Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
buscador napisał(a): Przede wszystkim to nie Bogu potrzebna jest jakaś tam próba, ale nam samym. Taka próba ma nam uzmysłowić ile jesteśmy warci, ale tak naprawdę, oraz czy uczyniliśmy jakieś postępy na drodze rozwoju duchowego. Bóg zażądał od Abrahama, by ten złożył w ofierze własnego syna. Abraham wysłuchuje żądania Boga i podnosi rękę na własnego syna. Czy Abraham zdał ten test? Czy uczynił wystarczający postęp na drodze rozwoju duchowego? Czy wysłuchanie głosu Boga w tej sytuacji to oznaka postępu w posłuszeństwie? Ślepej wierze? Miłości ojcowskiej?
|
Pt gru 17, 2010 20:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Cytuj: Bóg zażądał od Abrahama, by ten złożył w ofierze własnego syna. Abraham wysłuchuje żądania Boga i podnosi rękę na własnego syna. Czy Abraham zdał ten test? Czy uczynił wystarczający postęp na drodze rozwoju duchowego? Czy wysłuchanie głosu Boga w tej sytuacji to oznaka postępu w posłuszeństwie? Ślepej wierze? Miłości ojcowskiej? Ufności....wszak Abraham posiadał zapowiedź od Boga, że będzie ojcem wielkiego, potężnego narodu.
|
Pt gru 17, 2010 20:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Alus napisał(a): Ufności.... Pogubiłem się: - czy była to oznaka *dla Abrahama* że poczynił postępy w ufności Bogu, - czy była to oznaka *dla Boga*, że Abraham poczynił postępy w ufności Bogu. Jeżeli założymy że Bóg zna wynik każdej próby, to druga opcja raczej nie ma sensu. Pozostaje opcja pierwsza, na co wskazywał buscador. Innymi słowy: Abraham przekonał się, że potrafi (i powinien) zaufać każdej decyzji Boga? W momencie podniesienia ręki na własnego syna ufał więc, że każdy nakaz od Boga jest słuszny? Że zabijanie własnego syna - przeprowadzone do samiutkiego końca - na żądanie Boga jest jak najbardzej OK? Bo przecież nie powiesz, że zaufanie Abrahama do Boga wyglądało tak, że Abraham mówił sobie: Abraham napisał(a): Ufam, że gdy będę odgrywał całą tę scenę zabijania syna, gdy już moja ręka z nożem zawiśnie nad ołtarzem, ufam, że wtedy Bóg tę rękę powstrzyma". A może własnie o takie zaufanie Ci chodzi? O zaufanie, że od początku do końca ta ofiara z syna będzie farsą? Że to Abraham wiedział jaki jest przebieg tej próby, a w rezultacie jej wynik? Podsumowując: O jakie zaufanie chodzi w tej próbie? Ważniejsze pytanie do Ciebie: czy Bóg znał wynik tej próby czy nie?
|
Pt gru 17, 2010 22:48 |
|
|
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Samo pytanie powoduje jeszcze większy mętlik w głowie:
wiemy, że a) dał Abrahamowi wolną wolę, b) znał wynik próby
więc - to znaczy, że albo wolna wola Abrahama była złudna jak kariera w Oriflame, albo Bóg znał, "widział", wszystkie możliwe (alternatywne?) sposoby, w jakie Abraham mógł postąpić. Wyobraźcie sobie rozdwajające się tory kolejowe, miliony torów kolejowych, a Bóg widział je wszystkie.
więc, jeśli "widział" wszystkie tory, a nie wiedział którymi Abraham pojedzie - wtedy przestałby być doskonały i wszechwiedzący.
Jak wyjaśnić ten paradoks?
