Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Nie mówiąc nic nie kłamią a ochraniają ludzi przed spontanicznymi wątpliwościami, które mogłyby mieć negatywne skutki. No, właśnie widać jak ochraniają  Raczej je powodują - po ujawnieniu nikt by już nie miał wątpliwości.. zresztą nie widzę powodów, by fakt, że to a to nie zostało uznane za cud miałby "zachwiać czyjąś wiarą". Autentyczność Całunu Turyńskiego nie jest częścią Credo ani prawdą wiary.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 9:41 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: No, właśnie widać jak ochraniają  Raczej je powodują - po ujawnieniu nikt by już nie miał wątpliwości.. Nie rozumiem Cię. Jeżeli te cudy są prawdziwe, to czemu nie ujawnią wyników badań DNA? Jeżeli nie są prawdziwe, to lepiej ujawnić, czy nie ujawnić? Moim zdaniem lepiej nie ujawniać (wiele osób będzie wierzyła i ich wiara przez to się umocni, wielu osobom wystarczy że będą wiedziały, że to ta sama grupa krwi, co widać już na tym forum: nomines nie odróżnia grupy krwi od analizy DNA). Jeżeli wiara się umacnia, to jest to pozytywny skutek, tak więc pozwólmy ludziom wierzyć w co chcą, jeżeli to dla nich dobre. W imię czego mieliby ujawniać wyniki negatywne, skoro mogłoby to zachwiać czyjąś wiarę? To nie miałoby sensu. Jednak jeżeli DNA nie jest zgodne to nie mogą kłamać, że uznają cud, dlatego lepiej nie mówić nic, zostawić tak jak jest. Cuda są znakiem od Boga, gdyby się okazało że wszystkie są fałszywe mogłoby to zmniejszyć zaufanie do Kościoła.
_________________
|
Cz gru 17, 2009 10:08 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Jeżeli te cudy są prawdziwe, to czemu nie ujawnią wyników badań DNA? Nie wiem. Zresztą, może ujawnili ? Nie sprawdzałem. Jakoś mnie to nie interesuje. Cytuj: Jeżeli nie są prawdziwe, to lepiej ujawnić, czy nie ujawnić? Lepiej ujawnić. Kiedy przeprowadzono badania c14, które ponoć wykazały nieautentyczność Całunu, zostały one ujawnione przez.. kardynała. Czyli, jak widzisz, nie ma problemu, zresztą Kościół od samego początku kwestionował jego autentyczność, w pierwszej chwili zabronił nawet wystawiania relikwi ( i jakoś się nie przejmował tym, że może to "zachwiać czyjąś wiarę" - w istocie jeśli coś takiego miałoby zachwiać czyjąś wiarą, to właściwie ona już jest nie do odratowania ). Jak coś nie jest cudem, to nie jest i nie ma powodu, by Kościół firmował jako cud coś, co nim nie jest. Cytuj: Jeżeli wiara się umacnia, to jest to pozytywny skutek Wiara nie potrzebuje umacniania się poprzez uznanie cudowności Całunu. Sam Jan Paweł II powiedział kiedyś, że Całun może pomagać w umacnianiu wiary niezależnie od tego, czy jest autentyczny czy nie - w tym drugim przypadku może służyć jako swego rodzaju dzieło sztuki. Kościół nigdy nie orzekł, że Całun jest autentyczny i jakoś nigdy nie odczuwał takiej potrzeby. Nie to jest najważniejsze. Cytuj: Cuda są znakiem od Boga, gdyby się okazało że wszystkie są fałszywe mogłoby to zmniejszyć zaufanie do Kościoła. Akurat największy cud - Eucharystia - nie może się okazać fałszywy, bo nie ma jak tego sprawdzić  I jak widzisz w niczym to nikomu nie przeszkadza. Zaufanie Kościół traci przede wszystkim przez grzechy ludzi Kościoła. Gdyby tych grzechów nie było, cała Europa wciąż byłaby katolicka, niezależnie od jakichkolwiek cudów.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 10:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeto, może zainteresuje cię to: viewtopic.php?f=46&t=11107&start=1890Są zdjęcia, linki, możesz sprawdzić, popatrz to o cudach eucharystycznych.
