Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 06, 2025 20:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona
 Pytania do mistyka 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 22:34
Posty: 36
Post Re: Pytania do mistyka
Cytuj:
I to jest wyczerpująca odpowiedź mistyka?


Najważniejsze aby zrozumienie odpowiedzi było bardziej wyczerpujące niż sama odpowiedź inaczej w wyczerpującej odpowiedzi zmęczysz swój rozum przy samym czytaniu i nie będzie miał miejsca na rozumienie.

Cytuj:
Tylko że transseksualizm nie jest równoznaczny z transwestytyzmem, to dwie inne sprawy.


Zbyt pochopnie określasz rzeczy, transseksualizm i transwestytyzm to jak gałęzie jednego drzewa. Jedno się maluje na zewnątrz inne maluje się w środku.

Cytuj:
Taki sie urodziłem i taki jestem od najwcześniejszych lat. Mam po prostu inną tożsamość płciową, to jest silne i nie da rady tego zmienić.


A po co miałbyś to zmieniać? Może po prostu nie rób z tego problemu albo czegoś ważniejszego niż jest w rzeczywistości, jeżeli tego w sobie nie zaakceptujesz albo nie zauważysz niezmienności tego co jest równe z akceptacją to gdzieś ten twój wewnętrzny sprzeciw zawsze będzie to ładował jak bateryjkę. Jest duże prawdopodobieństwo gdy rzeczywiście zaakceptujesz swój stan to on minie, bo sam żywi się pewnie konfliktami, mówieniem o tym, dokazywaniem temu i wieloma innymi rzeczami, który ten proces nakręcają, nawet jeżeli po akceptacji nie minie ów proces to nie będzie mieć większego znaczenia bo i tak nie będzie Ci to przeszkadzać, akceptując siebie inni nie będą mieli z tym problemu, ani ty z nimi.

Cytuj:
Jak można to odnieść do Boga? Jako krzyż.


Mówimy prostym językiem. Do Boga możesz to odnieść tak, że to co za siebie uważasz nie jest Tobą, bo to co się uważa za coś w co wierzysz czym jesteś nie jest Tobą tak jak kamera nie może siebie kamerować, Twoje poczucie tożsamości na tym bazuje i nic więcej, jest to po prostu rodzaj czkawki, który się tak objawia, w takiej formie. Im więcej się temu przyjrzysz tym jaśniejsze się to stanie.

Cytuj:
Ale nadal nie odpowiedziałeś mi na to pytanie - jakie ciało dostanę od Boga.


To fantazja, ciało już masz ale co jest tam w nim co chce się uważać za to co sobie wyobrażasz? od Boga żadnego ciała nie dostaniesz bo Bóg raczej reklamacji nie przyjmuje.

Cytuj:
Czy Bóg nagnie moją tożsamość, czy automatycznie się zmieni, czy też Bóg zmieni moje ciało i da to właściwe, zgodne z moją duszą.


Bóg dał Ci to co masz w sobie, ten genialny mechanizm nie po to aby teraz miał naginać Twoją tożsamość, która istnieje na tym samym poziomie co potwór w szafie, którego dziecko się boi we własnych myślach, chociaż go nie ma, a boi się do czasu, aż nie sprawdzi tego czy jest czy nie ma. Nie odwlekaj sprawdzania realności swojej tożsamości inaczej czeka Cie jak to dziecko - wiele nieprzespanych nocy. Z całym szacunkiem, ale to o czym piszesz to fantazja, która z Tobą nie ma nic wspólnego prócz tego, że bezkrytycznie wierzysz w realność tych fantazji.

Cytuj:
Po śmierci nie będę istniał w ciele, nie będzie chromosomów i kariotypu, więc kim będę? W mojej duszy wiem kim jestem.


Może pierw stań się sobą. Gdy poznasz naprawdę kim w twojej duszy jesteś nie będziesz mieć takich problemów bo to całkiem inny wymiar postrzegania rzeczywistości i bardziej klarowna percepcja, to co mówisz, że wiesz kim jesteś w "swojej duszy" to tylko inne określenie "wiem kim jestem w swoim wyobrazeniu" tylko bardziej podkoloryzowane. Znajdź siebie poza tymi ozdobami zewnętrznymi i wewnętrznymi, a wtedy sam sobie odpowiesz na to pytanie.


So lut 01, 2014 1:32
Zobacz profil
Post Re: Pytania do mistyka
UnioDivina napisał(a):
Cytuj:
I to jest wyczerpująca odpowiedź mistyka?


