Masturbacja a bierzmowanie
Autor |
Wiadomość |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
Rozmyślacz napisał(a): Z bierzmowaniem to jest tak jak pisałem w temacie dotyczącym wiary a wychowania.To wychowanie powoduje to rozbicie człowieka w sferze wiary ! Bo mi rodzice każą iść do bierzmowania hahahaha jaki ten kościół jest na przymus, tak ? Rodzice też Ci karzą nie biegać jak wariat przez ulicę. Możesz zawsze nie uwierzyć. Raczej warto przyjąć że rodzice jak już czegoś wymagają to nie po to żeby Cię krzywdzić tylko po to żebyś mógł w przyszłości uniknąć różnych problemów.
|
N wrz 26, 2010 20:20 |
|
|
|
 |
Rozmyślacz
Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31 Posty: 340
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
a to bierzmowanie daje gwarancję unikania problemów w życiu ?
ciekawa teoria...
|
N wrz 26, 2010 20:26 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
Ani rodzice, ani sakramenty nie dają nikomu żadnych gwarancji... Uświadomienie sobie tego ułatwia sakrament Bierzmowania. Bierzmowanie niesie różne Dary Ducha Świętego: 1. Dar mądrości Jest on uczestniczeniem w mądrości Jezusa, czyli widzeniem ludzi, rzeczy i ich relacji takimi, jakimi widzi je On. Jest to dar patrzenia na rzeczywistość oczami Boga, widzenia wszystkiego w perspektywie wieczności. Święty Tomasz pisał w tym miejscu o mądrości jako o „Bożym instynkcie”. Dar mądrości jest związany bardziej z miłością niż z samym rozumem. Jego przeciwieństwem jest głupota, która jest brakiem smaku w sprawach Bożych. Głupota w myśleniu o życiu nie bierze pod uwagę krzyża, śmierci, kruchości życia; nie uwzględnia w ogóle Boga, zawęża horyzont życia wyłącznie do doczesności. 2. Dar rozumu Jest on sztuką wnikania w tajemnice Boże. Dar rozumu pojmuje relację między Krzyżem a Trójcą Świętą, między moim krzyżem a miłością Boga - w konkretnej perspektywie mojego życia, losu. Pomaga on rozumieć głęboko to, co najważniejsze: życie, miłość, śmierć. Bez tego daru człowiek nie jest w stanie patrzeć z odwagą na to, co się z nim dzieje, traci „Ducha”. „Rozumnie” znaczy „biorąc pod uwagę Boga”. 3. Dar rady Jest on kunsztem orientacji w moralnej złożoności życia. Pozwala radować się życiem, jego prostą, codzienną osnową. Pozwala się nie gubić, niweluje niepokój rodzący wątpliwości, z których powodu człowiek odwleka podjęcie „moralnych” decyzji. Dar rady przynosi duchowy pokój, uzdalnia do entuzjazmu i do działania. Jest źródłem pasji życia. 4. Dar męstwa Jest pokarmem nadziei. To głównie ten dar uwalnia człowieka od lęku przed największym wrogiem - śmiercią. Daje siłę „Ducha”, potrzebną w trudnych doświadczeniach życia, takich jak choroby, rozłąki, sytuacje, o których wiemy, że nie będą miały ziemskiego happy endu. Dar męstwa pomaga czerpać siłę do życia z samego źródła witalności: z Boga samego. 5. Dar wiedzy (umiejętności) Jest on poznawaniem prawdy o Bogu i budowaniem wiedzy o sobie, ludziach i świecie na tej właśnie prawdzie. Tak o tym darze mawiał święty Proboszcz z Ars: „chrześcijanin natchniony przez Ducha Świętego potrafi rozróżniać. Oko świata nie widzi dalej niż życie, tak jak i moje oko nie widzi dalej niż do tego muru, gdy drzwi kościoła są zamknięte; lecz oko chrześcijanina widzi aż po głębię wieczności”. A święta Teresa z Lisieux: „Wiedza Miłości, och tak! (...) Tylko takiej wiedzy pragnę!”. 