
Re: w co tak naprawdę wierzył człowiek neandertalski?
Polikarp napisał(a):
I można by tak przytaczać i przytaczać… Łagodnie mówiąc teoria Ecclesa jest bardzo kontrowersyjna i mało ma wspólnego z nauką.
Co do Ecclesa.
Oczywiście jego poglądy i wyniki badań są kontrowersyjne.
Niemniej jednak te badania wskazują, że może być akurat odwrotnie niż zwykliśmy aktualnie przyjmować i że wariant przeciwny wcale nie jest wykluczony.
Można by podać zresztą wiele argumentów w obronie lekarza.
Jednym słowem nic tu nie jest rozstrzygnięte, ale to temat na osobna dyskusję.
Podobnie zresztą jak kwestia:
Cytuj:
Z naukowego punktu widzenia doświadczenia poza ciałem odbywają się tylko w obrębie ludzkiego mózgu.
albowiem istnieją dość poważne przesłanki medyczne, pozwalające na przypuszczenie, że tzw. doświadczenia poza ciałem odbywają się także niezależnie od mózgu, co wskazuje, że niekoniecznie mózg (układ nerwowy) jest wyłącznym ośrodkiem ludzkiej świadomości.
Współczesna medycyna nie wyklucza, że może ona funkcjonować bez mózgu i ma to potwierdzenie w literaturze naukowej.
@WIST
Moim zdaniem w Twoim poście są pewne rzeczy nie do końca precyzyjne.
Abstrakcyjne myślenie jest pochodną umysłu racjonalnego, natomiast elementy magiczne w rysunkach tamtego człowieka świadczą raczej o rozwiniętym umyśle intuicyjnym.
A w jakim sensie
H. n. miałby być mądrzejszy od nas?
Oczywiście, ja tę tezę nieco przewrotnie, prowokacyjnie sformułowałem.
Jednak postaram się bronić swojego stanowiska.
Otóż, powiedziałbym, że
H. n. był mądrzejszy w taki sam sposób, w jaki dziecko jest mądrzejsze od człowieka dorosłego.
Wiąże się to także ściśle z umysłem i brzmi oczywiście paradoksalnie.
Człowiek, szczególnie współczesny człowiek Zachodu myśli bardzo racjonalnie.
Wszystko stara się zrozumieć, a to czego nie rozumie - odrzuca, jako głupotę.
Nie wierzy, jeżeli nie sprawdzi, wszystko sprawdza i udowadnia.
Nawet nasza wiara stała się do bólu racjonalna.
Teologia rywalizuje z innymi naukami, próbuje coraz doskonalej opisywać nieopisywalnego Boga.
A jakie jest dziecko?
Dziecko jest naiwne, wszystko chłonie. Jego umysł jest pasywny, wierzy bez dowodu, gotowe jest uwierzyć we wszystko, jest niezapisana kartą, ma umysł intuicyjny.
Człowiek dorosły mówi (mędrkuje), a dziecko słucha.
I dziecko symbolizuje tu umysł człowieka pierwotnego, który nic nie umiał i mało co rozumiał.
Współczesny człowiek jest tak mądry, że woli pouczać niż się uczyć. Ba nawet słuchać. Często odrzuca nawet Boga, bo nie umie Go ani poznać, ani udowodnić nic na Jego temat.
A moim zdaniem tamten człowiek pierwotny o wiele bardziej słuchał też Boga, który objawiał mu się w przyrodzie, bo ona była wtedy całym jego życiem.
Jeżeli Biblia mówi, że
nie wejdziemy do Królestwa Bożego, jeżeli nie staniemy się jak dzieci, to ma to właśnie taki sens.
Trzeba się czasem wyłączyć, wyciszyć i słuchać, zamiast zdawać na
pastwę na nic niezdatnego rozumu.I jeszcze jedno.
Moim zdaniem żyjemy w epoce zaniku duchowości pod każdym względem.
W żadnym razie nie mógłbym się chyba z Tobą tutaj zgodzić.