Najważniejsze aby zrozumienie odpowiedzi było bardziej wyczerpujące niż sama odpowiedź inaczej w wyczerpującej odpowiedzi zmęczysz swój rozum przy samym czytaniu i nie będzie miał miejsca na rozumienie.

Mógłbym określić Cię raczej bardziej jako filozofa niż mistyka, zresztą nie wiem jak pojmujesz pojęcie mistycyzmu.

Cytuj:
Tylko że transseksualizm nie jest równoznaczny z transwestytyzmem, to dwie inne sprawy.


Zbyt pochopnie określasz rzeczy, transseksualizm i transwestytyzm to jak gałęzie jednego drzewa. Jedno się maluje na zewnątrz inne maluje się w środku.

Zasadnicza różnicą jest tożsamość. Transwestyta nie ma większego problemu z określeniem swojej tożsamości płciowej, zazwyczaj określa siebie zgodnie z biologią. Transseksualista nie może zaakceptować swojej płci biologicznej.

Cytuj:
Taki sie urodziłem i taki jestem od najwcześniejszych lat. Mam po prostu inną tożsamość płciową, to jest silne i nie da rady tego zmienić.


A po co miałbyś to zmieniać? Może po prostu nie rób z tego problemu albo czegoś ważniejszego niż jest w rzeczywistości, jeżeli tego w sobie nie zaakceptujesz albo nie zauważysz niezmienności tego co jest równe z akceptacją to gdzieś ten twój wewnętrzny sprzeciw zawsze będzie to ładował jak bateryjkę. Jest duże prawdopodobieństwo gdy rzeczywiście zaakceptujesz swój stan to on minie, bo sam żywi się pewnie konfliktami, mówieniem o tym, dokazywaniem temu i wieloma innymi rzeczami, który ten proces nakręcają, nawet jeżeli po akceptacji nie minie ów proces to nie będzie mieć większego znaczenia bo i tak nie będzie Ci to przeszkadzać, akceptując siebie inni nie będą mieli z tym problemu, ani ty z nimi.


Jednak trudno żeby to nie było problemem. Ja mogę akceptować w sobie moją odmienność ale inni widzą mnie przez pryzmat ciała. Żyjemy w takim a nie innym społeczeństwie gdzie ludzie odbierają nas na takiej a nie innej zasadzie. W pierwszej kolejności każdy jest postrzegany w/g płci i to ma kluczowe znaczenie, praktycznie na każdym szczeblu życia. Transseksualizm nie mija, to jest coś co dotyczy całego życia. Wręcz z wiekiem to wszystko narasta aż dochodzi się do pewnego punktu gdzie wiesz że już dalej nie dasz rady i musisz coś z tym zrobić inaczej skończysz z życiem.


Cytuj:
Jak można to odnieść do Boga? Jako krzyż.


Mówimy prostym językiem. Do Boga możesz to odnieść tak, że to co za siebie uważasz nie jest Tobą, bo to co się uważa za coś w co wierzysz czym jesteś nie jest Tobą tak jak kamera nie może siebie kamerować, Twoje poczucie tożsamości na tym bazuje i nic więcej, jest to po prostu rodzaj czkawki, który się tak objawia, w takiej formie. Im więcej się temu przyjrzysz tym jaśniejsze się to stanie.

Chcesz powiedzieć że to urojenia? I po prostu coś sobie roję w głowie i wymyślam? Nie jest tak. Po to potrzebne jest zaświadczenie od psychiatry aby on mógł wykluczyć urojenia i tym podobne.

Cytuj:
Ale nadal nie odpowiedziałeś mi na to pytanie - jakie ciało dostanę od Boga.


To fantazja, ciało już masz ale co jest tam w nim co chce się uważać za to co sobie wyobrażasz? od Boga żadnego ciała nie dostaniesz bo Bóg raczej reklamacji nie przyjmuje.

Jednak mój transseksualizm nie jest fantazją. Chcesz powiedzieć że Bóg nie przyjmie nic do wiadomości i każe mi tkwić w swojej biologicznej płci ponieważ nie ma reklamacji? No to niedobrze.

Cytuj:
Czy Bóg nagnie moją tożsamość, czy automatycznie się zmieni, czy też Bóg zmieni moje ciało i da to właściwe, zgodne z moją duszą.