6. Dar bojaźni Pańskiej Jest on taką miłością do Boga, która świadoma jest własnej kruchości. To lęk przed tym, aby nie zerwać z Nim relacji, poczucie głębokie, że Bóg jest tajemnicą, z którą nie można igrać; lęk przed tym, że nie jest się w stanie sprostać wielkiej, Boskiej miłości, a równocześnie silne pragnienie bycia całym dla Boga. To dar, który owocuje odpowiedzialnością za siebie i innych. Bojaźń wobec Pana nie jest czymś, co miażdży, ale czymś, co poszerza serce i daje radość. W tym sensie jest syntezą biblijnej duchowości. 7. Dar pobożności Jest on zdolnością traktowania Boga jako Ojca. Czyli bycia wobec Niego na sposób synowski; prosto, z ciepłym szacunkiem, czule; wychwalając Go i adorując. Światłem dla „bycia pobożnym” jest Jezus i Jego słowo Abba, Jego modlitwa. Ale pobożność wyraża się również w sposobie odnoszenia się do ludzi. Poznać ją po wrażliwości, delikatności, serdeczności. Łagodność jest jej lakmusowym papierkiem. Jej przeciwieństwem jest niezdolność rozumienia innych, niewrażliwość na nich, zatwardziałość serca. Pobożność ma po prostu swoje źródło w świadomości, że jest się dzieckiem Boga. I jest tej świadomości siłą oraz owocem. A jeśli się tego poczucia nie ma, to źle się traktuje zarówno Boga, jak i ludzi... http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... zymik.html
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
N wrz 26, 2010 20:43 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
Rozmyślacz napisał(a): a to bierzmowanie daje gwarancję unikania problemów w życiu ?
ciekawa teoria... Gwarancji nikt ci nie da, ale prawdopodobieństwo uniknięcia choćby straty czasu jest spore.
|
N wrz 26, 2010 21:15 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
A.R.E.K z tą miłością do siebie boskie. Długo myślałeś nad tą teorią? Mi i wielu psychologom masturbacja kojarzy się raczej z brakiem miłości do siebie;) Pozdrawiam
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Pn wrz 27, 2010 12:13 |
|
|
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
To nie jest grzech tylko według KK, ale, przede wszystkim, według Biblii, czyli Boga. Już tam On wie, co nam szkodzi.
Jeżeli nie uważasz masturbacji za grzech, poszukaj na tym forum, co na ten temat mówią doświadczeni ludzie.
|
Pn wrz 27, 2010 13:34 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
dylatacja_czasu napisał(a): WIST napisał(a): Gdyby Bóg nie chciał, aby było to możliwe to by tak pokierował ewolucją aby to nie było możliwe. Np. jakiś związek chemiczny który powoduje, że możliwe jest osiągnięcie orgazmu produkowany tylko w pochwie kobiety i niemożliwy do zsyntetyzowania. Co? Ale nie bo ewolucja wybiera najprostsze rozwiązania...[/size] Może zbyt dosadna będę, ale czasem to dużo uświadamia. Wg Twojego myślenia np. męskie przyrodzenie nie mogłoby mieścić się z dziecięcym odbycie, bo skoro byłoby to złe, Bóg By na to nie pozwolił.... I tak z wszelkimi dewiacjami.
|
Pn wrz 27, 2010 13:38 |
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
CzłowiekBezOczu napisał(a): Rozmyślacz napisał(a): a to bierzmowanie daje gwarancję unikania problemów w życiu ? ciekawa teoria... Gwarancji nikt ci nie da, ale prawdopodobieństwo uniknięcia choćby straty czasu jest spore. Przepraszam nie rozwinąłem tej myśli do końca. Miałem kolegę który się w wieku no dla was zapewne dość zaawansowanym zakochał. Wiecie. Zapragnął (nie wiem czy on czy wybranka) ślubu kościelnego. A facet kompletnie bez papierów. Tak mu wyszło w życiu, nie jego wina raczej rodziny, zresztą czy to wina ? Co on się biedny nałaził na nauki, coś tam zdawał, chyba z pół roku albo lepiej. Po pracy zamiast do domu to chodził się szkolić. Masakra. To miałem na myśli pisząc o stracie czasu i zapomniałem dodać że "w przyszłości".
