Mój Atak na Kościół - moja Misja
| Autor |
Wiadomość |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Czyli rozumiem Kościół jest źródłem zła, a Ty jesteś ok?  Choroby psychiczne z powodu religii? A może by tak udowodnić?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| N mar 07, 2010 16:14 |
|
|
|
 |
|
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Nie mogę być ok. Ja nie jestem ani ok ani nie ok. Ja po prostu jestem. Natomiast wydaje mi się, że Bóg nie należy wyłącznie do katolików, wyłącznie do chrześcijan. Bóg jest Bogiem dla Wszystkich. Nie może więc być formułowany. Moje świadectwo jest takie, że Bóg jest jak gdyby rozpięty na całe nasze doświadczenie istnienia, doświadczenie bycia. Mówię więc o Nim jako o Kimś, "Kto patrzy w jednym ułamku sekundy, a w drugim już działa". Jestem mistrzem jeśli chodzi o dostrzeganie znaków Bożej Obecności. Przecież widzę, jak Bóg spełnia każde moje życzenie. A dzieje się tak, ponieważ i ja odpowiadam pozytywnie na Jego wezwanie, obojętnie czy rzecz dotyczyć będzie zrobienia zakupów dla kumpla czy wysłania smsa do koleżanki. Oko Boga widzi i jest sprawiedliwe. Jeśli tylko odrzucę jakieś natchnienie, Bóg odrzuci i moje życzenie. To taki nieustanny change. A więc jestem silnikiem. Bóg wlewa benzyny po to, by praca nie ustawała. Tak właśnie rodzi się w nas świadomość Życia jako Niepodzielonego, o którym pisał Ken Wilber. Uwieńczeniem tego procesu jest wyzbycie się egoizmu i poczucie się do odpowiedzialności za Życie. Tak jakoś próbuję to wyrazić prosto. Na pewno gdzieś są ludzie, którzy mnie rozumieją 
|
| N mar 07, 2010 16:37 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Kościół też nie uważa że Bóg jest jego "własnością". To raczej Kościół jest "własnością" Jezusa. Więc masz pierwszy konkret w którym nic nowego nie odkryłeś. Natomiast nie wiem czy ja chciałbym aby moja wiara polegała na zasadzie wymiany, ja Bogu coś, to On mi też coś. I na dobrą sprawę nic Bogu nie mogę dać, a więc i wymieniać się z Nim. Trudno dyskutować z osobistym doświadczeniem, sam nawet się tego nie podejmuje. Ale to że w życiu powodzi Ci się nie oznacza że Twoja koncepcja wiary jest w pełni słuszna.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| N mar 07, 2010 17:01 |
|
|
|
 |
|
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Właśnie usłyszałem rasowego katolika. Słynne stwierdzenie "ja mu coś, on mi coś" należy wyłącznie do tych odłamów religijnych, w których podstawowe zrozumienie Życia jest zastąpione mizernym pojęciem handlu dnia codziennego. Na codzień się wymieniamy, gorzej, myślimy nawet o wymianie jako wymianie, natomiast zapominamy, że na naszych oczach wymieniają się nieustannie wzajemnie organizmy biologiczne, na zasadzie komensalizmu, mutualizmu, mikoryzy czy tam innych drapieżnictw i jakoś nikt nie robi z tego halo, podobnie jak w przypadku deszczu który "podlewa" całą florę.
Kiedy wymieniam się z Bogiem, jestem po pierwsze na to skazany. My nie możemy non-stop dawać czegokolwiek Bogu, ponieważ On niczego nie potrzebuje, co moglibyśmy mu dać od siebie. Wszystko zostało nam dane, ale w formie nie-zmodalizowanej. I tutaj sedno rzeczy: Bóg daje nam rzeczy podstawowe: pożywienie, ubranie, odpowiednie warunki - troszczy się, ponieważ jest Ojcem. Ale wymaga naszego wzrostu i to jest ten change. Bóg pragnie naszego wzrostu, chce nas więcej. Nasze zadanie polega na utrzymywaniu czujności i postawy otwartej dla tego, co się wokół nas dzieje, ponieważ to Bóg stwarza warunki odpowiednie dla wzrostu... może nawet nie tyle Bóg, co Chrystus, Który jest Panem Modeli i Modalności.
|
| N mar 07, 2010 17:22 |
|
 |
|
RichardP
Dołączył(a): Pt sty 15, 2010 17:02 Posty: 81
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Cytuj: mu nie pomożemy krytykując go. Majkel trzymaj się, nie szukaj łatwej drogi.
Jeszcze raz powtarzam - nie mam żadnych wyrzutów sumienia z powodu swojej "krytyki". Po to jest to forum aby dyskutować. Jeśli krytykuję to nie nawet moralny aspekt jego filozofi, ale jego logiczne (a właściwie nie-logiczne) założenia. A czemu niby służy to forum jeśli ie wymianie poglądów? Czego oczekujecie że jeśli uważam że w jego rozumowaniu jest coś nie tak to mam pisać :"będę się za Ciebie modlił"? Zapewniam że gdyby to była dyskusja w realu "w więcej niż 4 oczy" nie wysuwałbym publicznie tez o niezrównoważeniu psychicznym, czy jego problemach seksualnych, nawet gdybym był o tym przekonany, a to ze wzglądu na to że takie oceny (nieważne z jaką intencją wypowiedziane) prawie zawsze krzywdzą. Nawet jeśłi ja nie miałbym złych intencji, a Majkel był na tyle wyrozumiały że by nie poczuł urazy, to i tak jakaś inna "osóbka" mogłaby to potraktować jako przedmiot do kpin osądzania etc. Rozumiecie chyba że internetowe forum dyskusyjne to specyficzna rzeczywistość przynajmniej z 2 powodów: 1. wchodzi się tu dobrowolnie i to po to aby dyskutować, a więc i poddawać ocenie swoje poglądy (choć są tu oczywiście osoby różnych maści które są zainteresowani jedynie "nauczaniem", a nie dyskusją). 2. Anonimowośc sprawia że trudno mówić o osądzaniu konkretnej osoby - oceniam opisany pogląd, skąd mam wiedzieć czy ktoś kto to pisze nie ma całkiem innych poglądów, a pisze to co pisze dla żartu, z nudy, czy dla jakiegoś eksperymentu. Innymi słowy równie dobrze mógłbytm oceniać/krytykować postawę Kubusia Fatalisty czy Odyseusza. Co zaś do samego wątku i jego autora to nadal nie bardzo wiem czemu ma on słuyć. Jeśłi ja piszę jakiś wątek czy post to po to aby się czegoś dowiedzieć, albo aby uzyskać inne punkty wudzenia (odniesienia) aby zweryfikować to co wydaje mi się już znanym. Dalej Majkel nie wiem czemu ma służyć Twój post - zwłaszcza ten tytuł. Czy to wyłącznie "hyt maketingowy"? Nie widzę abyś w swoich postach odnosił się jakoś bezpośrednio do KK. Jeśli chcesz naprawdę z nami podyskutować, a nie tylko "prawić kazania", to pisz bardziej zwięźle i precyzyjnie - w sensie mniej wątków i jasno je sprecyzuj. Doceniam że masz poglądy na wiele tematów, ale nie da się do wszystkiego odnieść, Proponuję abyś wybrał i wypunktował parę swoich poglądów których jesteś absolutnie pewny, które głęboko przemyślałeś i jeśłi spotkają się Twoje tezy z odpowiedzią odnosił się do nich , a nie pisał nowe ogólniki. Chętnie z Tobą podyskutuję, ale musisz jasno okreśłić przedmiot dyskusji i okreś czy nadal Twoi głównym postulatem jest "atak na kościół" czy to było tylko dla rozreklamowania tematu a chcesz napisać o czyś innym. 
_________________ "Myślisz tak mało miłości w świecie, a to tak dużo świata w miłości, gdy świat znika zostaje miłość i to jest szczęście"
http://www.youtube.com/watch?v=76xvVxapfEU
|
| N mar 07, 2010 18:11 |
|
|
|
 |
|
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Nie mam żadnej filozofii. Nie potrafię jasno sprecyzować tego, co się we mnie dzieje. No ale spróbuję to jakoś usystematyzować.
1. W dzisiejszym świecie, w którym Internet stał się szczególnym wymiarem świadomości, a także nowym, lepszym poziomem organizacji społecznej, pewien rodzaj ludzi coraz wyraźniej odczuwa lęk przed tym, co ma być dalej. Jeszcze do niedawna mieliśmy spory zasób ciekawostek (geograficznych, kulturoznawczych, technologicznych, medycznych), na których mogliśmy skupić uwagę "nie bacząc na resztę". Teraz, dzięki Internetowi, tworzymy ogólnoglobalną powłokę informacyjną, która skutecznie zmniejsza nasz "indywidualny egoizm" i zwraca nasze oczy ku nowemu problemowi - problemowi ostatecznego ukonstytuowania się czegoś, co byłoby ZIEMIĄ-organizmem. Tak więc chodziłoby chyba o polityczną żonę dla technologicznego męża.
2. Podobnie ma się rzecz z religią. Brakuje nam - ludzkości - solidnego Centrum. Nie może już nim być chrześcijaństwo... z trudem to mówię, ale tak właśnie jest według mnie. Nie może to być żadna usystematyzowana religia jako filozofia i zbiór dogmatów. Nie może, ponieważ obcenie świadomość pojedynczego człowieka jest po prostu większa niż świadomość człowieka choćby sprzed 10 lat. Dziś brakuje nam Centrum... czym jest to Centrum? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie starałbym się raczej oprzeć na biologicznej, witalnej nadziei, która jest w nas ukryta, a która jest blokowana przez pozostałości dogmatyki ustalonej. Sytuacja analogiczna do przypowieści Jezusa: młode wino rozrywa stare bukłaki. Potrzebujemy otworzyć nasze umysły i serca na to, co świeci jasno nam w oczy, a przed czym się jeszcze chowamy pod baldachimem religii. Bóg nie jest Bogiem religii, lecz jest Demonem Ciekawości.
3. A jeśli Bóg jest Demonem Ciekawości, jest także Bogiem rozwoju. Wobec tego występuję jako przeciwnik nie tylko Kościoła, ale wszelkich religii. Można powiedzieć, że odnalazłem Boga w ateizmie rozwoju. I tak jak niegdyś Jezus zawołał: "Napisane jest: żądam raczej miłosierdzia niż ofiary", wołam ja w słowach: "Żądam rozwoju bardziej niż pokuty".
|
| N mar 07, 2010 18:43 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Oj Majkel, coraz gorzej z Tobą..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| N mar 07, 2010 19:09 |
|
 |
|
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
aaa - Johnny99 - Ty zawsze się zjawiasz w moich tematach. A powiedz mi czy przypadkiem Ty również nie odczuwasz już tego całego banalizmu, od którego zdarzy mi się czasem przysnąć... no wiesz: sex, religia, obrzędy, egzorcyzmy, kontrowersje, masoni... eh, być może tylko ja mam już tego dość. By the way - oglądałem Ostatnie Kuszenie Chrystusa. Wydaje mi się, że pomijając oczywiste kłamstwa i sprzeczności - sama sylwetka Jezusa jest doskonała. Jezus Chrystus - pełen życia, wigoru, piękna, a zarazem takiej dziwnej delikatności. Chyba się zakochałem 
|
| N mar 07, 2010 19:23 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Jednak twój swiatopogląd Majkel jest związany z odpowiedzia na teizm. A w rękach nieodpowiedzialnych ludzi zwykłe podsumowanie swojego istnienia bez religii staje się filozofią niszczenia wszelkiego przejawu teizmu. 