Bóg dał Ci to co masz w sobie, ten genialny mechanizm nie po to aby teraz miał naginać Twoją tożsamość, która istnieje na tym samym poziomie co potwór w szafie, którego dziecko się boi we własnych myślach, chociaż go nie ma, a boi się do czasu, aż nie sprawdzi tego czy jest czy nie ma. Nie odwlekaj sprawdzania realności swojej tożsamości inaczej czeka Cie jak to dziecko - wiele nieprzespanych nocy. Z całym szacunkiem, ale to o czym piszesz to fantazja, która z Tobą nie ma nic wspólnego prócz tego, że bezkrytycznie wierzysz w realność tych fantazji.

Mógłbym gimnastykować swoje ja i umysł na wszelkie możliwe sposoby ale myślenie o sobie jako o kimś kim nie jestem prędzej czy później doprowadzi do nicości i do niczego. Nie da się ustawić i wypędzić potwora, to zresztą żaden potwór, to moja własna tożsamość, niestety inna niż płeć biologiczna. Tak być może zostałem ukształtowany w łonie matki, podobno w/g nauki tam to wszystko się dzieje i ma swoja przyczynę.

Cytuj:
Po śmierci nie będę istniał w ciele, nie będzie chromosomów i kariotypu, więc kim będę? W mojej duszy wiem kim jestem.


Może pierw stań się sobą. Gdy poznasz naprawdę kim w twojej duszy jesteś nie będziesz mieć takich problemów bo to całkiem inny wymiar postrzegania rzeczywistości i bardziej klarowna percepcja, to co mówisz, że wiesz kim jesteś w "swojej duszy" to tylko inne określenie "wiem kim jestem w swoim wyobrazeniu" tylko bardziej podkoloryzowane. Znajdź siebie poza tymi ozdobami zewnętrznymi i wewnętrznymi, a wtedy sam sobie odpowiesz na to pytanie.


Aby stać się sobą musiałbym zmienić płeć.


So lut 01, 2014 1:57
Post Re: Pytania do mistyka.
equuleuss napisał(a):
Chcesz powiedzieć że to urojenia? I po prostu coś sobie roję w głowie i wymyślam? Nie jest tak.
Jesteś tego absolutnie pewien? Nie masz żadnych wątpliwości? Jeśli tak, na usta ciśnie się pytanie: dlaczego jesteś taki pewien? Człowiek może się omylić i w mniej skomplikowanych sprawach...


So lut 01, 2014 9:10
Post Re: Pytania do mistyka
Nie, on to sobie zmyślił i się lansuje na forum. MIXer, na miłość boską...


So lut 01, 2014 9:19
Post Re: Pytania do mistyka
Chodzi mi o to, że być może equuleuss wmówił sobie, że jest mężczyzną, a tak naprawdę jest kobietą (albo na odwrót).


So lut 01, 2014 9:21
Post Re: Pytania do mistyka
Rozumiem. Ale o ile mi wiadomo, to nie bangla w ten sposób. Równie dobrze mógłbyś tłumaczyć człowiekowi po amputacji, z bólem fantomowym, że wmówił sobie cierpienie (i że w związku z tym jęczy bez sensu).


So lut 01, 2014 9:29
Post Re: Pytania do mistyka
UnioDivina napisał(a):
Mam nadzieje, że osoba dająca potrzebującemu chleb czy kupująca coś do zjedzenia też wymaga weryfikacji zanim to zrobi? Wybacz jeżeli moja introdukcja Cie uderzyła, ale nie przyszedłem tutaj zagrażać osobom i ich autorytetom tylko odpowiedzieć na pytania, wierze, że każdy człowiek ma swój rozum i rozeznanie, a także ducha, który rozeznaje pewne sprawy przez umysł człowieka. Prosiłbym o unikanie zbędnych dyskusji i raczej skupieniu się na pytaniach.


UnioDivina napisał(a):
Odnoszę się do słowa, możliwe, że twoja interpretacja "mistyka" przysłania Ci naturę tego zjawiska. Inni nazywają siebie robotnikiem, stolarzem i odpowiedzią jest kiwanie głową, a gdy ktoś wypowie słowo mistyk to od razu ludzie wyobrażają sobie nie wiadomo co, gromy z nieba, a to trochę absurdalne, to po prostu słowo tej samej kategorii, twoja interpretacja tego słowa/zjawiska może powodować jakieś formy niedowierzania albo nadinterpretacje tego zjawiska. Przechodząc konkretniej do pytania, nazywam siebie mistykiem bo wiem co ono oznacza i to może pokazać innym ludziom i skupić ich umysł na tym czym się zajmuje. Nie utożsamiam się z konkretnym obrazem mistyka, ale wskazuje na pewien aspekt wiedzy, którą chcę się dzielić w imię Bożej miłości.


