A mnie tak dziś taka refleksja się nasunęła dotycząca wiary w Boga/bogów. Zastanawiam się jak wyglądałby świat, bez wiary w Boga/bogów , czy ten świat byłby lepszy ? Jestem wierzącą osobą i nie wstydzę się tego. Jednak uważam że tak naprawdę każdy w coś wierzy i na to nie ma rady. Po drugie wy, ateiści wcale łatwo nie macie w dzisiejszych czasach, ponieważ w trudnych sytuacjach życiowych nie macie się do kogo zwrócić o pomoc (i nie mam tu na myśli znajomych, rodziny). Pewnie polegacie tylko w takich sytuacjach na sobie, my wierzący jednak mamy łatwiej pod tym względem.

Zgadzam się z tobą.
Macie o wiele łatwiej, Wszystko można sobie tym bogiem wytłumaczyć, można się nim pocieszyć itd.
Mówi się, że dlatego my ateiści żyjemy krócej.

z tym życiem krócej mogłabym sie sprzeczać z Toba...

To cały czas gadają waleczni ateiści Wyobraź sobie swiat bez religii, wszyscy żyją w zgodzie nikt się nie zabija, jesteśmy szcześliwsi, wiecej zarabiamy, nasze dzieci są ebzpeiczne i nie ma przestępstw na tle seksualnym. Oto słowa wielkich racjonalistów! Jednak wychodzi na to, że to co racjonalne nie musi być realne.

Po 1.
Były próby stworzenia państwa bez religii. Wyszło miej więcej tak

Czyli raczej nie fajnie

Po 2.
Świat bez wiary hmmm... można równie dobrze wyobrazić sobie świat bez państw czyli anarchię Tak więc świat bez religii to taka anarchia ale nie prawna, a bardziej moralno duchowa. Tym bardziej, że kraje w których anarchia zapanowała - szybko formowały się w nowe jednostki państwowe, wiec teoretycznie anarchia istnieć nie może. Czyli świat bez religii również

szkoda, że umiejętność czytania ze zrozumieniem nie masz opanowanej....ja nie jestem niewierząca. Wręcz przeciwnie-jestem więrząca i praktykująca, co zresztą zaznaczyłam w wypowiedzi prędzej.

Nie wiem czy macie tak zawsze łatwiej bo w sytuacji gdy jest ciężko a modlitwy nie przynoszą żadnych konkretnych rezultatów macie dodatkowy problem w postaci religijnych wątpliwości.

no niestety No- musze Cie rozczarowac...prawdziwy wierzacy nie wątpi i nie przestaje się modlić nawet wtedy,gdy cierpi lub gdy oś mu się w zyciu nie układa.Zamiast uciekac np.do alkoholu itp ,jeszcze bardziej ucieka w modlitwe, bo tylko wiara i modlitwa jjest w stanie utrzymac w ciezkich chwilach czlowieka

A każdy wierzący jest takim żelaznym "prawdziwym" który nigdy nie miewa wątpliwości? Nie mówiłem o waszych ideałach tylko o tym jak to wygląda w praktyce...

Po pierwsze to owo "państwo bez religii" dość szybko stało się państwem które "bez religii" było tylko na propagandowych hasłach. Religią tego państwa stała się wiara w wieczne szczęście komunistycznym raju, do którego drogę wskazał prorok Lenin, a którego dzieło realizuje bóg Stalin
Zresztą nawet gdyby uznać, że tam naprawdę nie było religii, to i tak taka argumentacja przeciwko państwu bez religii jest... głupia.

Stworzenie państwa bez religii jest niemożliwe raczej z innych powodów, których w trosce o to by ktoś przypadkiem nie zrozumiał mnie źle, nie wymienię




Państwa dają organizację społeczeństwa. Co takiego daje wiara?




To iluzja...

a ja Ci własnie tłumacze,jak to wygląda w praktyce...a po drugie z Was są tacy ateisci jak ze mnie prezydent.Niby ateisci,ale i ochrzeni i dzieci do Kmunii posylaja,ale mniejsza o to.Ludzką rzeczą jest wątpic,ale trzeba umieć szukać,pogłebiać itp.Tak naprawdę cierpienia wzmacniają.Ponieważ naszę życie to taka Piesza Pielgrzymka -raz jest fajnie,pieknie słoneczne, a raz pochmurno i nieciekawie.Najważniejsze żeby wtedy kiedy jest cięzko umieć sie nie poddać, umieć sie poddać.A nie odrzucać istienie Boga tylko dlatego że samemu szukać się nie chce, bo tak wygodniej,a jeszcze lepiej jak na tacy przyniosą

Bogowie poza Islamem, judaizmem i chrześcijaństwem są NIEBYTEM.
Bóg jest jeden w trzech osobach i koniec.

Ekolog...oni wiedzą lapiej...

Chyba Ty masz problem
Napisałaś tak "Zastanawiam się jak wyglądałby świat, bez wiary w Boga/bogów , czy ten świat byłby lepszy ? " i w związku z tym, że jakiś czas temu b. podobne pytanie sobie zadałem to się do tej wypowiedzi ustosunkowałem. Gdzie Ci tam sugeruję, że ejsteś niewierząca?

Ja jakoś świata bez religii sobie nie wyobrażam...byłby jeden wielki chaos, ludzie by robili co chcieli, niczego by sie nie bali,ponadto Kościól i księża nie byli by autoretem (zresztą gdyby niebyło religii nie byłoby Księzy).Jednym słowem na świecie panowałaby jedna wielka paranoja...żądziłby Szatan, a przecież nie on tu ma władzę....