Poklociliscie sie? Trzeba bylo sie nie klocic, moglby lokisa na katolicyzm przefarbowac! A tak to maila miec nie bede, niewiernym pozostane, wylacznie ze wzgledu na wybujala osobowosc equuleuss.

Litek
A więc nasuwa się następujący wniosek:Zeby mieć wiarę najpierw trzeba się dowiedzieć co pisze w biblia, i przez dokładne zbadanie tematu utwierdzić się w przekonaniu że można na niej polegać.
Różnie ludzie Biblię czytają i różnie ją rozumieją. Ale zgoda, trzeba napewno poznać Biblię. Ale na tej zasadzie trzeba by i poznać wszystkie inne święte księgi, a nawet więcej bo i całe religie, ich historie, oraz zdanie ludzi którzy dane religie wyznają. A na koniec to nadal będzie subiektywna ocena. A zatem idziemy jeszcze dalej i poznajemy opinię znawców. Ale to nadal nie czyni wyboru pewnym. Bo poznać trzeba Tego, który za tym wszystkim stoi (słowem Biblii, objawieniem, wiarą) i jeśli jest to poznanie Jego sprawi że wszystko inne zyska wartość.

Żeby zbudować silną wiarę należy nauczyć się patrzeć w sposób jaki to robił Jezus. Bez tego nasza wiara nie ma sensu, a jest tylko wiedzą dogmatyczno-teologiczną.

Dobrze piszesz Dudyń i niestety tak u nas jest często. Zaczyna się już od małego dziecka które więcej wie, niż wierzy, a potem w najlepszym wypadku wie dużo (często jednak nadal wie niewiele), ale nie wierzy w ogóle.

Wiara jest łaską, którą człowiek przyjmuje lub nie. Nie można do wiary zmusić ani się jej nauczyć. W tym względzie zawsze będziemy w pełni wolni. Zmusić można kogoś żeby poszedł do kościoła, do wiary nigdy. Jeśli ktoś chce wierzyć, już wierzy.

Najlepiej przyjmować sakramenty i przekonać się o ich działaniu

wiara to łaska nie da się jej tak po prostu zbudować

Wiare buduje sie przez studiowanie, rozwazanie Slowa Bozego. To tez glowny sposob w jaki Bóg sie z nami komunikuje - gdy ozywia Swoje Slowo podczas gdy je czytamy.
To ze Slowa dowiadujemy sie kim jest Bóg i co uczynil dla ludzi.
W Slowie widzimy Jego milosc do nas, Jego laske, to co zaplanowal dla nas w przyszlosci.
A to z kolei pobudza nas do wdziecznosci, do relacji z Nim, szukanie Go jeszcze bardziej.
I wlasnie relacja czyli modlitwa, rozmowa z Bogiem to 2 sposob na poznawanie Boga.
Bo Biblia mowi, ze kto szuka ten znajdzie, kto prosi otrzyma a kto kolacze temu otworza..
Jesli szukamy Boga, rozmawiamy a raczej mowimy do Niego to On odpowie. Bo Jemu jeszcze bardziej zalezy na naszej relacji z Nim niz nawet nam samym.

Bardzo ładnie, ale w nie zapominając o Słowie, to w Kościele katolickim wiarę buduje się w dużej mierze przez życie łaską wznoszone na uczestniczeniu w sakramentach.

Laske wszyscy mamy taka sama medieval_man.
Jezus umarl za wszystkich i Pan Jezus chce by kazdy dostapil zbawienia. Przeciez nie po to cierpial by Jego ofiara sie zmarnowala. Wiec to Boża wola dla kazdego czlowieka. I kazdy ma taka sama laske, bo Bóg wszystkich ttraktuje jednakowo, Bóg nie ma ulubiencow. Ale niestety nie kazdy tego pragnie. Wlasnie ta chec sprawia, ze zaczynamy szukac Boga i dlatego cos robimy w tym kierunku. Modlimy sie, czytamy Slowo by Go poznac. A kto szuka ten znajdzie. Kto nie szuka ten najczesciej nie znajdzie - chocby siedzial w pierwszym rzedzie w jakimkolwiek kosciele.
A sakramenty to jednak wymysl kosciola katolickiego medieval_man. Taka prawda. Nie znajdziesz w Biblii wielu praktyk, ktore sa ustanowione przez kosciol katolicki i wlasnie dlatego trzeba studiowac Slowo Boże by byc poslusznym Bogu nie czlowiekowi, bo żaden kosciol nie zbawia, tylko Bóg sam. To ważne medieval_man. Wszystko ma byc zbudowane na Chrystusie.
Kolosan 2,8 " Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie".
pozdrawiam