Już tłumaczę swoją reakcję. Gdybyś podczas dyskusji oświadczył, że jesteś mistykiem, to OK, w porządku, dyskutujemy. Tak samo byłoby z z robotnikiem, stolarzem. Ale! Ty zakładasz swego rodzaju "panel ekspercki", wychodzisz od razu z pozycji nie dyskutanta ale autorytetu, "pytajcie mnie o co chcecie". To już wykracza poza ramy normalnej dyskusji. Kontynuując analogię z innymi zawodami, mogę sobie podyskutować z każdym kto twierdzi że jest wykłądowcą uniwersyteckim, ale jeśli mam przyjść na wykład to już wolałbym do kogoś o kim wiem że jest wykładowcą uniwersyteckim; tak samo mogę sobie podyskutować z każdym kto twierdzi że jest lekarzem, ale po poradę medyczną przyjdę do kogoś o kim wiem że jest lekarzem. Ten wątek natomiast przypomina bardziej przyjście na wykład czy wizytę lekarską aniżeli dyskusję, a wobec tego ja bym się domagał weryfikacji autorytetu. Analogicznie gdyby ktoś założył wątek że jest lekarzem i będzie świadczył poradnictwo medyczne, to ja też bym miał zastrzeżenia co do takiego wątku.

Na marginesie, cóż to znaczy, że
UnioDivina napisał(a):
Cytuj:
Od kiedy to mistyk wie że jest mistykiem?


Wtedy kiedy nie ma pytań.


?? Rozumiem, że kiedy człowiek staje się mistykiem, to wie już absolutnie wszystko? Nie ma przed nim tajemnic na niebie ni na ziemi, czy jak ??


So lut 01, 2014 11:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Pytania do mistyka
Moje pytania. W jaki sposob dostrzegles cechy mistyka? Czy i ja moglbym sprobowac je odnalesc?


So lut 01, 2014 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 22:34
Posty: 36
Post Re: Pytania do mistyka
Cytuj:
Mógłbym określić Cię raczej bardziej jako filozofa niż mistyka, zresztą nie wiem jak pojmujesz pojęcie mistycyzmu.


Problem ludzi jest taki, że wszyscy chcą określać jakby bez tego nie było można żyć, a to jest akurat umartwianie ludzi i życia dookoła. Nie musisz nic określać aby być, inaczej sam sobie dołki kopiesz sprowadzając rzeczy, których nie wiesz do jakiejś definicji, one są wtedy pozbawione rzeczy.


Cytuj:
Zasadnicza różnicą jest tożsamość. Transwestyta nie ma większego problemu z określeniem swojej tożsamości płciowej, zazwyczaj określa siebie zgodnie z biologią. Transseksualista nie może zaakceptować swojej płci biologicznej.


Nie musi jej akceptować bo to nie ma znaczenia czy akceptuje czy nie. To jest coś co jest niezmienne więc nie ma znaczenia czy to akceptujesz czy nie, jeżeli coś jest to znaczy, że w swojej naturze jest to niezmienne - po prostu, a to czy to akceptujesz czy nie to już od Ciebie zależny, gdy zauważysz niezmienność pewnych rzeczy akceptacja przyjdzie sama, naturalnie. Brak akceptacji to po prostu dźganie siebie nożem lub płacz małego dziecka, które wymusza tak rodzice o cukierka, nic tym nie osiągniesz chyba, że twoim celem w życiu jest cierpienie.

Cytuj:
Jednak trudno żeby to nie było problemem.


Może masz nawyk robienia sobie problemów, bo to nie jest problemem tylko Ty robisz z tego problem to różnica, nie ma sensu zasłaniać się, że coś jest problemem, bo nie jest, tylko Ty masz problem, mówimy tak jak jest, inaczej to oszukiwanie siebie.

Cytuj:
Ja mogę akceptować w sobie moją odmienność ale inni widzą mnie przez pryzmat ciała


Skoro możesz to zrób to, przecież tu nie chodzi o innych, skoro szukasz akceptacji u innych to znaczy, ze sam nie akceptujesz tego. To co inni widza nie ma znaczenia bo to nie określa tego czym lub kim jesteś, ale po prostu uzależniasz się tak od opinii innych jak od narkotyku. Problem z akceptacją siebie właśnie tak się objawia.

