Teles nie zrozumiałeś o co chodzi. Tylko poznając siebie, możemy poznać ten fragment planu bożego, który dotyczy nas. Co do Judasza, no cóż 4 Ewangelie, jak już pisałem, opisują Judasza jako zdrajcę, kłamcę, złodzieja, ogólnie rzecz biorąc łotra. Ewangelia Judasza odkrywa zupełnie nowe fakty. Kwestia w co się wierzy.

a ewangelia barnaby zapowiada mahometa - poziom absurdu jednak ma swoje granice. zachwycanie się jakimś wtórny pisemkiem jakiś sekty i robienie z tego sensacji to efekt niczego innego jak intelektualnego niedorozwoju i braku umiejętności selekcji. Tylko tyle albo aż tyle. ŻAL.pl

Jakie owoce przyniosła praca robotników winnicy KRK wszyscy widzimy, natomiast z jakiegoś powodu wczesny kościół bał się i niszczył niektóre zwoje, zawierające inny punkt widzenia. Nic na Świecie nie dzieje się bez przyczyny, zaś niewiedza wielu (poczytaj sobie o tym marcinie - to termin z zakresu psychologii) zbiera swoje żniwa.

Poszukiwanie sensacji za wszelką cenę... szkoda tylko, że żadnej sensacji tu nie ma, bo filozofia gnostycka była szeroko znana i rozpowszechniona w starożytnym świecie i każdy historyk filozofii wyśmiewa teorie spiskowe typu: "odkryto nową ewangelię!"

Problem w tym, że świat rzymsko-hellenistyczny był bardzo zróżnicowany religijnie, a w II w. n.e. popularność zaczęły zdobywać różne światopoglądy synkretyczne, które łączyły elementy wielu wierzeń i filozofii.
Sekty gnostyckie zaadaptowały pewną część poglądów chrześcijan, ale w żadnym razie nie należy ich ze sobą identyfikować. Ewangelia Judasza powstała w środowisku GNOSTYCZNYM, a nie CHRZEŚCIJAŃSKIM, nie napisali jej ani uczniowie Jezusa. Wiesz, ja też mógłbym siąść i napisać jakąś nową ewangelię, szkoda tylko, że gdybym przeniósł się w czasie do epoki Apostołów, to żaden uczeń Chrystusa nie przyznałby się do niej.
Poza tym typy Starego Testamentu mówią dokładnie o Czterech Ewangeliach na różnych miejscach, a jeśli uznajemy, że Bóg istnieje, to przecież On sam przyczynił się do utwierdzenia akurat TYCH Czterech, które wyznajemy.

Swoją drogą, zamiast wierzyć prasie brukowej i komercyjnym mediom, poczytałbyś jakąś poważniejszą publikację naukową na ten temat. A jeśli prace naukowe ciężko Ci dostać, to na pewno dostępne są takie książki, jak "Historia filozofii" W. Tatarkiewicza.
Z drugiej strony warto może, abyś przeczytał "Wyznania" św. Augustyna, który przez znaczną część swojego życia należał do sekty gnostyckiej. Szeroko omawia z pozycji świadka cały ten ruch i jakoś nie zauważyłem, aby "bał się" dyskutowania z ich poglądami.
Tego typu sensacje mogą tylko mnie żenują. Co innego np. Wikileaks, rzetelna robota dziennikarzy i informatyków.

4 Ewangelie też nie zostały napisane przez uczniów Chrystusa, lecz zostały spisane później, nie chce mi się sprawdzać, ale z tego co pamiętam to jedna z tych czterech około 70-100 lat n.e. pozostałe jeszcze później. A mimo, iż Ewangelia Judasza nie została wg. ciebie spisana przez uczniów Chrystusa (cokolwiek miałoby to wg. Ciebie znaczyć - nie wiem czy chodzi Ci o apostołów, bo nie wiem, czy nawet o wczesnych chrześcijanach można się tak wyrazić) stoi w wyraźnej sprzeczności z tym, co wyprawia teraz Kościół - który uważa tak jesteśmy Kościołem Apostolskim to wszystko nam wolno - zamiast święcić sobotę święcimy niedzielę, budujemy kościoły a w nich ołtarze z obrazami.
Poza tym uważam za niepotrzebne dzielić źródła na chrześcijańskie i niechrześcijańskie, choćby wystarczy przypomnieć sobie przypowieść Jezusa o dobrym Samarytaninie.
Podejście takie, że ktoś jest katolikiem i musi mieć rację, a ktoś jest ateistą i racji mieć nie może no jest po prostu śmieszne. Dyskredytowanie człowieka tylko dlatego, że starał się szukać inspiracji w wielu źródłach natomiast jest po prostu już śmieszne.
A z punktu widzenia KRK, który synkretyzm z otoczeniem dopracował do perfekcji zupełnie obala twoje tezy i wąski horyzont ograniczony do wąskiego kanonu, który Kościół raczył wyznaczyć.

Jedyne czego można żałować to że proces ujednolicania doktryny doprowadził do utraty mnóstwa żródeł dotyczących historii chrześcijaństwa. A ewangelia Judasza jest jedną z wielu innych z których można się coś dowiedzieć, mniej o rzeczywistym Jezusie a więcej o poglądach jej autorów. Tylko tyle i aż tyle.

Warto jednak zwrócić uwagę, że doktryna gnostyckiej sekty kainitów, autora tzw. Ewangelii Judasza, jest biegunowo odmienna od doktryny Słowa Bożego i Jego Kościoła i ze źródłami chrześcijaństwa ma niewiele wspólnego, poza chęcią celowego jego wypaczania i uwiarygadniania swoich przewrortnych tez przy jego pomocy.


Warto jednak sprawdzić, by nie wypisywac takich rewelacyj, co do autorstwa. Nie ma zwiazku wykluczania między czasem powstania a autorstem. Ewangelia Janowa powstała w okresie 70-90 ne, ale wiemy przecież, że Jan dożył późnej starości na wyspie Patmos. Poza tym uprasza się, byś może zmienił ton wypowiedzi na temat Kościoła katolickiego. W pierwszym lepszym podręczniku logiki i retoryki przeczytasz, że tego typu odwoływanie się do emocji, powoływanie się na fałszywy społeczny dowód słuszności i domniemaną oczywistość sformułowań w rzeczywistości skrajnie kontrowersyjnych, zalicza się do metod dyskusji niedopuszczalnych w kulturalnym i inteligentnym towarzystwie.


Chrystus zmartwychwstał w niedzielę i według Słowa Bożego, ten dzień stał się Dniem Pańskim.


Chrystus tego zakazał? A może Antychryst z Ewangelii Judasza tak powiedział?


Trudno uznać za fakty rewelacje zawarte w księdze spisanej przez gnostycką sektę, 150 lat po owych wydarzeniach. Ani to świadkowie, ani chrześcijanie... lecz czciciele Kaina. Nie dziwię się, ze wybrali sobie autorytet w zdrajcy i złodzieju Judaszu.

Pewnie lepiej wybrać sobie za autorytet morderców i złodziei, którzy palili na stosie ludzi i zabierali ich majątek tylko dlatego, że mieli inne poglądy. I na tych splamionych krwią pieniądzach KRK zasiada nad wieloma wodami.
Posiada na Świecie tysiące luksusowych klasztorów, żyje wystawnie, posiada mnóstwo Ziem i innych bogactw, ubierają się w najdroższe sukna szyte na zamówienie i na ich szyja i palcach błyszczy złoto najwyższych prób. W schowkach ich czekają złote kielichy, a na ścianach drogie i warte krocie obrazy, rźeźby i wszelkie inne wyborne rzeczy. I wielu też Ojców w tym kościele jest, a jeden nawet święty.
Jezus gdyby żył na pewno byłby dumny ze swojego Kościoła zbudowanego na krwii (nie tylko jego) i krzywdzie.

To czmu stoisz z boku?...możesz dołożyć swoją cząstę, aby powiększyć radość Jezusa.
Liczysz i liczysz te bogactwa Koscioła, ślinka Ci kapie.....a przeciez możesz miec osobisty udział w korzystaniu z tych bogactw.....

Wiesz nie wiem o co ci chodzi. Mówię o chciwości i bogactwie organizacji, która przedstawia się i mówi o sobie jako "Kościół Chrystusowy".
Ja nie potrzebuję chodzić obwieszony złotem, nie jestem ani raperem, ani hierarchą kościelnym. Żyję skromnie i żyję uczciwie i jestem szczęśliwy. Lecz gdy widzę fałsz i obłudę to muszę dać głos. Poza tym brzydziłbym się korzystać z pieniędzy ukradzionych i zrabowanych przez morderców, złodziei i okrutników.

Hm, a nie wystarczy jeden topik o Ewangelii Judasza?

viewtopic.php?f=46&t=15457&hilit=ewangelia+judasza

Szkalowanie już Cię nie brzydzi....

Widzę Alus, że masz problemy ze zrozumieniem tematu. Weźmy prostszy przykład.
a) Zarobisz pieniądzę i kupisz sobie chleb.
b) Nie zarobisz pieniędzy, tylko dostaniesz pieniądze od opieki społecznej.
Pytanie za sto punktów. Czy oba te chleby mają taki sam smak. Nie, bo na pierwszy chleb zapracowałeś ciężką pracą i umiesz się z tego cieszyć.
Drugie pytanie. Skąd Kościół ma tak ogromny majątek. Tyle ziemi, tyle budynków itd..
A czy zapracował na nie uczciwie? Czy też przez wieki zdobył je przez różnego rodzaju kanty, paktowanie z władzą. Jak Kościół wykorzystywał swoją uprzywilejowaną pozycję w średniowieczu? Do pomocy bliźnim? Czy też do bogacenia się.
Zachęcam sięgnąć do podręczników historii i dowiedzieć się, w jaki sposób Kościół posiadł ten majątek, który obecnie posiada. Co prawda zarzucasz mi ignorancję i szkalowanie. Brak argumentów skutkuje atakami ad hominem, ale najpierw się doucz, a potem mnie osądzaj.
Teraz tak Kościół współcześnie twierdzi, że rozlicza się z błędami z przeszłości. Nawet wypłacił grubo ponad 100 mln dolarów osobom molestowanym seksualnie. Natomiast...
Z wcześniejszymi zbrodniami się nie rozliczył. Jak na przykład z "dziełami" "świętej inkwizycji". Kilkaset tysięcy ludzi zostało wymordowanych, z różnych powodów - jedni za herezje - czyli odmienne myślenie - jeszcze inni po to by przejąć ich majątki i też spora grupa została wymordowana z przyczyn politycznych. Współpraca Kościoła i władzy świeckiej była wielka.
I na tym fundamencie wyrosło bogacto kościoła. Tak chętnie mówicie, że jesteście:
Świętym, Powszechnym i Apostolskim Kościołem Chrystusowi, ale majątek swój ziemski nie od Jezusa otrzymaliście.
Zatem jeśli majątek pochodzi od złych czynów jest on splamiony krwią - tak jak wasze ołtarze, złote kielichy i marmury na ziemi. Gdzie tu więc jest szkalowanie.
Szkalowanie to mówienie nieprawdy. Gdzie skłamałem Alus. Proszę o konkretną i spójną odpowiedź, a nie jakieś argumenty dotyczące mojej osoby.

Gdzie skłamałeś?....nadinterpretujesz, wyolbrzymiasz, komfabulujesz ....i jeszcze się pytasz.
Kogo to niby zamordował Kosciół dla przejęcia jego majątku...wrzuć choć jedno nazwisko, datę...

