Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
| Autor |
Wiadomość |
|
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
homo_homini_canis_est napisał(a): Chcę byś poczuł jak bardzo Cię kocham jako nieznany brat Twój. Bo gdy czytałem, co napisałeś, z serca wylała się do Ciebie wielka miłość. Co najwyżej się wzruszyłeś, o ile jesteś szczery. Z miłością nie miało to nic wspólnego. homo_homini_canis_est napisał(a): Dopuszcza Bóg takie nagromadzenie nieszczęść u niektórych ludzi, bo wie, że w ten sposób może wywołać w nich jeszcze większą i namacalną wręcz miłość - jak u Hioba. Znowu miłość. Miłość do kogo, przepraszam? Do Boga, który według Ciebie zsyła na nich te nieszczęścia? Ja dziękuję, nie piszę się. Poproś swojego Boga, nieznany bracie, aby na mnie tego nie trenował. homo_homini_canis_est napisał(a): Ty jako specyficzny pokrzywdzony masz starać się przebaczyć i uwolnić się w ten sposób od starych traum. Przebaczanie - jest potrzebne Tobie w tym celu. tomektr, nie słuchaj tych domorosłych psychologów od siedmiu boleści. Niczego nie musisz, a już na pewno nie przebaczać, zwłaszcza komuś, kto miał Cię wychowywać a zamiast tego katował Cię. Potrzebujesz psychoterapeuty i dobrze, abyś znalazł dobrego. Powodzenia i nie daj się "zalać miłością" nieznanych nawiedzonych "braci", bo odbije Ci się to czkwaką.
|
| Wt wrz 11, 2012 0:06 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Tomek - myślę, że powinieneś pamiętać o jednej małej rzeczy -nic , kompletnie nic w naszym życiu nie dzieje się bez powodu.Jeśli uważasz że za dużo przecierpiałeś w życiu i nie rozumiesz tego, musisz wiedzieć jedno - Bóg ma powód byś miał takie a nie inne życie , ponieważ Bóg wie co robi i robi to dla naszego dobra, nawet gdy wtedy leją się nasze łzy , Bóg ma powód by postąpić tak a nie inaczej.Kiedyś przekonasz się , że wszystko co uczynił w Twoim życiu " pomimo wszystko " BYŁO DOBRE. Nie pamiętasz mamy - musiała Cię bardzo kochać - SKORO JESTEŚ Tato pił - wychował syna - pomimo tego że w życiu Jemu się nie udało - MOŻE CIERPIAŁ - tylko Ty o tym nie wiesz. Nie miałeś prawdziwej rodziny , wiele przeszedłeś, wiesz co znaczy brak matki, brak ojca , brak miłości rodzinnego ciepła. MASZ RODZINĘ - zadajesz sobie tysiące pytań a wystarczy zadać sobie tylko jedno pytanie - " Czy to wszystko co Ciebie spotkało ma dać Ci siłę, czy ma odbić piętno na Twojej rodzinie" Może gdybyś się wychował w cudownej kochającej rodzinie nie ceniłbyś tego co masz TERAZ. Pamiętaj - Bóg JEST - TU I TERAZ - ZAWSZE W KAŻDEJ CHWILI TWOJEGO ŻYCIA - I NIC W TWOIM ŻYCIU NIE DZIEJĘ SIĘ BEZ POWODU
|
| Wt wrz 11, 2012 3:00 |
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Cytuj: Jak wierzyć w dobroć Boga? Sam tego wszystkiego nie wybrałem, a cierpię... No, jeśli chcesz wierzyć... weź pod uwagę, że Twoje cierpienia nie są nieskończone, nawet śmierć to stan przejściowy, żyć będziesz wiecznie - ale nie tu, na Ziemi. Tu jesteś tylko gościem-przechodniem, wszystko co Cię spotyka, przemija w czasie. Tam - ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Pan przygotował dla wybranych. I otrze z ich oka wszelką łzę... oczywiście możesz też trafić do piekła, ale raczej się tam nie wybierasz, prawda? Kwestia właściwej perspektywy. Choć mówiąc szczerze, gdyby mnie się trafiła taka "kochana" rodzinka, zastosowałbym przypowieść o drzewie figowym, co nie rodziło Jezusowi. Mimo, że akurat nie był sezon na figi. Jezusa to mało obchodziło, wziął i je przeklął, drzewo uschło na amen. Na początek więc wymyśliłbym sobie nowe nazwisko i wziął i je zmienił w odpowiednim urzędzie. Rodzina jest po to, żeby się wspierać, a nie użerać.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Wt wrz 11, 2012 3:16 |
|
|
|
 |
|
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
to jeszcze zostaje zostać księdzem a potem papieżem i byś był 2 Janem Pawłem bo on tez stracił matke ojca miał dobrego ale przeżył 2 wojnę światowa
|
| Wt wrz 11, 2012 8:58 |
|
 |
|
mari610
Dołączył(a): Wt wrz 11, 2012 12:54 Posty: 2
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Nie wiem jak wierzyć bo jeśli Bóg istnieje i jest taki wspaniałomyślny to nie rozumiem skąd ten ogrom cierpienia który spada na ludzi, którzy na to nie zasługują? _________________ ranking kredytów konsolidacyjnych
|
| Wt wrz 11, 2012 15:16 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Być może nie mam racji - ale - logicznie rzecz biorąc - skoro mamy Boga to musimy brać pod uwagę fakt iż istnieje też Szatan - w tym wypadku wykluczyć się tego nie da. Dobro i Zło mamy na ziemi - nie tylko dobro i raj w miód opływający , więc siłą rzeczy nie wypada Boga oskarżać o ludzkie krzywdy - ponieważ złe czyny innych ludzi wpływające na nasze życie są decyzją woli tych ludzi i ich wyborami na które my nie mamy wpływu - niestety.