|
Cz gru 17, 2009 10:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Tak, mylisz się. Założyłeś równą częstotliwość występowania każdej z grupy a jest to błąd. Grupa AB występuje u ok 1/10 populacji, a w zasadzie jeszcze miej ([url] Mniej  ...u 3% ludzkości, ale za to 6 x częściej u Żydów niż w innych nacjach.
|
Cz gru 17, 2009 10:38 |
|
|
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Tak, mylisz się. Założyłeś równą częstotliwość występowania każdej z grupy a jest to błąd. Grupa AB występuje u ok 1/10 populacji, a w zasadzie jeszcze miej ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Grupy_krwi). Jeżeli jednak zaokrąglić do 1/10, to wychodzi właśnie prawdopodobieństwo 1:10 000. Ok. Jak już wnikamy w takie niuanse to czy naukowcy wyjaśnili jakie przesłanie niesie to że Jezus miałby mieć grupę krwi która nie istniała wśród wpółczesnych mu ludzi? Wtedy prawdopodobieństwo 1:10000 wydaje się kiepskim żartem... Cytuj: Grupa krwi “AB” jest najmłodszą z grup, istniejącą najwyżej od 1500 lat. Występuje rzadko. Jest ona wynikiem połączenia genetycznego grupy “A” i “B”. Hordy barbarzyńskie w wyniku ich ataków na słabe cywilizacje, przemierzały imperium Rzymskie, i w ten sposób narodziła się grupa krwi „AB”. Ta genetyczna dwoistość sprawia, że nie da się jednoznacznie określić jej cech i skłonności dlatego też określa się ją jako enigmatyczną. Czasami złożone antygeny tej grupy “AB” charakteryzują się właściwościami typu “A”, w innym przypadku wykazują cechy przypisane grupie “B”. Najczęściej jednak są kombinacją ich największych sił i słabości. http://www.grupakrwi.info/grupa-krwi-ab/historia/Czy ktoś Was zna jakies linki do być może poważniejszych danych które mogłyby podważyć to co jest napisane w powyższym artykule?
|
Cz gru 17, 2009 11:13 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Jak już wnikamy w takie niuanse to czy naukowcy wyjaśnili jakie przesłanie Od kiedy to naukowcy są od wyjaśniania przesłań ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 11:18 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
kaloryfer: Cytuj: Grupa krwi “AB” jest najmłodszą z grup, istniejącą najwyżej od 1500 lat. Występuje rzadko. Jest ona wynikiem połączenia genetycznego grupy “A” i “B”. Hordy barbarzyńskie w wyniku ich ataków na słabe cywilizacje, przemierzały imperium Rzymskie, i w ten sposób narodziła się grupa krwi „AB”. Ta genetyczna dwoistość sprawia, że nie da się jednoznacznie określić jej cech i skłonności dlatego też określa się ją jako enigmatyczną. Czasami złożone antygeny tej grupy “AB” charakteryzują się właściwościami typu “A”, w innym przypadku wykazują cechy przypisane grupie “B”. Najczęściej jednak są kombinacją ich największych sił i słabości. A mógłbyś podać jakieś źródło tych rewelacji? Do powstania grupy AB potrzeba jest osoba z grupą A i osoba z grupą B, ja nie widzę jakoś przesłanek, aby taka grupa nie występowała wśród ludzi 2000 lat temu... Ludzie nie żyli w hermetycznych klatkach i nie zaczęli się przemieszczać 1500 lat temu. Być może grupa była rzadka, bądź niezwykle rzadka, ale nie można powiedzieć że nikt nie miał takiej grupy krwi. Być może Maryja była dzieckiem Żydówki i żołnierza Rzymskiego  Cytuj: Nie wiem. Zresztą, może ujawnili ? Nie sprawdzałem. Jakoś mnie to nie interesuje. Ale ja sprawdzałam. Wyniki nie są ujawnione. Cytuj: Lepiej ujawnić. Kiedy przeprowadzono badania c14, które ponoć wykazały nieautentyczność Całunu, zostały one ujawnione przez.. kardynała. Czyli, jak widzisz, nie ma problemu, zresztą Kościół od samego początku kwestionował jego autentyczność, w pierwszej chwili zabronił nawet wystawiania relikwi ( i jakoś się nie przejmował tym, że może to "zachwiać czyjąś wiarę" - w istocie jeśli coś takiego miałoby zachwiać czyjąś wiarą, to właściwie ona już jest nie do odratowania ). Jak coś nie jest cudem, to nie jest i nie ma powodu, by Kościół