Zresztą. Znasz opowiadanie (szkatułkowe) o Majmaszu Samosynie? Robiłem coś takiego. Jak przestałem (bo "dziecko z pewnych rzeczy wyrasta"), umysł zaczął mi pracować coraz gorzej i gorzej, aż do punktu choroby psychicznej. Zatem ostatnimi czasy próbuję ugryźć temat na nowo; może w cokolwiek dojrzalszej formie.

W tym wszystkim zabrakło mi odniesienia do owego zagadnienia jak to jest tam w niebie, a o to pytałem. Ale przyznam szczerze że dziwi mnie, że naukowcy, nawet dośc ostrożnie, ale formułują takie spiskowe teorie.

Żadna jednak nie będzie prawdziwa

Drogi Wist... Zastanów się co rozumiesz przez pojęcie "teoria spiskowa"?

Amerykanie wiedzieli o ataku na WTC, bo sami go zaplanowali, oto jedna ze znanych teorii spiskowych ostatnich lat.
Czy przeciwnicy tej teorii uznali ten plan za nieautentyczny, bo wnikając temat uznali, że to nieprawda czy swoje zdanie oparli na informacjach podanych w TV czy prasie?
Czy poglądy przez, których pryzmat patrzysz na świat są twoimi poglądami, które są tworami twojego rozumu i ego? czy są tworami, które sobie przyswoiłeś jako swoje?
We wszystkich poszukiwaniach - czy to naukowych czy innych - wiedza powinna być materiałem pomocniczym, a ostatnim filtrem przed scementowaniem poglądu - rozum.

Ja akurat mam podstawy żeby twierdzić, że sprawa WTC ma dużo wspólnego z atakiem na Pearl Harbour - mianowicie Rząd USA wiedział o tym, jednak z pewnych powodów nic nie zrobił. Tym powodem była chęć zysku. Zainteresowanych odsyłam do pozycji książkowej pt "Jak Bin Laden pokona Amerykę - plan wojny gospodarczej"

Proszę jednak o odpowiedz na moje pytanie.

Dobrze w takim razie przeczytaj sobie książkę pt "Objawienia Maryjne o końcu świata"
Znajdziesz tam informacje potwierdzające to co pisałem wcześniej o apokalipsie.
Chyba nie chcesz prowadzić dyskusji bez przygotowania, bo moja odpowiedź nic ci nie powie jeżeli nie będziesz miał pojęcia co z nią zrobić...

(polecam także książkę Benedykta XVI z 1969 napisaną jeszcze jako młody teolog "Future and fate" tam znajdziesz jeszcze dodatkowe informacje o upadku kościoła katolickiego jako efekt zmian jakie nas czekają)

Z tej wypowiedzi wywnioskowałem że dla Ciebie Szatan nie jest realną istotą duchową. Myślę że i Benedykt XVI by się z takim zdaniem nie zgodził, więc nie mam potrzeby go czytać. Pytam czy tak jest i jakie masz na to dowody.

Podobnie wątpię czy Benedykt XVI podzieliłbym Twoje zdanie o Biblii, więc dziwi mnie że tutaj się powołujesz na jego publikacje. Ale to już inna sprawa, nie o Biblii przecież mówimy.

Wist
Tak szatan nie jest formą duchowej istoty.
Mówisz, że Benedykt XVI by się ze mną nie zgodził, tylko żeby mieć pewność trzeba by go zapytać, a tak jak chcesz się opierać na czymś czego nie jesteś pewien?
Myślisz dogmatycznie i to jest problem.

Benedykt XVI jest katolikiem i trudno żeby myślał inaczej. TY twierdzisz coś innego, coś co jest wbrew rozsądkowi i na Tobie spoczywa ciężar dowodzenia, a nie na mnie. O to tylko od początku proszę. Dowiedz zatem że Benedykt XVI jako katolik, były papież, sprzeciwia się wierze katolickiej.

Podobnie przedstaw źródła swej wiedzy, skąd wiesz że Szatan de facto nie istnieje. Czemu to zabiera tyle stron i dalej nie ma jasnej odpowiedzi. Nie odsyłaj mnie do książek, w dodatku takich w których nie znajdzie się potwierdzenia Twoich tez, ale tutaj po prostu przedstaw źródła, dowody i tok myślenia.

Zarzut o myślenie dogmatyczne jest tutaj absurdalny.

To bardzo proste...Podczas jednego ze spotkań w Watykanie z czasie mszy św papież Benedykt porównał Kościół katolicki do tonącej łodzi, przy innej okazji modlił się za grzechy przeciwko jedności kościoła przy czym dał do zrozumienia, że chodzi i spory wewnątrz kościoła.
Jak myślisz - stronnictwo, które doprowadziło do Jego abdykacji - czym się kierowali/? Czy przyświecał im jakiś szczytny cel?
Katolicyzm i chrześcijaństwo oddaliły się od siebie i to dawno temu.
Zrozum, że nie można bezkrytycznie wierzyć we wszystko co Kościół czy, bo oni są jak politycy - mówią to co wierni chcą usłyszeć, a wszelkie opinie krytyczne wyrażają bardzo łagodnie i ostrożnie.
Wiele spraw lepiej jest przemilczeć aż społeczeństwo dorośnie do pewnych spraw tak jak to zrobiono sprytnie z tematem możliwości istnienia innych cywilizacji we wszechświecie.
Corrado Balducci - watykański teolog powiedział "że kto uważa, że niema nic poza nami we wszechświecie jest egoistą" czyli widać tutaj zmianę nastawienia, bo jeszcze 50 lat temu żaden duchowny nigdy nie odważył dy się na takie stwierdzenie, ale społeczeństwo już oswoiło się z tematem w wystarczającym stopniu pozwalającym łagodnie zmianę poglądów (lub raczej nie krycia się z nimi) wiec może bez ryzyka je ogłosić, bo stoi w zgodzie w przekonaniami wiernych (przynajmniej wielką ich liczbą)

Dlaczego szatan nie jest istotą duchową? wyjaśnienie jest banalnie proste.
Pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew ,lenistwo.
Oto siedem cech, które mamy wspólnych ze zwierzętami, a jako, że posiadamy wolną wolę cechy tę nabierają na sile.
Wystarczy umieć je kontrolować dzięki silnej woli i szatana niema, bo to co się diabeł nazywa to nic innego jak pozostałość zwierzęcej natury, która w nas pozostała. Proste jak konstrukcja cepa.

I pamiętaj - doskonałość ma to do siebie, że jest prosta w swej naturze.

Co do pierwszego to mylę że mało mnie cenisz.

Co do drugiego, tego o co w tej dyskusji chodzi i o czym rozmawiamy, mało przekonujące. Dziwnie to wszystko wygląda, powołujesz się na publikacje wierzących w dodatku w jednym co najmniej wypadku katolika, aby podważyć duchowy aspekt rzeczywistości i że Szatan nie jest realną i żywą istotą duchową.

To żadne wyjaśnienie. To tylko Twoja hipoteza nieuwzględniajaca danych Objawienia, ani doświadczeń mistyków czy pierwszych pustelników.
Ani istnienie grzechów nie jest dowodem na istnienie Szatana, ani ich brak dowodem na jego nieobecność. Po prostu non sequitur.

Z mistykami to jest tak, że nigdy nie byli dla kościoła wygodni.
Ojca pio, gdy zaczęli do niego schodzić ludzie po uzdrowienie lub w innych celach kazano przenieść by w końcu zakazać odprawiania publiczne mszy św (od 17 czerwca 1923).
Zakazano mu pokazywania stygmatów, całowania ich przez ludzi, odpisywania na listy przez niego lub inne osoby.
9 czerwca 1931 r roku Św. Oficjum pozbawia Oja wszelkich praw kapłańskich poza odprawianiem mszy św, ale bez uczestnictwa wiernych.
Czy to jest postawa katolicka? Zakazywać kapłanowi w wyróżnionemu przez Boga stygmatami zakazywać rzeczy, które są jego powołaniem?
Giorgio Bongiovanni współczesny stygmatyk (uznany) mówi nawet, że sama Matka Boża oznajmiła mu, że aniołowie to tak naprawdę przedstawiciele obcych cywilizacji, których zadaniem jest doglądanie naszego rozwoju - Duchowi bracia.
Także sami widzicie, że tak naprawdę wiele rzeczy nie jest jasne i Watykan i stygmatycy i inni czasem nie są ze sobą zgodni. Pytanie - Co w końcu jest tym prawidłowym?
Odpowiedź może być ciekawa, bo mianowicie rację mogą mieć wszyscy.

Może w celu sprawdzenia czy te stygmaty pochodzą od Boga czy szatana. Prawdziwy mistyk będzie pokorny i posłuszny przełożonym,

Oczywiście Ojciec Pio nigdy nie sprzeciwiał się tym zakazom, bo uznał je działanie diabła, a smutek jaki temu towarzyszył - za próbę wiary.
Zresztą musicie przeczytać " Ojciec Pio - osobowość i posługa w relacjach współczesnych" opracowania Ireny Burchackiej. Instytut prasy i wydawnictw "Novum" 1988