1. To jest tylko technologia a nie jakaś nowa religia technokratyczna. Technikę moga nawet wykorzystać jak wiadomo i delfiny szukające bomb na statkach, tak jak gołębie które nauczono dziobać "cel" w czasie 2 wojny światowej w latających bombach. Technika nie żyje świadomie. Coś mi się widzi, że tego neta o którym tak słodko mówisz jako organiźmie w ogóle albo nie przeglądasz albo nie chcesz zrozumieć treści zawartych na różnych stronach. Bo gdybyś czytał i rozumiał wiedziałbyś o tym np , że w Korei Północnej mają 99 rok w tej chwili a nie 2010. A przeglądarka internetowa nazywa się tam "mój kraj". Jak więc ma sie tutaj twoja teoria o jedności w sieci do tego? Skoro jawnie widać z tego przykładu, że to nie jest nawet jednosć informatyczna.  A co dopiero jakaś globalna. No i uważam, że nie ma się czego lękać z przyszłości człowiek o czystym sercu.  2.Takie centrum juz istnieje, jest to zrzeszenie największe: cywilizacja. Ludzkość jako taka sama w sobie nie istnieje, jako jedność. To bardzo poetyczne i chwytliwe pojęcie pociągające tłumy, jednak to i tak najzwyklejsza lipa pod względem prawdy o nas ludziach. Konflikty zbrojne wyraźnie wskazują, że takiej jedności nie ma, nie było i nie będzie. No tak Bóg nie jest bogiem religii, jest Miłością. A my stosunkowujemy się do rzeczy nadprzyrodzonych dzieki religii. Każdy ma i musi mieć jakieś swoje ustosunkowanie do rzeczy nadprzyrodzonych. Nie oczekuje od ciebie żebyś zrozumiał swój bład w pojęciu "bóg religii". Jedna zauważ, że nie jest on władcą religii. To nie materia dla nas by głosić cezaropapizm. I żebyś sie do niego ustosunkowywał. To nie u nas jest "bóg religii". Poszukiwanie prawdy nie jest demonem.  Szukanie mądrości to nie zło. 3. Kręcisz się wokół tematu New Age. Coś mi się zdaje, że kompletnie nie znasz naszej wiary. Nie wiem kto ci naopowiadał ten stek bzdur i włozył w głowę ale myślę, że dobrych intencji chyba nie miał. Jakimi celami się kierował doprawdy nawet nie będe próbował zgadnąc, bo abstrakcja tych dążeń coś mi się wydaje przekracza moje najsmielsze dociekania. Jednak udało mu się całkowicie pozbawić ciebie rosądku i wyobraźni, skoro teraz cierpisz na chroniczny brak prawdy o katolikach. Troche mi to przypomina zachodnie pomyłki co do tożsamości i korzeni. No, ale co oczekiwać po ludziach którzy niszczyli to co katolickie tak zapamiętale, że wymazali prawde historyczną z książek. Teraz można sie dowiedzieć od propagatorów liberalizmu takich kwiatków, że ślimak to ryba. Tak więc pomyślcie nad tym co w ksiązkach do historii powypisywali o nas skoro na podstawie żywego ślimaka i ogromu narzędzi naukowych nie potrafią stwierdzić stanu faktycznego jaki istnieje dziś! I to tak łatwo dostępnych. Może nikomu nawet nie przyszło do głowy iść złapać jakiegos ślimaka. Kto to tam wie. Jedno jest pewne Majkel. O tyle ile zarzucasz nam bycie wypranymi z wolności o tyle tobie się tylko zdaje, że jesteś wolny. Bo tak naprawde my będąc niewolnikami religii jesteśmy bardziej wolni od ciebie będącego wolnym w swojej wymanipulowanej i wymyślonej rzeczywistości.
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| N mar 07, 2010 20:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Majkel, nie rozumiem do końca Twojego przesłania, ale jest coś w tym rozumowaniu, co podzielam. Nie pokusiłbym się nawet o próbę przedstawienia tego w jednym, czy nawet kilku postach, ale czuję podobnie. Ostatnie Kuszenie i mnie dało wiele do myślenia, chociaż było to 20 lat temu i już okrzepło, ani też nie jest podstawą mojej filozofii.
Wystarczy że powiem że kojarzę te fale?
|
| N mar 07, 2010 21:50 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Majkel ze Stalowej napisał(a): Właśnie usłyszałem rasowego katolika. Słynne stwierdzenie "ja mu coś, on mi coś" należy wyłącznie do tych odłamów religijnych, w których podstawowe zrozumienie Życia jest zastąpione mizernym pojęciem handlu dnia codziennego. Na codzień się wymieniamy, gorzej, myślimy nawet o wymianie jako wymianie, natomiast zapominamy, że na naszych oczach wymieniają się nieustannie wzajemnie organizmy biologiczne, na zasadzie komensalizmu, mutualizmu, mikoryzy czy tam innych drapieżnictw i jakoś nikt nie robi z tego halo, podobnie jak w przypadku deszczu który "podlewa" całą florę. A w czym usłyszałeś tego rasowego katolika? Odniosłem się tylko do zasady change, o której pisałeś wcześniej jako o Twojej, a teraz ją potępiasz.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| N mar 07, 2010 22:00 |
|
 |
|
RichardP
Dołączył(a): Pt sty 15, 2010 17:02 Posty: 81
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Czyli atak na kościól oznaczał atak na wszystkie obecne religie? Oczywiście z wieloma Twoimi poglądami mógłbym się zgodzić gdybyś bardziej je doprecyzował, ale niestety piszesz bardzo ogólnikowo. Cytuj: Nie mam żadnej filozofii
Dla mnie każdy ma filozofię. Poglądy to po prostu filozofia. A teraz te punkty (na tyle na ile byłem w stanie zrozumieć): 1. Fakt że internet bardzo zmnienił ludzkość. Można to porównać do wynalazku druku, albo wielkich odkryć geograficznych, jednak to o czym piszesz nie ma moim zdaniem większego zwiazku z internetem. No i nie zapominajmy że nadal 2/3 ludzkości chodzi bosa i jak mniemam nie korzysta z neta, co nie znaczy że są mniej inteligentni niż ja czy Ty. I oni tez są dziećmi Boga podlegającym tym samym prawom co internauci Nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem, ale generalnie ja mam odczucia przciwstawne - ludzkość świata zachodniego dzięki internetowi, ale nie tylko oczywiście staje się coraz głupsza. Hmm, może inaczej jako ludzkość oczywiście cały czas się rozwijamy moralnie i technicznie, ale jako poszczególne jednostki się degenerujemy. To trochę jak z tym Witkacowskim "zautomatyzowaniem" społeczeństwa. Coraz mniej ludzi renesansu. Mógłbym bardziej rozwinąc ten wątek ale nie chcę offtopować, a poza tym może Was to nie interesować. Ale właśnie przez takie "zautomatyzowanie" pojawiają się posty w któych ludzie podważają heliocentryzm uważając że to wielkie kłamstwo wymyślone przez żydów masonów albo kosmitów czy cyklistów. Zamiast tracić czas na czytanie bzdurnych teorii tworzonych przez debili, albo ludzi którzy debili robią z innych ("dla jaj", dla kasy, dla zwrócenia na siebie uwagi etc) może warto poczytać podręczniki do fizyki, biologi, chemi czy jakieś dzieła popularnonaukowe. Nie wszystko trzeba traktować jak dogmaty. Kiedy na półkuli pn wyciągniesz korek w wannie wir tworzy się w jedną stronę, na pd w przeciwną. Przypadek? Na pewno nie a zatem alboo sprawka diabła, albo żydów, a może odpowiedzi poszukać w Apokalipsie czy u Nostradamusa? Ja proponuję jednak podręczniki fizyki... Choć nie żywię jakiejś szczególnej czci do cywilizacji łacińskiej (jak jednen z rozmówców w tym wątku ma to w podpisie), jako że uważam ją generalnie za barbarzyńską, to jednak uważam że np. usunięcie łaciny i greki ze szkół średnich było jedną z przyczyn wspomagających degenerację jednostek o których pisałem. Na prawdę nie uważam że nauczanie religii katolickiej, ekonomii, WOSU, czy wychowania seksualnego jest bardziej potrzebne przeciętnemu człowiekowi niż znajomość łaciny. Cytuj: Tak więc chodziłoby chyba o polityczną żonę dla technologicznego męża.