|
| Cz wrz 13, 2012 1:38 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Dobrze by było jak byś poszedł psychoterapie. Na pewno rozwiążesz część problemów ze swojego dzieciństwa i uwolnisz się od złych wspomnień.
Co do twojego pytania: "jak nadal wierzyć w Boga, spoglądając na swoje trudne życie "za młodu" "
To nie musisz wierzyć w Boga. Wierzenie na chama w dobroć Boga nic Tobie nie da. Bóg nie ingeruje w nasze życie i nie naprawia szkód. Nikt sobie nie wybiera w jakiej rodzinie się urodzi, nieszczęśliwy rodzic często przelewa na dziecko swoje nieszczęście bo sam dużo szczęścia nie zaznał w dzieciństwie. Bóg Cię nie testuje, przez karanie jak inni piszą. Może tak naprawdę na obecną chwilę nie potrzebujesz wiary w niego. Spróbuj wierzyć w to co naprawdę możliwe. W to że będziesz szczęśliwym człowiekiem, w dobroć innych ludzi, w siebie. Zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność. Kup sobie psa albo kota. Zajmij się sztuką. Maluj, pisz poezje, graj na gitarze. Pójdź na basen. Zacznij prowadzić pamiętnik. To dobry powiernik. Odseparuje cię to od złych wspomnień.
|
| Cz wrz 13, 2012 3:03 |
|
 |
|
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Musicie pamiętać, że dla Katolika pełna Ochrona BOGA nad Wami może być tylko i wyłącznie wtedy kiedy Trwacie w Łasce Uświęcającej cały czas. W innym wypadku BÓG może działać tylko z zewnątrz niestety.
Łk 10,19 19 Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi.
Mk 16,17-18 17 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
|
| Cz wrz 13, 2012 10:41 |
|
 |
|
tanie_wino
Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34 Posty: 973
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Zgadza się. Bo Pan Bóg to wielki fan biurokracji, jak masz luki w papierach to po tobie. Zgon z ciężkim grzechem na koncie, czy też zejście bez przyjęcia chrztu i zaległych sakramentów - nie ma zmiłuj, Bóg tu nic nie może bo porządek w księgach musi być!
_________________ pajacyk.pl
|
| Cz wrz 13, 2012 11:05 |
|
 |
|
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Nie pisałem co dotyczy Wyznawców innych Religii. Oni maja mniejsze Poznanie i też mogą mieć Pełną Ochronę BOGA idąc konkretną Drogą i w Niebie też mogą dojść bardzo wysoko. Ale dla Katolika Posiadającego Sakramenty Święte Drogę dokładnie wytycza Urząd Nauczycielski Kościoła. My należymy do Chóru Kapłańskiego. Do Kościoła założonego przez SAMEGO BOGA. Nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę jak wielką Łaskę BOŻĄ mają Katolicy. Ale i poprzeczka po śmierci jest wyższa. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 81967.html
|
| Cz wrz 13, 2012 13:07 |
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Login2 napisał(a): Masz zupełnie mylną koncepcję Boga. Uważasz, że Jego obowiązkiem jest troszczyć się o ciebie, a jeśli tego nie robi to jest "zły". Prawda jest taka, że nam nic się od Boga nie należy i wszystko co od niego dostajemy jest jedynie z Jego łaski. Mógłbym tutaj napisać wywody na pół ekranu ale zamiast tego wolę ci wrzucić 2 filmiki. Jeden o człowieku który miał znacznie cięższe życie niż ty. Były kryminalista, handlarz narkotyków i co tam jeszcze można sobie wymyślić. Jezus zmienił jego życie, zobacz jak. Drugi filmik ci daję żebyś zobaczył co to znaczy być wierzącym, bo teraz wszystkim się wydaje, że są wierzący. Bóg nie wpuści nas do nieba tylko dla tego, że wyznajemy "Jezus jest Panem". Pozdrawiam. http://video.google.com/videoplay?docid ... 3162699030http://www.youtube.com/watch?feature=iv ... LAefsOz0kANie zgadzam się, że człowiekowo się nic od Boga nie należy. Człowiek jest dzieckiem Bożym, każdemu dziecku coś się od Ojca "należy". Poza tym Bóg dał nam swoje obietnice i na mocy tych obietnic również nam się coś od Boga "należy".
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| Cz wrz 13, 2012 14:04 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
frater napisał(a): Musicie pamiętać, że dla Katolika pełna Ochrona BOGA nad Wami może być tylko i wyłącznie wtedy kiedy Trwacie w Łasce Uświęcającej cały czas. W innym wypadku BÓG może działać tylko z zewnątrz niestety. Skąd o tym, do diaska, wiesz? I co masz na myśli mówiąc o Bożym działaniu "z zewnątrz"? Na czym ono polega?
|
| Cz wrz 13, 2012 17:40 |
|
 |
|
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
Słowa BOGA OJCA skierowane ku Nam z Objawień do Matki Eugeni posiadające Imprimatur Rzymu
... Dzieło TRZECIEJ OSOBY MOJEGO BÓSTWA dokonuje się bez rozgłosu i człowiek często GO nie dostrzega. Dla MNIE jednak jest to bardzo odpowiedni sposób umożliwiający MI przebywanie nie tylko w Tabernakulum, ale również w Duszach wszystkich, którzy znajdują się w Stanie Łaski. W nich ustawiam MÓJ TRON i tam zawsze przebywam jak Prawdziwy OJCIEC, który Kocha, chroni i pomaga swemu dziecku. ...
|
| Cz wrz 13, 2012 22:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
@ frater
Z tekstu, który przytoczyłeś, nie wynika, że Pan Bóg wobec osób niebędących w stanie łaski uświęcającej działa, jak to określiłeś, "tylko z zewnątrz". Ponadto chciałbym wiedzieć, co to znaczy. Wyjaśnisz mi to, proszę? Jestem ciekawy.
|
| Pt wrz 14, 2012 3:42 |
|
 |
|
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
 Re: Jak wierzyć, w obliczu 30 lat trudnego życia?
"Jeśli chodzi o was, dusze w stanie grzechu i nieobeznane z religijną prawdą, nie mogę w was wejść, ale mimo wszystko jestem blisko was. Nigdy bowiem nie przestaję was wzywać, zapraszać, abyście zapragnęli otrzymać dobrodziejstwa, które przynoszę, abyście zobaczyli Światło i wyleczyli się z grzechu.
Czasem patrzę na was ze współczuciem z powodu nieszczęsnego stanu, w którym się znajdujecie. Czasem patrzę na was z Miłością, aby skłonić was do poddania się urokom łaski. Spędzam dni, a niekiedy nawet lata blisko niektórych dusz, aby zapewnić im szczęście wieczne. Nie wiedzą, że tam jestem, że na nich czekam, że przywołuję ich w każdej chwili dnia. Nie jestem jednak wcale zmęczony i pomimo to doznaję radości w pozostawaniu tuż przy was, zawsze z nadzieją, że pewnego dnia powrócicie do waszego Ojca i dacie Mi przed śmiercią przynajmniej kilka dowodów miłości."
BÓG Widzi nas inaczej, m. in. Widzi tak, że Widzi jak zakończy się nasze życie. Można powiedzieć obrazowo, że my żyjemy w czasie przeszłym, aczkolwiek jest to tylko obrazowo bo tam jest inny wymiar Czasu
Jak super jest żyć w Stanie Łaski Uświęcającej. Tego się nie da opisać co się po pewnym czasie dzieje jak jesteście gorliwymi w tym, by dążyć jak św. Szymon Zelota Apostoł do tego, by u schyłku ziemskiej Pielgrzymki być Czystymi jak `śnieg górski`, to BÓG OJCIEC Obsypuje Was Ogromem Łask. Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć. A to jest tylko mikroskopijny ułamek tego co będzie w Niebie.
Ostatnio edytowano Pt wrz 14, 2012 11:29 przez frater, łącznie edytowano 4 razy
|
| Pt wrz 14, 2012 11:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|