Poczytałam w necie na temat "bezkrwawych operacji" - wprowadzasz wszyskich w błąd
1.To nie są uzdrowiciele koreańscy lecz filipińścy.
2.Nikt z nich nie wkłada ręki pomiędzy atomami skóry, naiwność.
3.Jeśli byli w studio intelektualiści, naukowcy to trzeba było podać ich opinię.
4.Iluzjonista nawet najlepszy to żaden autorytet w tym zagadnieniu.
5.W wielu przypadkach ciężkich chorób okazały się one skuteczne. Jednak nie jest to wystarczający dowód, aby uznać je za wiarygodną metodę leczenia.
6.Operacje filipińskie opierają się na sile sugestii i efekcie placebo.

Osoby, które posiadają autentyczny dar widzenia przyszłosci nie epatują nikogo swoją wiedzą, np. o. Pio, o. Klimuszko.
A jeśli kreslą przyszłość jak ks. B. Markiewicz, to jest to zarys w dłuższej perspektywie, np o wyborze Polaka papieża, ale bez podawania konkretnych dat.
Wróżbici, jasnowidzi dla kasy "potrafią powiedzieć" co ktoś zrobi za godzinę

Ale żeście trochę zaśmiecili, siperać się będziecie później ale teraz czy:
1 jeżeli czytam przepowiednie bo jestem ciekaw co czeka świat to jest to złe?
2 Czy jasnowidzenie jest grzechem jeżeli ktos ma taki dar?
3 jaka jest różnica jeżeli czytam przepowiednie jasnowidzów np Jackowski czy Nostradamus a chodzę do wróżki?
Elberus i inni, ja wiedziałem że Komorowski będzie prezydentem , że od 20 lipca 2010r będą w Polsce nawałnice i burze przez długi czas oraz że będzie powódź nie pamiętam jak się nazywa ta miejscowość koło Wrocławia taka mała

Nie, co najwyżej ciekawe. Jeśli natomiast przestajesz ufać Opatrzności Bożej, wtedy tak.


Eee, chyba nie. W Biblii natykamy się na proroków, osoby tłumaczące sny, itp.


Samo chodzenie do wróżki jest niejako zwątpieniem w Boga, jakbyś Mu powiedziała "nie ufam Ci", zapytam się wróżki. Chrześcijanin ma głęboką wiarę, że cokolwiek się stanie, Bóg jest przy nim i mu pomoże, jeśli będzie trzeba.


Och, doprawdy, ciężko było zgadnąć...


Zdarza się w naszym klimacie, co roku....

Bogatynia???

Pisalem o nieświadomości że to co sie robi jest zle. Sam kiedyś energetyzowałem wodę oglądając Polsat i sławny wtedy program bioenergoterapeuty, ktory chyba mial na nazwisko Nowak. Ale bylem mały i nie miałem pojęcia co robię. Dziś w ogóle bym go nie oglądał, nie tylko ze względu na grzech, ale po prostu na to że to dla mnie strata czasu. O takiej sytuacji pisałem.

I nie mówi że nie należy się przejmować grzechem, po prostu dla mnie jest to strasznie oklepane, a ludzie bardziej się zajmują "grzech" - "nie grzech", niż tym czy coś jest w ogóle mądre. Podobnie jest z przesądami, wierzenie w nie jest nie tylko grzechem, jest po prostu głupie. I o ile kwestia grzeszności jest rónie pojmowana, to każdy mądry człowieka, wierzący, czy ateista po prostu nie boi się drabiny czy czarnego kota, bo nie ma czego.

O ile drabina nie ma spruchniałych szczebelków, a kot nie jest chory na wściekliznę

To oznaka mądrości, jeśli tak patrzymy na sprawę

Dobra chyba wystarczy gadacie o kotkach i drabinach,
TEMAT ZAMKNIĘTY

Padło ciekawe pytanie, bo niby jak odróżnić proroka od jasnowidza?

Nie odróżnisz. Jeden i drugi zachowują się dziwnie. Któryś z proroków biblijnych przeleżał ponoć kilkadziesiąt dni w bezruchu, żeby dostać objawienie (prawdopodobnie Ezechiel... ale nie jestem pewien)

Wielu świętych także znało przyszłość i to, jak się domyślam złe nie było... Ale jaka jest różnica między ich jasnowidzeniem, a wróżeniem? Nad tym się właśnie zastanawiam...

tez się zastanawiam. Nieraz słyszałam,ze wg katolików jasnowdzenie to bujda,itd. Sama jestem bardzo sceptyczna wobec takich praktyk. Ale z drugiej strony duzo sie mowi o daru jasnowidzenia u swietych,czyli Koscioł zaklada,ze taki dar istnieje. Dlaczego więc mamy odrzucić jasnowidzenie u osob swieckich? Tylko dlatego,ze nie są konsekrowani? to przywilej uznanych za świetych?

Osoby Świeckie też są Powołane do życia w Niebie, a co za tym idzie Świętości.

I Mistyka dla wielu Wierzących w BOGA jest normą dnia codziennego. Bardzo dużo Cudów BOZYCH spotyka się wśród różnych Wspólnot Charyzmatycznych w Kościele.


Natomiast czym innym są praktyki okultystyczne i tą drogą porozumiewanie się z światem duchowym. Są to praktyki naganne naruszające Pierwsze Przykazanie Dekalogu i prowadzące do zniewolenia, a także opętania demonicznego.

W/g twojej definicji np. msza św. jest praktyką okulistyczną, bo tam ma miejse porozumiewania się z duchem świętym, z osobami nie żyjącymi...Marja, JPII itd.
Nie wspominając o kadzeniu, święceniu....To wynika wprost z twego toku myślenia.
Dalej
Np: pielgrzymka do Ziemi Świętej powoduje psychozę! Niekiedy prowadzi ludzi do szaleństwa. Bywa, że prowadzić to może do zaburzeń psychicznych znanych pod nazwą syndromu jerolozimskiego, dręczą ich wizje prorocze, utożsamiają się ze świętymi prowazi to do zniewolenia, a może nawet opętania

Grzech przeciw Pierwszemu Przykazaniu Dekalogu skutkuje następującymi objawami zniewolenia lub (wyższe punkty) opętania demonicznego;

Skutki/objawy
1) rozproszenie w modlitwie;
2) niechęć do Modlitwy;
3) niemożność Modlenia się;
4) zmiana temperamentu;
5) powolne oddalenie się od Kościoła i niechęć do Kościoła
i osób konsekrowanych;
6) zatarcie granicy pomiędzy dobrem a złem;
7) stany depresyjno lękowe;
8 ) zanik wiary, beznadziejność;
9) dręczenie przez złe duchy;
10) opętanie – złe duchy wchodzą w posiadanie ciała,
możliwość zabójstw i samobójstwa opętanego.


Tu masz zawarte różne dziedziny okultystyczne, które skutkują tymi objawami

http://katolik.d500.pl/media/kunena/att ... -12-27.pdf