Cytuj:
Żyjemy w takim a nie innym społeczeństwie gdzie ludzie odbierają nas na takiej a nie innej zasadzie. W pierwszej kolejności każdy jest postrzegany w/g płci i to ma kluczowe znaczenie, praktycznie na każdym szczeblu życia. Transseksualizm nie mija, to jest coś co dotyczy całego życia. Wręcz z wiekiem to wszystko narasta aż dochodzi się do pewnego punktu gdzie wiesz że już dalej nie dasz rady i musisz coś z tym zrobić inaczej skończysz z życiem.


To nie ma znaczenia, z życiem nigdy nie skończysz, może Ci się tak wydawać. Chodzi tutaj o twój kompulsywny umysł, który na Tobie wymusza te zachowania i potrzebę akceptacji, niestety omylnie się z nim utożsamiasz dlatego takie myśli chodzą Ci po głowie, gdy zauważysz to i nabierzesz dystansu do tego co myślisz to te problemy rozwiążą się same, bo poza historia w głowie, w która wierzysz tak jak w rzeczywistość to żaden problem.

Cytuj:
Chcesz powiedzieć że to urojenia? I po prostu coś sobie roję w głowie i wymyślam? Nie jest tak. Po to potrzebne jest zaświadczenie od psychiatry aby on mógł wykluczyć urojenia i tym podobne.


Widzisz nie ma znaczenia czy to urojenia czy nie dopóki sam tego nie sprawdzisz, dlaczego tak bardzo uzależniasz swoje istnienie od opinii innych? To co napisałem dotyczy tego aspektu jako nierealnego, a to czy to prawda musisz sam sprawdzić bo jak mi po prostu uwierzysz to faktycznie zaczniesz mieć objawy urojenia i paranoi. Zrozum, że jeżeli ja Ci powiem, że masz urojenia i w to uwierzysz to z transwestyty zrobisz się "urojeńcem" albo paranoikiem czyli generalnie tym samym. Tu nie chodzi oto abym ja Ci przygotował jakąś tożsamość, w którą uwierzysz. Dokładnie roisz to sobie w głowie i wymyślasz, tak jak człowiek widzący w ciemności kawałek sznura czy ruszające się krzaki za potwora, w końcu czuje strach i tak jakby to się działo naprawdę, tak samo Ty we własnej głowie wyobrażasz sobie siebie jako kogoś kim nie jesteś i w to wierzysz traktując własną myśl za rzeczywistość. I nie myśl "o kurde to prawda faktycznie jestem paranoikiem" bo robisz dokładnie to samo biorąc kogoś słowa i zmieniając to w swoją osobowość. To jest twoja imaginacja ten cały transwestytyzm, po prostu coś czego nigdy nie sprawdziłeś, nie szukałeś w tym tego o czym mówię, nie kwestionowałeś tego więc to po prostu jest i robisz z tego problem wymuszając aby inni ludzie to akceptowali samemu nawet tego nie akceptując. Po prostu sprawdź czy to jest prawdziwe czy nie, ale głęboko sprawdź a nie tylko powierzchownie. Nie chodzi o wymianę poglądów czy osobowości tylko o prawdę, która nie liczy się z tym co uważamy i myślimy, ale przez to daje nam wyzwolenie.

Cytuj:
Jednak mój transseksualizm nie jest fantazją.


Dla wielu dzieci ich fantazje też nie są fantazją w ich mniemaniu dopóki tego sami nie zrewidują i nie staną się jej świadomi.

Cytuj:
Chcesz powiedzieć że Bóg nie przyjmie nic do wiadomości i każe mi tkwić w swojej biologicznej płci ponieważ nie ma reklamacji? No to niedobrze.


Bóg dał Ci wszystko co potrzebne, to że robisz z tego pole na swoje fantazje to twój wybór i wolna wola, jeżeli nie wykorzystujesz tego co dostałeś w sposób prawdziwy tylko do oszukiwania siebie to cierpisz, jest to prosty rachunek. Boga nie rozpatruje się w takich kategoriach, po to masz rozum i cała resztę rzeczy aby nie robić z siebie kogoś kim nie jesteś jako substytutu dla ignorancji. Odkryj to kim jesteś i dyskwalifikuj każdą myśl o sobie bo ona nie jest prawdziwa, a odbija jedynie wyobrażenia, które chcesz przełożyć na realny świat.

Możesz jedynie za swoje cierpienie obwiniać tylko siebie, nikogo innego.

