Eutanazja-prawo do życia i śmierci, a wolna wola...
Autor |
Wiadomość |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
Johnny99 napisał(a): Szczerze mówiąc, wiele przeciwko temu bym nie miał, z prawnego punktu widzenia. Byłby to dobry sposób na zlikwidowanie ateizmu 
 Fakt. Jestem ciekaw co inni myślą na ten temat.
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
Pn paź 19, 2009 12:07 |
|
|
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
Ja również. Jeżeli ktoś nie wierzy w Boga nie może traktować cierpienia w kategorii życiowego "krzyża". Zatem jeśli cierpi bardzo, nie ma szans na poprawę swojego stanu i chce zakończyć życie nie miałbym nic przeciwko temu z prawnego punktu widzenia.
|
Pn paź 19, 2009 12:12 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
Johnny99 napisał(a): Szczerze mówiąc, wiele przeciwko temu bym nie miał, z prawnego punktu widzenia. Byłby to dobry sposób na zlikwidowanie ateizmu 
liczysz, że każdy ateista będzie się eutanazji poddawał?  tak wnioskuję po przeczytaniu Twojej głu... krótkiej wypowiedzi 
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Pn paź 19, 2009 15:02 |
|
|
|
 |
ulkas73
Dołączył(a): N paź 04, 2009 2:24 Posty: 9
|
No, no  , nie rozpędzaj się z tymi wałami. Co do drugiej części twojej wypowiedzi, masz dużo racji. "Evangelium Vitae" J.P.II:
65p."Aby sformułować poprawną ocenę moralną eutanazji, trzeba ją przede wszystkim jasno zdefiniować. Przez eutanazję w ścisłym i właściwym sensie należy rozumieć czyn lub zaniedbanie, które ze swej natury lub w intencji działającego powoduje śmierć w celu usunięcia wszelkiego cierpienia.(...)Od eutanazji należy odróżnić decyzję o rezygnacji z tak zwanej „uporczywej terapii”, to znaczy z pewnych zabiegów medycznych, które przestały być adekwatne do realnej sytuacji chorego, ponieważ nie są już współmierne do rezultatów, jakich można by oczekiwać, lub też są zbyt uciążliwe dla samego chorego i dla jego rodziny. W takich sytuacjach, gdy śmierć jest bliska i nieuchronna, można w zgodzie z sumieniem „zrezygnować z zabiegów, które spowodowałyby jedynie nietrwałe i bolesne przedłużenie życia, nie należy jednak przerywać normalnych terapii, jakich wymaga chory w takich przypadkach”77.
_________________ Ulka
|
Pn paź 19, 2009 16:29 |
|
 |
ulkas73
Dołączył(a): N paź 04, 2009 2:24 Posty: 9
|
Argumenty dla Epikurosa: nie wiem jakich argumentów potrzebujesz, przytaczam fragment encykliki "Evangelium Vitae":
64p.(...)człowiek, odrzucając swą podstawową więź z Bogiem lub zapominając o niej, sądzi, że sam jest dla siebie kryterium i normą oraz uważa, że ma prawo domagać się również od społeczeństwa, by zapewniło mu możliwość i sposoby decydowania o własnym życiu w pełnej i całkowitej autonomii.
'Praktyka eutanazji zawiera — zależnie od okoliczności — zło cechujące samobójstwo lub zabójstwo.
65. (...)Kto popiera samobójczy zamiar drugiego człowieka i współdziała w jego realizacji poprzez tak zwane „samobójstwo wspomagane”, staje się wspólnikiem, a czasem wręcz bezpośrednim sprawcą niesprawiedliwości, która nigdy nie może być usprawiedliwiona, nawet wówczas, gdy zostaje dokonana na żądanie. Zdumiewającą aktualność mają tu słowa św. Augustyna: „Nigdy nie wolno zabić drugiego człowieka: nawet gdyby sam tego chciał, gdyby wręcz o to prosił i stojąc na granicy między życiem i śmiercią błagał, by pomóc mu w uwolnieniu duszy, która zmaga się z więzami ciała i pragnie się z nich wyrwać; nie wolno nawet wówczas, gdy chory nie jest już w stanie żyć”85. Także w przypadku, gdy motywem eutanazji nie jest egoistyczna odmowa ponoszenia trudów związanych z egzystencją osoby cierpiącej, trzeba eutanazję określić mianem fałszywej litości, a nawet uznać ją za niepokojące „wynaturzenie”: prawdziwe „współczucie” bowiem skłania do solidarności z cudzym bólem, a nie do zabicia osoby, której cierpienia nie potrafi się znieść. ...)