W pierwszym przypadku (wie, do którego pociągu wsiądzie Abraham), cokolwiek zrobimy nie ma sensu. Równie dobrze możemy usiąść na czterech literach i zacząć pić denaturat. Bo przecież, cokolwiek zrobimy - i tak stanie się Wola Boża. Takie założenie przekreśla "wszystką" naukę o zbawieniu, sugeruje, że wszyscy ludzie "z góry" naznaczeni są do zbawienia i potępienia. "Źli" mogą próbować robić co tylko chcą, a i tak pójdą do piekła. Podczas gdy inni, mogą imać się najgorszych grzechów, a i tak na końcu ich toru będą bramy Nieba.
Sytuacja numer dwa wydaje się nieco bardziej dla nas pocieszająca - ale i tak - spośród wszystkich możliwości (alternatyw) prawdopodobieństwo trafienia do raju jest nikłe, a stajemy się wtedy "igraszką" dla Boga, który obserwuje nas jak rybki w akwarium i może jedynie postukać palcem w szybkę...
|
Pt gru 17, 2010 23:15 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Odpowiedz buscadora wydaje się być najbardziej sensowna.
Wyobrazcie sobie; Hitler jako narzędzie Pana, mające za zadanie ukarać naród żydowski i sprowadzić go na właściwą drogę no i ksiądz na kolędzie obrazek wręcza, a na nim Adolf i aniołowie w mundurach SS
już nie piję, idę spać
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
So gru 18, 2010 2:24 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zephyr, ja już kiedyś w podobnym wątku pisałem: istnieje jeszcze możliwość c): dał wolną wolę i znał wynik próby.
Po prostu z Jego perspektywy Twój wybór już się dokonał, choć Ty miałeś absolutną wolność. Bóg w pewnym sensie jest podróżnikiem w czasie, toteż wie lub może w każdej chwili sprawdzić co będzie za tydzień na przykład. Wcale to jednak Twojej woli nie krępuje bo dla Ciebie to się jeszcze nie wydarzyło.
|
So gru 18, 2010 10:06 |
|
 |
naturalwoman
Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37 Posty: 151
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
zephyr7 napisał(a): Jak wyjaśnić ten paradoks? Nic lepszego na ten temat nie udało mi się nigdy znaleźć. Kliknijcie 22 stycznia. http://www.beczka.krakow.dominikanie.pl ... czarnia=yoPosłuchajcie, a poukłada się. Jak to z tymi wyborami, wolną wolą, i gdzie w tym wszystkim plan Boga. Może nie na tak odległych przykładach jak opisane powyżej, ale takich bliższych każdemu. Znaleźć tu można odpowiedzi na wiele pytań dotyczących tego niełatwego tematu.
_________________ To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.
|
So gru 18, 2010 14:06 |
|
 |
andariel14
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 16:45 Posty: 96
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Możnaby zapytać odnoście do tematu - dlaczego matka pozwala dziecku popełniać błędy (co dla dziecka jest próbą) ? - dlatego żeby samo nauczyło się jak ich więcej nie popełniać, by poznać co dobre i złe
_________________ Mistakes are as serious as the results they cause.
|
So gru 18, 2010 14:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re:
liam napisał(a): Zephyr, ja już kiedyś w podobnym wątku pisałem: istnieje jeszcze możliwość c): dał wolną wolę i znał wynik próby.
Po prostu z Jego perspektywy Twój wybór już się dokonał, choć Ty miałeś absolutną wolność. Bóg w pewnym sensie jest podróżnikiem w czasie, toteż wie lub może w każdej chwili sprawdzić co będzie za tydzień na przykład. Wcale to jednak Twojej woli nie krępuje bo dla Ciebie to się jeszcze nie wydarzyło. W jakim sensie jest podróżnikiem w czasie? We wtorek wystawia człowieka na próbę, skacze do czwartku i sprawdza wynik próby? To znaczy że w poniedziałek nie znał jeszcze wyniku próby - nie byłby więc wszechwiedzący. A może przed stworzeniem świata przebył czas wszerz i wzdłuż i poznał wszystkie wydarzenia w każdnym czasie? Wtedy musiałby wiedzieć o popełnieniu grzechu pierworodnego zanim zabrał się za tworzenie świata. Wiedział, a mimo to stworzył świat. Pomijam tu kwestię czy człowiek ma tę wolną wolę, czy nie. Bóg-podróżnik w czasie zna rozstrzygnięcie każdej próby, więc z Jego punktu widzenia wolna wola nie ma znaczenia - wszystko jest już rozstrzygnięte, wszystko już się zdarzyło. Już pierwszego dnia, a nawet zerowego, Bóg-podróżnik w czasie od początku wie, kto będzie się smażył w piekle. Po co cała ta zabawa z ludźmi? "Bóg w pewnym sensie jest podróżnikiem w czasie" to bardzo karkołomna próba rozwiązania problemu.