Cytuj:
Mógłbym gimnastykować swoje ja i umysł na wszelkie możliwe sposoby ale myślenie o sobie jako o kimś kim nie jestem prędzej czy później doprowadzi do nicości i do niczego.


Nie wiesz tego tylko spekulujesz, tak jak sobie wyobrażasz siebie, tak wyobrażasz sobie wszystko przez co stoisz w miejscu i cierpisz. Dopóki się nie ruszysz i nie sprawdzisz tego nigdy nie dowiesz się do czego Cie doprowadzi. Zrozum, że oszukujesz siebie samego opowiadając sobie historie tego typu, że "na pewno tak będzie". Tak jak ludzie, którzy nie chcą gdzieś wyjść z czterech ścian to znajdują tysiące wytłumaczeń aby tego nie zrobić, ale gdy jednak ich coś zrobi zazwyczaj kończy się "ale super" i oczywiście każde ich wyobrażenie o tym co by było kończy się adekwatnie inaczej w rzeczywistości. Zastanów się nad tym, ograniczasz siebie samego i oczekujesz jeszcze od innych cudów. Masz tylko siebie, nikogo więcej więc po co masz sobie zadawać cierpienie i ograniczać ?

Cytuj:
Nie da się ustawić i wypędzić potwora, to zresztą żaden potwór, to moja własna tożsamość, niestety inna niż płeć biologiczna. Tak być może zostałem ukształtowany w łonie matki, podobno w/g nauki tam to wszystko się dzieje i ma swoja przyczynę.


Te historie są po to abyś tkwił w błędnym przekonaniu o sobie i się w nim umacniał, zastosuj odwrotną taktykę jeżeli kiedykolwiek chcesz być wolny.

Cytuj:
Aby stać się sobą musiałbym zmienić płeć.


Tak, jeżeli utożsamiasz się z ciałem to owszem, ale jeżeli zobaczysz i nabierzesz odwagi aby zobaczyć co kryje się w Tobie poza imaginacją, halucynacjami i ciałem to problem minie, i żadna zmiana płci nie będzie potrzebna aby stać się sobą.



@Mixer i @ErgoProxy

Prosiłbym o nie wywoływanie zbędnych dyskusji tylko zachowanie pewnej harmonii tego tematu w formie pytań i odpowiedzi, bardzo proszę. Inaczej nieświadomie możecie rozpętać jałowe dyskusje, które będą opierały się na wyrzuceniu z siebie swojego napięcia i robienia miejsca na nowe.

Cytuj:
To już wykracza poza ramy normalnej dyskusji. Kontynuując analogię z innymi zawodami, mogę sobie podyskutować z każdym kto twierdzi że jest wykłądowcą uniwersyteckim, ale jeśli mam przyjść na wykład to już wolałbym do kogoś o kim wiem że jest wykładowcą uniwersyteckim; tak samo mogę sobie podyskutować z każdym kto twierdzi że jest lekarzem, ale po poradę medyczną przyjdę do kogoś o kim wiem że jest lekarzem


Na mistycyzm nie ma papierka inaczej nie byłoby mistycyzmem, jeżeli tu piszesz to znaczy, że masz cichą nadzieje, że to prawda. Ja nie mogę Ci dać żadnego potwierdzenia poza odpowiedzią na Twoje pytania, jeżeli Cie taka forma nie zadowala, nie musisz tu pisać ani czytać, na pewno jest wiele tematów w której twoja logika i oczekiwania znajdą ujście.

Cytuj:
Analogicznie gdyby ktoś założył wątek że jest lekarzem i będzie świadczył poradnictwo medyczne, to ja też bym miał zastrzeżenia co do takiego wątku.


Każdy ma swój rozum i sam weźmie z tego co najlepsze lub zignoruje, wyśmieje i nie weźmie nic adekwatnie do swojej receptywności, rozumu, rozumienia, umysłu itd. To nie jest żadna poradnia lekarska, tylko odpowiedzi na pytania nad którymi ludzie szukają odpowiedzi, jeżeli to co mówię ma dla kogoś sens to na tym skorzysta, jeżeli nie to nie musi bawić się w inkwizycje i według swojej wyobraźni ustalać co i jak powinno wyglądać, daj przestrzeń, nie ograniczaj jej i będzie wszystko okej. Jeżeli się nie odnajdujesz w tym temacie, w jego formie to po prostu tutaj nie zaglądaj i nie pisz, nie prowokuj, a jeżeli nie możesz sobie tego odmówić to wiedz, że prawdy nie da się ignorować.