firmował jako cud coś, co nim nie jest. W przypadku Całunu był duży nacisk opinii publicznej. Nie mieli wyjścia. Cytuj: Zaufanie Kościół traci przede wszystkim przez grzechy ludzi Kościoła. Gdyby tych grzechów nie było, cała Europa wciąż byłaby katolicka, niezależnie od jakichkolwiek cudów. Cytuj: Wiara nie potrzebuje umacniania się poprzez uznanie cudowności Całunu. Sam Jan Paweł II powiedział kiedyś, że Całun może pomagać w umacnianiu wiary niezależnie od tego, czy jest autentyczny czy nie - w tym drugim przypadku może służyć jako swego rodzaju dzieło sztuki. Kościół nigdy nie orzekł, że Całun jest autentyczny i jakoś nigdy nie odczuwał takiej potrzeby. Nie to jest najważniejsze. Teoretycznie, ale to zależy w jaki sposób zostałoby to wykorzystane przez przeciwników KrK, bo że by zostało wykorzystane to więcej niż pewne. I moim zdaniem już to samo jest powodem, aby nie ujawniać wyników. Generalnie Kościół ma coraz słabszą pozycję. Poza tym cuda są potrzebne niektórym ludziom. Już nawet nie o samą wiarę chodzi ale o "pokrzepienie serc" w każdym razie ja to tak widzę. Czy uważasz że Bóg czyni cuda z nudów? Nie powinno się ludzi pozbawiać pozytywnego wpływu cudów na ludzi, tak mi się przynajmniej wydaje. EDIT: sorry, nie zauważyłam linka 
_________________
|
Cz gru 17, 2009 11:29 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Ale ja sprawdzałam. Wyniki nie są ujawnione. A gdzie sprawdzałaś ? Cytuj: W przypadku Całunu był duży nacisk opinii publicznej. Nie mieli wyjścia. No to czemu mieli wyjście z DNA ? Zresztą nie słyszałem o żadnym nacisku opinii publicznej. Nawet gdyby był jakiś nacisk, to w każdym razie i tak nie byłoby potrzeby robienia tego ostentacyjnie ( poprzez kardynała ). Z drugiej strony w średniowieczu był nacisk na to, by Całun czcić jako autentyczny i raczej temu naciskowi Kościół się opierał. Poza tym weźmy kwestię na zdrowy rozum - czy ukrywanie wyników jest argumentem za autentycznością, czy raczej za nieautentycznością ? I co, sądzisz, że zwierzchnicy Kościoła tak po prostu na to nie wpadli ? Cytuj: Teoretycznie, ale to zależy w jaki sposób zostałoby to wykorzystane przez przeciwników KrK, bo że by zostało wykorzystane to więcej niż pewne Przeciwnicy KrK wszystko wykorzystują przeciwko Kościołowi, wręcz nie ma sensu się tym przejmować, bo cokolwiek Kościół zrobi, dla przeciwników i tak będzie źle. Zresztą Kościół także i dziś robi mnóstwo rzeczy, których teoretycznie nie musiałby robić, a o których od początku można było się spodziewać, że będą wodą na młyn przeciwników Kościoła. Nie widzę w tym miejscu żadnych zależności. Ty generalnie, jak widzę, wyznajesz zasadę, że Kościół zawsze broni wszystkich możliwych cudów i zawsze ukrywa niekorzystne dla niego ( w Twoim rozumieniu ) wyniki. Trudno z tym dyskutować, bo rzeczywistość jest zupełnie inna ( jak myślisz, ilu ludzi co roku zgłasza Kościołowi, że właśnie rozmawiało z Matką Boską, albo coś w tym stylu ? podejrzewam, że "dość sporo" ). Cytuj: Generalnie Kościół ma coraz słabszą pozycję. Co jednakże nie ma nic wspólnego z cudami.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 11:48 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: A gdzie sprawdzałaś ? Na różnych stronach poświęconych badaniu cudów. Jest mnóstwo informacji w internecie, gdzie możesz znaleźć wyniki analiz. Cytuj: No to czemu mieli wyjście z DNA ? Zresztą nie słyszałem o żadnym nacisku opinii publicznej. Nawet gdyby był jakiś nacisk, to w każdym razie i tak nie byłoby potrzeby robienia tego ostentacyjnie ( poprzez kardynała ). Z drugiej strony w średniowieczu był nacisk na to, by Całun czcić jako autentyczny i raczej temu naciskowi Kościół się opierał. Poza tym weźmy kwestię na zdrowy rozum - czy ukrywanie wyników jest argumentem za autentycznością, czy raczej za nieautentycznością ? I co, sądzisz, że zwierzchnicy Kościoła tak po prostu na to nie wpadli ?