_________________ Ulka
|
Pn paź 19, 2009 16:39 |
|
|
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
encykliki niewierzącego na pewno poruszą 
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Pn paź 19, 2009 17:50 |
|
 |
ulkas73
Dołączył(a): N paź 04, 2009 2:24 Posty: 9
|
Ojciec święty był i jest autorytetem nie tylko dla wierzących.
_________________ Ulka
|
Pn paź 19, 2009 17:59 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Lot Orła napisał(a):  Fakt. Jestem ciekaw co inni myślą na ten temat.
O ile rozumiem to wg. ciebie katolik nie powinien mieć prawa korzystać z takiej możliwości, ale jak zamierzasz to sprawdzić? Oficjalnie ja też jestem katolikiem, można by obowiązkowo umieszczać takie informacje w dowodzie osobistym ale to poważnie utrudniałoby życie obywatelom np. przy zmianie religii. Nie mówiąc już o tym, że dzielenie praw obywateli na podstawie przynależności religijnej stosuje się chyba tylko w niektórych krajach muzułmańskich i mam poważne wątpliwości czy to dla nas dobry przykład do naśladowania...
|
Pn paź 19, 2009 18:17 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: liczysz, że każdy ateista będzie się eutanazji poddawał? Suszę zęby tak wnioskuję po przeczytaniu Twojej głu... krótkiej wypowiedzi Uśmiech...
To był taki niewinny żarcik 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn paź 19, 2009 19:20 |
|
 |
nieja
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19 Posty: 230
|
Popieram eutanazję na życzenie, znałem osoby umierające na raka.
Są dwa wyjścia, albo ogromne cierpienie, albo kończenie się na końskiej dawce morfiny.
Ale nie widzę tutaj sprzeczności z religią katolicką, która jest bardzo elastyczna, wystarczy przecież uznać, że to Bóg poprzez decyzję chorego odebrał mu życie i już mamy wszystko załatwione.
Skoro Bóg może być w osobie niosącej pomoc, to dlaczego nie może być w uśmiercającej się ? No, panowie teologowie, możecie wykorzystać mój pomysł, jak już eutanazje przejdzie. 
|
Pn paź 19, 2009 20:19 |
|
 |
ziele_force
Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36 Posty: 366
|
Cytuj: Szczerze mówiąc, wiele przeciwko temu bym nie miał, z prawnego punktu widzenia. Byłby to dobry sposób na zlikwidowanie ateizmu Mruga 2
Miejmy nadzieję, że dostąpisz łaski jak najdłuższej i jak najboleśniejszej śmireci, byś mógł dokładnie przemyśleć swoje postepowanie ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
|
Pn paź 19, 2009 22:20 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
nieja
Cytuj: ...wystarczy przecież uznać, że to Bóg poprzez decyzję chorego odebrał mu życie i już mamy wszystko załatwione.
Chory sam podejmuje decyzję, a nie Bóg za niego. Mamy wolną wolę, każdy jest odpowiedzialny za siebie.
|
Pn paź 19, 2009 22:21 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
ziele_force napisał(a): Miejmy nadzieję, że dostąpisz łaski jak najdłuższej i jak najboleśniejszej śmireci, byś mógł dokładnie przemyśleć swoje postepowanie ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Pomódlmy się w tej intencji do Latającego Potwora Spagetti.
|
Wt paź 20, 2009 0:02 |
|
 |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
No napisał(a): O ile rozumiem to wg. ciebie katolik nie powinien mieć prawa korzystać z takiej możliwości, ale jak zamierzasz to sprawdzić?
A po co sprawdzać? Przecież ateista na łożu cierpienia będzie argumentował że jego prawo Boże nie obowiązuje z racji tego że w Niego nie wierzy. A chyba żaden katolik nie wyprze się swojej wiary ze względu na ból i będzie cierpieć aż do naturalnej śmierci.
Więc ta sprawa sama się rozwiązuje.
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
Wt paź 20, 2009 13:09 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
Lot Orła napisał:
Cytuj: A po co sprawdzać? Przecież ateista na łożu cierpienia będzie argumentował że jego prawo Boże nie obowiązuje z racji tego że w Niego nie wierzy. A chyba żaden katolik nie wyprze się swojej wiary ze względu na ból i będzie cierpieć aż do naturalnej śmierci. Więc ta sprawa sama się rozwiązuje.
Oczywiście. Pozostaje więc kwestia prawna. Dlatego nie zakazałbym ateiście zadecydować o swoim losie. Każdy niech robi jak uważa.
|
Wt paź 20, 2009 13:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|