Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 12:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Ilu Jezusów przebywa teraz w zakładach dla umysłowo chorych? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Co do siły wiary. Zauważ teoretycznie najbardziej wierzący (kapłani żydowscy) negowali znaczenie Jezusa i uważali go za heretyka. Jestem niemal pewien ,że dzisiejsi kapłani też zanegowaliby Chrystusa.
Najmocniej uwierzyli w Chrystusa ubodzy i słabo wykształceni ludzi oraz żyjący w ciężkim grzechu.


N maja 24, 2009 19:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Tak, to by wyjaśniało czemu jeszcze nie wraca, chociaż już 2000 lat temu przepowiedział, że wróci niedługo. Pamięta co mu zrobili ostatnim razem... na jego miejscu też bym nie wracał.


N maja 24, 2009 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Witold napisał(a):
Nie żebym coś sugerował ale tak szczerze, pomyślcie sobie, jak by współcześnie został potraktowany człowiek, który:

1. Chodzi po mieście razem z grupką swoich uczniów.
2. Głosi nauki o pokoju, miłości bliźniego i tak dalej.
3. Od czasu do czasu komuś tam pomaga, pociesza i tak dalej.
4. Twierdzi, że jego nadejście było przwpowiedziane.
5. I że po swojej śmierci, zmartwychwstanie.

No... taki człowiek zostałby uznany za... eeehmmm?

Także faktycznie, jeśli Jezus ma plany powrotu na Ziemię, to psychiatria może popełnić największą gafę w historii świata :)


Jak by 2000 lat temu został potraktowany człowiek ,który:

1)Chodził po mieście i mówił że wielkie, cięższe od słonia maszyny będą latać.
2)Wóz bez zaprzęgu będzie szybszy niż wóz z zaprzęgiem na cztery konie.
3)Ludzie będą rozmawiać ze sobą z odległości kilku tysięcy kilometrów.
4)Człowiek dotknie księżyca.
5)Ludzie nie wychodząc z domu będą mieć kontakt z całym światem.

Taki człowiek przez wielu zostałby uznany za szaleńca i nikt by nie dawał wiary temu co mówi . Byłoby wielu ateistów kpiących i drwiących z niego.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N maja 24, 2009 19:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Seweryn napisał(a):
Witold napisał(a):
Nie żebym coś sugerował ale tak szczerze, pomyślcie sobie, jak by współcześnie został potraktowany człowiek, który:

1. Chodzi po mieście razem z grupką swoich uczniów.
2. Głosi nauki o pokoju, miłości bliźniego i tak dalej.
3. Od czasu do czasu komuś tam pomaga, pociesza i tak dalej.
4. Twierdzi, że jego nadejście było przwpowiedziane.
5. I że po swojej śmierci, zmartwychwstanie.

No... taki człowiek zostałby uznany za... eeehmmm?

Także faktycznie, jeśli Jezus ma plany powrotu na Ziemię, to psychiatria może popełnić największą gafę w historii świata :)


Jak by 2000 lat temu został potraktowany człowiek ,który:

1)Chodził po mieście i mówił że wielkie, cięższe od słonia maszyny będą latać.
2)Wóz bez zaprzęgu będzie szybszy niż wóz z zaprzęgiem na cztery konie.
3)Ludzie będą rozmawiać ze sobą z odległości kilku tysięcy kilometrów.
4)Człowiek dotknie księżyca.
5)Ludzie nie wychodząc z domu będą mieć kontakt z całym światem.

Taki człowiek przez wielu zostałby uznany za szaleńca i nikt by nie dawał wiary temu co mówi . Byłoby wielu ateistów kpiących i drwiących z niego.



Jakby tylko opowiadał tak jak Seweryn o Bogu to byłby tylko politowania godnym ukontentowaniem. Jeśli jednak byłby w stanie opisać sensownie technologię, pokazać jak się ona sprawdza w praktyce to byłby milion razy bardziej ceniopny od Einsteina

_________________
MÓJ BLOG


N maja 24, 2009 20:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
Epikuros: ale chyba właśnie w tym cały bajer, że Jezus opracował tę "technologię do zbawienia" :) tylko nie można jej naszym przyziemnym postrzeganiem zweryfikować... więc to co powiedziałeś jest argumentem,,,ale chyba drugiej strony...