|
So gru 18, 2010 16:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
andariel14 napisał(a): Możnaby zapytać odnoście do tematu - dlaczego matka pozwala dziecku popełniać błędy (co dla dziecka jest próbą) ? - dlatego żeby samo nauczyło się jak ich więcej nie popełniać, by poznać co dobre i złe Matka pozwala dziecku popełniać tylko niektóre błędy. Nie pozwoliłaby dziecku włożyć ręki do wrzątku, czy włożyć gwoździa do kontaktu. Wydaje się, że Bóg takich oporów nie ma. Co więcej Bóg sam, z własnej inicjatywy sprowadza na człowieka różne próby. Matka nigdy by nie wrzuciła dziecka do rzeki żeby zobaczyć czy sobie poradzi. Twoja analogia jest trochę nieadekwatna 
|
So gru 18, 2010 16:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie fiszbin. Ty popełniasz błąd w rozumowaniu bo dalej zamykasz Boga w czasie (w poniedziałek nie znał). On jest poza tym wymiarem, dla Niego wczoraj i jutro istnieją jakby jednocześnie. Albo to faktycznie ja niezręcznie sformułowałem swoją myśl. Chodziło mi raczej o to, że On może przemierzać czas, tak jak my przestrzeń.
Ja osobiście sądzę, że wiedział o grzechu pierworodnym. I z tą wiedzą stworzył człowieka z wolną wolą bo to jest cena za miłość. Gdyby stworzył bezwolne kukiełki, to one miałyby tę miłość do Niego zaprogramowaną. Może zresztą i stworzył, tego nie wiemy. Ale w nas chciał mieć swoje dzieci więc i grzeszyć musiał nam pozwolić.
Ale tak, masz rację, że On zna rozstrzygnięcie każdej próby. Ta zabawa to jest dla nas, nie dla Niego.
|
So gru 18, 2010 17:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Cytuj: A może własnie o takie zaufanie Ci chodzi? O zaufanie, że od początku do końca ta ofiara z syna będzie farsą? Dlaczego farsą? ... leciwa Sara urodziła zapowiedzianego przez Boga syna. Cytuj: Że to Abraham wiedział jaki jest przebieg tej próby, a w rezultacie jej wynik? Podsumowując: O jakie zaufanie chodzi w tej próbie? Abraham nie znał przyszłosci, realizował nakaz Boga. Otrzymał wcześniej zapewnienie o licznym potomstwie, więc zapewne zawierzył iż Bóg w wiadomy tylko sobie sposób wypełni obietnicę..... Cytuj: Ważniejsze pytanie do Ciebie: czy Bóg znał wynik tej próby czy nie? Znał. Cytuj: . Bo przecież, cokolwiek zrobimy - i tak stanie się Wola Boża. Wiedza nigdy nie równa się wola. Wiem, np. że mój dzieciak nie posłucha mego zakazu, ale czy ta wiedza jest moją wolą???