[/quote]
Gdzie skłamałeś?....nadinterpretujesz, wyolbrzymiasz, komfabulujesz ....i jeszcze się pytasz.
Kogo to niby zamordował Kosciół dla przejęcia jego majątku...wrzuć choć jedno nazwisko, datę...[/quote]

Weź się dowiedz czegoś człowieku, a nie wal ślepymi oskarżeniami.
po pierwsze nieomylny papież Papież Grzegorz IX w 1229 roku zakazał czytania Biblii osobom świeckim pod sankcją kar inkwizycyjnych.
A po drugie tutaj masz o konfiskacie. Inkwizycja z założenia była utworzona do zwalczania herezji i czarów, lecz w praktyce służyła do niszczenia niepożądanych ludzi Kościołowi i ówczesnym władcom. Istniała w tym celu zasada konfiskaty mienia. Zasada konfiskaty mienia skazanych heretyków była zachętą do nadużyć. Była też jednym z powodów procesów prowadzonych przeciw osom zmarłym. - -odbierano wówczas majątek tym, którzy otrzymali w spadku majątek heretyka. Rodzina skazanego za herezję mogła tylko w jeden sposób ocalić majątek – gdy go wcześniej zadenuncjowała. Gdy dzieci zadenuncjowały swych rodziców otrzymywały trzecią część majątku.
Na walce z heretykami, czarownicami, Żydami fortuny zbijali wszyscy. Monarchowie, rajcy miejscy, kaci, urzędnicy miejscy, biskupi, dominikanie, papieże oraz inkwizycja. W wielu archiwach zachowały się do dziś szczegółowe sprawozdania finansowe. Kiedy w 1323 roku inkwizycja w Carcassonne spaliła 4 heretyków musiała wydać prawie 175 solidów, z czego 80 solidów pobierali kaci(każdy równo po 20 solidów), za dwie kłody drewniane zapłacono 55 solidów i sześć denarów, za słomę 2 solidy i 6 denarów, za winorośl 21 solidów i 6 denarów, za pęta dla skazańców 4 solidy i 1 denar a za same stosy 10 solidów i 9 denarów. Żadnych wydatków inkwizycja nie poniosła z własnych zasobów. Rekwirowano majątki skazańców, z których obficie czerpano i po opłaceniu kosztów. Spalenie 11 czarownic w 1639 roku w Zlatych Horach w księstwie niskim przyniosło dochodu 425 talarów , z czego burmistrz otrzymał 9 talarów i 6 groszy, tyle samo rada miejska, wójt otrzymał aż 18 talarów 12 groszy, podobną sumą zadowolili się również sędziowie. Pisarz miejski otrzymał 9 talarów i sześć groszy, podobnie sługa miejski, resztę kwoty otrzymał biskup wrocławski.Przed rokiem 1649 tj. pierwszym wielkim auto da fe w Meksyku inkwizycja skonfiskowała dobra na wartość 270 tys. pesos. Rok auto da fe przyniósł inkwizycji 3 mln pesos. Pieniądze te pochodziły od 109 uwięzionych neochrześcijan, bogatych hiszpańsko-amerykańskich konwertytów. Dzisiejsza wartość tych majtków wyniosłaby więcej jak 30 mln funtów szterlingów (na polskie to około 210 mln złotych i rośnie ). 3 mln pesos wystarczyłoby na wzniesienie 238 reprezentacyjnych budynków miejskich. Ocenia się, że w latach 1646-1649 inkwizycja w samym Meksyku zarobiła tyle, że starczyłoby jej na utrzymanie prawa 327 lat. Dodatkowo korona hiszpańska wspierała co roku inkwizycję sumą 10 tys. pesos.
Z całego bogactwa inkwizycji hiszpańskiej pozostało w 1815 roku 773 pesos. Były to już jej ostatnie lata. Ostatecznie zniesiono ją w 1820 roku. (skarb inkwizycji zabrał Napoleon podczas okupacji Hiszpanii).
Najbardziej spektakularne dowody finansowej działalności inkwizycji znajdziemy w jej walce z Żydami i Zakonem Templariuszy. W obu przypadkach pazerność Kościoła była równa pazerności korony hiszpańskiej i francuskiej. Wystarczył kryzys finansów państwa a na śmierć posyłano tysiące niewinnych ludzi a ich majątek konfiskowano. Przez setki lat Kościół i państwo ściśle w tym względzie ze sobą współpracowały

I weź się jakoś ogarnij, przecież skąd Kościół to wszystko posiada. Skąd ma kasę na odszkodowania. Ludzie, aż tak (censored) nie byli.