A sakramenty to jednak "wymysł" Kościołów historycznych. Tych, ktore trwaja nieprzerwanie niemal od samego początku, a dzisiaj nadal funkcjonują w Kościele rzymskim, w Prawosławiu, w wielu innych Kościołach wschodnich. Ba, nawet w niektórych odłamach historycznego protestantyzmu
Oczywiście, nie ma ich w tak zwanych bezdenominacyjnych wspólnotach będących tylko nowomodnym wymysłem.
Pobożnym z pewnością, ale bardzo ludzkim, opartym na ludzkiej filozofii czczych urojeniach ludzi, wymysłem.

Wszystkie sakramenty opierają się na Biblii. Czy umiesz ją czytać czy nie umiesz.

Nie uznajesz sakramentów. Twoja sprawa.

Ale uczciwość nakazuje, by odpowiadając na pytania osób w potrzebie (z reguły związanych z katolicyzmem) nie ukrywać swojej przynależności i nie wodzić ludzi na manowce.

Powiedzieć wyraźnie: "mój Kościół, czy moja denominacja ogranicza się do czytania Biblii i nie ma nic wspólnego z Kościołami historycznymi. Ba, nawet z historycznymi rodzajami protestantyzmu. Powstaliśmy dwa lata temu i uważamy, że jestemy mądrzejsi i pobożniejsi od wszystkich starych Kosciołów"

Wiara jest wierzeniem bez dowodów*, lub wbrew dowodom jej zaprzeczającym.
Pierwsze jest nieodróżnialne od naiwności, drugie - od urojenia.

Dlaczego ktokolwiek chciałby budować w sobie naiwność, lub urojenie?


* - dowód - jako "evidence", a nie "proof" (niestety polski język jest w tym wypadku bardzo ubogi)

Po 1 nikogo nie zwodze, bo zawsze staram sie podeprzec swoja wypowiedz cytatem ze Slowa Bozego.
Po 2 faktem jest, ze polegam na Biblii i jesli nie zgadza sie cos ze Slowem wtedy zawsze wybieram opinie Biblii, nie ludzka. Bo ludzkei tradycje sa zmienne i nie zawsze sluszne. Czytam ksiazki, slucham roznych rzeczy, ale Biblia musi byc numer 1 musi byc priorytetem, bo to Slowo Boga i ono zawsze musi byc wazniejsze niz inne rzeczy.
Zajrzyjmy wiec znowu do Slowa i sprawdzmy jak to moze nieraz byc z ta ludzka tradycja.
Mateusza 15
"tak to unieważniliście słowo Boże przez naukę swoją. (7) Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz w słowach: (8) Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. (9) Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi. "
A wiec mozna uniewaznic Boże Slowo ludzka nauka.. Co wtedy sie dzieje? czci sie jedynie ustami, wargami, ale nie sercem i co mowi na to Pan Jezus?
"Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi."
Kolosan 2,8
"Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie;"
Czy trzeba komentowac? Chyba wszystko jasne, prawda?
A to przeciez nie wszystko co ma na ten temat do powiedzenia Biblia.
No i to nie wazne kiedy jakis kosciol powstal, ale czy glosi swoje filozofie i nauki i tradycje, czy slowo Boze! To sie tylko liczy.

Bardzo ładne zdanie, ale jak wszystkie ładne, okrągłe zdania, fałszywe.
Wierzenie bez dowodów nie ma nic wspólnego z naiwnością.

Jesli ktoś powie Ci, że Cię kocha to będziesz szukał dowodów, czy uwierzysz na słowo?

Żadne pororoctwo Biblii nie jest przeznaczone do prywatnej interpretacji.
Więc zwodzisz, choć wydaje Ci się, że jesteś uczciwa

Czy to nie bibliolatria?


Typowe bezdenominacyjne bla bla bla...
Nawet Biblia w Liście do Hebrajczyków zwraca Ci uwagę:

Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę! Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki Hbr 13, 7-8

Czyli: nie wymyślajcie sami sobie nauki, ale trzymajcie się tego, co trwa w Kosciele od początku i jest przekazywane przez naukę tych, ktorzy wam przewodzą, a wasza wiara w Chrystusa nie ulegnie zniekształceniom.