozwiazane problemy nie znikaja tylko sie nawarstwiaja.
jezeli sobie czegos nie tlumaczymy w tak wygodny sposob, to mamy szanse na glebsze przemyslenia i znalezienie rozwiazania danego problemu.
przyklad:
wywalili kogos z pacy, tlumaczy sobie, Bog tak chcial i nic. szuka nowej pracy, po kilku latach sytuacja sie powtarza. czlowiek ktory nie holduje takim wytlumaczeniom bedzie siedzial i myslal, bedzie myslal nad soba, nad swoim zyciem,. ma szanse doszukac sie w sobie tego co mozna by zmienic na lepsze.
inny przyklad. maz zdradza zone, rzuca ja dla kochanki. tlumaczenie Bog tak chcial i zostaje samotna kobieta i matka i tak sobie zyje do konca dni swoich. jezeli podejdzie do tego : to jego wina ale nie ma ognia bez iskry wiec moze cos ze mna tez nie tak....poprawi siebie, zmieni swoj stosunek do zycia, inaczej bedzie patrzec na facetow, znajdzie lepszego partnera dla ktorego bedzie cudowna, spedzi zycie u boku kochanego i kochajacego kogos
widzisz te roznice?
wierzyc tez trzeba z glowa. po to mamy rozum zeby z niego korzystac a nie wszystko zwalac na Boga
|
| Wt lut 10, 2009 10:50 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: wywalili kogos z pacy, tlumaczy sobie, Bog tak chcial i nic.
Nigdy w życiu nie spotkałem wierzącego z takim podejściem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Wt lut 10, 2009 10:53 |
|
 |
|
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
a ja tak.
bardzo wielu ludzi nie potrafi znalezc bardziej sensownego wytlumaczenia, jak tylko takie ze Bog tak chcial. co nie oczywiscie znaczy ze jak ich wywala z pracy to siedza w kacie i nie robia nic. oni po prostu ida do nowej pracy i maja znowu szanse na wywalenie z niej bo nie potrafia znalezc bledu w sobie, ze to moze oni byli nie w porzadku
|
| Wt lut 10, 2009 11:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|