Bo DNA na całunie po prostu nie było. Poza tym ktoś już tu pisał, że udało się wyizolować 3 geny. Nacisk oczywiście był, sprawa Całunu odbiła się dość szerokim echem, był to chyba jeden z pierwszych "cudów" poddanych pod tak dokładny naukowy osąd, stąd rozgłos. Tu nie dało się ukryć faktów. Ukrywanie wyników oczywiście świadczy o nieautentyczności. Po co ukrywać wyniki, jeżeli potwierdziłyby one autentyczność? I oczywiście zwierzchnicy Kościoła na to wpadli, ale jest to lepsze wyjście niż ogłaszanie nieautentyczności. Cytuj: Przeciwnicy KrK wszystko wykorzystują przeciwko Kościołowi, wręcz nie ma sensu się tym przejmować, bo cokolwiek Kościół zrobi, dla przeciwników i tak będzie źle. Zresztą Kościół także i dziś robi mnóstwo rzeczy, których teoretycznie nie musiałby robić, a o których od początku można było się spodziewać, że będą wodą na młyn przeciwników Kościoła. Nie widzę w tym miejscu żadnych zależności. Ty generalnie, jak widzę, wyznajesz zasadę, że Kościół zawsze broni wszystkich możliwych cudów i zawsze ukrywa niekorzystne dla niego ( w Twoim rozumieniu ) wyniki. Trudno z tym dyskutować, bo rzeczywistość jest zupełnie inna ( jak myślisz, ilu ludzi co roku zgłasza Kościołowi, że właśnie rozmawiało z Matką Boską, albo coś w tym stylu ? podejrzewam, że "dość sporo" ). Kościół ma przede wszystkim dbać o dobro wiernych. Jakoś ujawnianie afery za aferą chyba by temu nie służyło. Kościół jest rozsądny. Nie mówię, że Kościół zawsze broni wszystkich możliwych cudów. Kościół musi być ostrożny szczególnie w tej materii. Nie może dopuścić aby ludzie wierzyli w jakiś cud, po czym by się okazało, że cud jest oszustwem, dlatego też najpierw rozpatrują kwestię. Jednak w omawianych przypadkach ludzie JUŻ wierzą. Odebranie im tej wiary moim zdaniem byłoby niesłuszne a na pewno nie wzmocniłoby Kościoła. Cytuj: Co jednakże nie ma nic wspólnego z cudami. Nie, to kwestia polityki i temat na inny wątek.