Pytanie tylko - idąc tym porównaniem - czy jeśli Jezus opracował technologię internetu a budda telewizję HD to czy można powiedzieć że jeden jest lepszy od drugiego? :)


N maja 24, 2009 20:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Epikuros napisał(a):

Jakby tylko opowiadał tak jak Seweryn o Bogu to byłby tylko politowania godnym ukontentowaniem. Jeśli jednak byłby w stanie opisać sensownie technologię, pokazać jak się ona sprawdza w praktyce to byłby milion razy bardziej ceniopny od Einsteina


Opisać ludziom technologię która będzie za 2000 lat. Ciekawe czy dziś pojąłbyś technologię, która będzie w roku 4000.
Doskonałość to jest coś do czego nauka zmierza od początku .Ewolucja zmierza do doskonałości . Chrześcijanie wierzą , że doskonałość we wszechświecie istnieje , skoro wszystko do niej zmierza .

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N maja 24, 2009 20:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Seweryn napisał(a):
Opisać ludziom technologię która będzie za 2000 lat. Ciekawe czy dziś pojąłbyś technologię, która będzie w roku 4000.


Pewnie bardziej niż ci sprzed 2000 lat...
Dzięki temu, co już osiągnęliśmy, mamy znacznie bardziej otwarte umysły na dalsze osiągnięcia. Przykładowo, załóżmy że za 2000 lat cały Układ Słoneczny będzie zamieszkany przez ludzi. Mało realne? Abstrakcyjne? Ale nie aż tak jak dla ludzi sprzed 2000 lat, bo w przeciwieństwie do nich wiemy, że latanie w kosmos jest możliwe.


Cytuj:
Ewolucja zmierza do doskonałości .


Noooo... niezbyt.


N maja 24, 2009 21:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Epikuros: ale chyba właśnie w tym cały bajer, że Jezus opracował tę "technologię do zbawienia" Uśmiech... tylko nie można jej naszym przyziemnym postrzeganiem zweryfikować... więc to co powiedziałeś jest argumentem,,,ale chyba drugiej strony...


Jak można technologią nazwać coś nieintersubiektywnego?

Dobierajmy może poprawnie słowa :)

Cytuj:

Nowy postWysłany: Nie Maj 24, 2009 20:24 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Epikuros napisał:

Jakby tylko opowiadał tak jak Seweryn o Bogu to byłby tylko politowania godnym ukontentowaniem. Jeśli jednak byłby w stanie opisać sensownie technologię, pokazać jak się ona sprawdza w praktyce to byłby milion razy bardziej ceniopny od Einsteina


Opisać ludziom technologię która będzie za 2000 lat. Ciekawe czy dziś pojąłbyś technologię, która będzie w roku 4000.


Myślisz, że ludzie nie zrozumieliby wtedy teorii ewolucji? Definicji atomu? budowy silnika parowego?

_________________
MÓJ BLOG


N maja 24, 2009 21:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
Intersubiektywność? A co to za argument? Czemu zakładasz że cały wszechświat jest intersubiektywny?

Nie wiem czy słyszałeś o Kocie Schrödingera? http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schrödingera apropos weryfikacji intersubiektywnej w odniesieniu do mechaniki kwantowej.

Albo w jaki sposób chcesz intersubiektywnie zarejestrować brak czasu i przestrzeni lub ich odwieczne trwanie? Bo chyba jakos ten świat się zaczął (albo istniał zawsze) więc to nie jest tylko logiczno-teoretyczna zagadka. To tak apropos próby odnoszenia wiary do logiki czaso-przestrzennej.

A poza tym to jak myślisz? Czy gdy Kopernik dowiódł, że Ziemia kręci się wokół Słońca to był to pogląd intersubiektywny czy nieintersubiektywny? :) Czym innym są objawy a czym innym interpretacja...


