Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Peter, Zadaj to pytanie rodzinom tych którzy ocaleli z podobnych tragedii i którzy naprawdę mają za co dziękować Bogu. Mi się nie chce na nie odpowiadać bo wiem że odpowiedz i tak nie ma dla Ciebie znaczenia. Ale najpierw powinienneś zapytać: Jakie argumenty przemawiałyby za tym, że Bóg istnieje. A takie pytania już tu były i były też odpowiedzi. Jak nic Cię nie przekonało, to po co zadajesz pytania, jak żadna odpowiedz Cię nie przekona i nie usatysfakcjonuje. To strata Twojego czasu.
|
So kwi 10, 2010 16:13 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
 Re: I znów Bóg się popisał
R6 napisał(a): Chodzi o to, że jak ktoś "cudem" przeżyje to chwali się Boga i daje to jako dowód na istnienie Boga. Ale jak umrze to Bóg nic nie miał z tym nic wspólnego itd. Jest w tym coś niezrozumiałego. Nie piszę tu o dzisiejszej tragedii. Mam trochę takie wrażenie, że katolicy nie mogą się do końca zdecydować czy Bóg wpływa jakoś na rzeczywistość by nam pomagać bo nas kocha, czy jednak nie gdyż szanuje naszą wolną wolę. Wychodzi na to, że czasem pomaga ale zazwyczaj nie i nikt nie wie czym się przy tym kieruje, to tajemnica.
|
So kwi 10, 2010 17:31 |
|
 |
Bezimienny
Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03 Posty: 679
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Mnie się wydaje, że już sam tytuł tego wątku pokazuje, jakie zakładający go ma intencje. Ale cóż. Bóg nie jest od tego, żeby się popisywać. Zwłaszcza dla przekonywania tych, którzy na co dzień w Niego nie wierzą, a jak przychodzi nieszczęście, to Jemu przypisują winę.
Zawsze życie każdego człowieka jest w rękach Boga. Czasem w jakiś nadzwyczajny sposób kogoś uratuje, czasem nie. Do tej katastrofy dopuścił. Widać uznał, że tak będzie lepiej. Być może ratował już prezydenta i innych notabli wiele razy, ale o tym ludzie nie wiedzą. Ot, szczęście, sprawność pilota. Dzisiaj stało się. Trudno. Dawno przestałem Bogu zadawać pytania, dlaczego akurat do tego czy tamtego dopuścił. Gdy mnie bardzo boli proszę, żeby mnie uratował albo żeby dał mi siły wytrwać. Dziś raczej modlę się za zmarłych. Bo nic lepszego zrobić nie mogę.
Ale tak czy owak: Bóg dał, Bóg wziął. Niech zawsze będzie pochwalony.
|
So kwi 10, 2010 18:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Powstania takiego wątku na takim forum w takiej sytuacji jak najbardziej należało się spodziewać. Argumentacja jest nieco złośliwa (a może po prostu prowadzona z konkretnego punktu widzenia) i mało wyrafinowana, ale na pewnym poziomie rozważań logiczna (co potwierdzają choćby uwagi No i R6). Mnie najbardziej zaskakuje poziom wypowiedzi WISTa, która to wypowiedź jest obraźliwa, sprzeczna z regulaminem i moderatorowi nie przystoi  .
|
So kwi 10, 2010 18:44 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
 Re: I znów Bóg się popisał
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
So kwi 10, 2010 18:49 |
|
|
|
 |
dorota nitka
Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 0:17 Posty: 25
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Peter! Co tak bardzo boli Cię w zaufaniu innych Opatrzności Boże, że tak się miotasz? Rozumiem, że to o czym piszesz jest trudne, ale to nie jedyny trud, który musi pokonać myśl ludzka  Próbujesz na podstawie faktów jednostkowych zrozumieć zasadę , która nie da się spłycić. Bóg kieruje się miłością, a ona jest twórcza: raz karci, innym razem obdarowuje... A co do wypadków i cierpień - nie wolno mieszać interwencji Bożej z konsekwencjami błędów ludzkich. Bóg nie chce żadnej tragedii ludzkiej bo sam nie zna pojęcia zła jako nieskończenie dobry. Czasem dopuszcza coś co wynika z wolności ludzkiej. Winy za tragedię takiego rozmiaru jak dzisiaj, nie można zarzucać nikomu: ani Bogu, ani ludziom! Nikt tego nie chciał i nikt tego nie zrobił. Kondycją ludzką jest omylność i stąd być może błąd pilotarzu lub techniczna usterka, a że Bóg po krzywych liniach także pisze prosto to możemy mieć pewność, że tryśnie z tej tragedii mnóstwo dobra. Peter! Życzę Ci odkrycia miłości Bożej - wtedy i ludzi będzie Ci łatwiej pokochać i zrozumiesz skąd mamy przekonanie, że Bóg zna tylko dobro! A na niezrozumienie raczej zdrowiej jest reagować milczeniem i poszukiwaniem... Te pytania które padły nie są szukające ale atakujące ;( Uszanujmy tragedią która nas przerasta, a nade wszystko ludzki którzy zginęli! Nie zawsze można "zaistnieć" i być dostrzeżonym! - czasem to nie wypada.
|
So kwi 10, 2010 19:07 |
|
 |
atryda
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 19:38 Posty: 503
|
 Re: I znów Bóg się popisał
R6 napisał(a): A Peter się wkurzył (myślę że własnie z powodu tragedii) i nie ma go co wyzywać od ścierw. To nie po ludzku a już na pewno nie po chrześcijańsku. Za ścierwojadami też potem pojawiają się hieny. Czy nic do ciebie nie dociera, że nie czas jest teraz o tym dyskutować. Bo ta strona, która cierpi nie ma narzędzi by podjąć dyskusję z barbarzyńcami
|
So kwi 10, 2010 20:12 |
|
 |
maraskin
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16 Posty: 637 Lokalizacja: Toruń
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Peter napisał(a): R6, niech sobie ujadają, prawdy i tak nie zakrzyczą. Wystarczy zadać wierzącym w cudowne interwencje Boga następujące pytania:
1. Czy Bóg uratował Jana Pawła II w czasie zamachu na Jego życie? Jeśli tak, to na czym opiera się to przekonanie?
2. Czy Bóg zabił dziś pasażerów samolotu w Smoleńsku? Jeśli nie, to na czym opiera się to przekonanie?
3. Dlaczego odpowiedzi na dwa pierwsze pytania są różne?
Właściwie, biorąc pod uwagę ich przekonania, należałoby pierwsze 2 pytania sformułować tak:
1. Na czym opiera się przekonanie, że Bóg uratował Jana Pawła II w czasie zamachu na Jego życie (bo pytani nie mają wątpliwości, że to robota Boga)?
2. Na czym opiera się przekonanie, że Bóg NIE zabił dziś pasażerów samolotu w Smoleńsku (bo pytani nie mają wątpliwości, że Bóg z tym nie miał nic wspólnego)? Bóg stoi za wszystkim, w końcu to jego stworzony Świat. On decyduje kto ma żyć a kto ma zginąć w jednej chwili. My jako gliniane naczynia wytykając Bogu jego czyny lub ich brak stawiamy się na równi z nim, a jest to postępowaniem szatańskim. A Bóg kieruje każdym naszym krokiem od narodzin aż do śmierci. Czy ofiary były winne? Tego nie wiemy my z pewnością. Nikt nie jest bez grzechu. Czy tak miało się stać? Taka jest teraźniejszość. Jedynie co nam pozostało to szczera modlitwa za ofiary i nadzieja że dostąpią Zbawienia w Niebie i dostąpią zaszczytu Weselnych zaślubin.
_________________ Nicea 325, początek końca...
|
So kwi 10, 2010 20:31 |
|
 |
Peter
Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57 Posty: 122
|
 Re: I znów Bóg się popisał
A już traciłem nadzieję, że się doczekam. Wreszcie jakaś wypowiedź nie zwalniająca Boga z odpowiedzialności za to, co się dzisiaj stało. Nie można było tak od razu? Nie byłoby uczciwiej przyznać, że jeśli już przypisujemy Bogu cudowne uzdrowienia i inne pozytywne interwencje zamiast mówić, że są efektem ślepego losu, to w równym stopniu należałoby Go "obarczyć" odpowiedzialnością również za interwencje negatywne? Niestety, w 99% przypadków jakoś tak się dziwnie składa, że te pozytywne zdarzenia zawsze są dziełem Boga, a te negatywne-przypadku. Rozumiem, że wierzący może boją się dopuścić do siebie myśl, że Bóg wcale nie jest jednobarwny, a co dopiero (o zgrozo!) wygłosić ją publicznie, ale uczciwe postawienie sprawy raczej wymaga takiego wewnętrznego przełamania się-inaczej mamy do czynienia z manipulacją.
|
So kwi 10, 2010 20:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Peter napisał(a): A już traciłem nadzieję, że się doczekam. Ucieszyłeś się? Zadowolony? To teraz pomyśl dlaczego w takim dniu zachowujesz się jak ...
|
So kwi 10, 2010 21:14 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
 Re: I znów Bóg się popisał
"Uwielbiam" takie podejście do Boga jak u autora pierwszego postu. Traktowanie go jak bankomatu albo dawcy szczęścia. O! Bog się znowu popsuł i zobaczcie co sie stało.Tragedia zamiast uzmysłowić Tobie (dobry człowieku) ulotnośc naszego życia i jego bezsensowność bez perspektywy wiecznej, skłania Cię do oskarżeń na poziomie bezmyślnego pożeracza chleba.
|
So kwi 10, 2010 21:53 |
|
 |
Peter
Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57 Posty: 122
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Może po prostu dziś wydarzyło się trochę zbyt wiele, żeby ze spokojem wysłuchiwać hasełek typu "Bóg tak chciał w swojej nieskończonej dobroci, to część Jego wielkiego, doskonale przemyślanego planu". Gdyby ktoś powiedział dziś coś takiego rodzinom ofiar, obiłyby mu pysk i należałoby mu się. Właściwie dziwię się, że nikt jeszcze nie zaczął tak "pocieszać" krewnych ofiar. Jeśli wzbraniacie się przed przypisaniem Bogu winy za to, co się dzisiaj stało, postępujcie uczciwie i nie przypisujcie Mu też zasług wtedy, kiedy czujecie taką pokusę. Jeśli z kolei chcecie doszukiwać się w otaczającym nas świecie przykładów Jego ingerencji, nie zbywajcie milczeniem "mniej udanych" interwencji, a już na pewno nie próbujcie ich idealizować opowiadając o jakichś wielkich tajemnicach i ukrytym sensie czegoś, co sensu po prostu nie ma. Krótko mówiąc: albo przyznajcie (niekoniecznie przede mną, wystarczy we własnym sumieniu), że dziś i wielokrotnie w dziejach ludzkości Bóg się zachował bardzo nieładnie, albo nigdy więcej nie opowiadajcie o tym jak to kogoś ratuje. Albo kieruje nami Bóg, albo ślepy los-każda inna teza będzie nieuczciwa, a już skrajnym naginaniem faktów będzie przypisywanie Bogu tylko chlubnych postępków.
Ostatnia uwaga: dlaczego na pogrzebach nigdy nie widać zadowolonych twarzy? Wszyscy powinni skakać z radości na myśl o tym, że właśnie dopełnia się cudowny plan Boga związany z ze zmarłym/zmarłą.
|
So kwi 10, 2010 22:15 |
|
 |
Peter
Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57 Posty: 122
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Ókaż, mnie nie chodzi o to, że Bóg ma być maszynką do spełniania życzeń. Jeśli po przeczytaniu wszystkich postów z tego wątku ciągle nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć o jakiego rodzaju manipulację mi tu chodzi, to trudno-chyba wystarczająco dobrze to wytłumaczyłem.
|
So kwi 10, 2010 22:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: I znów Bóg się popisał
,,Zabawne'' kiedy ateiści narzekają na Boga kiedy tragedia. Jak trwoga to do Boga. Jaki ten Bóg jest zły, jak mógł do tego doprowadzić. To wszystko przez niego, jest przecież wszechmocny, więc mógł temu zapobiec. Dleczego Bóg nie chce mi dać cukierka, pewnie dlatego że go nie ma i wogóle to jego wina. W taki dzień rodziny zmarłych się modlą do Boga, chociaz mają chyba najwieksze prawo żeby się obrazić, a mimo to modlą się za bliskich. Za to co niektórzy ateiści chyba czują się najbardziej dotknięci, przypisując całe zło Bogu w którego o dziwo nie wierzą.
|
So kwi 10, 2010 23:12 |
|
 |
afro
Dołączył(a): Śr gru 16, 2009 23:36 Posty: 18
|
 Re: I znów Bóg się popisał
Wymowne w tym miejscu będzie zaproszenie do lektury "Dzienniczka" Św.Faustyny. Zapraszam gorąco
|
So kwi 10, 2010 23:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|