_________________
|
Cz gru 17, 2009 12:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Kościół ma przede wszystkim dbać o dobro wiernych. Jakoś ujawnianie afery za aferą chyba by temu nie służyło. Kościół jest rozsądny. Nie mówię, że Kościół zawsze broni wszystkich możliwych cudów. Kościół musi być ostrożny szczególnie w tej materii. Nie może dopuścić aby ludzie wierzyli w jakiś cud, po czym by się okazało, że cud jest oszustwem, dlatego też najpierw rozpatrują kwestię. Jednak w omawianych przypadkach ludzie JUŻ wierzą. Odebranie im tej wiary moim zdaniem byłoby niesłuszne a na pewno nie wzmocniłoby Kościoła. Jak dotychczas żadne liczące się w świecie nauki, gremium naukowców nie udowodniło fałszerstwa Całunu. Zawsze sa to hipotezy w rodzaju tej, którą "odkrył" aptekarz, że o. Pio przez 50 lat maltretował swoje ciało żrącą substancją. Nie "odkrył" jedynie jakim to sposobem przeżył te katusze 
|
Cz gru 17, 2009 12:39 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Jakoś ujawnianie afery za aferą chyba by temu nie służyło. Autentyczność czy nieautentyczność całunu nie jest żadną aferą. Sheeta napisał(a): Kościół musi być ostrożny szczególnie w tej materii. I w przypadku całunu był zawsze bardzo ostrożny. Sheeta napisał(a): Jednak w omawianych przypadkach ludzie JUŻ wierzą. Kościół pozostawił kwestię uznania/nieuznania autentyczności ludziom. Każdy ma prawo badać, każdy może mieć swoje zdanie. Jeśli ktoś wierzy w jego autentyczność - jego prywatna sprawa. Autentyczność całunu nie jest dogmatem. Co więcej autentyczność całunu nie ma wpływu na wiarę. Jego nieautentyczność nie zmienia faktu, że Jezus umarł i zmartwychwstał. Ja osobiście traktuje całun jako przykład człowieka umęczonego - analizuję stan i rany i odnoszę to do objawień św. Brygidy Szwedzkiej czy Anny Katarzyny Emmerich. Dla mnie jest całun ciekawym źródłem, które odpowiada mi jak mogła wyglądać gorzka męka i śmierć Chrystusa.
|
Cz gru 17, 2009 12:49 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Jak dotychczas żadne liczące się w świecie nauki, gremium naukowców nie udowodniło fałszerstwa Całunu. Badania zostały przeprowadzone. Wyniki są ujawnione, wiek Całunu został ustalony na jakieś średniowiecze z tego co pamiętam. Co do O. Pio to nie wiem, ale nie rozumiem czemu miałby nie przeżyć polewania sobie dłoni czymś żrącym. Od tego się nie umiera. Cytuj: Autentyczność czy nieautentyczność całunu nie jest żadną aferą. To jest jednak jedna z ważniejszych relikwii, wiele osób uznaje prawdziwość Całunu. Za każdym razem jak wychodzi coś nowego wzbudza poruszenie, jak widać. Cytuj: Kościół pozostawił kwestię uznania/nieuznania autentyczności ludziom. Każdy ma prawo badać, każdy może mieć swoje zdanie. Jeśli ktoś wierzy w jego autentyczność - jego prywatna sprawa. Każdy ma prawo wierzyć, ale nie każdy ma prawo badać. Jakbym chciała sobie przebadać próbkę Całunu to raczej by się nie zgodzili  Stwierdzenie, że cud jest fałszywy jest odebraniem części ludzi wiary (bo część będzie wierzyła mimo to  ).
_________________
|
Cz gru 17, 2009 12:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: frater cos dla ciebie...
A więc po co Kościół tak sceptycznie podchodzi do wszelkich "cudów"? Czemu aż tak bardzo kontrolowano Ojca Pio, albo czemu do dziś nie uznano objawień w Medjugorie? Właśnie po to by zbadać, czy to rzeczywiście jest cud czy oszustwo... Uznanie czegoś za cud wymaga dużej ilości czasu, a jeśli okaże się że cudu nie ma, to z pewnością to ogłosi, by nikt nie wpadł w błąd.
|
Cz gru 17, 2009 13:00 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Stwierdzenie, że cud jest fałszywy jest odebraniem części ludzi wiary (bo część będzie wierzyła mimo to Zgodziłbym się, gdyby ludzie wierzyli w kawałek płótna. Ale oni wierzą w Chrystusa - autentyczność/nieautentyczność całunu nic tutaj nie zmienia. Cytuj: A więc po co Kościół tak sceptycznie podchodzi do wszelkich "cudów"? Czemu aż tak bardzo kontrolowano Ojca Pio, albo czemu do dziś nie uznano objawień w Medjugorie? Właśnie po to by zbadać, czy to rzeczywiście jest cud czy oszustwo... Uznanie czegoś za cud wymaga dużej ilości czasu, a jeśli okaże się że cudu nie ma, to z pewnością to ogłosi, by nikt nie wpadł w błąd. No właśnie - Kościół nie "dogmatuje" całunu. Jeśli dla kogoś całun zastępuje Chrystusa - jego sumienie.
|
Cz gru 17, 2009 13:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|