Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 22:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Cytuj:
Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej

To jest motto życiowe przytłaczającej większości Katolików.

Jak tak sobie obserwuje katolików to często widzę ze ja ateista mniej grzeszę niż katolicy. A przecież nawet nie wierze ze każdy katolicki grzech to coś złego. Dlaczego więc ja nie grzeszę aż tak często jak wielu katolików?
Może dlatego ze w życiu kieruje się rozumem i nie lubię gdy moje popędy przejmują władzę bo wtedy jestem głupi jak zwierze.


So gru 22, 2012 8:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Vacarius napisał(a):
Jak tak sobie obserwuje katolików to często widzę ze ja ateista mniej grzeszę niż katolicy.

Ale których katolików? Wszystkich? Znajomych? Rodzinę?

Po co wrzucać wszystkich do jednego worka?

To tak jakbym ja powiedział, że wszyscy ateiści to i tamto.

Wielu katolików przynależy do religii tylko formalnie, lub tradycyjnie. Niektórzy wyznają w swoim życiu poglądy, które śmiało można byłoby nazwać herezjami, wielu jest po prostu "wychłodzonych" religijnie a wiadomo - lepiej być gorącym lub zimnym niż letnim.

Myślę, że warto znaleźć w swoim otoczeniu tych, którzy mają gorliwą, stałą wiarę i o nich mówić, że są katolikami.

Jak myślisz, czy plakietka "katolik" usprawiedliwia złe postępowanie? Oczywiście nie.
Na mszę uczęszcza ok 40% a regularnie przyjmuje komunię jeśli dobrze pamiętam jakieś 15 %. I myślę, że wśród nich trzeba byłoby szukać wiary.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


So gru 22, 2012 10:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Najbardziej gorliwa osoba jaka znam jest jest gejem i umawia się z chłopakami.
Inni którzy też żadnej mszy w niedziele nie opuszczą. Mają kochanków, są alkoholikami, lub żyją w separacji ze swoim współmałżonkiem.
Jeden z bardzo pobożnych którego znam dziwie się przy mnie zachowywał gdy byłem mały. A od lat sztandary nosi w procesjach.

Zycie nauczyło mnie ze bardzo religijni są ludźmi zakłamanymi. Już lepszymi ludźmi są wierzący ale niepraktykujący.
Bo ci gorliwi często maja jakiś ukryty podwód czemu są tacy gorliwi w swojej wierze.


So gru 22, 2012 10:22
Zobacz profil
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Vacarius napisał(a):
Najbardziej gorliwa osoba jaka znam jest jest gejem i umawia się z chłopakami.
Inni którzy też żadnej mszy w niedziele nie opuszczą. Mają kochanków, są alkoholikami, lub żyją w separacji ze swoim współmałżonkiem.
Jeden z bardzo pobożnych którego znam dziwie się przy mnie zachowywał gdy byłem mały. A od lat sztandary nosi w procesjach.

Zycie nauczyło mnie ze bardzo religijni są ludźmi zakłamanymi. Już lepszymi ludźmi są wierzący ale niepraktykujący.
Bo ci gorliwi często maja jakiś ukryty podwód czemu są tacy gorliwi w swojej wierze.

A nie nauczyło Cię, że nigdy nie należy generalizować?
Tak gej jak i osoby mające kochanków są równie "gorliwi".
Alkoholicy, choć najczęściej sami zapracowali na swoje nieszczęście, to jednak ludzie chory.
A już trudno postrzegać jako grzech separację.


So gru 22, 2012 11:55
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Cawilian
Po co mailby rzucac palenie skoro tym zaspokaja swoja potrzebe? Zreszta palenie papierosow to tylko czynnik jeden z wielu zachorowan na raka wieksza role odgrywa tu genetyka wiec wogle palenie papierosow to slaby przyklad bo mozna przejaw woli palenia zweryfikowac do bezpiecznego minimum i po co komu wtedy rzuca palenie?


So gru 22, 2012 15:03
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Po co wrzucać wszystkich do jednego worka? --- bo wszyscy grzeszac wyzbywaja sie wiary regul przestrzega sie zawsze a nie wtedy kiedy nam to wygodne

Na mszę uczęszcza ok 40% a regularnie przyjmuje komunię jeśli dobrze pamiętam jakieś 15 %. I myślę, że wśród nich trzeba byłoby szukać wiary --------- oni tez zaliczani sa do tego pierwszego worka bo tez grzesza to ze sedzia wykonuje swoj zawod to nie znaczy ze wierzy w idee sprawiedliwosci.


So gru 22, 2012 15:10
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiary napisał(a):
Cawilian
Po co mailby rzucac palenie skoro tym zaspokaja swoja potrzebe?
Uściślając:
  1. Potrzebę palenia czegokolwiek?
  2. Potrzebę trzymania czegoś między wargami?
  3. Potrzebę okresowego przyjmowania jakiejś dawki nikotyny?
  4. Potrzebę wymachiwania papierosem?
  5. Potrzebę poczęstowania kogoś?
  6. Potrzebę pogadania sobie z innymi?
  7. Potrzebę bycia częstowanym papierosem
  8. Potrzebę samozniszczenia?

Jeżeli wyliczyłem wszystkie, to podaj po prostu numer. Napisz, gdyby jakieś inne potrzeby przyszły ci jeszcze do głowy.


So gru 22, 2012 15:45
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Przyczyna palenia papierosow moze byc mnostwo potrzeb lacznie z tymi co wymieniles ale nie rozumiem dlaczego mnie pytasz o te potrzeby bo moja odpowiedz bedzie subiektywnna a przeciez sam wymieniles kilka potrzeb kazdy kierowac sie bedzie jedna z nich a nawet kilkoma. Jesli by np myjesz zeby to tez masz wiecej niz 1 w tym interes po pierwsze swiezy oddech po drugie zabezpieczenie zebow przed prochnica itp po trzecie wzgledy czysto estetyczne czyli zachowanie bieli . Czy ja cie czlowieku pytam o takie absurdy jak wymienienie numerka skoro to jest nie mozliwe bo prosisz mnie o obiektywne ujawnienie subiektywnje reakcji na bodziec. Zreszta zadales pytanie i sam sobie na nie odpowiedziales. Jdeno zachowanie nie oznacza realizacji jednej potrzeby takze ja sam musialbym w stosunku do swojej osoby wymienic kilka potrzeb wszystkie sa wlasciwe.


So gru 22, 2012 16:55
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
W tekście wprowadzającym najbadziej rzuca się w oczy słowo interes.


So gru 22, 2012 20:17
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiary napisał(a):
Przyczyna palenia papierosow moze byc mnostwo potrzeb lacznie z tymi co wymieniles ale nie rozumiem dlaczego mnie pytasz o te potrzeby bo moja odpowiedz bedzie subiektywnna a przeciez sam wymieniles kilka potrzeb kazdy kierowac sie bedzie jedna z nich a nawet kilkoma.
Uważam, że gdyby palacz znał sposób na zaspokojenie swojego nałogu bez narażania się na raka, to by robił właśnie tak, a nie działał nadal przeciwko sobie.

Podobnie jest z grzechem. Często wydaje się nam, że osiągnięcie czegoś w sposób grzeszny jest jedynym dostępnym sposobem. Zdarza się (i to wcale nie tak rzadko), że można osiągnąć to, czego się pożąda w sposób zgodny z sumieniem i wiarą.


So gru 22, 2012 23:50
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Jak mozna zaspokoic potrzebe palenia bez palenia? Nie sadze ze ktos zaspokoi potrzebe palenia trzymajac wykalaczke w ustach.
Co do grzechu mowisz ze gdyby ktos znal inny sposob, ale nie zna i mimo wszystko grzeszy. Zamiast grzechu powinien wybrac interes wiary jako bardziej korzystny gdyby rzeczywiscie wierzyl prawda? To jest absurdalne gdybanie, bo to nie zmienia faktu dokonania grzechu. Jesli ktos podczas postu ma wybor miedzy zjedzeniem kielbasy a poszczeniem to chyba najlepszym wyborem dla wierzacego byloby wybranie wiary i odstawienia potrzeby zjedzenia kielbasy na bok czy mozna zjesc kielbase zgodnie z zasadami wiary podczas postu? Prosze......... To tak jakby na sile isprawiedliwiac np. kare smierci bo wiessz ze jest to w twoim interesie i szukasz argumentow na obrone. Fakty sa takie ze masz wybor czy podejmujesz sie dokonania grzechu czy nie a jesli probujesz usprawiedliwiac ta zla z punktu widzenia wiary decyzje bedac wierzaccym to cos jest z toba nie tak.

Acha moze i uzywam z dosc duza czestlotliwoscia slowa interes bo wszyscy sie w nim w zyciu kierujemy i kazde zachowanie czlowieka do niego odwoluje.


N gru 23, 2012 16:22
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Często wydaje się nam, że osiągnięcie czegoś w sposób grzeszny jest jedynym dostępnym sposobem

Jedynym sposobem zaspokojenia potrzeby ktora jest wlasnie w naszym odczuiu wazniejsza niz interes wiary skoro grzeszymy nie moze byc inaczej. To wyraznie stawia nasze potrzeby nad interes wiary. Co to zmienia ze nie ma innego sposobu zaspokojenia jakbys wierzyl to interes wiary bylby wazniejszy i wybralbys wlanie ten interes a nie zaspokojenie grzesznych potrzeb. To zadne tlumaczenie to tak jakbys tlumaczyl ze zabiles czlowieka bo sam jeszcze nie umarl smiercia naturalna a bardzo chciales go zabic. Przeciez to zalosne czlowieku.


N gru 23, 2012 16:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiary napisał(a):
Jak mozna zaspokoic potrzebe palenia bez palenia?

Ostatnio modne stały się e-papierosy. wielu je wybiera bo ponoć mniej szkodzą (badania trwają), inni przyklejają sobie plastry z nikotyną.
konsumentwiary napisał(a):
czy mozna zjesc kielbase zgodnie z zasadami wiary podczas postu?

przy odpowiednim nastawianiu post może dawać dużo więcej satysfakcji niż pożeranie kiełbasy

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Śr gru 26, 2012 22:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Ja chciałam do tematu podejść bardziej osobiście i pomimo że konsumentwiary z założenia wrzucił mnie do worka paskudnych grzeszników (bo jestem praktykująca, więc jestem w worku) to jednak moje życie wyglądało i wygląda całkiem inaczej.
Odniosę się do tematu "grzech- a wiara". To że człowiek jest grzeszny nie podlega myślę dyskusji. nie jestem wyjątkiem. Przed długi czas moja wiara była "letnia" (teraz wiem że to oznacza że jej nie było praktycznie!) i faktycznie wiele nagrzeszyłam , ale rzecz jest w tym że byłam mistrzem w usprawiedliwianiu siebie. Umiałam sobie pięknie wytłumaczyć że to co robię, w tym akurat przypadku wcale nie jest takie złe, albo jest usprawidliwione sytuacją itp
Potem się nawróciłam. I od jakiegoś czasu moja wiara nie jest pustym słowem, ale treścią nadającą sens mojego życia. Proszę codziennie Ducha św o dar rozeznania dobra od zła, o dar dobrych decyzji i trwania przy Bogu. Wrażliwość mojego sumienia wzrosła o 200 a może i 0 300%. Rzeczy które kiedyś wogóle wydawały mi się normalne "obgaduję go bo jest wredny", "robię to co mi pasuje", "jestem wściekła bo mnie wkurzasz swoim postępowaniem" (i sto innych powazniejszych spraw) nagle zaczęłam postrzegać w kategorii grzechu i walczyć z nimi. Staram się o cierpliwość, próbuję niechęć do kogoś zamieniać w modlitwę za niego, proszę Boga o wybaczenie tych wszystkich grzechów. Czytam codziennie Pismo święte i tam jest masę zwykłych życiowych wskazówek jak powinniśmy żyć. Uświadomiłam sobie że nie ma lekko i że poprzeczka jest wysoko, że mamy czuwać i trwać w miłości, że mamy przede wszystkim wyrzec się każdego grzechu. Nawet drobnego.
Nadal jestem daleko, i upadam, ale efekty są. Ostatnio koleżanka w pracy powiedziała do mnie "ciebie naprawdę bardzo trudno jest wyprowadzić z równowagi, ty zawsze jesteś pogodna" :) To było miłe. Pewnie że nie zawsze, ale u mnie owocem Ducha jest między innymi cierpliwość i pozytywny stosunek do ludzi, nawet tych męczących i denerwujących. A kiedyś byłam wybuchowa i nerwowa.
Widzisz konsument, ja nie będę ci pisać że "znam katolika alkoholika" bo znam też katolika chorego na schzofrenię, znam masę różnych katolików. I znam świętych katolików, ludzi których życie jest służbą innym, którzy swoją pogodą, spokojem, wewnętrzną równowagą zarażają całe otoczenie. To taka między innymi osoba przyczyniła się do mojego nawrócenia.
Chcę przez to powiedzieć, że jeśli człowiek wierzy, zrozumie w Kogo i w co uwierzył, życie swoje odda i powierzy Bogu i będzie wzywać Ducha świetego, będzie w jego życiu coraz lepiej, będzie coraz mniej grzechu, coraz więcej miłości.
Co do tego czyim "interesem" się kierujemy to ja wogóle się od tego odcinam, bo bardzo często dokonuję wyboru dla dobra kogoś innego niż ja, nie tylko moich dzieci czy męża, ale czasem nawet obcych ludzi.

_________________
Ania


Cz gru 27, 2012 9:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12
Posty: 848
Post Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
"Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski." (Mt 5,48)
Oto Chrystusowe wezwanie skierowane do każdego z nas.
Rozważmy, pod jakim względem doskonałość Boga Ojca stanowi dla nas wzór.

_________________
Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy
Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.


Cz gru 27, 2012 10:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL