Oni właśnie tak robią: na konkretnych przykładach wykazują, że Racjonalista.pl mija się z prawdą. To co tu zacytowałem to jest ogólny wstęp do całej serii artykułów, które w sposób merytoryczny krok po kroku obalają wywody racjonalistów.

(...) kto nie wyznaje świadectwa krzyża, pochodzi od Diabła.
I kto przebiegle wypacza wypowiedzi Pana dla własnych pożądliwości
oraz mówi, że nie ma ani zmartwychwstania, ani sądu, ten jest pierworodnym Szatana.
(św. Polikarp, List do Filipian 7:1)



Ulllllllllallllllaaa....

teraz dopiero zauważyłam

nono schock & stres
ostrooo pojechane

Dzięki Ciekawski.Idę lukać

A więc znasz już metodologię. Świetnie. Teraz do roboty, dzięciołku!

Tak. Jeżeli ktoś ma przystąpić do lektury Pisma Świętego bez gruntownego przygotowania, to lepiej, żeby obejrzał serial.

Na czym polega to gruntowne przygotowanie? Czy może na tym: jak czytać Pismo by rozumieć je tak, jak rozumie je krk? Jeśli nie na tym to na czym? Pytam poważnie.

---

Zaglądałem na tę stronę trynitarian. Ten Lewandowski jest wart Agnosiewicza.

Na wizycie w bibliotece. Najlepiej niejednej (wizycie i bibliotece).



Na przykład.

Na wizycie w bibliotece. Najlepiej niejednej (wizycie i bibliotece).

Co miałaby mieć na celu dokładnie ta wizyta?


Na przykład.

Rozumiem. A czy są jeszcze jakieś inne przykłady czy ten jest jedyny?

Czyżby ateiści zapomnieli już, co się robi w bibliotece? No no, nie wiedziałem, że z wami jest aż tak źle



Jak coś jest przykładem na coś, to zazwyczaj nie opisuje sytuacji jedynej w swoim rodzaju.

A serio? Wyjaśnij dokładnie, o jakie przygotowanie chodzi.

O przygotowanie w sensie dowiedzenia się, co to jest Biblia, jak powstała, jak należy ją czytać itp.itd.

To Biblię się czyta inaczej niż np gazetę? Od lewej do prawej i od dołu do góry? albo ruchem skoczka szachowego?

No cóż, jak widać ateiści nie tylko nie wiedzą, do czego służą biblioteki, ale nawet, że teksty pisane różnią się od siebie i w związku z tym należy do nich podchodzić w różny sposób. Na przykład, informacja prasowa nie jest tym samym, co komentarz, a komentarz nie jest tym samym, co satyra itp. więc nie można ich traktować tak samo. Dodatkowo np. by właściwie zrozumieć niektóre teksty, potrzebne jest przygotowanie (np. artykuły naukowe albo poezja). Przykro to słyszeć, bo to wiedza niezbędna do właściwego funkcjonowania w społeczności. Czas chyba zorganizować dla ateistów jakieś zajęcia reedukacyjne ze zrozumienia tekstu

Czyżby ateiści zapomnieli już, co się robi w bibliotece? No no, nie wiedziałem, że z wami jest aż tak źle

Rozumiem, że nie dopuszczasz sytuacji, że jak kogoś temat interesuje to książki po prostu kupuje do domu? Nawet myszkując po Allegro w celu znalezienia tego czego już nie można kupić w księgarniach?


Jak coś jest przykładem na coś, to zazwyczaj nie opisuje sytuacji jedynej w swoim rodzaju.

I właśnie o to pytam: o te inne rodzaje w przypadku Biblii.


O przygotowanie w sensie dowiedzenia się, co to jest Biblia, jak powstała, jak należy ją czytać itp.itd.

Przeinaczanie Jezusa. Kto i dlaczego zmieniał Biblię
Autentyczna Ewangelia Jezusa
Kto zabił Jezusa. Korzenie antysemityzmu w ewangelicznych relacjach o śmierci Jezusa

W tym temacie cenię sobie ww. plus kilkanaście innych kreślących tło epoki oraz kontekst historyczny. Warto też mieć Dawne dzieje Izraela, Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom oraz Rękopisy znad Morza Martwego w tłumaczeniu Piotra Muchowskiego, Talmud. Przydaje się w przypadku odwołań by móc prześledzić większy fragment. Preferuję chłodną kalkulację i analizę zamiast teologii. Czytając taką Biblię trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte: kto? co? kiedy? gdzie? dlaczego? w jaki sposób? czym?

Wiemy do czego służy biblioteka. Wiemy też, do czego służy sala gimnastyczna, jednak nie wysyłasz nas do niej, więc pewno czymś się sugerujesz i o to dopytujemy.

Biblia to ponoć słowo Boże. Jak się je czyta? Dosłownie, z przymrużeniem oka, luźne myśli, szkice, jako dokładną instrukcję? Rozumiem, że skoro cała Biblia to to samo, to zawsze jest tekst traktowany też tak samo, a nie czasem tak, czasem inaczej, prawda?

Jakie przygotowanie naukowe mieli Dawid et co. (skoro twierdzisz, że aby zrozumieć te myśli takowe jest potrzebne). Bóg adresował swoje słowo do naukowców?