Cytuj:
?? Rozumiem, że kiedy człowiek staje się mistykiem, to wie już absolutnie wszystko? Nie ma przed nim tajemnic na niebie ni na ziemi, czy jak ??


Człowiem mistykiem się nie staje, człowiek nim jest. Tak jak mrówka nie uczy innej mrówki jak być mrówką, tak człowiek wie wszystko co powinien aby odpowiedzieć sobie na każde pytanie, dlatego nie ma pytań. Ludzie jako jedyni muszą się uczyć jak być sobą, a nie ma takiej potrzeby. Gdy jesteś sobą poza wyobrażeniem o sobie, jesteś mistykiem.

Opowiem Ci pewną historie jeżeli nie masz nic przeciwko. Pewnego dnia były sobie dwie krowy, wcinając tak trawę jedna zapytała drugiej "Co sądzisz o tej chorobie szalonych krów co panuje?", zaś ta druga odpowiedziała "A co mnie to interesuje?! I tak jestem helikopterem!"

Bycie mistykiem jest właśnie takie, krowa, która wie, że jest krową, a nie helikopterem.


Cytuj:
Moje pytania. W jaki sposob dostrzegles cechy mistyka? Czy i ja moglbym sprobowac je odnalesc?


Cech mistyka się nie odnajduje. Nie musisz ich odnajdywać, po prostu bądź sobą. To pytanie odwołuje się do tego, że chcesz być kimś więcej niż już jesteś dlatego pytasz "jak moge zostać mistykiem". Im mniej Cie jest tym bardziej jesteś mistykiem.


So lut 01, 2014 12:23
Zobacz profil
Post Re: Pytania do mistyka
A ty nie pomyliles for?
To nie jest forum mistyka UD, tylko forum dyskusyjne. Ten, kto wie, ze ma racje jest tu pomylkowo.

Nieomylny jest tylko papiez i tylko w okreslonych sytuacjach. Cala reszta smiertelnikow "wie, ze nic nie wie" i tego radze sie trzymac.


Ostatnio edytowano So lut 01, 2014 12:41 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



So lut 01, 2014 12:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Pytania do mistyka
Cytuj:
Cech mistyka się nie odnajduje. Nie musisz ich odnajdywać, po prostu bądź sobą.

Nie uwazam odpowiedzi za zrozumiala. Jestem ateista. Mistycyzm moglbym nazwac filozofia gdyby nie zaczerpnieta znikad swiadomosc istnienia "swiata duchowego".


So lut 01, 2014 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 22:34
Posty: 36
Post Re: Pytania do mistyka
Cytuj:
A ty nie pomyliles for?


Nie, nie pomyliłem for, dziękuje za troskę.

Cytuj:
Nie uwazam odpowiedzi za zrozumiala. Jestem ateista.


Bycie ateista to cecha nabrana, nie możesz być tym co nabierzesz (zrobiłeś z siebie ateistę, taka mała podpowiedź), urodziłeś się ateista czy na drodze różnych myśli nabrałeś taka wiarę, że Bóg nie istnieje? Tak jak kolega wyżej napisał @Kael, jeżeli chcesz być mistykiem musisz przyznać się do swojej nie wiedzy, zamiast substytuować wiarę, że Bóg nie istnieje czy przekonania o tym czy o tamtym, warto sobie częściej powiedzieć, że się "nie wie" niż wierzyć we własne przekonania, które nie są tak naprawdę własne tylko w głównej mierze narzucone przez ludzi, którzy propagują takie, a nie inne wierzenia. Wystarczy, że będziesz widział rzeczy takimi jakimi są, a nie wymyślał sobie rzeczy odciągając ich od prawdziwego znaczenia, które nie wymaga interpretacji. Zauważ, że po prostu "jesteś" nie musisz do istnienia dodawać niczego innego, chyba, że chcesz, jak widzisz ma do tego wolną wole od Boga, musicie zauważyć, że nie cierpicie z powodu ograniczeń religijnych, takich czy innych tylko własnie z powodu wolności, a nie ograniczeń. Bądź po prostu, a Bóg da Ci jasno znać o sobie przez co nie będziesz musiał spekulować między ateizmem czy teizmem.


Ostatnio edytowano So lut 01, 2014 12:48 przez UnioDivina, łącznie edytowano 3 razy



So lut 01, 2014 12:46
Zobacz profil
Post Re: Pytania do mistyka
Ale UnioDivina, problem polega na tym, że ty bredzisz i swoim pobredzaniem możesz wyrządzić komuś krzywdę. Transseksualizm to nie są żadne fantazje, tylko szczera, twarda rzeczywistość konkretnego człowieka. To, że nie potrafisz sobie wyobrazić niezgodności "płci mózgu" z płcią biologiczną świadczy tylko o ograniczeniach twojej wyobraźni. Analogia z bólem fantomowym była skierowana tyleż do MIXera, co do ciebie, bo nie znasz się, a wymądrzasz się.


So lut 01, 2014 12:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 22:34
Posty: 36
Post Re: Pytania do mistyka
Cytuj:
le UnioDivina, problem polega na tym, że ty bredzisz i swoim pobredzaniem możesz wyrządzić komuś krzywdę. Transseksualizm to nie są żadne fantazje, tylko szczera, twarda rzeczywistość konkretnego człowieka. To, że nie potrafisz sobie wyobrazić niezgodności "płci mózgu" z płcią biologiczną świadczy tylko o ograniczeniach twojej wyobraźni. Analogia z bólem fantomowym była skierowana tyleż do MIXera, co do ciebie, bo nie znasz się, a wymądrzasz się.


Wyobrażasz sobie za dużo, krzywdę możesz jedynie zrobić sobie i innym wątpiąc w ich rozum. (Co oznacza, że myślisz za nich traktując ich jako głupsze istoty i sugerujesz, że wiesz co jest lepsze dla nich od ich samych) Sprowadzając ludzi do bezmyślnych istot, które mają paść ofiarą paru słów, które przeczytają. To, że nie akceptujesz pewnych rzeczy nie znaczy, że Twój brak akceptacji ma być wyznacznikiem czegokolwiek. O cierpienie innych ludzi się nie martw, bo ono cały czas trwa, nawet teraz i gorzej już być nie może. Ludzie sami sobie zdają cierpienia, nawet nieświadomie uważając, że to jest okej w imię jakiejś słuszności. Dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane - pamiętaj. Ja tu nie przyszedłem zbawiać ludzi bo od tego jest Bóg. Przyszedłem odpowiedzieć na pytania ludzi, którzy je mają i czują potrzebę aby je zadać, ludzie często się nad czymś zastanawiają, chcą wiedzieć ale nie znajdują odpowiedzi. To wszystko, nie ma sensu prowadzić dyskusji więc osoby, które nie są zainteresowane zadawaniem pytań tylko deptaniem w imię dobrych intencji prosiłbym o zachowanie tego dla siebie lub w temacie do tego adekwatnym, a jeżeli jednak kompulsywność i chęć dokazywania jest silniejsza, będę po prostu takie wywody ignorował, z całym szacunkiem do osoby, która tą dyskusje zaczyna, jednak tutaj nie chodzi o udowadnianie sobie czegoś, tylko zwykła odpowiedź na pytanie, która może kogoś poruszy do refleksji.

Wierze również w kompetencje moderatorów, jeżeli uznają, że coś jest nie tak to po prostu pokornie zniknę jeżeli to co robię i pisze faktycznie tu nie pasuje. Myślę, że jeżeli nie podoba Ci to co robię, pisze i w jakiej formie to prezentuje myślę, że łatwiej będzie zgłosić to moderatorom szczególnie, że zebrało już się tu takich parę osób nastawionych rogami do góry więc w takiej grupie będziecie mieć większe szanse na zdeptanie tego tematu.

Zapraszam do zadawania pytań.


Ostatnio edytowano So lut 01, 2014 13:05 przez UnioDivina, łącznie edytowano 2 razy



So lut 01, 2014 12:58
Zobacz profil
Post Re: Pytania do mistyka
Dobra, przyjdzie medieval i posprząta, w imię Regulaminu.

UD napisał(a):
Sprowadzając ludzi do bezmyślnych istot, które mają paść ofiarą paru słów, które przeczytają.

Zdecyduj się więc: albo jesteś zwykłym, szarym zjadaczem chleba, który przyszedł tutaj podyskutować jak każdy, albo jesteś mistykiem, czyli kimś, kto ma bezpośredni kontakt z Absolutem. W tym drugim przypadku twoje słowa mają potężną siłę rażenia, a ty wypierasz się wszelkiej odpowiedzialności za tę siłę. Jesteś człowiekiem poważnym? To waż słowo.


So lut 01, 2014 13:02
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL