Ja rozumiem bunt Suwerena. 500 lat temu za 1/10 tego co napisał by zapoznano jego z działaniem doustnej gruszki

Karę gruszki doustnej wymierzano najczęściej heretyckim kaznodziejom, bluźniercom i osobom świeckim wyrażającym buntownicze poglądy. Narzędzie to wpychano na siłę do ust i za pomocą śruby rozszerzano, aż do rozerwania stosownej części ciała. Ostrza, które wystawały z trzech elementów tego okrutnego narzędzia, służyły do lepszego rozrywania jamy ustnej..




Żródło => http://www.baltic-gallery.art.pl/archiw ... rtury.html

A dziś co może zrobić WIST ?. Napisać tylko co napisał

Bóg istnieje czy tego chcecie czy nie.

To tak samo jak Latający Potwór Spaghetti niech będą błogosławione Jego Makaronowate Macki!

Ale Suweren coś się nie odzywa, więc kto wie, może nigdy jeszcze tego nie usłyszał i właśnie jest na etapie myślenia o sensie swojego życia?

Albo fanatyzmu.....największego zagrożenia na przestrzeni wieków.
Niezależnie - religijny, ateistyczny, polityczny, ekonomiczny zawsze działa li tylko destrukcyjne.

"To nie miłość do ludzi, lecz bezsilność ich miłości do ludzi nie pozwala dzisiejszym chrześcijanom - spalić nas na stosie" - Nietzsche.



Bóg nie istnieje czy tego chcecie czy nie.

Tak można też stwierdzić, co niektórzy czynią. Ale do wyboru mamy dwie opcje - wierzyć lub nie. Pewnym jest to, że kiedyś umrzemy i można mieć nadzieję jaką ja mam lub nie mieć żadnej. Przez Wiarę można tylko i wyłącznie zyskać gdyż stracić nie możemy nic. Jestem pewien, że Jezus jest moim Panem i to dodaje mi skrzydeł, czego życzę również innym.

I...Bóg umarł



To jak końcu?.....umarł czy nie istnieje......

Można stracić, jeśli Bóg w którego wierzymy nie jest Prawdziwym Bogiem, który uzna tą wiarę za grzech.

Jeśli nie miał duszy nieśmiertelnej, to jego śmierć doprowadziła do tego, że nie istnieje.

Możliwa jest śmierć kogoś/czegoś kto nigdy nie istniał/istnieje?......czy 0+0 = 1?

Trzeba było doprecyzować, że chodzi o wiecznie nieistnienie,
bo Angella_S napisała, że Bóg nie istnieje (teraz), a nie że nie istniał nigdy.
Z Trójcą jest jeszcze zabawniejsza matematyka,
więc nie zdziwiłbym się, gdyby takie równanie było w pewnych warunkach prawdziwe.

Rozbawiłeś mnie, Suweren, serio:)

Można stracić, jeśli Bóg w którego wierzymy nie jest Prawdziwym Bogiem, który uzna tą wiarę za grzech.

Tu się zgodzę lecz nie dyskutujemy tu o innych Bogach, w tym akurat wątku.

Można też stracić życie, jeśli np. przejdzie się na chrześcijaństwo w wielu krajach nie-europejskich. I wiele innych, większych czy mniejszych strat można ponieść. Chyba że w praktyce życie z wiarą w Boga nie różni się od życia bez wiary w Boga. Ale wtedy rodzi się pytanie, czy to jeszcze jest wiara.

a mogę się dowiedzieć na jakiej podstawie uznajesz Boga chrześcijańskiego za prawdziwego Boga? Czemu nie Allah, Shiwa, Mithra itp