Po co Ci ŚJ ? Nic by tu nie rozjaśnił ale jeszcze bardziej zagmatwał temat. Przecież oni idą w zaparte i nawet jak im w twarz naplujesz to powiedzą , że deszcz pada.

Ja bym tak znowu nie generalizował. Przecież to też ludzie i na pewno mają jakieś ważkie powody do bycia ŚJ.

myślę że są to powody dla których dali się wmanipulować w zbór ludzi wierzących w coś co komuś kiedyś w XIX wieku wydało się inaczej niż jest lub było, dla mnie to wyniszczająca psychicznie grupa ludzi, sądzę tak czytając tych którzy odeszli od tego zgromadzenia.

Tak , tak - próbują ubezwłasnowolnić ludzki umysł tym swoim bezsensownym paplaniem a tak omamieni ludzie gotowi są uwierzyć we wszystko. Są natrętni i nawet ośmielę się napisać bezczelni , bo jak ich wyrzucisz drzwiami , to próbują włazić oknem. Dosyć się już z nimi kiedyś w wykłócałem , bo miałem ich jako sąsiadów i nie raz próbowali przekabacić moje dzieci.

Jest to jednak obraz jednostronny. Kiedyś u mnie chodzili po blokach, a teraz właściwie nie widuje ich w ogóle. Raz będąc na mieście spotkałem taką parę, kobieta i facet, pogadaliśmy i oni poszli w swoją stronę, ja w swoją. Napewno takie grupy wypadowe są wyuczone i kogoś mogą przekonać i erudycją i tym obeznaniem z ich Biblią, a także powiązaniem pewnych rzeczy ze sobą. Mnie to tam nie ruszyli za bardzo ilekroć słyszę że nadchodzi koniec świata bo jest na świecie coraz gorzej, to zastanawiam się jak można ludziom wcisnąć takie coś, zupełnie jakby żyli i 500 lat temu i wiedzieli że nigdy tak źle jak dziś nie było.

Niestety, to prawda. I mówię to jako osoba wierząca, rzymska katoliczka.

Naszą religię też da się podważyć.

Nasza apologia ma słabe punkty i ostatecznie możemy powiedzieć, że wierzę wbrew nadziei....