N maja 24, 2009 23:16
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 16, 2009 19:16
Posty: 30
Post 
Cóż ciekawe jest pytanie czy rozpoznalibyśmy jako katolicy Jezusa gdyby się teraz pojawił jak przykładowo proponuje się np nauczającego,czyniącego cuda.
Ale nasuwa się wiele pytań, po co teraz miałby wędrować po ulicach, czynić cuda,nauczać to wszystko się już dokonało teraz jak przyjdzie będzie to koniec.
Zakładając hipotetycznie gdyby taka sytuacja powstała oczywiście wielu ponownie by uwierzyło ale gdyby tylko runeły by ich czyli nas plany co do wykorzystania Jego obecności szybko byśmy się odwrócili tak jak się stało podczas Paschy 2000 lat temu, jesteśmy tacy sami jak byli niegdyś Żydzi. Oni mieli pecha że na nich wypadło stało się by w każdym narodzie bo taki jest człowiek.
Czy dziś rozpoznalibyśmy Jezusa jako katolicy a czy widzimy w bliźnim? Sądze że nie rozpoznalibyśmy bo gdyby się pojawił to w taki sposób np choćby w żebraku, homoseksualiście, pijaku itd. Dlatego ktoś tutaj fajnie zadał to pytanie czy byśmy go rozpoznali myślę że jeśli nawet tak to nie wytrwalibyśmy tak jak to się dzieje w naszym katolickim życiu.
Dlatego sądzę iż temat jest ciekawy chociaż kto chce wierzy, cuda dzieją się ciągle dla katolika w Tabernakulum, Msza Święta a dla ludzi szukających sensacji, cudów którzy zapewniają iż uwierzą napewno gdy doświadczą jakiegoś cudu, objawienia jest taka smutna wiadomość iż w psychice, wierze człowieka cud choć wydawałoby się oczywistość z niego wiary jest odwrotnie, cud utrudnia wiarę wcale jej nie pomaga wręcz odwrotnie dlatego byłby problem gdyby rzeczywiście pojawił się Pan Jezus. Jak cud utrudnia wiarę jest wiele przykładów z biblii najprostszy to Naród Wybrany, popatrzcie 10 plag, przejście przez morze, słup ognia, manna, woda na pustyni i co tylko tam jeszcze a wciąż nie wierzyli, to najprostszy przykład dla uważających iż cud rozwiążę problem wiary.

_________________
Z Panem Bogiem


Pn maja 25, 2009 7:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59
Posty: 206
Post 
Czegoś tu nie rozumiem. Jeśli Chrystus nauczał, że lepiej, kochać i wybaczać niż nienawidzić i mścić się, to albo mu wierzymy i się stosujemy albo nie. Dlaczego traktujecie go poważnie, dopiero gdy pokaże Wam jakiejś magiczne sztuczki.
Sztuczki zresztą o dość ograniczonym zakresie działania. Bo co to zmienia wskrzeszenie jednego Łazarza i nakarmienie paru setek ludzi. Jakby tak przyszedł i zlikwidował problem głodu i chorób w Afryce to byłby cud na miarę Boskiego Syna.


Pn maja 25, 2009 9:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Myśle że już założenia tego tematu są błędne. Choćby traktować to poważnie i przyjąć że dziś ludzie niekrzyżowaliby tylko wysłali do zakładu psychiatrycznego, to nadal by nic nie zmieniło. Powtórne przyjście Jezusa nie jest czymś co można zatrzymać. Rzecz nie w tym czy ja zobacze że Jezus przychodzi, tylko czy będę na to gotowy.
Druga rzecz to dziwne założenie że Jezus przyjdzie tak samo jak było to 2000 lat temu. Nikt chyba nie umie opisać jak ma wyglądać dzień paruzji. Podobnie dziwne założenie że Jezusa zamknięto by w zakładzie... Niby za co? A jeśli nawet to pewnie bym im tam niezłe problemy sprawił, jakby się okazało że wszyscy chorzy i cierpiący wyzdrowieli... więć to byłoby dość ciekawe dla współczesnego świata i zapewne długo by nie pozostało w ukryciu. Właśnie tym charakteryzuje się przyjście Jezusa że wszyscy o nim słyszą. Więc nie widze problemu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn maja 25, 2009 13:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 12:32
Posty: 5
Post 
Seweryn napisał(a):
Witold napisał(a):
Nie żebym coś sugerował ale tak szczerze, pomyślcie sobie, jak by współcześnie został potraktowany człowiek, który:

1. Chodzi po mieście razem z grupką swoich uczniów.
2. Głosi nauki o pokoju, miłości bliźniego i tak dalej.
3. Od czasu do czasu komuś tam pomaga, pociesza i tak dalej.
4. Twierdzi, że jego nadejście było przwpowiedziane.
5. I że po swojej śmierci, zmartwychwstanie.

