Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Acro nie sądzę aby Bóg mógł kogoś nie lubić, skoro wszystkich kocha tak samo, a zarazem każdy z nas zasłuży sobie tak samo na "bycie nielubianym". Właściwie to na dłuższą metę nie ma tu o czym dyskutować, Autor stwierdził swoje i tak naprawdę prezentowanie mu wersetów czy własnych doświadczeń pewnie nic nie pomoże. Nie wiadomo czy całe życie modlił się o BMW i teraz ma pretensje do Boga że go nie ma, czy może o coś innego.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz mar 04, 2010 12:44 |
|
|
|
 |
ziele_force
Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36 Posty: 366
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Wyjasnienie tytułu jest bardzo banalne - Każda/Żadna prośba jest/nie jest wysłuchana i otrzymuje odpowiedź. Rozpatrzmy pierwszy przypadek. Jaś prosi o 1000 złotych na ekstra rower. - Następnego dnia przychodzi ciocia i mówi, że Jasio za dobre sprawowanie otrzymuje od niej 1000 zł. Modlitwa wysłuchana i spełniona od ręki  - Po 6 miesiącach znajduje na ulicy portfel, a w nim 1000 zł. Modlitwa wysłuchana z odpowiedzią poczekaj, a będzie Ci dane - Po 60 latach Jaś umiera na serce nie doczekawszy się swojego tysiąca, pyta się Boga w niebie, a on mu mówi, że nie w jego planie było dawanie mu 1000 złotych, a jego plan jest Boski i super. Każda modlitwa jest wysluchana  Wariant nr 2 - Następnego dnia przychodzi ciocia i mówi, że Jasio za dobre sprawowanie otrzymuje od niej 1000 zł. Jasio naprawde był grzeczny, a to czysty przypadek, że ma taką kochaną ciocię. Pozatym niedawno miał komunie, a ciocia bogata, wiec w sumie sie spodziewał, że tak to będzie. modlitwa niewysłuchana i niespełniona - Po 6 miesiącach znajduje na ulicy portfel, a w nim 1000 zł. Jasio myśli, ale fart, ale biedny człowiek który to zgubił. I w zaleznosci od sumienia bierze dla siebie lub odnosi na policje. Modlitwa niewysłuchana i niespełniona - Po 60 latach Jaś umiera na serce nie doczekawszy się swojego tysiąca. Ponieważ w gruncie rzeczy nikt nie wysłuchuje modlitw i ich nie spełnia, wiec Jaś znika w niebycie i istnieje jedynie w pamieci swoich bliskich. A moze zamienia się w ducha? Wniosek i tak ten sam - modlitwa niewysłuchana i niespełniona Podstawcie sobie do każdego przypadku ten schemat. Schemat pierwszy dla wierzących w moc modlitwy, drugi dla niewierzących w moc modlitwych P.S. Zauważyliście, że wszelkie modły o odrodzenie kończyny, niezależnie czy Każda modlitwa jest wysłuchana i spełniona czy nie, doczekują się odpowiedzi, że to nie jest w Boskim Planie (BP)?
|
Cz mar 04, 2010 13:19 |
|
 |
kriss73
Dołączył(a): Cz paź 29, 2009 10:13 Posty: 63
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
[quote="Liam"]Jezus powiedział wprawdzie "proście, a będzie wam dane," ale nie mówił, że Bóg będzie robił za maszynkę do spełniania naszych życzeń...
Módlcie się a będzie wam dane... Czasami i owszem, ot zwykłe prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia - w tym przypadku wymodlonego. A co zresztą modłów? Rozumiem, że sorrki... byłem zajęty, spróbuj next time
|
Cz mar 11, 2010 11:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
. Nie, Kriss, to nie tak... Widzisz, czasem Bóg spełnia nasze życznie w zupełnie nieprzewidziany dla nas sposób. Ja na przykład kiedyś, bardzo zakochany, modliłem się o miłość. I dostałem ją - choć zupełnie gdzie indziej i kiedy indziej. I dopiero teraz, po wielu latach zaczynam rozumieć dlaczego tak jest lepiej. Ale o tym nie można przekonywać, to każdy musi sam doświadczyć w swoim życiu. I jeden powie: "cud, modlitwa wysłuchana", a drugi "prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia." Dlatego to jest wiara. Bo masz wolny wybór: ja chcę, to wierzę. Ty nie chcesz - nie musisz. Gdyby wszystko było takie oczywiste, dające się zmierzyć, zważyć i w ogóle udowodnić, to byłaby to wiedza, a nie wiara.  Na tym to polega właśnie.
|
Cz mar 11, 2010 11:07 |
|
 |
kriss73
Dołączył(a): Cz paź 29, 2009 10:13 Posty: 63
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Liam napisał(a): . Nie, Kriss, to nie tak... Widzisz, czasem Bóg spełnia nasze życznie w zupełnie nieprzewidziany dla nas sposób. Ja na przykład kiedyś, bardzo zakochany, modliłem się o miłość. I dostałem ją - choć zupełnie gdzie indziej i kiedy indziej. I dopiero teraz, po wielu latach zaczynam rozumieć dlaczego tak jest lepiej. Ale o tym nie można przekonywać, to każdy musi sam doświadczyć w swoim życiu. I jeden powie: "cud, modlitwa wysłuchana", a drugi "prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia." Dlatego to jest wiara. Bo masz wolny wybór: ja chcę, to wierzę. Ty nie chcesz - nie musisz. Gdyby wszystko było takie oczywiste, dające się zmierzyć, zważyć i w ogóle udowodnić, to byłaby to wiedza, a nie wiara.  Na tym to polega właśnie. Ok, dla ciebie to wiara. Jeśli tobie to pasuje ok. Dla mnie to rachunek prawdopodobieństwa i tyle. Szanujemy swoje poglady i tak być powinno. Nie jestem przeciwko religiom. Niech sobie będą. Dają czasami wiele dobrego ludziom, których to interesuje. Mój sprzeciw budzi jedynie taka postawa, która manipuluje człowiekiem, wykorzystuje go, obiecuje gruszki na wierzbie itd... jeśli tego nie robi to jest ok.
|
Cz mar 11, 2010 11:30 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Dla Ciebie brak reakcji w oczekiwanym momencie to gruszki na wierzbie. Może po prostu nie zauważasz efektów, albo te efekty są nieco inne, niż byś oczekiwał. Może ktoś mi zarzuci, że się powtarzam - jednak Bóg nie był i nie jest złotą rybką  I Bogu dzięki.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz mar 11, 2010 13:40 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Cytuj: Nie, Kriss, to nie tak... Widzisz, czasem Bóg spełnia nasze życznie w zupełnie nieprzewidziany dla nas sposób. Ja na przykład kiedyś, bardzo zakochany, modliłem się o miłość. I dostałem ją - choć zupełnie gdzie indziej i kiedy indziej. Faktycznie, teraz sobie przypomniałem, że kiedyś, w dzieciństwie, bardzo modliłem sie o motorower. I dostałem! Trochę później, i co innego -konkretnie w mordę od ówczesnych blokersów, ale dostałem. Alleluja, Bóg istnieje i wysłuchuje modlitw!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz mar 11, 2010 16:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Acro napisał(a): Faktycznie, teraz sobie przypomniałem, że kiedyś, w dzieciństwie, bardzo modliłem sie o motorower. I dostałem! Trochę później, i co innego -konkretnie w mordę od ówczesnych blokersów, ale dostałem. Alleluja, Bóg istnieje i wysłuchuje modlitw! To po co lazłeś do blokersów?  Prawdopodobnie rodzice dostrzegli Twoje ciągoty i dla Twego bezpieczeństwa nie zafundowali Ci motoroweru.
|
Cz mar 11, 2010 16:23 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Może faktycznie, miało być tak, że w potyczce z blockersami miałem stracić nogi - a po co beznogiemu motorower? To byłby wspaniały przejaw bożej mądrości że go nie dostałem, niestety, wmieszał się szatan i uratował mi zdrowie - wot, swołocz odna! Tak, teraz to nabiera sensu - jednak mamy cud a moje modlitwy pośrednio zostały wysłuchane! 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz mar 11, 2010 20:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
. No cóż, różnie z tymi modlitwami bywa, to fakt: Ksiądz Tischner miał opowiedzieć Janowi Pawłowi II dowcip o góralu. Górala dotykały nieszczęścia jedno po drugim, prawie jak Hioba. Góral modlił się, pościł i składał ofiary z różnych swoich słabostek. Był już prawie doskonały, a nieszczęścia nadal mu się zdarzały. W końcu pyta: Panie Boże, dlaczego? I słyszy odpowiedź: Bo coś cię, Józeczku. k..wa, nie lubię.Co w duszy gra 
|
Cz mar 11, 2010 20:51 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Acro napisał(a): Faktycznie, teraz sobie przypomniałem, że kiedyś, w dzieciństwie, bardzo modliłem sie o motorower. I dostałem! Trochę później, i co innego -konkretnie w mordę od ówczesnych blokersów, ale dostałem. Alleluja, Bóg istnieje i wysłuchuje modlitw! I to jest właśnie podejście Bóg jest zły i nie wysłuchuje próśb - bo Acro nie dostał w dzieciństwie motoroweru, a dostał (na pewno przez Boga  ) manto. Alleluja i do przodu Acro napisał(a): Może faktycznie, miało być tak, że w potyczce z blockersami miałem stracić nogi - a po co beznogiemu motorower? O. A widzisz - jednak ten Bóg taki zły nie jest. Nie straciłeś nóg.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt mar 12, 2010 11:21 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
ToMu napisał(a): Acro napisał(a): Może faktycznie, miało być tak, że w potyczce z blockersami miałem stracić nogi - a po co beznogiemu motorower?
O. A widzisz - jednak ten Bóg taki zły nie jest. Nie straciłeś nóg.
No nie tak - nie straciłem przez to, że wmieszał się szatan i zepsuł świetny boski plan, wg którego nie dostałem motoroweru, bo bym się tylko denerwował, że rdzewieje w komórce bo ja, beznogi, i tak jeździć nim nie mogę...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt mar 12, 2010 12:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
.Wydaje mi się, że po części ten artykuł zawiera odpowiedź na pytanie gdzie jest Bóg, kiedy go potrzebujemy: Gdzie wtedy byłeś
|
Pt mar 12, 2010 13:06 |
|
 |
ziele_force
Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36 Posty: 366
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
Liam napisał(a): .Wydaje mi się, że po części ten artykuł zawiera odpowiedź na pytanie gdzie jest Bóg, kiedy go potrzebujemy: Gdzie wtedy byłeś Przeczytałem pare poczatkowych akapitów i pierwszy argument mnie tak uderzył, że po prostu nie wierzę. Jeżeli bojaźń (nazywajmy to strachem) Boża jest tym, co ma chronić MIŁOŚĆ, to jest to moim zdaniem niedorzeczne. Czy miłość opierająca się na strachu to dalej miłosc, czy moze raczej zniewolenie i terror? To, że ktoś przestał wierzyć w miłość Boga w reakcji na brak przeciwdziałania wydarzeniom takim jak w Auschwitz, to tylko dlatego, że za mało się go bał. Bo Bóg może robić co mu się chce, a my w strachu przed nim, musimy wierzyc, ze on nas KOCHA Amen
|
Pt mar 12, 2010 13:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlisz się, modlisz i niczego o co błagasz nie widzisz
. Bojaźń w tym kontekście kojarzy mi się raczej z szacunkiem, niż strachem, wiesz? Absolutnie nie wierzę w miłość opierającą się na strachu.
|
Pt mar 12, 2010 13:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|