|
So gru 18, 2010 18:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re:
liam napisał(a): Nie fiszbin. Ty popełniasz błąd w rozumowaniu bo dalej zamykasz Boga w czasie (w poniedziałek nie znał). On jest poza tym wymiarem, dla Niego wczoraj i jutro istnieją jakby jednocześnie. Albo to faktycznie ja niezręcznie sformułowałem swoją myśl. Chodziło mi raczej o to, że On może przemierzać czas, tak jak my przestrzeń. OK, to była jedna z możliwości, potencjalnie prowadząca do tego, że Bóg nie jest przez cały czas wszechwiedzący. Z Twojej odpowiedzi wynika, że przez cały czas jest wszechwiedzący. OK. liam napisał(a): Ja osobiście sądzę, że wiedział o grzechu pierworodnym. I z tą wiedzą stworzył człowieka z wolną wolą bo to jest cena za miłość. Gdyby stworzył bezwolne kukiełki, to one miałyby tę miłość do Niego zaprogramowaną. Może zresztą i stworzył, tego nie wiemy. Ale w nas chciał mieć swoje dzieci więc i grzeszyć musiał nam pozwolić. Wiedział o grzechu pierworodnym, musiał więc też wiedzieć, że część ludzi trafi do piekła. Czy Bóg chce mieć dzieci które Go kochają za cenę X milionów ludzi w piekle? Czy to nie jest wygórowana cena? Co to za perfekcyjny Bóg, który chce miłości od niedoskonałych istot kosztem cierpienia? Bo do takiego wniosku - moim zdaniem - prowadzi założenie, że On jest wszechwiedzący.
|
So gru 18, 2010 19:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Według mnie nie, ale to w co ja wierzę nie jest głównym nurtem katolicyzmu. Jest to teologia nadziei powszechnego zbawienia która, w ogromnym skrócie zakłada, iż piekło nie jest wieczne w sensie nieskończenia w czasie, a jedynie wieczne (tj, trwające wieki) z ludzkiej perspektywy. Nurt ten jest bardziej żywy w prawosławiu, obecnie z katolików właściwie jedynym (znanym) wyznawcą tej teologii jest ojciec Wacław Hryniewicz.
|
So gru 18, 2010 19:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas próbom, jeśli zna ich wynik?
Alus napisał(a): Cytuj: A może własnie o takie zaufanie Ci chodzi? O zaufanie, że od początku do końca ta ofiara z syna będzie farsą? Dlaczego farsą? ... leciwa Sara urodziła zapowiedzianego przez Boga syna. Farsą, bo tak naprawdę do zabicia na ołtarzu miałoby nie dojść. Farsą w sensie, że Abraham puszcza do Boga oko i mówi: "Ja wiem o co Ci chodzi, ale będę udawał że nie wiem. Zagram swoją rolę, a Ty w ostatniej chwili mnie powstrzymasz.". Dlatego farsą. Alus napisał(a): Cytuj: Że to Abraham wiedział jaki jest przebieg tej próby, a w rezultacie jej wynik? Podsumowując: O jakie zaufanie chodzi w tej próbie? Abraham nie znał przyszłosci, realizował nakaz Boga. Otrzymał wcześniej zapewnienie o licznym potomstwie, więc zapewne zawierzył iż Bóg w wiadomy tylko sobie sposób wypełni obietnicę..... Mhm, na przykład dając mu kolejnego syna. "Stary weg, ufam że będzie nowy.". Co dla Abrahama było bardziej prawdopodobne: - że jego Bóg zmieni zdanie, że w ostatniej chwili odwoła swój boski nakaz - że powtórzy to co już zrobił wcześniej i da mu nowego syna w miejsce złożonego w ofierze? Powtórzę pytanie: co ta próba miała udowodnić? Pojawiła się odpowiedź, że chodziło o ufność. Jakiego zaufania miał dowieść Abraham przystępując do złożenia ofiary ze swojego syna na żądanie swojego Boga? fiszbin napisał(a): W momencie podniesienia ręki na własnego syna ufał więc, że każdy nakaz od Boga jest słuszny? Że zabijanie własnego syna - przeprowadzone do samiutkiego końca - na żądanie Boga jest jak najbardzej OK?
|
So gru 18, 2010 19:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|