No... taki człowiek zostałby uznany za... eeehmmm?

Także faktycznie, jeśli Jezus ma plany powrotu na Ziemię, to psychiatria może popełnić największą gafę w historii świata :)


Jak by 2000 lat temu został potraktowany człowiek ,który:

1)Chodził po mieście i mówił że wielkie, cięższe od słonia maszyny będą latać.
2)Wóz bez zaprzęgu będzie szybszy niż wóz z zaprzęgiem na cztery konie.
3)Ludzie będą rozmawiać ze sobą z odległości kilku tysięcy kilometrów.
4)Człowiek dotknie księżyca.
5)Ludzie nie wychodząc z domu będą mieć kontakt z całym światem.

Taki człowiek przez wielu zostałby uznany za szaleńca i nikt by nie dawał wiary temu co mówi . Byłoby wielu ateistów kpiących i drwiących z niego.


Wiem co chciales osiagnac tym porownaniem ale te argumenty ktore wymieniles sa wszechobecne, powszechne. Kazdy moze latac samolotem, jezdzic autem, rozmawiac przez komorke itd. Wiec i 2000 lat temu bylo powszechne chodzenie po wodzie, zmiana wody w wino itd ... Kazdy mogl to czynic? Mysle ze nie wiec twoje kontrargumenty sa lekko nietrafione


Pn maja 25, 2009 14:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 12:32
Posty: 5
Post 
WIST napisał(a):
Myśle że już założenia tego tematu są błędne. Choćby traktować to poważnie i przyjąć że dziś ludzie niekrzyżowaliby tylko wysłali do zakładu psychiatrycznego, to nadal by nic nie zmieniło. Powtórne przyjście Jezusa nie jest czymś co można zatrzymać. Rzecz nie w tym czy ja zobacze że Jezus przychodzi, tylko czy będę na to gotowy.
Druga rzecz to dziwne założenie że Jezus przyjdzie tak samo jak było to 2000 lat temu. Nikt chyba nie umie opisać jak ma wyglądać dzień paruzji. Podobnie dziwne założenie że Jezusa zamknięto by w zakładzie... Niby za co? A jeśli nawet to pewnie bym im tam niezłe problemy sprawił, jakby się okazało że wszyscy chorzy i cierpiący wyzdrowieli... więć to byłoby dość ciekawe dla współczesnego świata i zapewne długo by nie pozostało w ukryciu. Właśnie tym charakteryzuje się przyjście Jezusa że wszyscy o nim słyszą. Więc nie widze problemu.


Jezeli Jezus jest wszechobecny, to jak wyobrazasz sobie jego przyjscie?
Jakims sposobem bedzie widzialny przez wszystkich ludzi na swiecie? Od tych plywajacych pod woda do tych w kosmosie?
Czy moze myslisz ze bedzie tak jak 2000 lat temu? Bedzie w postaci 1 osoby?

Co do tematu psychiatrzy dobrze robia zamykajac "jezosow" powniewaz kiedy zamkna tego prawdziwego on sam otworzy sobie drzwi bez klamki i wyjdzie tak jak to zrobil 2000 lat temu z kamieniem.


Pn maja 25, 2009 14:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
FaithY

Zaczne od tego że imiona piszemy z dużej litery...

Cytuj:
Jakims sposobem bedzie widzialny przez wszystkich ludzi na swiecie? Od tych plywajacych pod woda do tych w kosmosie?
Czy moze myslisz ze bedzie tak jak 2000 lat temu? Bedzie w postaci 1 osoby?

Człowiek wierzący nie potrzebuje się zastanawiać nad takimi rzeczami. Dziwie się że wogóle zadajesz takie pytanie. Ale jak chcesz to możesz zapytać Boga jak On to zrobi.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn maja 25, 2009 17:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL