Proszę o wskazanie takich pomyłek w tym co odnosi się do wiary

"Gdyby Bóg istotnie liczył się dla swych kapłanów wielokroć więcej od wartości doczesnych, nie zabiegaliby o nie aż tak łapczywie" - tako rzecze Fryderyk N.

Fajne, ale bez związku. Nie mówimy o kapłanach lecz o Kościele

To ja proszę o potwierdzenie na piśmie, że w przypadku opisanym poniżej Kościół się NIE mylił. Chyba nie masz wątpliwości, że odnosiło się to do wiary?

Ziemia, nad którą zajaśniało słońce prawdy, gdzie Syn Boży żył, nauczał i cierpiał, gdzie umarł i zmartwychwstał dopełniwszy dzieła Odkupienia, święta ta ziemia wpadła w ręce niewiernych; zbezcześcili Przybytek Pański, pomordowali świętych, a ciała ich stały się pastwą dzikich zwierząt; krew chrześcijan płynęła strumieniem w Jerozolimie i około jej murów, a nikt nie spieszy ich pogrzebać.
[...]
Pełen ufności w miłosierdzie boskie, i z mocy władzy przekazanej mi przez świętych Piotra i Pawła udzielam odpustu zupełnego każdemu chrześcijaninowi, który ożywiony uczuciem szczerego nabożeństwa pójdzie walczyć przeciw niewiernym.

Bóg tak chce! - zakrzyknęli wielkim głosem wszyscy zgromadzeni. I wiesz co było dalej?

Ruszli po "dobra doczesne" które z jakiegos powodu były potrzebne Bogu. A że pare osób zginęło.

Tak, mam wątpliwości.
Powyższe nie odnosiło się do treści wiary, do żadnych dogmatów, do żadnego nauczania. Nie znajdziesz tego na żadnej liście oświadczeń, tez, rozważań teologicznych czy czego chcesz jeszcze.
Powyższe było wykorzystaniem autorytetu Kościoła do przeprowadzenia pewnych decyzji politycznych.

Ponawiam prośbę:
Proszę o wskazanie takich pomyłek Kościoła w tym, co odnosi się do wiary

Uproszczenie i trywializacja. Tam nikt nie szukał dóbr doczesnych dla Boga, ale realizacji swoich ziemskich interesów pod płaszczykiem "pełnienia woli Boga".
Wznieście się na trochę wyższy poziom rozmowy.

A dlaczego uwazasz ze pod płaszczykiem "pełnienia woli Boga". A moze faktycznie taka była jego wola - przyśnił sie im i przemówił. Dlaczego wypowiadasz sie w jego imieniu. Kontaktujecie się ze soba, wysyłacie SMS-y?

A gdzie ja tu wypowiadam się w Jego Imieniu?
Zwróć uwagę na to, co napisałem. Pisałem o uczestnikach krucjat, czy raczej ich organizatorach, a nie o Bogu.
A pisałem znając co najmniej kilkanaście opracowań naukowych na temat krucjat. Znając motywację tych, którzy krucjaty prowadzili.
Zaręczam Ci: troska o sprawy Boże była tam na bardzo dalekim miejscu.

Twój argument o sms-ach jest więc, delikatnie mówiąc, ucieczką od odpowiedzialności za to, co napisałaś.

Poczekajmy jeszcze trochę a być może dowiemy sie czegoś na temat woli Boga i relacji Kościół-Bóg z wycieków jakie może ujawni wikileaks. Sama jestem ciekawa co Bóg sadzi na temat Kościoła?

"wykorzystaniem autorytetu Kościoła" dobrze brzmi, ale to Kościół sam, dobrowolnie wykorzystał swój własny autorytet. Do decyzji nie tylko politycznych:

z mocy władzy przekazanej mi przez świętych Piotra i Pawła udzielam odpustu zupełnego każdemu chrześcijaninowi, który ożywiony uczuciem szczerego nabożeństwa pójdzie walczyć przeciw niewiernym.

Jeśli oficjalne odpuszczenie wszystkich grzechów, czyli praktyczna gwarancja uniknięcia czyśćca i natychmiastowego zbawienia po śmierci, nie odnosi się do wiary, to ja jestem biskupem Rzymu. A wiem, że nie jestem.

Chciałeś przykładu, kiedy "odnosiło się do wiary". I odnosiło się. A teraz dodajesz kolejne warunki. Jakoś mnie nie dziwi, znam tę linię obrony. Znaczy, że niby nie obowiązywało? Że papież OSZUKAŁ dziesiątki tysięcy wiernych, obiecując im odpuszczenie grzechów?


A może coś mniej krwawego?

Pierwsza teza: Słońce stanowi centrum świata i jest całkowicie nieruchome pod względem ruchów lokalnych.

Cenzura: Teza ta została jednogłośnie uznana za bezsensowną i absurdalną z punktu widzenia filozoficznego i formalnie heretycką

Heretycy nie zostaną zbawieni, bo nie ma zbawienia poza Kościołem, prawda? Czy może to też wcale nie odnosiło się do wiary?

Znowu trywializacja? Nie umiesz poważniej?

Ale jak poważnie traktować coś, co nie ma poważnych podstaw?

Widze, że muszę uprościć.
Nawoływanie do wojen krzyżowych przez osoby z Kościoła nie jest głoszeniem jakiejkolwiek prawdy wiary przez Kościół.

Napisałeś: Kościół nie jeden raz się MYLIŁ w swoich wypowiedziach
Ja tu nie widzę żadnej pomyłki KOŚCIOŁA, ale co najwyżej pewne zachowania, pewnych ludzi, ktore ewentualnie ktoś, dzisiaj, patrząc ahistorycznie może uznać za błędne.
Jak na razie Kościół nie zmienił swoich prawd wiary przez wprowadzenie do nich zasady, że udział w krucjacie jest warunkiem zbawienia.


przykro mi - nie odnosiło się do wiary (jako zbioru pewnych prawd, dogmatów, wierzeń). Nie dodaję żadnej linii obrony. W ogóle się nie bronię. Wskazuję, ze stawiając swoje zarzuty mieszasz pojęcia.
Papież nikogo nie oszukał w kwesti odpuszczenia grzechów, a raczej darowania kar doczesnych


Uważasz, że Słońce stanowi centrum świata?
Nie ma zbawienia poza Kościołem, ale czy to oznacza, ze heretycy nie zostaną zbawieni? Ciekawa koncepcja

@medieval_man
Jak zgrabnie Ci idzie ucieczka od problemu. O mało co...
Ponownie proszę o potwierdzenie na piśmie, że w przypadku opisanym powyżej Kościół się NIE mylił. Że nie mylił się udzielając odpustu zupełnego każdemu, kto wyruszył na krucjatę.

Czy Bóg, za pośrednictwem upełnomocnionego papieża, udzielił krzyżowcom całkowitego odpuszczenia grzechów? TAK/NIE