R6
Co kryje się pod pojęciem rozsądniejsze to każdy z nas zapewne będzie miał inną odpowiedz. Jeśli ŚJ znieśliby zakaz transfuzji było by to zapewne dobre, natomiast jakoś nie podoba mi się sformułowanie "że staliby się lepszym wyznaniem". Stojąc z boku zapewne nasuwa się myśle że w całokształcie ŚJ zyskaliby w oczach tych którzy rozumieją że taki zabieg ratuje życie. W oczach innych, mogliby stracić jednak na pobożności, wszkaże ulegli zakusom świata. Nie mówie że transfuzja jest zła, mówie że są różne opinie. Jakie znaczenie ma pozytywna opinia kogoś kto jednak jest zupełnie nie zaangażowany w życie ŚJ? Nierozsądnym jest zabieganie o opinie kogoś, kto za chwilę zniknie za rogiem i już go nie zobaczymy, ani się nie dowiemy, na ile była szczera itd.

Natomiast święcić można wszystko i co w tym złego, aby to czynić? Czy jest to mało rozsądne? Dla mnie, bez obrazy, ale mało rozsądne jest wogóle robienie z tego problemu. Kto wierzy i uznaje ważność takiego obrzędu ten nie ma wątpliwości, a ten kto nie wierzy, to co mu do tego? Wiara i religia jest czymś tak specyficznym, że doczepić można się do wszystkiego, poczynając od samego Boga. Więc mówienie o tym co jest rozsądniejsze traci sens. Ty uważasz że nie jest rozsądne, a ja w ogóle tak o tym nie myśle, bo to poprostu jest. Tak samo mógłbym pytać czy rozsądniej jest malować kubełek na zielono czy na niebiesko, przy czym kolory nie miałby żadnego znaczenia. To nie tak kategoria pojęć.

Wybacz Duralu, ale jak się to ma do mojej wypowiedzi, bo do tematu to już w ogóle chyba nijak?

Wiara, dla duzej czesci ludzi, jest przyjemnym i pragnionym uczuciem. Dlatego nalezy ja pielegnowac. Jest jednak pewno ale. Trzeba pamietac, ze nie kazdy jest nia wypelniony, ze sa ludzie ktorzy odrzucaja ja calkowicie.
Wezmy przyklad apostazji. Oczywiste, Kosciol ma prawo zadac 2 swiatkow, 3 podan, 4 podpisow, tylko PO CO TO KOMU? Zdecydowana wiekszosc ateistow nie przywiazauje zadnej wagi do czyichs wpisow w jakis ksiegach! Nieliczna grupa buntownikow i cale morze leniwcow czy olewaczy. Kosciol o tym wie ale jak postepuje? Cynicznie "ulatwia" wypisanie.
Tutaj nie chodzi o swiecenia autobusow, domow, statkow to smieszne, nic poza tym. Chodzi o sprzeciw pokazywaniu wyzszosci. W czasach komuny Kosciol ledwo zipal, kazdy byl partyjny, polpartyjny lub siedzial i patrzcie kiwniecie czarodziejska rozdzka "cyk, pstryk" 103% Polakow katolikami! Zamiast portretu Bieruta, Gomulki, krzyz, zamiast czerwonej flagi, kapliczka. PO CO TO KOMU? Chcecie byc tak kochani jak komuna?
Taaak, wierzacy to bardzo porzadni ludzie! Oni walcza o pokoju i dobrobyt na calym swiecie, z malym zastrzezeniem, POD DYKTANDO ICH WIARY.
Czy R6 moze otrzymac odpowiedz na "Po co to komu?". WIST twierdzi, ze pytania o wspolne msze, swiecenia sa malo rozsadne, zbedne, ja jestem zdziwiony, ze wogole sa podstawy do ich stawiania. Zobaczymy czy WIST zmieni swoje zdanie z nadejsciem minaretow (i wszystkiego co z tym zwiazane) do Polski, bo ja sie w moim umocnie.

Kiedy święcenie autobusów zacznie mieć dla mnie złe skutki na pewno się Tobie poskarżę.

Czy jest coś czego nie należy święcić?

A czyj to problem ?

Wszystko można poświęcić
Przecież kapelanowie w wojsku święcą działa, okręty i w ogóle całe dywizje, aby te lepiej zabijały wrogów.
Co najlepsze, druga strona konfliktu robi to samo...

Może domy publiczne?

Zastanawiałem się gdzie są granice tego absurdu. Żałuję, że to się odbywa, jednak nie zamierzam tego zabraniać. Jak wolność to wolność dla każdego.

Dlaczego żałujesz, że to się odbywa ? Jesteś zmuszany do uczestniczenia w tym ?

Jeśli uważam coś za absurdalne to raczej zdrowe, że nie jestem ucieszony że to się odbywa.

Niby dlaczego ? Dla mnie np. absurdalne jest urządzanie wesel na 200 gości, ale wcale nie żałuję, że to się odbywa - bo co mnie to obchodzi ?

Ty możesz żałować, że istnieją ateiści. Nie będę się z tego powodu rozdzierał szat.

Dzięki, nie zniżę się do tego poziomu.

Jesteś bardzo miły.

Nikt mi nie nic nie wyjaśnił. Jak dla mnie to temat można zamknąć. Nie mam ochoty na ping ponga wzajemnych "uprzejmości".

Jak dla mnie to zwykłe czepianie się, a nawet brak tolerancji - chce sobie ktoś coś święcić, niech sobie święci, a jak chce chodzić po domu na czworakach wysmarowany zieloną galaretką - niech sobie to robi - dlaczego miałoby mi to przeszkadzać ?