czyli jednak pragniesz klasycznej rewolucji i "nowego ładu"? 2. Tu jeszcze mniej rozumę, ale chyba znw się pojawia newage-owski wątek "człowieka ery wodnika". Nie zgodze sie z Toba że chrześcijaństwo nie może być tym "centrum". Na tym forum jest wiele osób które chrześcijaństwo uważaja za to "centrum" i dobrze im z tym. Chcesz im tego zabronić, może proponujesz wziąś ich na męki i w ten sposób miłosiernie im pomóc zrozumieć że są nieszczęśliwi i opętani przez kk, a kiedy będą postępować tak jak im zalecisz to dopero bdą naprawde szczęścili. Po pierwsze nic nowego w ten sposób nie odkryłeś bo takich dobrodziejów ludzkośc już miała wielu od inkwiuzytorów po komunistów. A po drugir chcesz im odebrać chrześcijaństwo, a co dasz w zamian? Przeciez sam stwierdzasz ze nie bardzo wiesz o co ci chodzi i nie otrafisz tego wyjaśnić. Łatwo jest burzyć i palić. Trudniej budować i sadzić;) 3. Cytuj: Można powiedzieć, że odnalazłem Boga w ateizmie
Tyle że to co piszesz jest sprzecznością logiczną, czyli coś czego nie lubię na forach dyskusyjnych. Czemu to ma służyć? Cytuj: "Żądam rozwoju bardziej niż pokuty".
no to chyba jasne dziś nawet dla chrześcijan że lepiej poświęcić godzinę na np sadzenie drzewek w parku niż biczowąć sie przez godzinę i zawodzić: "och jakiż niegodziwy byłem gdy z kumplami po pijaku połamaliśmy te drzewka o przebacz Panie!" Chyba że chodzi Ci o coś innego i nie wiem co masz na myśli pisząc "pokuta".
_________________ "Myślisz tak mało miłości w świecie, a to tak dużo świata w miłości, gdy świat znika zostaje miłość i to jest szczęście"
http://www.youtube.com/watch?v=76xvVxapfEU
|
| N mar 07, 2010 22:26 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
A Wy to się tak znacie na Bogu jak ja. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
| Pn mar 08, 2010 11:18 |
|
 |
|
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Ta cała sperma i seks to prosty dowód że to tylko ludzkie pitolenie nawiedzonych. Tylko ludzie robią ze spermy jeziora i kij wie co jeszcze. Zakładam że dla Boga który to wszystko stwarzał to sperma , ślina czy łzy to jeden pieron. On się tym nie podnieca jak niektórzy niewyżyci. Zresztą czy dla Boga zdolnego tworzyć galaktyki z miliardami istnień ważna by była sperma iksińskiego ? Śmiem wątpić.
|
| Pn mar 08, 2010 21:53 |
|
 |
|
Majkel ze Stalowej
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23 Posty: 246
|
 Re: Mój Atak na Kościół - moja Misja
Oj... zrobiło się gorąco.
Sporóbuję jeszcze bardziej uprościć to moje "przesłanie":
Młody mężczyzna postanowił żyć pełnią życia. Codziennie rano uprawiał jogging, brał prysznic, szedł do pracy uśmiechnięty, wierzył w siebie, w innych i w sukces własnej firmy. Po godzinach spotykał się z kumplami na piwie. Poznał wspaniałą kobietę (gdzieś przypadkowo w kinie). Wczoraj zadzowniła do niego nawet mama z powiadomieniem o poprawieniu się stanu zdrowia ojca. Kupił sobie wymarzony motocykl. Zaliczył testy kwalifikacyjne i otrzymał awans na stanowisko dyrektora. Podczas joggingu dnia następnego zatrzymał się w połowie i przewrócił się na ziemię. Zaczęły go brać jakieś dziwne drgawki. Stoczył się do przerembli. Znieruchomiał. Patrzył w niebo... a na nim komety. Niebo co chwila zmieniało kolor. Poczuł zimny wiatr. Gdzieś na horyzoncie ujrzał tornado. Nie śmiał się podnieść i uciec. Nagle, z oddali, prawdopodobnie z wichury, usłyszał głos: JA JESTEM.
Tak objawia się Bóg Prawdy i Miłości ludziom, którzy kochają Życie bez religii.
|
| Wt mar 09, 2010 6:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|