Ostatnio edytowano Pn wrz 27, 2010 15:00 przez CzłowiekBezOczu, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn wrz 27, 2010 14:55 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
zagubiona_21 napisał(a): A.R.E.K z tą miłością do siebie boskie. Długo myślałeś nad tą teorią? Mi i wielu psychologom masturbacja kojarzy się raczej z brakiem miłości do siebie;) Pozdrawiam Nie, nie myślałem nad tym długo. Nie sądzę też, żeby psychologowie mieli rację w każdym przypadku. Psychika człowieka jest złożona. Są też różne rodzaje masturbacji. Czasem może ona wynikać z miłości do siebie, swojego ciała i pomagać w jego akceptacji. Problem leży w tym, że niektórzy mylą masturbację z czysto zwierzęcym popędem i zaspokojeniem siebie. Swoją drogą, potrzeba seksu jest tak samo ważna jak inne potrzeby co nie znaczy, że masturbacja nie może być przeżyciem dychowym.
|
Pn wrz 27, 2010 14:58 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
Psycholodzy sie mylą za to A.R.E.k nie! Wiesz ja na przykład mogę mieć potrzebę codziennie chodzić na zakupy. Dla mnie to może być przeżycie duchowe, zaspokoi mnie, uspokoi, usatysfakcjonuje, uszczęśliwi, ale mimo to raczej nie będzie to dla mnie dobre. Pomyśl, dlaczego.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Pn wrz 27, 2010 16:37 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
Po pierwsze, kto mówi o codziennej masturbacji? Po drugie, nadal nie rozumiesz o jakim rodzaju masturbacji ja mówię. A psychologowie, owszem, mogą się mylić. Trzeba tylko wiedzieć kiedy masturbacja staje się patologią. Mogę lubić chodzić na zakupy, co nie znaczy, że jestem zakupoholikiem. Poza tym wszystko może być przeżyciem duchowym. Nawet jedzenie. Duchowość wcale nie musi być różna od cielesności. Wręcz przeciwnie. Jedno może wynikać z drugiego. I póty jest to dobre, póki działa i czujemy się z tym dobrze.
|
Pn wrz 27, 2010 19:56 |
|
 |
andariel14
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 16:45 Posty: 96
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
zagubiona_21 napisał(a): Psycholodzy sie mylą za to A.R.E.k nie! Wiesz ja na przykład mogę mieć potrzebę codziennie chodzić na zakupy. Dla mnie to może być przeżycie duchowe, zaspokoi mnie, uspokoi, usatysfakcjonuje, uszczęśliwi, ale mimo to raczej nie będzie to dla mnie dobre. Pomyśl, dlaczego. lepiej idź do tego psychologa Ciekawi mnie o jakim rodzaju duchowego przeżycia mówisz Uspokaja Cie? to hormony i czysta biologia Cie uspokajają a nie przeżycie duchowe ja nie moge...
_________________ Mistakes are as serious as the results they cause.
|
So gru 18, 2010 16:13 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
a.R.E.k. napisał(a): To, co mówisz to szantaż emocjonalny. Starasz się wyperswadować dylatacji_czasu, że robi źle. Może wg. Kościoła tak, ale Kościół nie posiada obiektywnej prawdy na ten temat. A obiekatywna prawda jest taka, że masturbacja jest czymś naturalnym i że nie przeszkadza w odczuwaniu miłości do innych. Wręcz przeciwnie, miłość do innych wynika z miłości do siebie. Jeśli nie umiesz kochać siebie, nie pokochasz innych. A masturbacja to akt miłości do samego siebie i umiejętność dostarczenia sobie tego, czego potrzebuje ciało, umysł i duch. Nie jest to akt czysto cielesny. Może być przeżyciem duchowym i zbliżającym do Boga. Jednak wg. Kościoła pozostaje grzechem, z którego należy się wyspowiadać. Jeśli jednak bierzmowanie przyjmuje się dla Boga a nie dla Kościoła to chyba nie ma problemu. Święte słowa. Obiema rękoma pod tym mogę się podpisać. W zasadzie na temat onanizmu tyle już było mówione, że nie warto na nowo przytaczać argumentów uzasadniających jego potrzebę. Dylatacja _ czasu to młody człowiek, nic więc dziwnego, że onanizuje się- to tylko świadczy o Jego prawidłowym rozwoju.Czy może przystąpić do bierzmowania? Jeśli uważa że sakrament może w czymś pomóc to owszem-tak. Czy powinien o tym problemie mówić podczas spowiedzi? Uważam że nie, ale decyzja należy do samego zainteresowanego. Nie ma ludzi idealnych, jeden ( a w zasadzie prawie wszyscy) onanizuje się a ktoś inny kradnie, ubliża, niszczy mienie wspólne. Kto jest bardziej " niemoralny"? Onanista czy ten drugi. Nie warto wszystkiego rozkładać na czynniki pierwsze i doszukiwać się problemów, gdzie ich nie ma. Dla Boga to na prawdę nie ma znaczenia, czy ktoś dotyka sobie to i owo czy w ogóle nie pamięta, że coś tam ma. ONANIZM JEST NATURALNĄ POTRZEBĄ FIZJOLOGICZNĄ, szczególnie w przypadku osób, które jeszcze nie rozpoczęły współżycia.
Ostatnio edytowano So gru 18, 2010 20:33 przez lublin33338, łącznie edytowano 3 razy
|
So gru 18, 2010 20:05 |
|
 |
andariel14
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 16:45 Posty: 96
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
a.R.E.k. napisał(a): To, co mówisz to szantaż emocjonalny. Starasz się wyperswadować dylatacji_czasu, że robi źle. Może wg. Kościoła tak, ale Kościół nie posiada obiektywnej prawdy na ten temat. A obiekatywna prawda jest taka, że masturbacja jest czymś naturalnym i że nie przeszkadza w odczuwaniu miłości do innych. Wręcz przeciwnie, miłość do innych wynika z miłości do siebie. Jeśli nie umiesz kochać siebie, nie pokochasz innych. A masturbacja to akt miłości do samego siebie i umiejętność dostarczenia sobie tego, czego potrzebuje ciało, umysł i duch. Nie jest to akt czysto cielesny. Może być przeżyciem duchowym i zbliżającym do Boga. Jednak wg. Kościoła pozostaje grzechem, z którego należy się wyspowiadać. Jeśli jednak bierzmowanie przyjmuje się dla Boga a nie dla Kościoła to chyba nie ma problemu. Hmm w sumie to nie zgadzam się z ani jednym zdaniem z Twojej wypowiedzi, Arku. Obiektywnie patrząc - podążając za Twoim tokiem rozumowania - np. seks a drugą osobą bez sakramentu małżeństwa jest więc aktem miłości do drugiej osoby i też zbliża do Boga? ....
_________________ Mistakes are as serious as the results they cause.
|
So gru 18, 2010 20:29 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Masturbacja a bierzmowanie
andariel14 napisał(a): zagubiona_21 napisał(a): Psycholodzy sie mylą za to A.R.E.k nie! Wiesz ja na przykład mogę mieć potrzebę codziennie chodzić na zakupy. Dla mnie to może być przeżycie duchowe, zaspokoi mnie, uspokoi, usatysfakcjonuje, uszczęśliwi, ale mimo to raczej nie będzie to dla mnie dobre. Pomyśl, dlaczego. lepiej idź do tego psychologa Ciekawi mnie o jakim rodzaju duchowego przeżycia mówisz Uspokaja Cie? to hormony i czysta biologia Cie uspokajają a nie przeżycie duchowe ja nie moge...  ??? Dobrze się czujesz? To był ironiczny przykład, absurdalnyprzerysowany. Czasami mam wrażenie, że do niektórych trzeba pisać prostymi zdaniami jak w przedszkolu. Odnosiło się to do wypowiedzi A.R.K.A, może przeczytaj cały wątek.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
So gru 18, 2010 20:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|